[Tylko u nas] Jakub Pacan: Rosji na ratunek. Poduszka dyplomatyczna dla Putina

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Putin o tym wie, Francja i Niemcy prócz rytualnych gestów oburzenia moralnego na to, co dzieje się na Ukrainie, codziennie liczą straty spowodowane sankcjami nałożonymi na Rosję.
Władimir Putin [Tylko u nas] Jakub Pacan: Rosji na ratunek. Poduszka dyplomatyczna dla Putina
Władimir Putin / Screen YouTube Business Insider

Emmanuel Macron choć poniżony porażką swojego kraju w starciu z Rosją w Mali, bo Francja opuszcza ten kraj właśnie za sprawą zaangażowania tam rosyjskich najemników, jeździ do osamotnionego Putina. Panowie rozmawiają ze sobą godzinami, po czym obie strony w oficjalnych lakonicznych komunikatach wyrażają chęć dalszego dialogu i zakończenia konfliktu.

Dzieje się to wszystko w trakcie kampanii prezydenckiej we Francji, w której Macron walczy o reelekcję. Ostatnio podczas spotkania z wyborcami pod Paryżem mówił nawet, że „konieczne jest kontynuowanie dialogu z przywódcami nawet wtedy, gdy pojawiają się różnice, ponieważ w końcu nastąpi powrót do stołu negocjacyjnego. Rosja i naród rosyjski zawsze muszą być traktowani z szacunkiem”.

Gdyby takie słowa padły z ust polskiego kandydata na najwyższy urząd w państwie, jego szanse na sukces bardzo mocno by osłabły. To jednak jest Francja, tam każdy z rywali Macrona myśli podobnie jak on.

Zachowanie prezydenta Francji najlepiej pokazuje, że wojna jest teatrem rozgrywającym się na wielu poziomach. Moralne potępienie Putina i jego wojny czynione na potrzeby mediów nigdy nie zasłoni twardych interesów politycznych i ekonomicznych państw mających umowy z Kremlem. Macron nie tylko zabezpiecza interesy swojego kraju w Rosji, ale myśli też o nowym rozdaniu po tej wojnie.

Rosja nie zniknie, nadal będzie potężnym rynkiem zbytu i dostawcą surowców i Francja już teraz zabezpiecza sobie dobrą pozycję startową w świecie po tym konflikcie, a nawet w czasie jego trwania. Rosja nie jest taka odosobniona.

Świat arabski inaczej widzi inwazję Putina na Ukrainę niż świat zachodni. Interesy z Rosją kontynuują takie kraje, jak Indie czy Pakistan. To smutna konstatacja, ale dla wielu krajów ciągle toczących jakieś wojenki lub konflikty zbrojne mówienie, że ktoś jest zbrodniarzem wojennym, niewiele znaczy. W ich percepcji to wynalazek Europy i świata zachodniego, a Putin szukający teraz sojuszników wszędzie gdzie się da będzie skłonny do większych ustępstw niż przed sankcjami.

W tym konflikcie także niemiecka duma doznała ogromnego uszczerbku. W obecnych zamysłach Berlina Rosja ma być lewarem nowej niemieckiej hegemonii w Europie, szczególnie Środkowo-Wschodniej. To już funkcjonowało, aż nagle stała się rzecz przedziwna, Niemcy w ciągu trzech dni wojny na Ukrainie zmieniły podejście do Rosji o 180 stopni. Może USA ich do tego zmusiły, przystawiając dyplomatyczny pistolet do głowy? To był już trzeci raz. Poprzednio, gdy to zrobiły i pistolet wypalił, Niemcy przegrały pierwszą i drugą wojnę światową. Jeśli twarde ultimatum Waszyngtonu pod kierunkiem Berlina było i tym razem, to te sankcje bardzo mocno poniżyły niemiecką klasę polityczną. Okazało się, że misterny plan odbudowy nowej potęgi znowu się nie udaje przez interwencję Stanów Zjednoczonych. To dla nich jak zły sen kolejny raz ta Ameryka. W tej optyce tezy mówiące, że w niektórych kręgach politycznych Niemiec obecność wojsk NATO na terenie ich kraju traktowana jest jako wojska niemalże okupacyjne, wydają się zasadne.

Kanclerz Olaf Scholz utworzył specjalny fundusz 100 mld euro na modernizację armii i zapowiedział, że od tej pory niemiecki budżet na obronę będzie wart przeszło 2 proc. PKB. To niemiecka próba rozpychania się i korzystania z okazji podczas wojny na Ukrainie. Te 100 mld to perspektywa najpotężniejszej armii w Europie w ciągu kilku lat.

„Główną orientacją każdego z państw europejskich coraz bardziej zaczyna być stosunek do Niemiec i do planów polityki niemieckiej; w końcu zaś o przymierzach i porozumieniach zaczyna decydować przede wszystkim potrzeba zabezpieczenia się przed Niemcami” – pisał Roman Dmowski w „Niemcy, Rosja i kwestia polska”. Czy po wojnie na Ukrainie będzie podobnie?

Polska w tym rozdaniu bardzo dobrze zaczęła za sprawą bezprecedensowej ofensywy dyplomatycznej. Niestety w naszej tradycji politycznej potyczki dyplomatyczne po zakończonych wojnach średnio nam wychodziły. Pisał o tym Adolf Bocheński, mówiąc o „tendencjach samobójczych narodu polskiego”. Zamiast walczyć o łupy wojenne, wystarczyło nam rzucić byle obietnicę pokoju, „ochłap” traktatu bardzo niekorzystnego, byśmy to przyjmowali jako zbawienne. Może tym razem zaczniemy walczyć o swoje interesy bez lęków o wyższe miejsce w międzynarodowej hierarchii, a przy okazji zaczniemy zarabiać na odbudowie Ukrainy. 


 

POLECANE
Ofiary własnych kłamstw tylko u nas
Ofiary własnych kłamstw

W polityce, po lewej stronie, króluje zasada "Jeśli się że mną nie zgadzasz, jesteś faszystą". Faszystą jest więc np. Trump, Orban, Meloni i Le Pen. Nawet gorzej: oni dla wielu są reinkarnacjami Hitlera.

Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach z ostatniej chwili
Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" liderem zestawienia jest Koalicja Obywatelska.

Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc z ostatniej chwili
Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc

Gliwicka policja poszukuje 17-letniej Anny Wójcik, która w sobotę wyszła do parku Chopina i zaginęła.

Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos

Donald Trump zapytany o wysłanie 2 tysięcy gwardzistów do Los Angeles, twierdzi, że uratowali oni miasto przed zniszczeniem podczas gwałtownych protestów.

Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW z ostatniej chwili
Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW

W poniedziałek odbyło się "spotkanie organizacyjne" przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej. Wieczorem pojawił się komunikat podpisany przez szefa PKW Sylwestra Marciniaka.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę z ostatniej chwili
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę

''Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów, zwołam na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego'' – poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach

– Przede wszystkim karty powinien rozdawać selekcjoner. Jestem całym sercem za Michałem Probierzem – stwierdził Jan Tomaszewski, były wybitny reprezentant Polski.

Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę pilne
Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę

Dzisiaj w Darłowie Międzynarodową Nagrodę Króla Eryka Pomorskiego za "zasługi na rzecz budowania pokoju i jedności w Europie" otrzymała Věra Jourová, czeska polityk, prawnik, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. Laureatka otrzymała medal z rąk Adama Michnika, który z tej okazji wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym nie zabrakło nawiązań do ostatnich wyborów prezydenckich.

Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat z ostatniej chwili
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat

Silne wiatry przesunęły start Ax-4. Falcon 9 z Polakiem wystartuje najwcześniej 11 czerwca o 14:00 czasu polskiego.

Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt z ostatniej chwili
Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt

Prokuratura Rejonowa w Końskich przedstawiła zarzuty i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który będąc pod wpływem narkotyków, wjechał w grupę jadących rowerami nastolatków. Dwóch chłopców doznało obrażeń zagrażających życiu.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jakub Pacan: Rosji na ratunek. Poduszka dyplomatyczna dla Putina

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Putin o tym wie, Francja i Niemcy prócz rytualnych gestów oburzenia moralnego na to, co dzieje się na Ukrainie, codziennie liczą straty spowodowane sankcjami nałożonymi na Rosję.
Władimir Putin [Tylko u nas] Jakub Pacan: Rosji na ratunek. Poduszka dyplomatyczna dla Putina
Władimir Putin / Screen YouTube Business Insider

Emmanuel Macron choć poniżony porażką swojego kraju w starciu z Rosją w Mali, bo Francja opuszcza ten kraj właśnie za sprawą zaangażowania tam rosyjskich najemników, jeździ do osamotnionego Putina. Panowie rozmawiają ze sobą godzinami, po czym obie strony w oficjalnych lakonicznych komunikatach wyrażają chęć dalszego dialogu i zakończenia konfliktu.

Dzieje się to wszystko w trakcie kampanii prezydenckiej we Francji, w której Macron walczy o reelekcję. Ostatnio podczas spotkania z wyborcami pod Paryżem mówił nawet, że „konieczne jest kontynuowanie dialogu z przywódcami nawet wtedy, gdy pojawiają się różnice, ponieważ w końcu nastąpi powrót do stołu negocjacyjnego. Rosja i naród rosyjski zawsze muszą być traktowani z szacunkiem”.

Gdyby takie słowa padły z ust polskiego kandydata na najwyższy urząd w państwie, jego szanse na sukces bardzo mocno by osłabły. To jednak jest Francja, tam każdy z rywali Macrona myśli podobnie jak on.

Zachowanie prezydenta Francji najlepiej pokazuje, że wojna jest teatrem rozgrywającym się na wielu poziomach. Moralne potępienie Putina i jego wojny czynione na potrzeby mediów nigdy nie zasłoni twardych interesów politycznych i ekonomicznych państw mających umowy z Kremlem. Macron nie tylko zabezpiecza interesy swojego kraju w Rosji, ale myśli też o nowym rozdaniu po tej wojnie.

Rosja nie zniknie, nadal będzie potężnym rynkiem zbytu i dostawcą surowców i Francja już teraz zabezpiecza sobie dobrą pozycję startową w świecie po tym konflikcie, a nawet w czasie jego trwania. Rosja nie jest taka odosobniona.

Świat arabski inaczej widzi inwazję Putina na Ukrainę niż świat zachodni. Interesy z Rosją kontynuują takie kraje, jak Indie czy Pakistan. To smutna konstatacja, ale dla wielu krajów ciągle toczących jakieś wojenki lub konflikty zbrojne mówienie, że ktoś jest zbrodniarzem wojennym, niewiele znaczy. W ich percepcji to wynalazek Europy i świata zachodniego, a Putin szukający teraz sojuszników wszędzie gdzie się da będzie skłonny do większych ustępstw niż przed sankcjami.

W tym konflikcie także niemiecka duma doznała ogromnego uszczerbku. W obecnych zamysłach Berlina Rosja ma być lewarem nowej niemieckiej hegemonii w Europie, szczególnie Środkowo-Wschodniej. To już funkcjonowało, aż nagle stała się rzecz przedziwna, Niemcy w ciągu trzech dni wojny na Ukrainie zmieniły podejście do Rosji o 180 stopni. Może USA ich do tego zmusiły, przystawiając dyplomatyczny pistolet do głowy? To był już trzeci raz. Poprzednio, gdy to zrobiły i pistolet wypalił, Niemcy przegrały pierwszą i drugą wojnę światową. Jeśli twarde ultimatum Waszyngtonu pod kierunkiem Berlina było i tym razem, to te sankcje bardzo mocno poniżyły niemiecką klasę polityczną. Okazało się, że misterny plan odbudowy nowej potęgi znowu się nie udaje przez interwencję Stanów Zjednoczonych. To dla nich jak zły sen kolejny raz ta Ameryka. W tej optyce tezy mówiące, że w niektórych kręgach politycznych Niemiec obecność wojsk NATO na terenie ich kraju traktowana jest jako wojska niemalże okupacyjne, wydają się zasadne.

Kanclerz Olaf Scholz utworzył specjalny fundusz 100 mld euro na modernizację armii i zapowiedział, że od tej pory niemiecki budżet na obronę będzie wart przeszło 2 proc. PKB. To niemiecka próba rozpychania się i korzystania z okazji podczas wojny na Ukrainie. Te 100 mld to perspektywa najpotężniejszej armii w Europie w ciągu kilku lat.

„Główną orientacją każdego z państw europejskich coraz bardziej zaczyna być stosunek do Niemiec i do planów polityki niemieckiej; w końcu zaś o przymierzach i porozumieniach zaczyna decydować przede wszystkim potrzeba zabezpieczenia się przed Niemcami” – pisał Roman Dmowski w „Niemcy, Rosja i kwestia polska”. Czy po wojnie na Ukrainie będzie podobnie?

Polska w tym rozdaniu bardzo dobrze zaczęła za sprawą bezprecedensowej ofensywy dyplomatycznej. Niestety w naszej tradycji politycznej potyczki dyplomatyczne po zakończonych wojnach średnio nam wychodziły. Pisał o tym Adolf Bocheński, mówiąc o „tendencjach samobójczych narodu polskiego”. Zamiast walczyć o łupy wojenne, wystarczyło nam rzucić byle obietnicę pokoju, „ochłap” traktatu bardzo niekorzystnego, byśmy to przyjmowali jako zbawienne. Może tym razem zaczniemy walczyć o swoje interesy bez lęków o wyższe miejsce w międzynarodowej hierarchii, a przy okazji zaczniemy zarabiać na odbudowie Ukrainy. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe