Grunt urzędniczej niemocy. Zabrze nie potrafi doprowadzić do zlikwidowania dzikiego wysypiska tuż przy szkole

Od blisko czterech lat służby miejskie przegrywają walkę z właścicielem gruntu, na którym w bezpośrednim sąsiedztwie SP 31 przy ul. Jordana w Zabrzu – Rokitnicy urządzane jest dzikie wysypisko śmieci. Terem wielokrotnie odwiedzały patrole straży miejskiej, wystawiano mandaty, 200-złotową grzywnę nałożył nawet zabrzański sąd, informowano Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, a karę tysiąca złotych naliczył także Wydział Ekologii Urzędu Miejskiego. Cóż jednak z tego, skoro beztroski właściciel owych zobowiązań nie płaci, bo – wedle nieoficjalnych informacji – po prostu nie ma z czego, a być może wciąż jest też osobą bezrobotną. Sprawę ujawnił lokalny Głos Zabrza i Rudy Śląskiej.

foto

– Kompletnie nie rozumiem i irytuje mnie, że państwo i miasto jest bezsilne wobec tego człowieka i gra on nam wszystkim na nosie. Zdziwienie jest tym większe, iż gmina nie ma za przeciwnika mieszkańca obstawionego kancelariami prawnymi. Czy naprawdę musi tam dojść do pożaru, wypadku czy nawet tragedii z udziałem dzieci z pobliskiej szkoły, by w końcu urzędnicy się obudzili i skutecznie rozwiązali ten narastający problem? 
– pyta zdenerwowany radny miejski Sebastian Markisch (PiS), który na co dzień sam jest nauczycielem i ma świadomość, jaką „atrakcją” dla dzieciaków potrafi być taki zagracony nieużytek.

Chodzi o dość rozległy grunt – bo mający 1700 metrów kwadratowych, zlokalizowany nieopodal skrzyżowania ulic Jordana i Śniadeckich. Znajduje się on dosłownie naprzeciwko bocznego wejścia do Szkoły Podstawowej Nr 31 w Zabrzu - Rokitnicy. Pełno tu różnych śmieci, odpadów, a nawet starych opon. Do niedawna zalegały tu nawet wraki samochodów.

- Jako radny z tej dzielnicy podejmowałem chyba już kilkanaście interwencji. Sam tu nawet kiedyś przyprowadziłem strażników miejskich. Składałem też interpelacje do prezydent miasta. I wciąż nie widać za bardzo efektów. Główną zmianą w ostatnim czasie jest to, iż ktoś rozkradł ogrodzenie tego terenu, choć i tak od dłuższego czasu rozpadało się ono i nie stanowiło żadnej bariery. Zresztą z tego właśnie powodu zaczęto tu zwozić przeróżne śmieci 
– relacjonuje Markisch.

Paragraf nie pomógł
Na dowód swych słów pokazuje m.in. treść swej interpelacji z czerwca 2020 roku, a więc sprzed blisko dwóch lat. Mówi w niej o niebezpieczeństwo pożaru i przeniesienia się ognia na budynki szkoły, a także o bezradności straży miejskiej. 

W udzielonej mu odpowiedzi służby prezydent miasta poinformowały, że zgodnie z art. 26 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach, to właściciel gruntu musi to uczynić. 

Od tego czasu minęły dwa lata, a problem dalej nie jest rozwiązany. Dawid Wowra, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zabrzu zaręcza, że temat znany już od 2018 roku nie leży odłogiem i podejmowane są kolejne kroki.

- Nie jesteśmy w stanie siłą zmusić właściciela do uporządkowania własnego terenu. Dlatego sukcesywnie podejmujemy kolejne działania natury prawnej. Interwencje podejmowała wielokrotnie straż miejska. Sprawę zgłosiliśmy także do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, jednakże ta zdecydowała, iż temat leży w kompetencji naszego Wydziału Ekologii. Dlatego też ten wydał oficjalną decyzję administracyjną, nakazującą uprzątnięcie terenu do lutego ubiegłego roku. Ponieważ to nie nastąpiło, w czerwcu 2021 roku wydział nałożył grzywnę w wysokości tysiąca złotych 
– relacjonuje rzecznik prasowy magistratu.

- Ponieważ nie została ona zapłacona, skierowaliśmy sprawę do Wydziału Egzekucji Administracyjnej UM 
– dodaje z kolei Janusz Famulicki, naczelnik wspomnianego Wydziału Ekologii.

Ubogi właściciel?
Według naszych ustaleń, kwintesencją problemu jest to, iż ów właściciel terenu prawdopodobnie jest osobą, która nie do końca radzi sobie życiowo. Nie ma domu na owej działce lecz mieszka w innym miejscu dzielnicy (pojawiają się informacje, że na jego działce koczowali bezdomni). Interweniującym służbom tłumaczył, że nie ma własnego majątku ani nawet stałej pracy, w związku z czym nie ma za co zlecić uporządkowania terenu. Z drugiej strony skoro nie ma oszczędności, urzędnicy nie mają nawet czego mu zająć na poczet niezapłaconych mandatów i grzywien. 

- Faktem jest, iż po wydaniu decyzji administracyjnej, zniknęły przynajmniej wraki samochodów. Podejrzewam, że pewnie dlatego, iż posiadały one wartość złomu i można je było w pewnym stopniu spieniężyć. Natomiast wywiezienie zalegającej sterty śmieci wiąże się już z konkretnymi wydatkami i pewnie dlatego człowiek ten nie wykonuje wydanego nakazu urzędu czy nawet sądu 
– komentuje z kolei Maciej Klimaszewski, jeden z kierowników w straży miejskiej w Zabrzu. Przyznaje on jednocześnie, że w sprawie tej wpłynęło wiele zgłoszeń mieszkańców, a także samej dyrekcji pobliskiej podstawówki. 

- Sąd orzekając w tej sprawie w pełni podzielił nasze stanowisko, iż to na tym mieszkańcu ciąży odpowiedzialność uporządkowania terenu, a nie na gminie 
– podkreśla strażnik miejski.

Kto sprzeda grunt?
- Skoro człowieka nie stać na utrzymanie terenu, to najprostszym rozwiązaniem wydawałoby się sprzedanie tego gruntu, a wówczas miałby on z czego spłacić grzywny, nie musiałby zabiegać o uporządkowanie i zabezpieczenie działki, a także zapewne zostałoby mu sporo na bieżące życie. No ale nie możemy naciskać na człowieka jak ma dysponować swoją własnością i musimy poruszać się w graniach prawa 
– zastrzega Dawid Wowra.

Jak więc rozwiązać ten istny gordyjski węzeł urzędowej niemocy nim dojdzie do nieszczęścia? Naczelnik Famulicki przyznaje, że jest do dyspozycji pewna ostateczna formuła działania. Miasto musiałoby samo zapłacić za tzw. wykonanie zastępcze uporządkowania terenu, a następnie wystąpić do urzędu skarbowego o przejęcie przez niego owej działki i sprzedanie jej. Wówczas z uzyskanej gotówki można by pokryć nałożone na mieszkańca mandaty i grzywny, a także zwrócić miastu koszty uprzątnięcia prywatnego terenu. 

- To jednak rozwiązanie najbardziej radykalne i ostateczne. Na razie chcemy jeszcze spróbować rozwiązań pośrednich, na przykład zaangażować straż pożarną w związku z potencjalnym zagrożeniem pożarowym. Obawiam się jednak, iż też może się to znów skończyć na wystawieniu kolejnego mandatu 
– przyznaje Famulicki.

Póki co więc, pat nadal trwa…

Tekst i foto: Przemysław Jarasz


 

POLECANE
Szokujący wynik poparcia dla partii politycznych w sondzie na Gazeta.pl gorące
Szokujący wynik poparcia dla partii politycznych w sondzie na Gazeta.pl

Artykuł "PiS odnotowało duży spadek. Politolog wskazał, co "może pomóc Kaczyńskiemu" [SONDAŻ]" autorstwa Katarzyny Rochowicz na portalu Gazeta.pl dotyczy sondażu pracowni United Surveys dla Wirtualnej Polski. Najciekawsza jednak jest końcowa sonda.

Niemieckie media: Dlaczego Polacy coraz gorzej myślą o Niemczech z ostatniej chwili
Niemieckie media: Dlaczego Polacy coraz gorzej myślą o Niemczech

"Wizerunek Niemiec wśród Polaków wcale się nie poprawia, wręcz przeciwnie" – pisze na łamach portalu "Die Welt" publicysta i korespondent niemieckich mediów z Warszawy Philipp Fritz.

Mołdawia, Gruzja, Bułgaria, Litwa. Rosja-Zachód 4:0 tylko u nas
Mołdawia, Gruzja, Bułgaria, Litwa. Rosja-Zachód 4:0

Wybory parlamentarne w Gruzji, Bułgarii i na Litwie. Wybory prezydenckie i referendum konstytucyjne w Mołdawii. Dwa kraje UE/NATO, dwa spoza. Ale wszystkie na zachodnich obrzeżach Rosji. I we wszystkich wyniki cieszące Kreml. Wyborczy październik w naszej części Europy nie należał do udanych dla Zachodu i jego sojuszników. Uwikłana w wojnę z Ukrainą Rosja wciąż potwierdza swoją skuteczność prowadzenia wojny hybrydowej.

TVN donosi, że Hołownia ogranicza pracę dziennikarzy. Jest komentarz marszałka Sejmu z ostatniej chwili
TVN donosi, że Hołownia ogranicza pracę dziennikarzy. Jest komentarz marszałka Sejmu

Dziennikarz portalu "Wirtualna Polska" Michał Wróblewski przekazał najnowsze wytyczne biura marszałka Sejmu. Szymon Hołownia odpowiedział na spekulacje medialne.

Pałac Buckingham: Komunikat Williama wywołał burzę. Książę ponownie zabiera głos z ostatniej chwili
Pałac Buckingham: Komunikat Williama wywołał burzę. Książę ponownie zabiera głos

Na początku października opublikowana na oficjalnych kanałach brytyjskiej rodziny królewskiej zapowiedź księcia Williama dotycząca walki z bezdomnością wywołała w mediach społecznościowych prawdziwą burzę. "To chyba żart" – pisali zbulwersowani internauci. Dzisiaj rodzina królewska ponownie zabiera w tej sprawie głos.

Hezbollah ma nowego przywódcę. Stanowcza odpowiedź Izraela z ostatniej chwili
Hezbollah ma nowego przywódcę. Stanowcza odpowiedź Izraela

We wtorek władze Hezbollahu wybrały swojego nowego lidera. Został nim dotychczasowy zastępca sekretarza generalnego. Izraelski minister obrony Yoan Gallant bardzo szybko odpowiedział na tę informację.

Wyborcza: Szok. Dziura Domańskiego eksplodowała z ostatniej chwili
Wyborcza: "Szok. Dziura Domańskiego eksplodowała"

W komentarzu opublikowanym we wtorek, "Gazeta Wyborcza" krytycznie komentuje informacje podane przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego. 

Youtuber Budda w areszcie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Youtuber Budda w areszcie. Nowe informacje

W poniedziałek tuż po godz. 15:30 Sąd Okręgowy w Szczecinie podtrzymał decyzję w sprawie Kamila L., youtubera znanego jako "Budda". Jeden z obrońców ujawnił szokujące informacje na temat warunków w areszcie.

Nie żyje legendarny artysta z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny artysta

W poniedziałek wieku 86 lat zmarł legendarny artysta Paul Morrissey. W przeszłości współpracował m.in. z inną wybitną postacią jak Andy Warhol.

Minister Finansów: Deficyt budżetowy wzrośnie o 56 mld zł z ostatniej chwili
Minister Finansów: Deficyt budżetowy wzrośnie o 56 mld zł

W nowelizacji projektu budżetu na 2024 r. deficyt budżetowy zostanie podniesiony o 56 mld zł, do 240,3 mld zł – powiedział we wtorek minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że w projekcie budżetu nie ma zmian po stronie wydatkowej.

REKLAMA

Grunt urzędniczej niemocy. Zabrze nie potrafi doprowadzić do zlikwidowania dzikiego wysypiska tuż przy szkole

Od blisko czterech lat służby miejskie przegrywają walkę z właścicielem gruntu, na którym w bezpośrednim sąsiedztwie SP 31 przy ul. Jordana w Zabrzu – Rokitnicy urządzane jest dzikie wysypisko śmieci. Terem wielokrotnie odwiedzały patrole straży miejskiej, wystawiano mandaty, 200-złotową grzywnę nałożył nawet zabrzański sąd, informowano Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, a karę tysiąca złotych naliczył także Wydział Ekologii Urzędu Miejskiego. Cóż jednak z tego, skoro beztroski właściciel owych zobowiązań nie płaci, bo – wedle nieoficjalnych informacji – po prostu nie ma z czego, a być może wciąż jest też osobą bezrobotną. Sprawę ujawnił lokalny Głos Zabrza i Rudy Śląskiej.

foto

– Kompletnie nie rozumiem i irytuje mnie, że państwo i miasto jest bezsilne wobec tego człowieka i gra on nam wszystkim na nosie. Zdziwienie jest tym większe, iż gmina nie ma za przeciwnika mieszkańca obstawionego kancelariami prawnymi. Czy naprawdę musi tam dojść do pożaru, wypadku czy nawet tragedii z udziałem dzieci z pobliskiej szkoły, by w końcu urzędnicy się obudzili i skutecznie rozwiązali ten narastający problem? 
– pyta zdenerwowany radny miejski Sebastian Markisch (PiS), który na co dzień sam jest nauczycielem i ma świadomość, jaką „atrakcją” dla dzieciaków potrafi być taki zagracony nieużytek.

Chodzi o dość rozległy grunt – bo mający 1700 metrów kwadratowych, zlokalizowany nieopodal skrzyżowania ulic Jordana i Śniadeckich. Znajduje się on dosłownie naprzeciwko bocznego wejścia do Szkoły Podstawowej Nr 31 w Zabrzu - Rokitnicy. Pełno tu różnych śmieci, odpadów, a nawet starych opon. Do niedawna zalegały tu nawet wraki samochodów.

- Jako radny z tej dzielnicy podejmowałem chyba już kilkanaście interwencji. Sam tu nawet kiedyś przyprowadziłem strażników miejskich. Składałem też interpelacje do prezydent miasta. I wciąż nie widać za bardzo efektów. Główną zmianą w ostatnim czasie jest to, iż ktoś rozkradł ogrodzenie tego terenu, choć i tak od dłuższego czasu rozpadało się ono i nie stanowiło żadnej bariery. Zresztą z tego właśnie powodu zaczęto tu zwozić przeróżne śmieci 
– relacjonuje Markisch.

Paragraf nie pomógł
Na dowód swych słów pokazuje m.in. treść swej interpelacji z czerwca 2020 roku, a więc sprzed blisko dwóch lat. Mówi w niej o niebezpieczeństwo pożaru i przeniesienia się ognia na budynki szkoły, a także o bezradności straży miejskiej. 

W udzielonej mu odpowiedzi służby prezydent miasta poinformowały, że zgodnie z art. 26 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach, to właściciel gruntu musi to uczynić. 

Od tego czasu minęły dwa lata, a problem dalej nie jest rozwiązany. Dawid Wowra, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zabrzu zaręcza, że temat znany już od 2018 roku nie leży odłogiem i podejmowane są kolejne kroki.

- Nie jesteśmy w stanie siłą zmusić właściciela do uporządkowania własnego terenu. Dlatego sukcesywnie podejmujemy kolejne działania natury prawnej. Interwencje podejmowała wielokrotnie straż miejska. Sprawę zgłosiliśmy także do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, jednakże ta zdecydowała, iż temat leży w kompetencji naszego Wydziału Ekologii. Dlatego też ten wydał oficjalną decyzję administracyjną, nakazującą uprzątnięcie terenu do lutego ubiegłego roku. Ponieważ to nie nastąpiło, w czerwcu 2021 roku wydział nałożył grzywnę w wysokości tysiąca złotych 
– relacjonuje rzecznik prasowy magistratu.

- Ponieważ nie została ona zapłacona, skierowaliśmy sprawę do Wydziału Egzekucji Administracyjnej UM 
– dodaje z kolei Janusz Famulicki, naczelnik wspomnianego Wydziału Ekologii.

Ubogi właściciel?
Według naszych ustaleń, kwintesencją problemu jest to, iż ów właściciel terenu prawdopodobnie jest osobą, która nie do końca radzi sobie życiowo. Nie ma domu na owej działce lecz mieszka w innym miejscu dzielnicy (pojawiają się informacje, że na jego działce koczowali bezdomni). Interweniującym służbom tłumaczył, że nie ma własnego majątku ani nawet stałej pracy, w związku z czym nie ma za co zlecić uporządkowania terenu. Z drugiej strony skoro nie ma oszczędności, urzędnicy nie mają nawet czego mu zająć na poczet niezapłaconych mandatów i grzywien. 

- Faktem jest, iż po wydaniu decyzji administracyjnej, zniknęły przynajmniej wraki samochodów. Podejrzewam, że pewnie dlatego, iż posiadały one wartość złomu i można je było w pewnym stopniu spieniężyć. Natomiast wywiezienie zalegającej sterty śmieci wiąże się już z konkretnymi wydatkami i pewnie dlatego człowiek ten nie wykonuje wydanego nakazu urzędu czy nawet sądu 
– komentuje z kolei Maciej Klimaszewski, jeden z kierowników w straży miejskiej w Zabrzu. Przyznaje on jednocześnie, że w sprawie tej wpłynęło wiele zgłoszeń mieszkańców, a także samej dyrekcji pobliskiej podstawówki. 

- Sąd orzekając w tej sprawie w pełni podzielił nasze stanowisko, iż to na tym mieszkańcu ciąży odpowiedzialność uporządkowania terenu, a nie na gminie 
– podkreśla strażnik miejski.

Kto sprzeda grunt?
- Skoro człowieka nie stać na utrzymanie terenu, to najprostszym rozwiązaniem wydawałoby się sprzedanie tego gruntu, a wówczas miałby on z czego spłacić grzywny, nie musiałby zabiegać o uporządkowanie i zabezpieczenie działki, a także zapewne zostałoby mu sporo na bieżące życie. No ale nie możemy naciskać na człowieka jak ma dysponować swoją własnością i musimy poruszać się w graniach prawa 
– zastrzega Dawid Wowra.

Jak więc rozwiązać ten istny gordyjski węzeł urzędowej niemocy nim dojdzie do nieszczęścia? Naczelnik Famulicki przyznaje, że jest do dyspozycji pewna ostateczna formuła działania. Miasto musiałoby samo zapłacić za tzw. wykonanie zastępcze uporządkowania terenu, a następnie wystąpić do urzędu skarbowego o przejęcie przez niego owej działki i sprzedanie jej. Wówczas z uzyskanej gotówki można by pokryć nałożone na mieszkańca mandaty i grzywny, a także zwrócić miastu koszty uprzątnięcia prywatnego terenu. 

- To jednak rozwiązanie najbardziej radykalne i ostateczne. Na razie chcemy jeszcze spróbować rozwiązań pośrednich, na przykład zaangażować straż pożarną w związku z potencjalnym zagrożeniem pożarowym. Obawiam się jednak, iż też może się to znów skończyć na wystawieniu kolejnego mandatu 
– przyznaje Famulicki.

Póki co więc, pat nadal trwa…

Tekst i foto: Przemysław Jarasz



 

Polecane
Emerytury
Stażowe