[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy to koniec lewackiej cenzury na Twitterze?

Elon Musk stał się największym udziałowcem na Twitterze. Możliwe, że zapowiada to koniec postępowej cenzury. Lewica, oczywiście, panikuje. Czego jednak możemy się spodziewać po tajemniczym ruchu geniusza technologii i biznesu?
Elon Musk [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy to koniec lewackiej cenzury na Twitterze?
Elon Musk / Wikipedia CC BY 2,0 Steve Jurvetson

Wyobraźcie sobie na chwilę świat socjalmediów bez cenzury. W takim świecie można by wprost powiedzieć, że neomarksistowskie ugrupowania kontrolują przepływ informacji. Że ideologiczni potomkowie komunistów teraz mienią się obrońcami praw człowieka. Że „transseksualne kobiety” to de facto mężczyźni, którzy nigdy kobietami nie będą. Że ruchy LGBT są niebezpieczne.

Wszystko to można powiedzieć już teraz, jasne – ale spotka nas za to kara. Przykładów takich kar jest wiele. W 2018 roku konta działaczek „Fair Play For Women” feministycznej organizacji, zostały skasowane, ponieważ panie nalegały, że mężczyzna nie może stać się kobietą i nikt nie rodzi się „w nieswoim ciele”. W 2021 Francisco Jose Contreras, polityk prawicowej partii z Hiszpanii, musiał pożegnać się ze swoim kontem, ponieważ napisał, że „mężczyźni nie zachodzą w ciążę”. W tym roku The Babylon Bee, konsewartywna strona satyryczna, została zawieszona, ponieważ opowiedziała żart o amerykańskim admirale, który identyfikuje się jako admirałka. W Polsce Twitter pozwala sobie na identyczną cenzurę: poseł Konfederacji, Dobromir Sośnierz, stracił dostęp do swojego bloga, bo wypowiedział się niepochlebnie o zjawisku homoseksualizmu.

Mnie samemu dopiero teraz udaje się odzyskać zasięgi, które miałem już rok temu: w 2021 Twitter skasował moje konto po tym, jak pokazałem grupę trans-aktywistów, którzy naradzali się jak oszustwem doprowadzić heteroseksualnego mężczyznę do obcowania płciowego z jednym z nich. Platforma stanęła po stronie aktywistów, a ja musiałem pożegnać się z dostępem do prawie 10 tysięcy czytelników. Podobnie było na Facebooku: gdy mój blog krytykujący działania aktywistów LGBT dobiegał 15 tysięcy obserwujących, został usunięty za „propagowanie nienawiści”. Nie miałem nawet możliwości odwołania się od decyzji.

 

Elon Musk

I tak jak nie widać szansy na poprawę sytuacji na Facebooku, tak dla Twittera rozbłysło właśnie światło nadziei: Elon Musk kupił udziały w Twitterze. I to aż 9.2% udziałów platformy, co czyni go największym pojedynczym udziałowcem Twittera. Dla porównania: drugim największym udziałowcem jest firma Vanguard posiadająca 8.8% udziałów, a założyciel Twittera i jego były CEO, Jack Dorsey, posiada obecnie tylko 2.3%. Twitter nie może też narzekać: sam fakt, że Musk kupił jego udziały, sprawił, iż notowania Twittera na giełdzie skoczyły o około 26%. Miliarder przez sam fakt wkroczenia do gry zarobił dla platformy ogrom kasy.

Nie wszystkich jednak obecność Muska ucieszyła: znany ze swojego poparcia dla wolności słowa (współ)założyciel PayPala, SpaceX i Tesli stanowi bowiem niebezpieczeństwo dla statusu quo: Musk może nie pozwolić na „postępową” cezurę:

Znany transfob kupuje znaczną część Twittera? To nie jest zabawne. Szczerze mówiąc, jestem przerażona.

- napisał na wieść o nowym wpływie Elona Muska pewien trans-aktywista zatrudniony przez Twittera. Tysiące osób się z nim zgodziło, zapowiadając, ze wolność słowa oznaczałaby de facto... przyzwolenie na przemoc. Inni zaczęli grozić, że jeżeli zmienią się zasady działania medium, oni odejdą z pracy.

Skąd jednak pomysł, że ta wolność słowa, która dla postępowej lewicy równa się przemocy, na Twitterze zagości? Poza charakterem Muska są dwa powody, żeby mieć na nią nadzieję.

Przede wszystkim: to nie jest spontan. Musk od dłuższego czasu sugerował w swoich postach, że zastanawia się nad stworzeniem własnej platformy, która mogłaby być konkurencją dla hegemonii już istniejących. W ostatnim czasie jednak przerzucił się bardziej na kontemplacje nad tym, jak poprawić Twittera:

"Biorąc pod uwagę, iż Twitter służy jako swego rodzaju publiczny, miejski plac, nieprzestrzeganie zasad wolności słowa zasadniczo podważa demokrację" – oznajmił Musk w jednym z ostatnich tweetów. "Czy potrzebna jest nowa platforma?" – pytał miliarder. Po dyskusji na ten temat Musk przeprowadził też ankietę, w której zapytał, czy zdaniem jej odbiorców Twitter sprawiedliwie traktuje swoich użytkowników, szanując wolność słowa. Kiedy ponad 70% odpowiedziało negatywnie (Musk ma ponad 80 milionów subskrybentów), miliarder wyraził publicznie swoje zaniepokojenie.

Drugim źródłem nadziei na zmiany na Twiterze jest typ akcji, które kupił Musk, zwany „passive stake”. To strategia inwestowania typowa dla osób, które chcą zachować swoje akcje długofalowo i z biegiem czasu zwiększyć ich ilość. Musk nie chce więc od razu sprzedawać – chce mieć wpływ na firmę. Potwierdza to też jeden z jego postów po zakupie prawie 1/10 platformy:

Cieszę się, że będę pracował z Parang'iem (CEO) i Twitterem by wprowadzić znaczne ulepszenia na Twitterze w następnych miesiącach!

Czy czeka więc nas Twitter bez cenzury? Czy na jednej z największych platform internetowych świata będzie niedługo można mówić prawdę? Tego życzę nam wszystkim! Nie dajmy się tylko skasować, zanim sytuacja się polepszy!


 

POLECANE
Żurek powołał bezprawnie zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów pilne
Żurek powołał bezprawnie "zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów"

Powołanie sędziego Grzegorza Kasickiego na stanowisko Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych wywołało burzę. Sędzia Kamila Borszowska-Moszowska ostrzega w mediach społecznościowych, że to „tworzenie alternatywnej rzeczywistości” i próba obejścia prawa.

Dramatyczna historia w programie „Nasz nowy dom”. Prowadząca nie powstrzymała łez Wiadomości
Dramatyczna historia w programie „Nasz nowy dom”. Prowadząca nie powstrzymała łez

Nowy sezon programu „Nasz nowy dom” powrócił na antenę Polsatu i od razu dostarczył widzom ogromnych emocji. W drugim odcinku Elżbieta Romanowska odwiedziła wieś Lelowice, gdzie poznała pana Ryszarda - samotnego ojca dwójki dzieci.

Niemieckie firmy bardzo skorzystają na umowie UE-Mercosur. Von der Leyen zabiera głos z ostatniej chwili
Niemieckie firmy bardzo skorzystają na umowie UE-Mercosur. Von der Leyen zabiera głos

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkała się z przedstawicielami wiodących niemieckich stowarzyszeń biznesowych. W wygłoszonym do nich przemówieniu wskazywała na korzyści, jakie niemiecki przemysł odniesie wskutek umowy UE z krajami MERCOSUR, przekonywała również do unijnej polityki ws. konkurencyjności.

IMGW wydał nowy komunikat. Pogoda niebawem zaskoczy Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Pogoda niebawem zaskoczy

Termometry wskażą w sobotę w całym kraju od 26 do 29 st. C, a w niedzielę nawet do 30 st. C. Od wtorku ochłodzenie. Temperatura spadnie do około 15-17 st. C – powiedział PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Kowalczuk.

Feralna depesza z wypowiedzią Donalda Trumpa. PAP wydała oświadczenie z ostatniej chwili
Feralna depesza z wypowiedzią Donalda Trumpa. PAP wydała oświadczenie

W piątek po południu Polska Agencja Prasowa wydała oświadczenie ws. feralnej depeszy dot. wypowiedzi Donalda Trumpa, która rzekomo miała paść nt. Polski.

Złe wieści dla kierowców. Od dzisiaj nowe stawki za przegląd techniczny pilne
Złe wieści dla kierowców. Od dzisiaj nowe stawki za przegląd techniczny

Od piątku obowiązują dużo wyższe opłaty za obowiązkowe badania techniczne pojazdów. Najbardziej odczują to właściciele samochodów osobowych.

Polacy tracą zaufanie do sądów. Sondaż ujawnia niepokojące dane z ostatniej chwili
Polacy tracą zaufanie do sądów. Sondaż ujawnia niepokojące dane

Zaufanie do wymiaru sprawiedliwości w Polsce dramatycznie spada. Ponad połowa obywateli nie wierzy sądom, a liczby pokazują, że to najgłębszy kryzys od lat.

Aleksander Grad trafił do Agencji Rozwoju Przemysłu z ostatniej chwili
Aleksander Grad trafił do Agencji Rozwoju Przemysłu

Były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska Aleksander Grad został doradcą prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu – ustaliła Telewizja Republika. Do grona doradców dołączył także Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Kontrola projektów KPO. Nieprawidłowości jedynie w 0,05 promila przypadków z ostatniej chwili
Kontrola projektów KPO. "Nieprawidłowości jedynie w 0,05 promila przypadków"

Resort funduszy sprawdza, jak przedsiębiorcy wydawali unijne pieniądze – w grę wchodziły nawet zakupy jachtów. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przedstawiała podczas konferencji wyniki kontroli wydanych środków.

Były komisarz Wojciechowski o umowie UE z Mercosur: Jest nieakceptowalna. Może zdestabilizować rynek z ostatniej chwili
Były komisarz Wojciechowski o umowie UE z Mercosur: Jest nieakceptowalna. Może zdestabilizować rynek

– Wszystkie te sektory są zagrożone, bo są duże kwoty importowe, bezcłowe, m.in. z krajów Mercosuru. I to może zdestabilizować rynek, uderzyć w producentów europejskich – mówił w wywiadzie dla portalu Farmer.pl były unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, odnosząc się do podpisanej niedawno przez Ursulę von der Leyen umowy z krajami Mercosur.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy to koniec lewackiej cenzury na Twitterze?

Elon Musk stał się największym udziałowcem na Twitterze. Możliwe, że zapowiada to koniec postępowej cenzury. Lewica, oczywiście, panikuje. Czego jednak możemy się spodziewać po tajemniczym ruchu geniusza technologii i biznesu?
Elon Musk [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Czy to koniec lewackiej cenzury na Twitterze?
Elon Musk / Wikipedia CC BY 2,0 Steve Jurvetson

Wyobraźcie sobie na chwilę świat socjalmediów bez cenzury. W takim świecie można by wprost powiedzieć, że neomarksistowskie ugrupowania kontrolują przepływ informacji. Że ideologiczni potomkowie komunistów teraz mienią się obrońcami praw człowieka. Że „transseksualne kobiety” to de facto mężczyźni, którzy nigdy kobietami nie będą. Że ruchy LGBT są niebezpieczne.

Wszystko to można powiedzieć już teraz, jasne – ale spotka nas za to kara. Przykładów takich kar jest wiele. W 2018 roku konta działaczek „Fair Play For Women” feministycznej organizacji, zostały skasowane, ponieważ panie nalegały, że mężczyzna nie może stać się kobietą i nikt nie rodzi się „w nieswoim ciele”. W 2021 Francisco Jose Contreras, polityk prawicowej partii z Hiszpanii, musiał pożegnać się ze swoim kontem, ponieważ napisał, że „mężczyźni nie zachodzą w ciążę”. W tym roku The Babylon Bee, konsewartywna strona satyryczna, została zawieszona, ponieważ opowiedziała żart o amerykańskim admirale, który identyfikuje się jako admirałka. W Polsce Twitter pozwala sobie na identyczną cenzurę: poseł Konfederacji, Dobromir Sośnierz, stracił dostęp do swojego bloga, bo wypowiedział się niepochlebnie o zjawisku homoseksualizmu.

Mnie samemu dopiero teraz udaje się odzyskać zasięgi, które miałem już rok temu: w 2021 Twitter skasował moje konto po tym, jak pokazałem grupę trans-aktywistów, którzy naradzali się jak oszustwem doprowadzić heteroseksualnego mężczyznę do obcowania płciowego z jednym z nich. Platforma stanęła po stronie aktywistów, a ja musiałem pożegnać się z dostępem do prawie 10 tysięcy czytelników. Podobnie było na Facebooku: gdy mój blog krytykujący działania aktywistów LGBT dobiegał 15 tysięcy obserwujących, został usunięty za „propagowanie nienawiści”. Nie miałem nawet możliwości odwołania się od decyzji.

 

Elon Musk

I tak jak nie widać szansy na poprawę sytuacji na Facebooku, tak dla Twittera rozbłysło właśnie światło nadziei: Elon Musk kupił udziały w Twitterze. I to aż 9.2% udziałów platformy, co czyni go największym pojedynczym udziałowcem Twittera. Dla porównania: drugim największym udziałowcem jest firma Vanguard posiadająca 8.8% udziałów, a założyciel Twittera i jego były CEO, Jack Dorsey, posiada obecnie tylko 2.3%. Twitter nie może też narzekać: sam fakt, że Musk kupił jego udziały, sprawił, iż notowania Twittera na giełdzie skoczyły o około 26%. Miliarder przez sam fakt wkroczenia do gry zarobił dla platformy ogrom kasy.

Nie wszystkich jednak obecność Muska ucieszyła: znany ze swojego poparcia dla wolności słowa (współ)założyciel PayPala, SpaceX i Tesli stanowi bowiem niebezpieczeństwo dla statusu quo: Musk może nie pozwolić na „postępową” cezurę:

Znany transfob kupuje znaczną część Twittera? To nie jest zabawne. Szczerze mówiąc, jestem przerażona.

- napisał na wieść o nowym wpływie Elona Muska pewien trans-aktywista zatrudniony przez Twittera. Tysiące osób się z nim zgodziło, zapowiadając, ze wolność słowa oznaczałaby de facto... przyzwolenie na przemoc. Inni zaczęli grozić, że jeżeli zmienią się zasady działania medium, oni odejdą z pracy.

Skąd jednak pomysł, że ta wolność słowa, która dla postępowej lewicy równa się przemocy, na Twitterze zagości? Poza charakterem Muska są dwa powody, żeby mieć na nią nadzieję.

Przede wszystkim: to nie jest spontan. Musk od dłuższego czasu sugerował w swoich postach, że zastanawia się nad stworzeniem własnej platformy, która mogłaby być konkurencją dla hegemonii już istniejących. W ostatnim czasie jednak przerzucił się bardziej na kontemplacje nad tym, jak poprawić Twittera:

"Biorąc pod uwagę, iż Twitter służy jako swego rodzaju publiczny, miejski plac, nieprzestrzeganie zasad wolności słowa zasadniczo podważa demokrację" – oznajmił Musk w jednym z ostatnich tweetów. "Czy potrzebna jest nowa platforma?" – pytał miliarder. Po dyskusji na ten temat Musk przeprowadził też ankietę, w której zapytał, czy zdaniem jej odbiorców Twitter sprawiedliwie traktuje swoich użytkowników, szanując wolność słowa. Kiedy ponad 70% odpowiedziało negatywnie (Musk ma ponad 80 milionów subskrybentów), miliarder wyraził publicznie swoje zaniepokojenie.

Drugim źródłem nadziei na zmiany na Twiterze jest typ akcji, które kupił Musk, zwany „passive stake”. To strategia inwestowania typowa dla osób, które chcą zachować swoje akcje długofalowo i z biegiem czasu zwiększyć ich ilość. Musk nie chce więc od razu sprzedawać – chce mieć wpływ na firmę. Potwierdza to też jeden z jego postów po zakupie prawie 1/10 platformy:

Cieszę się, że będę pracował z Parang'iem (CEO) i Twitterem by wprowadzić znaczne ulepszenia na Twitterze w następnych miesiącach!

Czy czeka więc nas Twitter bez cenzury? Czy na jednej z największych platform internetowych świata będzie niedługo można mówić prawdę? Tego życzę nam wszystkim! Nie dajmy się tylko skasować, zanim sytuacja się polepszy!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe