[Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Uważajmy na przyjaciół, bo z wrogami jakoś sobie poradzimy

Czasami warto przenieść się oczyma wyobraźni w przyszłość i spróbować rozważać hipotetyczne scenariusze. Takie przedsięwzięcie może mieć sens zawsze wtedy, gdy do tych spekulacji staramy się dołączyć doświadczenia przeszłości i teraźniejszości. No bo jeśli pewne zjawiska mają charakter historycznie stały, to przewidując możliwe scenariusze w przyszłości, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjmować, że coś naprawdę może się zdarzyć.
Orzeł Bielik [Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Uważajmy na przyjaciół, bo z wrogami jakoś sobie poradzimy
Orzeł Bielik / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Arturo de Frias Marques

Patrząc przez pryzmat naszych doświadczeń możemy przyjąć, iż ujawniona w ostatnich trzech – czterech miesiącach agresywność i brutalność Rosji, nie może dziwić. Z perspektywy historycznej trzeba wręcz przyjąć, iż sytuacja wróciła po prostu do normy, a pewien spokój z tego kierunku w ostatnich latach był raczej rzadkim odstępstwem od tejże normy. I w oparciu o tę historyczną wiedzę powinniśmy przyjąć, iż w dającej się przewidzieć przyszłości, należy traktować jako wysoce prawdopodobne, że te doświadczenia mogą nas znowu bezpośrednio dotknąć.

I to jest jedna strona medalu. W tym kontekście powstaje wszakże pytanie, na co możemy liczyć z drugiej strony. Czyli od strony tych, których chcielibyśmy traktować jako naszych partnerów czy sojuszników. Trzeba takie kalkulacje prowadzić, aby wobec potencjalnych wyzwań w przyszłości móc się odnieść.

W tym kontekście warto odwołać się do pewnych doświadczeń własnych po to, aby nie powtarzać błędów przeszłości.

 

Europa 1939

Jesienią 1938 roku sytuacja w Europie gwałtownie się zaostrzyła. Niemcy podniosły bowiem kwestię przynależności należącego do Czechosłowacji obszaru tzw. Kraju Sudeckiego, gdzie wśród zamieszkującej ludności, grubo powyżej połowy deklarowało niemieckie korzenie. Mimo tego przez wiele dobrze było im w Republice Czechosłowackiej i wcale nie myśleli o „powrocie do macierzy”. Jednak wraz z rozwojem hitleryzmu, elity czeskie postanowiły owych Niemców sudeckich na wszelki wypadek zeslawizować, co w konsekwencji wepchnęło ich w łapy nazistów. Pomijając jednak ten wątek, w kontekście międzynarodowym sprawa stała się nagle wybuchowa. Całkowicie niegotowe do ewentualnej wojny Anglia i Francja uznały wtedy, że trzeba kupić czas na owo przygotowanie i przejściowo zaspokoić apetyty Hitlera. Skończyło się to najpierw Monachium, a potem w marcu 1939 roku faktycznym zniszczeniem państwa czechosłowackiego.

Ta historia działa się za naszą miedzą i rzutowała wprost na sytuację Polski. Nie chcę tego rozwijać, skupię się tu jedynie na jednym wątku. Otóż w krytycznym momencie kryzysu w 1938 roku, polskie elity polityczne i wojskowe całkowicie słusznie analizując sytuację doszły do wniosku, że francuskie gwarancje dla Czechosłowacji są nic nie warte, bo Francuzi nie wystrzelą choćby jednego pocisku, żeby ratować swojego nieprzytomnie zakochanego w sobie alianta. Strona polska miała całkowitą rację uznając, że Francuzi są po prostu mentalnie całkowicie niezdolni do walki i zrobią wszystko, żeby groźby wojny uniknąć. Innymi słowy, zapłacą każdą cenę. I rzeczywiście, sprzedali Czechosłowację Hitlerowi i nawet nie mrugnęła im z tego powodu powieka.

Przez kolejne miesiące sanacyjna elita tkwiła w przekonaniu, że na Francuzów nie można po prostu liczyć. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wbrew racjonalnym analizom, wbrew wszelkim faktom sygnalizowanym przez polski wywiad, całe kierownictwo państwowe i wojskowe po marcu 1939 roku uznało, że w przypadku Polski Francuzi zachowają się inaczej. Nie miejsce tu znowu, by analizować te procesy myślowe w kolejnych miesiącach, ale jedno jest symptomatyczne. Do dzisiaj zarówno niemal całość polskiej historiografii, jak i przeciętni obserwatorzy historii pozostają w całkowitym przekonaniu, że w sposób niespodziewany, wbrew zobowiązaniom sojuszniczym i nawet wbrew własnemu interesowi, Francuzi zdradzili nas we wrześniu 1939 roku. Co więcej, ci sami ludzie nie potrafią tego swojego przekonania skonfrontować nie tylko z realnym zachowaniem Francuzów w 1938 roku, ale również z owymi polskimi ocenami tego francuskiego zachowania do marca 1939 roku.

 

Po francusku

Przywołuje ten przykład jako pewne memento dla dzisiejszych ocen naszych sojuszników czy partnerów. Trzeba się uważnie przyglądać temu co robili i robią, by nie budować swoich planów i kalkulacji, na oderwanych od tych doświadczeń mrzonkach. No bo weźmy na przykład takiego prezydenta Macrona. Deklaruje on dzisiaj, że poszukując rozwiązań pokojowych między Ukrainą i Rosją trzeba zadbać o to, aby „nie skończyło się to upokorzeniem”. Dla kogo, można byłoby spytać? Ale to wiadomo – z wojny nie może upokorzona wyjść Rosja, bo jeśli tak się stanie, to będzie szukała rewanżu. Nie bez kozery pojawiły się tu odniesienia do Wersalu.

Widać zatem, że w optyce francuskiej trzeba szukać takiego pokoju, który zaspokoi żądania Rosji, no bo upokorzenie Ukrainy wydaje się być czymś naturalnym i nie budzącym po stronie francuskiej najmniejszej wątpliwości. Ukrainę po prostu można upokorzyć, Rosję już nie.

To myślenie francuskie nie może oczywiście nikogo dziwić. Nikogo kto zna choć trochę francuską historię i – zwłaszcza – „dokonania” Francji po okresie napoleońskim. Co z tego wynika dla nas? To bardzo proste – jakby doszło do czegoś między Rosją a Polską, to pamiętajcie Państwo – dla Francuzów konieczność zapewnienia Rosji „korytarza” do Królewca, będzie czymś najzupełniej oczywistym, bo przecież obecna sytuacja jest po prostu dla Rosji „upokarzająca”. A Rosji nie można „upokarzać”, bo się będzie denerwować.

 

Po amerykańsku

Takie myślenie nie jest przymiotem wyłącznie Francuzów. Weźmy bowiem dla przykładu Amerykanów. Administracja Obamy i Bidena doprowadziła do zerwania USA z najtrwalszym jej aliantem w Azji – z Pakistanem. Dzięki nim Pakistan jest dzisiaj aliantem Chin, a wskutek tego Amerykanie przegrali np. wojnę w Afganistanie. Obama zerwał współpracę z Pakistanem z dnia na dzień (choć Pakistan był fundatorem azjatyckiego odpowiednika NATO – czyli CENTO od 1955 roku), bo władze tego kraju według demokratycznej administracji, „miały problemy z przestrzeganiem praw człowieka”.

Administracja Bidena już w pierwszych tygodniach swojego działania, dokonała podobnego zwrotu w odniesieniu do Arabii Saudyjskiej. Tym ruchem wepchnęła Saudyjczyków, a za nimi Emiraty, Kuwejt i Bahrajn w łapy Rosjan. A skutkiem tego są dzisiaj wysokie ceny ropy i gazu, dzięki czemu Rosja ma za co prowadzić swoje wojny. Pamiętajmy - Arabia Saudyjska od czasu upadku szacha w Iranie, była fundamentem pozycji Amerykanów na Bliskim Wschodzie.

Zwrot dokonany w kierunku współpracy z Polską przez Bidena w lutym – marcu tego roku, nastąpił równie łatwo, jak podjęta w ubiegłym roku przez niego próba porządkowania Polski z uwagi na „deficyt praworządności”.

Łatwość z jaką nasz demokratyczny aliant zmienia stanowisko, musi stanowić poważne ostrzeżenie. Skoro robią to tak często i wobec tak twardych sojuszników w najbardziej krytycznych punktach świata, to i z nami znowu mogą zrobić to samo.

 

Scenariusze przyszłości

Nasze scenariusze na przyszłość muszą uwzględniać takie ewentualności, a zabezpieczenia na takie możliwe zwroty, trzeba budować już dzisiaj. Zawsze powtarzałem – choć nie ja jestem autorem tego spostrzeżenia – trzeba przyjąć najgorszy z możliwych scenariuszy, z najgorszymi z możliwych wariantami, a następnie uznać, że rezultat który otrzymaliśmy, jest wariantem optymistycznym. Scenariusze przygotowane na taką okazję wytrzymają każdą próbę czasu. A więc nie żyjmy złudzeniami, tylko wyciągajmy wnioski z przeszłości – to jest naprawdę najlepsza nauka życiowa. I tylko wtedy naprawdę zabezpieczymy nasz los w przyszłości.
 


 

POLECANE
Ten serial to prawdziwa gratka. Premiera już za kilka dni Wiadomości
Ten serial to prawdziwa gratka. Premiera już za kilka dni

10 listopada na Viaplay pojawi się nowy serial „Secrets” w reżyserii Kaspara Munka – twórcy znanego z „The Rain”. To emocjonalna historia o rodzeństwie, które próbuje poradzić sobie z przeszłością i własnymi demonami.

To już pewne. Rząd Tuska nałoży 30-procentowy podatek Wiadomości
To już pewne. Rząd Tuska nałoży 30-procentowy podatek

Od 2026 roku banki w Polsce zapłacą rekordowo wysoki podatek dochodowy. Rząd wprowadza 30-procentowy CIT, licząc na dodatkowe miliardy w budżecie.

Tusk zaatakował Prezydenta. Mocna odpowiedź Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Tusk zaatakował Prezydenta. Mocna odpowiedź Karola Nawrockiego

W piątek Donald Tusk przekazał, że nie mógł wziąć udziału w uroczystości wręczenia stopni oficerskich funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ponieważ – jak twierdzi – prezydent Karol Nawrocki nie podpisał nominacji. Premier skomentował to ostro, mówiąc: - Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów.

Prof. Genowefa Grabowska o zapaści NFZ: System nie działa, a kiedy wejdzie w życie pakt migracyjny, będzie jeszcze gorzej tylko u nas
Prof. Genowefa Grabowska o zapaści NFZ: System nie działa, a kiedy wejdzie w życie pakt migracyjny, będzie jeszcze gorzej

Polski system ochrony zdrowia stoi w obliczu kryzysu – alarmuje prof. Genowefa Grabowska, prawnik i była europoseł. W rozmowie z Tysol.pl wskazuje, że niedofinansowanie NFZ to efekt błędnego zarządzania i braku długofalowych reform. Jej zdaniem, jeśli państwo nie uszczelni finansowania świadczeń i nie przygotuje się na dodatkowe obciążenia wynikające z unijnego paktu migracyjnego, sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Od soboty na południu prognozowane są słabe opady deszczu i mżawki, które w poniedziałek i wtorek obejmą niemal cały kraj. W długi weekend prawie w całej Polsce należy spodziewać się silnego zamglenia - przekazał synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Kowalczuk.

Praworządny Didier Reynders usłyszał zarzuty prania brudnych pieniędzy Wiadomości
"Praworządny" Didier Reynders usłyszał zarzuty prania brudnych pieniędzy

Jeszcze niedawno pouczał Polskę o stanie praworządności, dziś sam ma poważne kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Didier Reynders, były komisarz UE ds. sprawiedliwości i wicepremier Belgii, usłyszał zarzuty prania pieniędzy oraz inne zarzuty finansowe - poinformowały belgijskie i holenderskie media.

Strażnicy miejscy z Nysy dostaną nowe auto. Stary elektryk już nie ruszy Wiadomości
Strażnicy miejscy z Nysy dostaną nowe auto. Stary elektryk już nie ruszy

Nyska Straż Miejska wkrótce otrzyma nowy samochód. Gmina planuje przeznaczyć na ten cel 170 tysięcy złotych. Powodem nie jest jednak chęć modernizacji floty, lecz poważna awaria dotychczasowego pojazdu - elektrycznej Kii Soul.

Sąd uniewinnił celebrytę Piotra Zelta. Wzruszające słowa kpt. Anny Michalskiej z ostatniej chwili
Sąd uniewinnił celebrytę Piotra Zelta. Wzruszające słowa kpt. Anny Michalskiej

Sąd uniewinnił aktora Piotra Zelta w sprawie o zniesławienie byłej rzecznik Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa dotyczyła wpisu w mediach społecznościowych z 2021 roku, w którym artysta w ostrych słowach odniósł się do działalności Straży Granicznej podczas kryzysu migracyjnego.

Właściciel TVN podał wyniki. Ważą się losy Warner Bros. Discovery z ostatniej chwili
Właściciel TVN podał wyniki. Ważą się losy Warner Bros. Discovery

Warner Bros. Discovery zanotował w trzecim kwartale 2025 r. 9,04 mld dolarów przychodów. To oznacza spadek aż o 6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem z 2024 r. Co zrobi właściciel TVN?

Prof. Piotrowski: Zbigniew Ziobro nie ma widoków na przyzwoity proces z ostatniej chwili
Prof. Piotrowski: Zbigniew Ziobro nie ma widoków na przyzwoity proces

Prof. Ryszard Piotrowski, wybitny prawnik i konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego odniósł się w programie Polityka na antenie Polsat News do sprawy byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak stwierdził, jego zdaniem w Polsce Ziobro nie ma szans na uczciwy proces.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Uważajmy na przyjaciół, bo z wrogami jakoś sobie poradzimy

Czasami warto przenieść się oczyma wyobraźni w przyszłość i spróbować rozważać hipotetyczne scenariusze. Takie przedsięwzięcie może mieć sens zawsze wtedy, gdy do tych spekulacji staramy się dołączyć doświadczenia przeszłości i teraźniejszości. No bo jeśli pewne zjawiska mają charakter historycznie stały, to przewidując możliwe scenariusze w przyszłości, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjmować, że coś naprawdę może się zdarzyć.
Orzeł Bielik [Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Uważajmy na przyjaciół, bo z wrogami jakoś sobie poradzimy
Orzeł Bielik / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Arturo de Frias Marques

Patrząc przez pryzmat naszych doświadczeń możemy przyjąć, iż ujawniona w ostatnich trzech – czterech miesiącach agresywność i brutalność Rosji, nie może dziwić. Z perspektywy historycznej trzeba wręcz przyjąć, iż sytuacja wróciła po prostu do normy, a pewien spokój z tego kierunku w ostatnich latach był raczej rzadkim odstępstwem od tejże normy. I w oparciu o tę historyczną wiedzę powinniśmy przyjąć, iż w dającej się przewidzieć przyszłości, należy traktować jako wysoce prawdopodobne, że te doświadczenia mogą nas znowu bezpośrednio dotknąć.

I to jest jedna strona medalu. W tym kontekście powstaje wszakże pytanie, na co możemy liczyć z drugiej strony. Czyli od strony tych, których chcielibyśmy traktować jako naszych partnerów czy sojuszników. Trzeba takie kalkulacje prowadzić, aby wobec potencjalnych wyzwań w przyszłości móc się odnieść.

W tym kontekście warto odwołać się do pewnych doświadczeń własnych po to, aby nie powtarzać błędów przeszłości.

 

Europa 1939

Jesienią 1938 roku sytuacja w Europie gwałtownie się zaostrzyła. Niemcy podniosły bowiem kwestię przynależności należącego do Czechosłowacji obszaru tzw. Kraju Sudeckiego, gdzie wśród zamieszkującej ludności, grubo powyżej połowy deklarowało niemieckie korzenie. Mimo tego przez wiele dobrze było im w Republice Czechosłowackiej i wcale nie myśleli o „powrocie do macierzy”. Jednak wraz z rozwojem hitleryzmu, elity czeskie postanowiły owych Niemców sudeckich na wszelki wypadek zeslawizować, co w konsekwencji wepchnęło ich w łapy nazistów. Pomijając jednak ten wątek, w kontekście międzynarodowym sprawa stała się nagle wybuchowa. Całkowicie niegotowe do ewentualnej wojny Anglia i Francja uznały wtedy, że trzeba kupić czas na owo przygotowanie i przejściowo zaspokoić apetyty Hitlera. Skończyło się to najpierw Monachium, a potem w marcu 1939 roku faktycznym zniszczeniem państwa czechosłowackiego.

Ta historia działa się za naszą miedzą i rzutowała wprost na sytuację Polski. Nie chcę tego rozwijać, skupię się tu jedynie na jednym wątku. Otóż w krytycznym momencie kryzysu w 1938 roku, polskie elity polityczne i wojskowe całkowicie słusznie analizując sytuację doszły do wniosku, że francuskie gwarancje dla Czechosłowacji są nic nie warte, bo Francuzi nie wystrzelą choćby jednego pocisku, żeby ratować swojego nieprzytomnie zakochanego w sobie alianta. Strona polska miała całkowitą rację uznając, że Francuzi są po prostu mentalnie całkowicie niezdolni do walki i zrobią wszystko, żeby groźby wojny uniknąć. Innymi słowy, zapłacą każdą cenę. I rzeczywiście, sprzedali Czechosłowację Hitlerowi i nawet nie mrugnęła im z tego powodu powieka.

Przez kolejne miesiące sanacyjna elita tkwiła w przekonaniu, że na Francuzów nie można po prostu liczyć. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wbrew racjonalnym analizom, wbrew wszelkim faktom sygnalizowanym przez polski wywiad, całe kierownictwo państwowe i wojskowe po marcu 1939 roku uznało, że w przypadku Polski Francuzi zachowają się inaczej. Nie miejsce tu znowu, by analizować te procesy myślowe w kolejnych miesiącach, ale jedno jest symptomatyczne. Do dzisiaj zarówno niemal całość polskiej historiografii, jak i przeciętni obserwatorzy historii pozostają w całkowitym przekonaniu, że w sposób niespodziewany, wbrew zobowiązaniom sojuszniczym i nawet wbrew własnemu interesowi, Francuzi zdradzili nas we wrześniu 1939 roku. Co więcej, ci sami ludzie nie potrafią tego swojego przekonania skonfrontować nie tylko z realnym zachowaniem Francuzów w 1938 roku, ale również z owymi polskimi ocenami tego francuskiego zachowania do marca 1939 roku.

 

Po francusku

Przywołuje ten przykład jako pewne memento dla dzisiejszych ocen naszych sojuszników czy partnerów. Trzeba się uważnie przyglądać temu co robili i robią, by nie budować swoich planów i kalkulacji, na oderwanych od tych doświadczeń mrzonkach. No bo weźmy na przykład takiego prezydenta Macrona. Deklaruje on dzisiaj, że poszukując rozwiązań pokojowych między Ukrainą i Rosją trzeba zadbać o to, aby „nie skończyło się to upokorzeniem”. Dla kogo, można byłoby spytać? Ale to wiadomo – z wojny nie może upokorzona wyjść Rosja, bo jeśli tak się stanie, to będzie szukała rewanżu. Nie bez kozery pojawiły się tu odniesienia do Wersalu.

Widać zatem, że w optyce francuskiej trzeba szukać takiego pokoju, który zaspokoi żądania Rosji, no bo upokorzenie Ukrainy wydaje się być czymś naturalnym i nie budzącym po stronie francuskiej najmniejszej wątpliwości. Ukrainę po prostu można upokorzyć, Rosję już nie.

To myślenie francuskie nie może oczywiście nikogo dziwić. Nikogo kto zna choć trochę francuską historię i – zwłaszcza – „dokonania” Francji po okresie napoleońskim. Co z tego wynika dla nas? To bardzo proste – jakby doszło do czegoś między Rosją a Polską, to pamiętajcie Państwo – dla Francuzów konieczność zapewnienia Rosji „korytarza” do Królewca, będzie czymś najzupełniej oczywistym, bo przecież obecna sytuacja jest po prostu dla Rosji „upokarzająca”. A Rosji nie można „upokarzać”, bo się będzie denerwować.

 

Po amerykańsku

Takie myślenie nie jest przymiotem wyłącznie Francuzów. Weźmy bowiem dla przykładu Amerykanów. Administracja Obamy i Bidena doprowadziła do zerwania USA z najtrwalszym jej aliantem w Azji – z Pakistanem. Dzięki nim Pakistan jest dzisiaj aliantem Chin, a wskutek tego Amerykanie przegrali np. wojnę w Afganistanie. Obama zerwał współpracę z Pakistanem z dnia na dzień (choć Pakistan był fundatorem azjatyckiego odpowiednika NATO – czyli CENTO od 1955 roku), bo władze tego kraju według demokratycznej administracji, „miały problemy z przestrzeganiem praw człowieka”.

Administracja Bidena już w pierwszych tygodniach swojego działania, dokonała podobnego zwrotu w odniesieniu do Arabii Saudyjskiej. Tym ruchem wepchnęła Saudyjczyków, a za nimi Emiraty, Kuwejt i Bahrajn w łapy Rosjan. A skutkiem tego są dzisiaj wysokie ceny ropy i gazu, dzięki czemu Rosja ma za co prowadzić swoje wojny. Pamiętajmy - Arabia Saudyjska od czasu upadku szacha w Iranie, była fundamentem pozycji Amerykanów na Bliskim Wschodzie.

Zwrot dokonany w kierunku współpracy z Polską przez Bidena w lutym – marcu tego roku, nastąpił równie łatwo, jak podjęta w ubiegłym roku przez niego próba porządkowania Polski z uwagi na „deficyt praworządności”.

Łatwość z jaką nasz demokratyczny aliant zmienia stanowisko, musi stanowić poważne ostrzeżenie. Skoro robią to tak często i wobec tak twardych sojuszników w najbardziej krytycznych punktach świata, to i z nami znowu mogą zrobić to samo.

 

Scenariusze przyszłości

Nasze scenariusze na przyszłość muszą uwzględniać takie ewentualności, a zabezpieczenia na takie możliwe zwroty, trzeba budować już dzisiaj. Zawsze powtarzałem – choć nie ja jestem autorem tego spostrzeżenia – trzeba przyjąć najgorszy z możliwych scenariuszy, z najgorszymi z możliwych wariantami, a następnie uznać, że rezultat który otrzymaliśmy, jest wariantem optymistycznym. Scenariusze przygotowane na taką okazję wytrzymają każdą próbę czasu. A więc nie żyjmy złudzeniami, tylko wyciągajmy wnioski z przeszłości – to jest naprawdę najlepsza nauka życiowa. I tylko wtedy naprawdę zabezpieczymy nasz los w przyszłości.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe