[Tylko u nas] Prof. David Engels: Powolny autodemontaż Niemiec

Już pod koniec 2021 roku stało się oczywiste, że Olaf Scholz przejmie bardzo trudną spuściznę po Angeli Merkel. Jednak militarne, gospodarcze i polityczne konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę ujawniają pełen zakres niepowodzeń z ostatnich lat. Jak mogło do tego dojść?
Kwadryga na Bramie Brandenburskiej [Tylko u nas] Prof. David Engels: Powolny autodemontaż Niemiec
Kwadryga na Bramie Brandenburskiej / Pixabay.com

Za granicą, zwłaszcza w krajach sąsiadujących z Niemcami - we Francji czy w Polsce - na politykę Republiki Federalnej tradycyjnie patrzy się z dużą podejrzliwością, ale i z ukształtowanym przez wielowiekowe doświadczenia przekonaniem, że wszelkie działania podejmowane w Berlinie są zgodne w taki czy inny sposób z jаkimś racjonalnym planem, którego celem jest - tak przynajmniej sądzono - długoperspektywiczne umocnienie pozycji Niemiec na kontynencie europejskim. Jednak wydarzenia ostatnich lat spowodowały, że krytycznemu obserwatorowi coraz trudniej jest dostrzec jakąkolwiek logikę w niemieckich decyzjach, a nawet jeśli nie zostało to jeszcze w pełni zrozumiane w Paryżu czy Warszawie, to i tutaj nie sposób już uniknąć oceny niemieckiej polityki według nieco innych kryteriów.

 

Energiewende i "herlizch willkommen"

Obojętnie czy chodzi o politykę migracyjną, czy o tzw. "Energiewende", o stan niemieckiego przemysłu, o politykę edukacyjną, o infrastrukturę, czy wreszcie o politykę obronną – wszędzie tam uważny obserwator natknie się na cały szereg decyzji i środków  (lub na ich zaniechania), które, przynajmniej w dłuższej perspektywie, nie przyniosą żadnych realnych korzyści, a wręcz przeciwnie – powinny być oceniane jako zgoła samobójcze – nie tylko dla Niemiec, ale także dla całej Europy, której los jest nieodwołalnie powiązany z losem swojego demograficznego, gospodarczego i politycznego centrum.

Przykładowo w sferze polityki migracyjnej Niemcy podjęły cały szereg decyzji, które ostatecznie doprowadziły do ​​niekontrolowanej imigracji, i do dziś w dużej mierze nie osiągnięto integracji zarówno w sferze kulturowej jak i zawodowej tych ponad dwóch milionów ludzi przybyłych do Niemiec z krajów pozaeuropejskich, w większości islamskich - zaiste ciężka to hipoteka powodująca nie tylko obrócenie się  przeciwko Niemcom dużej części Europy, ale i stająca się niejako kapitałem założycielskim wewnątrzniemieckiej konserwatywnej i prawicowej opozycji. A czy wszystkie te błędy i wady dałoby się w dłuższej perspektywie zrekompensować  owym wręcz  makiawelicznym celem, jakim jest przekonanie, że taka wielokulturowość Niemiec mogłaby być traktowana jako forma pośredniego kupowania głosów, ale także zapobiec niebezpiecznej konsolidacji społeczeństwa przeciwko obecnym elitom, wydaje się raczej wątpliwe.

Kolejną błędną decyzją, również mało zrozumiałą z racjonalnego punktu widzenia, była tzw. „transformacja energetyczna”, gdzie Niemcy nagle i bez przygotowania porzuciły energetykę jądrową, odchodząc także stopniowo od energetyki węglowej, a boleśnie odczuwany niedostatek źródeł energii miał być zrekompensowany przez tzw. „energię odnawialną”, przede wszystkim przez turbiny wiatrowe, do czego droga jest jednak jeszcze bardzo daleka, a być może logistycznie całkowicie nie do osiągnięcia. A to, jak już wiadomo, zmusiło Republikę Federalną do uzależnienia się w dużym stopniu od dostaw gazu z Rosji, a tym samym trwale ograniczyło pole manewru niemieckiej polityki zagranicznej, co też boleśnie obnażył obecny kryzys ukraiński.

 

Kryzys przemysłu

Również kondycja Niemiec jako kraju wysoce uprzemysłowionego została w ostatnich latach z własnej winy trwale podkopana, nawet jeśli Niemcom, dzięki instrumentom europejskim i swojej względnej przewadze nad sąsiadami, udało się utrzymać pozycję najważniejszej potęgi gospodarczej na kontynencie, to nie ma co do tego wątpliwości, że dotychczasowe kluczowe branże niemieckiego przemysłu, jak choćby przemysł motoryzacyjny, znalazły się w poważnym, a może nawet śmiertelnym kryzysie, wywołanym nie tylko niedostatkami energetycznymi kraju czy chęcią stopniowego wycofywania się z technologii spalinowej na korzyść rzekomo czystej technologii elektrycznej, ale także ze względu na coraz bardziej nieatrakcyjne warunki ramowe dla inwestorów i firm – w wyniku przybierającego na sile zjawiska outsourcingu.

 

Obniżanie poziomu wiedzy

Wreszcie, jeśli chodzi o politykę edukacyjną, to tutaj również obserwujemy alarmujące ograniczenie inwestycji zwłaszcza w tych obszarach, które od zawsze stanowiły jeden z największych atutów niemieckiej i w ogóle europejskiej edukacji, mianowicie dyscypliny techniczne i nauki ścisłe, za to obserwujemy wielką ofensywę coraz bardziej zideologizowanego klimatu edukacyjnego, w którym nacisk położony jest głównie na przekazywaniu i forsowaniu treści i przekonań lewicowo-liberalnych. A jedną z konsekwencji jest stałe obniżanie się poziomu wiedzy uczniów i studentów, co mieć będzie  nieuniknione konsekwencje merytoryczne w ciągu najbliższych kilku lat, kiedy gospodarka i administracja odczuwać będą coraz większy niedobór kadr. Jeśli dodać do tego rosnącą liczbę wysoko wykwalifikowanych pracowników wyjeżdzających z Niemiec do bardziej atrakcyjnych pod tym względem miejsc na świecie, to perspektywy przedstawiają się raczej ponuro.

Gdy zaś chodzi o politykę infrastrukturalną, to w ostatnich latach, a nawet dekadach, zauważyć można  rażące zaniedbania  w  zakresie renowacji, modernizacji i rozbudowy tak podstawowych obiektów infrastrukturalnych jak mosty, linie kolejowe, autostrady, lotniska, szkoły czy sieci informatyczne, zdając się na tę już istniejącą, kiedyś - owszem - wysokiej jakości, ale dziś coraz bardziej przestarzałą, a niekiedy pamiętającą jeszcze czasy imperialne substancję. Zaś najbardziej obiecujące technologie przyszłości, jak choćby napęd magnetyczny, nie zostały nawet wdrożone, głównie z powodów administracyjnych, a nieliczne nowe projekty infrastrukturalne, takie jak dworzec w Stuttgarcie czy nowe lotnisko w Berlinie, nie tylko okazały się katastrofami finansowymi, ale i ujawniły porażającą  niekompetencję w zakresie planowania i realizacji, co jeszcze bardziej kontrastuje z ogromną skutecznością wschodzących potęg pozaeuropejskich, przede wszystkim Chin. Nic więc dziwnego, że aby wyeliminować przynajmniej najpilniejsze niedostatki, prace remontowo-budowlane przy autostradach i innych ciągach komunikacyjnych trwają  niemal bez przerwy. Nietrudno więc przewidzieć, że przyszłe pokolenia będą musiały liczyć się albo z ogromnymi jednorazowymi nakładami na kompletną renowację infrastruktury lub też pogodzić się ze znaczącą jej redukcją.

 

Polityka obronna

Wreszcie polityka obronna - tutaj mamy do czynienia z jedną z najbardziej spektakularnych katastrof ostatnich lat jakże kontrastującą z owym wciąż pokutującym uprzedzeniem o rzekomo „militarystycznej” postawie Niemiec. Potencjał obronny Niemiec nigdy nie był na tak niskim poziomie jak obecnie, i nawet ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach przyznają, że Bundeswehra faktycznie przestała istnieć – efekt wielu lat systematycznego niedoinwestowania lub błędnych inwestycji, co zresztą sojusznicy z NATO regularnie krytykują. Jednak poza powtarzanymi co roku nudnymi obietnicami, nigdy nie miało to żadnych realnych konsekwencji. Nieco większe postępy poczyniono jedynie w obszarze walki z faktycznymi lub wydumanymi tendencjami „prawicowymi” w Bundeswehrze oraz w jej reorganizacji w duchu genderowym, aczkolwiek rzeczywiste tego korzyści dla zdolności obronnych Niemiec i ich sojuszników wydają się raczej wątpliwe.

 

Autodemontaż Niemiec

We wszystkich tych obszarach jesteśmy zatem świadkami zdumiewającego autodemontażu Niemiec, który prawdopodobnie zostałby uznany za absolutnie irracjonalny, gdyby wszystkich tych punktów nie dało się sprowadzić do jednego wspólnego mianownika, mianowicie do pospiesznego zaadoptowania się większości mediów, całego systemu edukacyjnego a także powodowanego dobrymi intencjami społeczeństwa obywatelskiego do wytycznych lewicowo-zielonej ideologii. W trakcie swojej 16-letniej kadencji na stanowisku kanclerza Niemiec Angela Merkel po mistrzowsku zrozumiała, jak należy przeprowadzać systematyczne zbliżenie pierwotnie liberalno-konserwatywnego stanowiska chadecji do stanowiska lewicowo-zielonej konkurencji, po to, aby niejako odebrać im wiatr w żagle i przeprowadzić tę swoją słynną, zapewniającą  jej na wiele lat władzę „mobilizację asymetryczną”, polegającą na tym, że te grupy wyborców, które najprawdopodobniej mogłyby jej najbardziej zagrozić, zostają politycznie zneutralizowane poprzez spełnianie wielu ich postulatów i celów. W perspektywie krótkoterminowej taktyka ta musi być zaksięgowana na koncie sukcesów zarówno samej Angeli Merkel, jak i jej partii, gdyż zapewniało to trwałość i koncentrację władzy rzadko spotykaną w historii Republiki Federalnej. Jednak w perspektywie średnio- i długoterminowej taka polityka oznacza  katastrofę dla całego narodu niemieckiego, gdyż większość przedsięwziętych środków, tak przydatnych i skutecznych na krótką metę dla elity rządzącej, w rzeczywistości okazały się fatalne nie tylko dla Niemiec, ale i dla całej Europy, dlatego wiele lat upłynie, zanim Europa zdoła nadrobić nagromadzone przez lata zaniedbania. Jak bardzo pilnym jest to zadaniem świadczy choćby katastrofalny brak przygotowania w obliczu rosyjskiego zagrożenia.


 

POLECANE
Zdegradować Rokossowskiego tylko u nas
Zdegradować Rokossowskiego

7 listopada 1949 r., na podstawie porozumienia między komunistycznym rządem nad Wisłą, a zwierzchnimi dla niego władzami w Moskwie, sowiecki generał Konstantin Rokossowskij został marszałkiem Polski i ministrem obrony narodowej. Sowietyzacja polskiej armii przyspieszyła.

Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje z ostatniej chwili
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje

W wieku 97 lat zmarł James D. Watson, amerykański biolog, laureat Nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA - poinformował w piątek „New York Times”. To jeden z najważniejszych naukowców XX wieku - napisał dziennik.

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW z ostatniej chwili
Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW

Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu posłowi PiS i byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze zarzutów popełnienia 26 przestępstw oraz postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu do siedziby Prokuratury Krajowej.

Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja z ostatniej chwili
Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja

Minister energii USA Chris Wright skrytykował w piątek szczyt klimatyczny COP30. Ocenił, że jest on szkodliwy i chybiony, oraz nazwał go mistyfikacją - podała agencja AP. Po raz pierwszy na konferencji nie będzie wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskich władz.

Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna

Od gorączkowej, ogłoszonej w sposób tryumfalno-napuszony propozycji wysłania międzynarodowych sił rozjemczych na Ukrainę, po groźbę militarnego ataku Rosji na któreś – a w skrajnych przypadkach, być może nawet na kilka jednocześnie – państw NATO i to wszystko raptem w nieco ponad pół roku

Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy” z ostatniej chwili
Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: "Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy”

Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – powiedział były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro, po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu i przegłosowaniu wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.

Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska polityka
Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska

„UE pozwoliła na przesunięcie ETS2 na 2028 rok, żeby pomóc wygrać wybory koalicji Tuska i brukselskim sługom w innych państwach” - napisała w mediach społecznościowych eurodeputowana Ewa Zajączkowska-Hernik.

Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry z ostatniej chwili
Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry - poinformowała w piątek kancelaria prezydenta. Ustawa miała pozwolić na stworzenie w województwie zachodniopomorskim pierwszego od 24 lat parku narodowego w Polsce.

Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego polityka
Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego

Prezes PiS Jarosław Kaczyński - odnosząc się do uchylenia przez Sejm immunitetu posłowi tej partii, byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze - przyznał, że spodziewał się tego. Jak dodał, wierzy, iż „wszyscy, którzy w tym uczestniczyli, odpowiedzą za to przed sądem”.

Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu z ostatniej chwili
Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu

Sejm odrzucił prezydencki projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Podczas pierwszego czytana projektu w październiku zostały zgłoszone dwa wnioski o jego odrzucenie. W piątek poparła je w głosowaniu większość sejmowa.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. David Engels: Powolny autodemontaż Niemiec

Już pod koniec 2021 roku stało się oczywiste, że Olaf Scholz przejmie bardzo trudną spuściznę po Angeli Merkel. Jednak militarne, gospodarcze i polityczne konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę ujawniają pełen zakres niepowodzeń z ostatnich lat. Jak mogło do tego dojść?
Kwadryga na Bramie Brandenburskiej [Tylko u nas] Prof. David Engels: Powolny autodemontaż Niemiec
Kwadryga na Bramie Brandenburskiej / Pixabay.com

Za granicą, zwłaszcza w krajach sąsiadujących z Niemcami - we Francji czy w Polsce - na politykę Republiki Federalnej tradycyjnie patrzy się z dużą podejrzliwością, ale i z ukształtowanym przez wielowiekowe doświadczenia przekonaniem, że wszelkie działania podejmowane w Berlinie są zgodne w taki czy inny sposób z jаkimś racjonalnym planem, którego celem jest - tak przynajmniej sądzono - długoperspektywiczne umocnienie pozycji Niemiec na kontynencie europejskim. Jednak wydarzenia ostatnich lat spowodowały, że krytycznemu obserwatorowi coraz trudniej jest dostrzec jakąkolwiek logikę w niemieckich decyzjach, a nawet jeśli nie zostało to jeszcze w pełni zrozumiane w Paryżu czy Warszawie, to i tutaj nie sposób już uniknąć oceny niemieckiej polityki według nieco innych kryteriów.

 

Energiewende i "herlizch willkommen"

Obojętnie czy chodzi o politykę migracyjną, czy o tzw. "Energiewende", o stan niemieckiego przemysłu, o politykę edukacyjną, o infrastrukturę, czy wreszcie o politykę obronną – wszędzie tam uważny obserwator natknie się na cały szereg decyzji i środków  (lub na ich zaniechania), które, przynajmniej w dłuższej perspektywie, nie przyniosą żadnych realnych korzyści, a wręcz przeciwnie – powinny być oceniane jako zgoła samobójcze – nie tylko dla Niemiec, ale także dla całej Europy, której los jest nieodwołalnie powiązany z losem swojego demograficznego, gospodarczego i politycznego centrum.

Przykładowo w sferze polityki migracyjnej Niemcy podjęły cały szereg decyzji, które ostatecznie doprowadziły do ​​niekontrolowanej imigracji, i do dziś w dużej mierze nie osiągnięto integracji zarówno w sferze kulturowej jak i zawodowej tych ponad dwóch milionów ludzi przybyłych do Niemiec z krajów pozaeuropejskich, w większości islamskich - zaiste ciężka to hipoteka powodująca nie tylko obrócenie się  przeciwko Niemcom dużej części Europy, ale i stająca się niejako kapitałem założycielskim wewnątrzniemieckiej konserwatywnej i prawicowej opozycji. A czy wszystkie te błędy i wady dałoby się w dłuższej perspektywie zrekompensować  owym wręcz  makiawelicznym celem, jakim jest przekonanie, że taka wielokulturowość Niemiec mogłaby być traktowana jako forma pośredniego kupowania głosów, ale także zapobiec niebezpiecznej konsolidacji społeczeństwa przeciwko obecnym elitom, wydaje się raczej wątpliwe.

Kolejną błędną decyzją, również mało zrozumiałą z racjonalnego punktu widzenia, była tzw. „transformacja energetyczna”, gdzie Niemcy nagle i bez przygotowania porzuciły energetykę jądrową, odchodząc także stopniowo od energetyki węglowej, a boleśnie odczuwany niedostatek źródeł energii miał być zrekompensowany przez tzw. „energię odnawialną”, przede wszystkim przez turbiny wiatrowe, do czego droga jest jednak jeszcze bardzo daleka, a być może logistycznie całkowicie nie do osiągnięcia. A to, jak już wiadomo, zmusiło Republikę Federalną do uzależnienia się w dużym stopniu od dostaw gazu z Rosji, a tym samym trwale ograniczyło pole manewru niemieckiej polityki zagranicznej, co też boleśnie obnażył obecny kryzys ukraiński.

 

Kryzys przemysłu

Również kondycja Niemiec jako kraju wysoce uprzemysłowionego została w ostatnich latach z własnej winy trwale podkopana, nawet jeśli Niemcom, dzięki instrumentom europejskim i swojej względnej przewadze nad sąsiadami, udało się utrzymać pozycję najważniejszej potęgi gospodarczej na kontynencie, to nie ma co do tego wątpliwości, że dotychczasowe kluczowe branże niemieckiego przemysłu, jak choćby przemysł motoryzacyjny, znalazły się w poważnym, a może nawet śmiertelnym kryzysie, wywołanym nie tylko niedostatkami energetycznymi kraju czy chęcią stopniowego wycofywania się z technologii spalinowej na korzyść rzekomo czystej technologii elektrycznej, ale także ze względu na coraz bardziej nieatrakcyjne warunki ramowe dla inwestorów i firm – w wyniku przybierającego na sile zjawiska outsourcingu.

 

Obniżanie poziomu wiedzy

Wreszcie, jeśli chodzi o politykę edukacyjną, to tutaj również obserwujemy alarmujące ograniczenie inwestycji zwłaszcza w tych obszarach, które od zawsze stanowiły jeden z największych atutów niemieckiej i w ogóle europejskiej edukacji, mianowicie dyscypliny techniczne i nauki ścisłe, za to obserwujemy wielką ofensywę coraz bardziej zideologizowanego klimatu edukacyjnego, w którym nacisk położony jest głównie na przekazywaniu i forsowaniu treści i przekonań lewicowo-liberalnych. A jedną z konsekwencji jest stałe obniżanie się poziomu wiedzy uczniów i studentów, co mieć będzie  nieuniknione konsekwencje merytoryczne w ciągu najbliższych kilku lat, kiedy gospodarka i administracja odczuwać będą coraz większy niedobór kadr. Jeśli dodać do tego rosnącą liczbę wysoko wykwalifikowanych pracowników wyjeżdzających z Niemiec do bardziej atrakcyjnych pod tym względem miejsc na świecie, to perspektywy przedstawiają się raczej ponuro.

Gdy zaś chodzi o politykę infrastrukturalną, to w ostatnich latach, a nawet dekadach, zauważyć można  rażące zaniedbania  w  zakresie renowacji, modernizacji i rozbudowy tak podstawowych obiektów infrastrukturalnych jak mosty, linie kolejowe, autostrady, lotniska, szkoły czy sieci informatyczne, zdając się na tę już istniejącą, kiedyś - owszem - wysokiej jakości, ale dziś coraz bardziej przestarzałą, a niekiedy pamiętającą jeszcze czasy imperialne substancję. Zaś najbardziej obiecujące technologie przyszłości, jak choćby napęd magnetyczny, nie zostały nawet wdrożone, głównie z powodów administracyjnych, a nieliczne nowe projekty infrastrukturalne, takie jak dworzec w Stuttgarcie czy nowe lotnisko w Berlinie, nie tylko okazały się katastrofami finansowymi, ale i ujawniły porażającą  niekompetencję w zakresie planowania i realizacji, co jeszcze bardziej kontrastuje z ogromną skutecznością wschodzących potęg pozaeuropejskich, przede wszystkim Chin. Nic więc dziwnego, że aby wyeliminować przynajmniej najpilniejsze niedostatki, prace remontowo-budowlane przy autostradach i innych ciągach komunikacyjnych trwają  niemal bez przerwy. Nietrudno więc przewidzieć, że przyszłe pokolenia będą musiały liczyć się albo z ogromnymi jednorazowymi nakładami na kompletną renowację infrastruktury lub też pogodzić się ze znaczącą jej redukcją.

 

Polityka obronna

Wreszcie polityka obronna - tutaj mamy do czynienia z jedną z najbardziej spektakularnych katastrof ostatnich lat jakże kontrastującą z owym wciąż pokutującym uprzedzeniem o rzekomo „militarystycznej” postawie Niemiec. Potencjał obronny Niemiec nigdy nie był na tak niskim poziomie jak obecnie, i nawet ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach przyznają, że Bundeswehra faktycznie przestała istnieć – efekt wielu lat systematycznego niedoinwestowania lub błędnych inwestycji, co zresztą sojusznicy z NATO regularnie krytykują. Jednak poza powtarzanymi co roku nudnymi obietnicami, nigdy nie miało to żadnych realnych konsekwencji. Nieco większe postępy poczyniono jedynie w obszarze walki z faktycznymi lub wydumanymi tendencjami „prawicowymi” w Bundeswehrze oraz w jej reorganizacji w duchu genderowym, aczkolwiek rzeczywiste tego korzyści dla zdolności obronnych Niemiec i ich sojuszników wydają się raczej wątpliwe.

 

Autodemontaż Niemiec

We wszystkich tych obszarach jesteśmy zatem świadkami zdumiewającego autodemontażu Niemiec, który prawdopodobnie zostałby uznany za absolutnie irracjonalny, gdyby wszystkich tych punktów nie dało się sprowadzić do jednego wspólnego mianownika, mianowicie do pospiesznego zaadoptowania się większości mediów, całego systemu edukacyjnego a także powodowanego dobrymi intencjami społeczeństwa obywatelskiego do wytycznych lewicowo-zielonej ideologii. W trakcie swojej 16-letniej kadencji na stanowisku kanclerza Niemiec Angela Merkel po mistrzowsku zrozumiała, jak należy przeprowadzać systematyczne zbliżenie pierwotnie liberalno-konserwatywnego stanowiska chadecji do stanowiska lewicowo-zielonej konkurencji, po to, aby niejako odebrać im wiatr w żagle i przeprowadzić tę swoją słynną, zapewniającą  jej na wiele lat władzę „mobilizację asymetryczną”, polegającą na tym, że te grupy wyborców, które najprawdopodobniej mogłyby jej najbardziej zagrozić, zostają politycznie zneutralizowane poprzez spełnianie wielu ich postulatów i celów. W perspektywie krótkoterminowej taktyka ta musi być zaksięgowana na koncie sukcesów zarówno samej Angeli Merkel, jak i jej partii, gdyż zapewniało to trwałość i koncentrację władzy rzadko spotykaną w historii Republiki Federalnej. Jednak w perspektywie średnio- i długoterminowej taka polityka oznacza  katastrofę dla całego narodu niemieckiego, gdyż większość przedsięwziętych środków, tak przydatnych i skutecznych na krótką metę dla elity rządzącej, w rzeczywistości okazały się fatalne nie tylko dla Niemiec, ale i dla całej Europy, dlatego wiele lat upłynie, zanim Europa zdoła nadrobić nagromadzone przez lata zaniedbania. Jak bardzo pilnym jest to zadaniem świadczy choćby katastrofalny brak przygotowania w obliczu rosyjskiego zagrożenia.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe