MAGDA OGÓREK KONTRA RYSZARD CZARNECKI : „BĘDĘ MÓWIŁ TO,CO BĘDĘ CHCIAŁ”

MAGDA OGÓREK KONTRA RYSZARD CZARNECKI : „BĘDĘ MÓWIŁ TO,CO BĘDĘ CHCIAŁ”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu dla Radia Koszalin. Był on częścią audycji :" Express Warszawa – Koszalin". Przeprowadziła go red. Magdalena Ogórek
Emisja miała miejsce  22.07. 2022.

Magdalena Ogórek, kłaniam się Państwu pięknie, gorąco nie tylko na termometrach, żar leje się z nieba, ale gorąco w polskiej polityce, chyba tak  będzie do wyborów parlamentarnych, bardzo dużo dzieje się w kontekście międzynarodowym, dlatego z Państwem i ze mną europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. Dzień dobry Panie Pośle.

– Witam Panią, witam Państwa, kłaniam się.

Chciałam podpytać, bo bardzo mnie to ciekawi. W Polsce strasznie wrze wokół fuzji Orlenu z Lotosem, czy ten temat jest komentowany międzynarodowo? Czy on istnieje na salonach brukselskich np. Panie Pośle?

– Raczej istniał, niż istnieje, rzeczywiście parę lat temu, gdy sprawa ta została przedstawiona na Komisji Europejskiej, zajmowała się nią wtedy komisarz z Danii, która teraz jest wiceprzewodniczącą Komisji pani Vestager i to właśnie ze strony Komisji Europejskiej przedstawiono pewne warunki, które miały przeciwdziałać tworzeniu takiego monopolu. Stąd konieczność sprzedaży przez Orlen części stacji. W wyniku negocjacji zostało to uzgodnione, jest to więc raczej sprawa z czasu przeszłego dokonanego, na pewno nie obecnie.

Ja tylko dopytam, czy Pan Poseł rozumie histerię opozycji, która cały czas trwa, mimo tego, że ja tylko przypomnę naszym słuchaczom, żeby też im to ułożyć chronologicznie. Warunki zaradcze pod tę fuzję przedstawiła Komisja Europejska, Rada Ministrów we wtorek przyjęła stosowne uchwały, środa – Walne Lotosu i akcjonariat głosuje "za" na poziomie 99%, gdzie warto przypomnieć, że Skarbu Państwa w Orlenie jest 26%, a reszta to prywatne fundusze inwestycyjne. Wczoraj dokładnie to samo na walnym Orlenu  99,9% akcjonariatu za tą fuzja. Pan Poseł rozumie skąd taka wściekłość opozycji?

– Mam wrażenie, że jest to taka reakcja Pawłowa - mówiąc tytułem sztuki Witkacego „Jan Maciej Karol Wścieklica” - na każdą inicjatywę rządu zwłaszcza, taką, która zwiększa realną siłę państwa polskiego, szczególnie w obszarze gospodarczym, kiedy rzeczywiście tworzymy takie combo, które może konkurować w Europie, jest jednym z największych na Starym Kontynencie, największym w Unii Europejskiej...To jest taka histeria po stronie opozycji, przy czym histeria według mnie czysto taka partyjniacka, a nie merytoryczna.

Panie Pośle, Unia chce byśmy oszczędzali gaz, najlepiej od 1 sierpnia, a jak coś zaoszczędzimy to z tym zaoszczędzonym gazem mamy się dzielić z innymi państwami. Hiszpania i Portugalia natychmiast powiedziały - nie. Proszę nam rozszerzyć ten problem, co się dzieje?

 – To jest tak, że państwa, które starały się przewidywać przyszłość, starały się przygotować na wszelki wypadek do trudniejszych czasów, które były zapobiegliwe, teraz mają dzielić się według Komisji Europejskiej czy Niemców z tymi państwami, które niefrasobliwie, w sposób taki lekceważący traktowały kwestie bezpieczeństwa energetycznego, no i teraz te państwa mają być zrównane i ci, którzy byli zaradni, przewidujący, mają dzielić się swoimi zapasami z tymi, którzy byli niczym „bon vivant”, żyli sobie bez myśli o przyszłości. To jest jakaś taka skrajna wersja socjalizmu, gdzie ma być wszystko po równo, to uderza w polskie interesy, no, ale tak myślę, że w zasadzie bohater Henryka Sienkiewicza z „W pustyni i w puszczy” murzynek Kali dzisiaj święci wielki triumf, bo dzisiaj w zasadzie Komisja Europejska mówi jego słowami, Niemcy mówią do Polaków  słowami murzynka Kali: „Twoja gaz jest moja gaz, a moja rura – rurociąg Nord Stream-. jest moja i nic wam do tego”. Oczywiście można się uśmiechać, natomiast sprawa jest bardzo poważna, jest to próba de facto zaboru polskiego gazu w sytuacji pewnego kryzysu energetycznego, który nadciąga, który już w zasadzie zaczął i się zaczął i tutaj myślę, że wzorem Madrytu i Lizbony trzeba bardzo jasno powiedzieć - nie.

Ja tylko zwrócę, tak ze smutkiem uwagę, że chyba „murzynek” też już nie możemy mówić Panie Pośle, bo w ramach tego obszaru poprawności politycznej musimy mówić „osoba czarnoskóra”, nie wolno też wskazać płci, ponieważ płeć można sobie wybrać, to tak już dodając do tych oparów absurdu.

– Jeżeli Pani pozwoli, to będę jednak mówił, tak jak będę chciał, w Polsce nie ma cenzury, ona jest gdzieś indziej, to już sprawa tych krajów.

Tylko to jest też moja uwaga dlatego, że warto wspomnieć, czym zajmowała się Bruksela do tej pory, gdzie my staliśmy przed palącymi wyzwaniami.

- Prawda.

A to była główna tematyka, ile należy mieć toalet i przebieralni w  sklepach, tym zajmowała się Bruksela, a tymczasem my mamy wojnę za naszą granicą, o której cały Zachód - który stawiano nam jako autorytet zawsze, prawda? -.Niemcy Francja to były autorytety wyniesione na piedestał i niepowtarzalne , mówiły nam, że wojny rozumianej jako konflikt zbrojny na naszym kontynencie nie będzie.

– To prawda. Generalnie Polacy wychodzą na proroków w tym obszarze, bo myśmy zarówno w ostatnich siedmiu latach zbroili się, zwiększali liczbę żołnierzy, zwiększali armię, kupowali uzbrojenie, zwiększali produkcję broni, ale też zabezpieczyli sobie różne źródła energii, nastąpiła dywersyfikacja, tak żebyśmy nie byli uzależnieni od Rosji. Inne kraje, w zasadzie wiele innych krajów, w zasadzie sobie „bimbało” mówiąc kolokwialnie, miało w nosie, byli uwieszeni na rosyjskiej klamce, uważali, że tak będzie zawsze, a teraz natomiast,  teraz są tym zaskoczeni. Wie Pani, to jest tak, jak w życiu, jak ktoś, gospodarstwo domowe, które oszczędza, które rozsądnie żyje, będzie zawsze lepiej przygotowane do jakichś trudnych sytuacji, niż tacy, którzy żyją ponad stan lub że tak powiem, wydają więcej niż mają. Tutaj nie może być takiego zglajszlachtowania, że są karani zabieraniem z magazynu, są karani ci, którzy właśnie na wszelki wypadek te zapasy robili i przygotowywali się do kryzysu.

Chciałabym przy tym gazie jeszcze na moment zostać. Czy Bruksela będzie się zasłaniała zasadą subsydiarności, że w obrębie tej pomocniczości, musimy teraz, w trudnym czasie, tym gazem się podzielić, chociaż sama Unia nie prognozowała tego, co by się stało, gdyby rzeczywiście tak jak teraz się wydarzyło, nagle przestalibyśmy mieć interesy i móc prowadzić interesy z Federacją Rosyjską. Dlatego teraz wszyscy mamy za to płacić, że Zachód źle postawił?

– Jest tak, że w życiu, jak ktoś żyje niefrasobliwie, to płaci za to jakąś cenę, jak ktoś przygotowuje się do trudniejszych czasów, to nie może być za to karany. Tutaj ja nie widzę żadnego powodu, dla którego największe i najbogatsze państwo w Europie, o największym PKB na głowę mieszkańca, czyli Niemcy mają z tej niezamożnej wciąż Polski dostawać gaz. To jest rzecz absolutnie niedopuszczalna. Oczywiście można dowcipkować, że my teraz przedstawimy Niemcom 250 kamieni milowych, jak je spełnią, to może gaz dostaną, ale tutaj tak naprawdę śmiech zamiera na ustach. Właśnie jest to przykład wykorzystywania instytucji europejskiej, jak Komisja Europejska do narodowych interesów tych największych państw typu właśnie Niemcy. Nie wymieniam akurat Francji, bo Francja była mądrzejsza od Niemiec i nie zrezygnowała z elektrowni jądrowych, w dalszym ciągu ma bardzo mocny segment energetyki atomowej. Dzięki temu Francja będzie mogła łatwiej przejść kryzys niż Niemcy, zwłaszcza że już sobie zapewniła gaz z Kataru i Afryki Północnej -ze swoich dawnych kolonii. Tutaj Niemcy jakby wbrew też takim naszym stereotypom, że to taki bardzo zapobiegliwy naród, gospodarny ,tutaj okazuje się, że może kiedyś tak było, ale teraz to już należy do przeszłości.

Panie Pośle, zamieszanie wokół atomu także w Niemczech, ponieważ podawano wskaźniki fałszywe, kłamał rząd niemiecki w sprawie  atomu.

– No właśnie, myślę, że to jest tak naprawdę bardzo ciekawa historia, godna scenariusza sensacyjnego filmu, myślę, że prawdziwym powodem, o którym się nie mówi, rezygnacji z energii atomowej, z elektrowni jądrowych przez rząd niemiecki była daleko idąca obawa, w jakimś sensie uzasadniona pani kanclerz Merkel, która miała badania, z których wynikała rzecz ciekawa, że wielkomiejski elektorat CDU może w jakiejś części przejść do Zielonych, którzy wtedy byli taką dość atrakcyjną ofertą i rzeczywiście ten przepływ w jakiejś mierze zaczął następować, związku z tym, żeby zapobiec temu przechodzeniu elektoratu z partii kanclerz Merkel z CDU czy CSU w Bawarii do Zielonych, to nastąpił właśnie taki ruch z elektrowniami atomowymi w Niemczech. Przy czym było to też odbierane jako taki wstęp do ewentualnej koalicji schwarz-gruen, czyli czarno-zielonej, taka koalicja miała powstać, przypomnę przed pięcioma laty, w końcu nie powstała, ostatecznie powstała teraz koalicja czerwono-zielono-żółta  czyli socjalistów, zielonych i liberałów.

Czyli tak naprawdę kupczono kwestiami energetycznymi na użytek polityczny.

– Dokładnie tak, dokładnie tak, nawet powiedziałbym partyjny, układanek partyjnych, takich puzzli wyborczych i przedwyborczych.

Panie Pośle to jeszcze jedna rzecz, bardzo istotna, mieliśmy delegację w Polsce z panią Moniką Hohlmeier na czele, sprawdzano nasze wydatkowanie  środków unijnych i korupcję. Był Pan  zaskoczony, bo Polska nie jest krajem, który ma problemy w tym obszarze.

– Takim krajem jest na przykład Bułgaria, w jakiejś mierze Rumunia, kraje, które dawno już podpisały ,przed Polską, wcześniej podpisały z Komisją Europejską porozumienia w sprawie KPO i środków z Recovery Found. Natomiast w tym przypadku to jest prosta sprawa. Na poszczególnych komisjach europarlamentu grupa polityczna zgłasza wnioski „zróbmy delegację na przykład do Polski” i czy jest to jakoś tam zawieszone w merytoryce czy nie, to jest delegacja absolutnie polityczna. Pani Monika Hohlmeier z Bawarii, z CSU, a więc z tej samej rodziny politycznej co Platforma Obywatelska i PSL, zresztą córka znanego kiedyś premiera Bawarii i kandydata na kanclerza Niemiec Josefa Strausa. Ja tylko przypomnę taką sytuację, kiedy odchodził Donald Tusk z funkcji szefa Europejskiej Partii Ludowej, to przewodnicząca Komisji Europejskiej pani Ursula von der Leyen, wcześniej minister w trzech rządach Angeli Merkel, też z partii CDU, w zasadzie życzyła mu, jeśli nie wprost, to z tego wynikało jednoznacznie, żeby został premierem. Tutaj nie ma "zmiłuj", tutaj jest bardzo twarda gra i poszczególne rodziny polityczne się wspierają, w tym przypadku, po prostu niemiecka chadecja wspiera Platformę i niech nikt nie oczekuję jakiegoś obiektywizmu ze strony Komisji Europejskiej, czy Parlamentu Europejskiego.

Panie Pośle, to na koniec zapytam jeszcze o taką sprawę. Wojna na Ukrainie, agresja Federacji Rosyjskiej na terenie ukraińskich ziemi, na którym jest miejscu, gdyby Pan miał osadzić np. skali jeden do pięć, tematów najważniejszych w Brukseli. Na którym jest wojna obecnie?

– Na pewno poza tym „topem”, gdzie mówi się o ekologii czy o polityce klimatycznej, gdzie mówi się o tym, że trzeba wspierać imigrantów z Afryki, również na ostatnim posiedzeniu parlamentu aborcja była ważniejsza niż wojna na Ukrainie. W wymiarze werbalnym, tak, o tym się mówi, natomiast w wymiarze działań i praktyki w ogóle się nie wspiera, na przykład kraje, które przyjęły uchodźców z Ukrainy, A jeżeli ich się wspiera, to proponując pożyczki, jak Mołdawia dostała 150 milionów euro, z czego 110 milionów w postaci pożyczek, mimo że przyjęła relatywnie bardzo dużo uchodźców, jak na swoje niewielkie terytorium. Polska też jest przykładem tego, że myśmy tych pieniędzy praktycznie z Komisji Europejskiej na uchodźców z Ukrainy nie dostali, mimo że przecież Komisja Europejska dała Turcji 6  miliardów euro za przyjęcie przeszło dwukrotnie mniejszej liczby uchodźców niż  Polska.

Bardzo to smutna konstatacja, bo wygląda na to, że Wolodymyr Zełenski na tej scenie walki z Rosjanami jest coraz bardziej sam. Bardzo serdecznie dziękuję, Ryszard Czarnecki był z Państwem i ze mną, kłaniam się Panie Pośle.

– Kłaniam się, dziękuję bardzo za zaproszenie do tej prestiżowej audycji.
 


 

POLECANE
Nie żyje znany muzyk i kompozytor. Zginął w katastrofie lotniczej z ostatniej chwili
Nie żyje znany muzyk i kompozytor. Zginął w katastrofie lotniczej

Nie żyje Brett James, zdobywca nagrody Grammy i autor ponad 500 piosenek sprzedanych w łącznym nakładzie ponad 110 milionów egzemplarzy. Mężczyzna zginął w katastrofie lotniczej w Karolinie Północnej. Miał 57 lat - poinformowała Nashville Songwriters Hall of Fame.

Polak przejmuje stery w Ikei. Zmiana w globalnym koncernie pilne
Polak przejmuje stery w Ikei. Zmiana w globalnym koncernie

Historyczny awans na szczyt światowego giganta - po raz pierwszy w historii Inter Ikea Group na czele stanie Polak. Od 1 stycznia 2026 roku Jakub Jankowski obejmie stanowisko prezesa i będzie kierował całą strategią jednej z największych firm świata.

Jak minęło lato nad Bałtykiem? Hotelarze: najgorszy sezon w historii Wiadomości
Jak minęło lato nad Bałtykiem? Hotelarze: najgorszy sezon w historii

Zamiast rekordowych zysków przyszła katastrofa. Wakacje 2025 okazały się dramatem dla tysięcy przedsiębiorców znad Bałtyku. Hotele świeciły pustkami, pensjonaty walczyły o przetrwanie, a lokalni właściciele kwater mówią wprost: to najgorszy sezon w historii.

ARD: Polska wzorem dla europejskiego biznesu Wiadomości
ARD: Polska wzorem dla europejskiego biznesu

Polska coraz dynamiczniej zbliża się do największych gospodarek Unii Europejskiej. Jak zauważa niemiecka telewizja ARD, kluczem do sukcesu jest prostota i elastyczność w prowadzeniu biznesu. Kraj nasz coraz częściej stawiany jest za wzór pod względem przedsiębiorczości.

Polacy ocenili pomysł Sikorskiego ze strącaniem dronów nad Ukrainą. Zaskakujące wyniki sondażu Wiadomości
Polacy ocenili pomysł Sikorskiego ze strącaniem dronów nad Ukrainą. Zaskakujące wyniki sondażu

Pomysł Radosława Sikorskiego wywołał burzę. Szef MSZ i wicepremier mówił o możliwości strącania rosyjskich dronów nad Ukrainą. Sprawa została poddana badaniu opinii publicznej – wyniki są jednoznaczne.

Niemcy szukają nowych rynków zbytu. Kierują uwagę na Europę Środkowo-Wschodnią i Polskę tylko u nas
Niemcy szukają nowych rynków zbytu. Kierują uwagę na Europę Środkowo-Wschodnią i Polskę

Niemiecki eksport do Chin znacząco spada, a firmy zza Odry coraz częściej kierują swoją uwagę na Europę Środkowo-Wschodnią. Polska staje się jednym z kluczowych partnerów handlowych Niemiec, co potwierdzają dane i deklaracje podczas forum gospodarczego w Berlinie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Kraków ruszył z 12. edycją budżetu obywatelskiego. Do podziału jest 51 mln zł, a mieszkańcy mogą głosować na projekty dzielnicowe i ogólnomiejskie do 3 października – zarówno online, jak i w mobilnym kamperze odwiedzającym dzielnice.

Niebezpiecznie w Berlinie. Ewakuowano tysiące mieszkańców Wiadomości
Niebezpiecznie w Berlinie. Ewakuowano tysiące mieszkańców

Berlińska policja utworzyła strefę bezpieczeństwa o promieniu 500 metrów w jednej z najgęściej zaludnionych części miasta. Nakaz objął nie tylko mieszkańców, ale także ambasadę Chin, budynki niemieckiego senatu i ratusz.

Komunikat dla mieszkańców Mielca z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Mielca

Straż Miejska wspólnie z Wydziałem Środowiska i Energii rozpocznie kontrole pieców w Mielcu. Akcja potrwa przez cały sezon grzewczy, również w weekendy.

Szaleńcza jazda hulajnogą w Koszalinie. Sprawa trafi do sądu rodzinnego z ostatniej chwili
Szaleńcza jazda hulajnogą w Koszalinie. Sprawa trafi do sądu rodzinnego

Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, po wcześniejszym pościgu, zatrzymali 15-latka, który jechał hulajnogą elektryczną z prędkością 90 km/h. Nastolatek wiózł na jednośladzie rówieśniczkę.

REKLAMA

MAGDA OGÓREK KONTRA RYSZARD CZARNECKI : „BĘDĘ MÓWIŁ TO,CO BĘDĘ CHCIAŁ”

MAGDA OGÓREK KONTRA RYSZARD CZARNECKI : „BĘDĘ MÓWIŁ TO,CO BĘDĘ CHCIAŁ”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu dla Radia Koszalin. Był on częścią audycji :" Express Warszawa – Koszalin". Przeprowadziła go red. Magdalena Ogórek
Emisja miała miejsce  22.07. 2022.

Magdalena Ogórek, kłaniam się Państwu pięknie, gorąco nie tylko na termometrach, żar leje się z nieba, ale gorąco w polskiej polityce, chyba tak  będzie do wyborów parlamentarnych, bardzo dużo dzieje się w kontekście międzynarodowym, dlatego z Państwem i ze mną europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. Dzień dobry Panie Pośle.

– Witam Panią, witam Państwa, kłaniam się.

Chciałam podpytać, bo bardzo mnie to ciekawi. W Polsce strasznie wrze wokół fuzji Orlenu z Lotosem, czy ten temat jest komentowany międzynarodowo? Czy on istnieje na salonach brukselskich np. Panie Pośle?

– Raczej istniał, niż istnieje, rzeczywiście parę lat temu, gdy sprawa ta została przedstawiona na Komisji Europejskiej, zajmowała się nią wtedy komisarz z Danii, która teraz jest wiceprzewodniczącą Komisji pani Vestager i to właśnie ze strony Komisji Europejskiej przedstawiono pewne warunki, które miały przeciwdziałać tworzeniu takiego monopolu. Stąd konieczność sprzedaży przez Orlen części stacji. W wyniku negocjacji zostało to uzgodnione, jest to więc raczej sprawa z czasu przeszłego dokonanego, na pewno nie obecnie.

Ja tylko dopytam, czy Pan Poseł rozumie histerię opozycji, która cały czas trwa, mimo tego, że ja tylko przypomnę naszym słuchaczom, żeby też im to ułożyć chronologicznie. Warunki zaradcze pod tę fuzję przedstawiła Komisja Europejska, Rada Ministrów we wtorek przyjęła stosowne uchwały, środa – Walne Lotosu i akcjonariat głosuje "za" na poziomie 99%, gdzie warto przypomnieć, że Skarbu Państwa w Orlenie jest 26%, a reszta to prywatne fundusze inwestycyjne. Wczoraj dokładnie to samo na walnym Orlenu  99,9% akcjonariatu za tą fuzja. Pan Poseł rozumie skąd taka wściekłość opozycji?

– Mam wrażenie, że jest to taka reakcja Pawłowa - mówiąc tytułem sztuki Witkacego „Jan Maciej Karol Wścieklica” - na każdą inicjatywę rządu zwłaszcza, taką, która zwiększa realną siłę państwa polskiego, szczególnie w obszarze gospodarczym, kiedy rzeczywiście tworzymy takie combo, które może konkurować w Europie, jest jednym z największych na Starym Kontynencie, największym w Unii Europejskiej...To jest taka histeria po stronie opozycji, przy czym histeria według mnie czysto taka partyjniacka, a nie merytoryczna.

Panie Pośle, Unia chce byśmy oszczędzali gaz, najlepiej od 1 sierpnia, a jak coś zaoszczędzimy to z tym zaoszczędzonym gazem mamy się dzielić z innymi państwami. Hiszpania i Portugalia natychmiast powiedziały - nie. Proszę nam rozszerzyć ten problem, co się dzieje?

 – To jest tak, że państwa, które starały się przewidywać przyszłość, starały się przygotować na wszelki wypadek do trudniejszych czasów, które były zapobiegliwe, teraz mają dzielić się według Komisji Europejskiej czy Niemców z tymi państwami, które niefrasobliwie, w sposób taki lekceważący traktowały kwestie bezpieczeństwa energetycznego, no i teraz te państwa mają być zrównane i ci, którzy byli zaradni, przewidujący, mają dzielić się swoimi zapasami z tymi, którzy byli niczym „bon vivant”, żyli sobie bez myśli o przyszłości. To jest jakaś taka skrajna wersja socjalizmu, gdzie ma być wszystko po równo, to uderza w polskie interesy, no, ale tak myślę, że w zasadzie bohater Henryka Sienkiewicza z „W pustyni i w puszczy” murzynek Kali dzisiaj święci wielki triumf, bo dzisiaj w zasadzie Komisja Europejska mówi jego słowami, Niemcy mówią do Polaków  słowami murzynka Kali: „Twoja gaz jest moja gaz, a moja rura – rurociąg Nord Stream-. jest moja i nic wam do tego”. Oczywiście można się uśmiechać, natomiast sprawa jest bardzo poważna, jest to próba de facto zaboru polskiego gazu w sytuacji pewnego kryzysu energetycznego, który nadciąga, który już w zasadzie zaczął i się zaczął i tutaj myślę, że wzorem Madrytu i Lizbony trzeba bardzo jasno powiedzieć - nie.

Ja tylko zwrócę, tak ze smutkiem uwagę, że chyba „murzynek” też już nie możemy mówić Panie Pośle, bo w ramach tego obszaru poprawności politycznej musimy mówić „osoba czarnoskóra”, nie wolno też wskazać płci, ponieważ płeć można sobie wybrać, to tak już dodając do tych oparów absurdu.

– Jeżeli Pani pozwoli, to będę jednak mówił, tak jak będę chciał, w Polsce nie ma cenzury, ona jest gdzieś indziej, to już sprawa tych krajów.

Tylko to jest też moja uwaga dlatego, że warto wspomnieć, czym zajmowała się Bruksela do tej pory, gdzie my staliśmy przed palącymi wyzwaniami.

- Prawda.

A to była główna tematyka, ile należy mieć toalet i przebieralni w  sklepach, tym zajmowała się Bruksela, a tymczasem my mamy wojnę za naszą granicą, o której cały Zachód - który stawiano nam jako autorytet zawsze, prawda? -.Niemcy Francja to były autorytety wyniesione na piedestał i niepowtarzalne , mówiły nam, że wojny rozumianej jako konflikt zbrojny na naszym kontynencie nie będzie.

– To prawda. Generalnie Polacy wychodzą na proroków w tym obszarze, bo myśmy zarówno w ostatnich siedmiu latach zbroili się, zwiększali liczbę żołnierzy, zwiększali armię, kupowali uzbrojenie, zwiększali produkcję broni, ale też zabezpieczyli sobie różne źródła energii, nastąpiła dywersyfikacja, tak żebyśmy nie byli uzależnieni od Rosji. Inne kraje, w zasadzie wiele innych krajów, w zasadzie sobie „bimbało” mówiąc kolokwialnie, miało w nosie, byli uwieszeni na rosyjskiej klamce, uważali, że tak będzie zawsze, a teraz natomiast,  teraz są tym zaskoczeni. Wie Pani, to jest tak, jak w życiu, jak ktoś, gospodarstwo domowe, które oszczędza, które rozsądnie żyje, będzie zawsze lepiej przygotowane do jakichś trudnych sytuacji, niż tacy, którzy żyją ponad stan lub że tak powiem, wydają więcej niż mają. Tutaj nie może być takiego zglajszlachtowania, że są karani zabieraniem z magazynu, są karani ci, którzy właśnie na wszelki wypadek te zapasy robili i przygotowywali się do kryzysu.

Chciałabym przy tym gazie jeszcze na moment zostać. Czy Bruksela będzie się zasłaniała zasadą subsydiarności, że w obrębie tej pomocniczości, musimy teraz, w trudnym czasie, tym gazem się podzielić, chociaż sama Unia nie prognozowała tego, co by się stało, gdyby rzeczywiście tak jak teraz się wydarzyło, nagle przestalibyśmy mieć interesy i móc prowadzić interesy z Federacją Rosyjską. Dlatego teraz wszyscy mamy za to płacić, że Zachód źle postawił?

– Jest tak, że w życiu, jak ktoś żyje niefrasobliwie, to płaci za to jakąś cenę, jak ktoś przygotowuje się do trudniejszych czasów, to nie może być za to karany. Tutaj ja nie widzę żadnego powodu, dla którego największe i najbogatsze państwo w Europie, o największym PKB na głowę mieszkańca, czyli Niemcy mają z tej niezamożnej wciąż Polski dostawać gaz. To jest rzecz absolutnie niedopuszczalna. Oczywiście można dowcipkować, że my teraz przedstawimy Niemcom 250 kamieni milowych, jak je spełnią, to może gaz dostaną, ale tutaj tak naprawdę śmiech zamiera na ustach. Właśnie jest to przykład wykorzystywania instytucji europejskiej, jak Komisja Europejska do narodowych interesów tych największych państw typu właśnie Niemcy. Nie wymieniam akurat Francji, bo Francja była mądrzejsza od Niemiec i nie zrezygnowała z elektrowni jądrowych, w dalszym ciągu ma bardzo mocny segment energetyki atomowej. Dzięki temu Francja będzie mogła łatwiej przejść kryzys niż Niemcy, zwłaszcza że już sobie zapewniła gaz z Kataru i Afryki Północnej -ze swoich dawnych kolonii. Tutaj Niemcy jakby wbrew też takim naszym stereotypom, że to taki bardzo zapobiegliwy naród, gospodarny ,tutaj okazuje się, że może kiedyś tak było, ale teraz to już należy do przeszłości.

Panie Pośle, zamieszanie wokół atomu także w Niemczech, ponieważ podawano wskaźniki fałszywe, kłamał rząd niemiecki w sprawie  atomu.

– No właśnie, myślę, że to jest tak naprawdę bardzo ciekawa historia, godna scenariusza sensacyjnego filmu, myślę, że prawdziwym powodem, o którym się nie mówi, rezygnacji z energii atomowej, z elektrowni jądrowych przez rząd niemiecki była daleko idąca obawa, w jakimś sensie uzasadniona pani kanclerz Merkel, która miała badania, z których wynikała rzecz ciekawa, że wielkomiejski elektorat CDU może w jakiejś części przejść do Zielonych, którzy wtedy byli taką dość atrakcyjną ofertą i rzeczywiście ten przepływ w jakiejś mierze zaczął następować, związku z tym, żeby zapobiec temu przechodzeniu elektoratu z partii kanclerz Merkel z CDU czy CSU w Bawarii do Zielonych, to nastąpił właśnie taki ruch z elektrowniami atomowymi w Niemczech. Przy czym było to też odbierane jako taki wstęp do ewentualnej koalicji schwarz-gruen, czyli czarno-zielonej, taka koalicja miała powstać, przypomnę przed pięcioma laty, w końcu nie powstała, ostatecznie powstała teraz koalicja czerwono-zielono-żółta  czyli socjalistów, zielonych i liberałów.

Czyli tak naprawdę kupczono kwestiami energetycznymi na użytek polityczny.

– Dokładnie tak, dokładnie tak, nawet powiedziałbym partyjny, układanek partyjnych, takich puzzli wyborczych i przedwyborczych.

Panie Pośle to jeszcze jedna rzecz, bardzo istotna, mieliśmy delegację w Polsce z panią Moniką Hohlmeier na czele, sprawdzano nasze wydatkowanie  środków unijnych i korupcję. Był Pan  zaskoczony, bo Polska nie jest krajem, który ma problemy w tym obszarze.

– Takim krajem jest na przykład Bułgaria, w jakiejś mierze Rumunia, kraje, które dawno już podpisały ,przed Polską, wcześniej podpisały z Komisją Europejską porozumienia w sprawie KPO i środków z Recovery Found. Natomiast w tym przypadku to jest prosta sprawa. Na poszczególnych komisjach europarlamentu grupa polityczna zgłasza wnioski „zróbmy delegację na przykład do Polski” i czy jest to jakoś tam zawieszone w merytoryce czy nie, to jest delegacja absolutnie polityczna. Pani Monika Hohlmeier z Bawarii, z CSU, a więc z tej samej rodziny politycznej co Platforma Obywatelska i PSL, zresztą córka znanego kiedyś premiera Bawarii i kandydata na kanclerza Niemiec Josefa Strausa. Ja tylko przypomnę taką sytuację, kiedy odchodził Donald Tusk z funkcji szefa Europejskiej Partii Ludowej, to przewodnicząca Komisji Europejskiej pani Ursula von der Leyen, wcześniej minister w trzech rządach Angeli Merkel, też z partii CDU, w zasadzie życzyła mu, jeśli nie wprost, to z tego wynikało jednoznacznie, żeby został premierem. Tutaj nie ma "zmiłuj", tutaj jest bardzo twarda gra i poszczególne rodziny polityczne się wspierają, w tym przypadku, po prostu niemiecka chadecja wspiera Platformę i niech nikt nie oczekuję jakiegoś obiektywizmu ze strony Komisji Europejskiej, czy Parlamentu Europejskiego.

Panie Pośle, to na koniec zapytam jeszcze o taką sprawę. Wojna na Ukrainie, agresja Federacji Rosyjskiej na terenie ukraińskich ziemi, na którym jest miejscu, gdyby Pan miał osadzić np. skali jeden do pięć, tematów najważniejszych w Brukseli. Na którym jest wojna obecnie?

– Na pewno poza tym „topem”, gdzie mówi się o ekologii czy o polityce klimatycznej, gdzie mówi się o tym, że trzeba wspierać imigrantów z Afryki, również na ostatnim posiedzeniu parlamentu aborcja była ważniejsza niż wojna na Ukrainie. W wymiarze werbalnym, tak, o tym się mówi, natomiast w wymiarze działań i praktyki w ogóle się nie wspiera, na przykład kraje, które przyjęły uchodźców z Ukrainy, A jeżeli ich się wspiera, to proponując pożyczki, jak Mołdawia dostała 150 milionów euro, z czego 110 milionów w postaci pożyczek, mimo że przyjęła relatywnie bardzo dużo uchodźców, jak na swoje niewielkie terytorium. Polska też jest przykładem tego, że myśmy tych pieniędzy praktycznie z Komisji Europejskiej na uchodźców z Ukrainy nie dostali, mimo że przecież Komisja Europejska dała Turcji 6  miliardów euro za przyjęcie przeszło dwukrotnie mniejszej liczby uchodźców niż  Polska.

Bardzo to smutna konstatacja, bo wygląda na to, że Wolodymyr Zełenski na tej scenie walki z Rosjanami jest coraz bardziej sam. Bardzo serdecznie dziękuję, Ryszard Czarnecki był z Państwem i ze mną, kłaniam się Panie Pośle.

– Kłaniam się, dziękuję bardzo za zaproszenie do tej prestiżowej audycji.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe