[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Będzie biegły i druga część procesu przeciwko Staszewskiemu

Sąd powoła biegłego w procesie przeciwko Bartkowi Staszewskiemu, tęczowemu aktywiście i propagatorowi mitu „Stref Wolnych od LGBT”. Trzy dni temu zakończyła się pierwsza część tego procesu. Następna – też z moim udziałem — na początku listopada.
Tabliczka
Tabliczka "strefa wolna od LGBT" Barta Staszewskiego / Screen YT The Guardian

W miniony poniedziałek odbyła się pierwsza część procesu przeciwko Bartkowi Staszewskiemu, który kolejny już raz pozywany jest przez regiony i miejscowości, którym zaszkodzić miał propagowany przez niego mit o „Strefach Wolnych od LGBT” w Polsce. Dla mnie była to jednak pierwsza sytuacja, w której mogłem zeznawać przeciwko tęczowemu działaczowi. Łącznię będę świadkiem w dwóch niezależnych od siebie procesach we wrześniu i październiku. Druga część pierwszej sprawy będzie jednak 7 listopada. Dlaczego? Po kolei!

Poniedziałkowy proces miał miejsce online – od czasów korony i lockdownów zdaje się to być preferowana metoda kontaktu między prawnikami, klientami i oskarżonymi. Sala sądowa nadal jest w przypadku jawnych procesów otwierana, by teoretyczni zainteresowani mogli przyjść i słuchać. W naszym przypadku wszyscy meldowali się wirtualnie.

Zeznania i pytania ode mnie. Pytania zadawali na zmianę sędzia i prawnicy. Trwało to około 50 minut, podczas których mogłem wyjaśnić różnice światopoglądowe między mną a Staszewskim. Między osobami homoseksualnymi a ideologią LGBT.

Sędzia chciał wiedzieć, jak wygląda ta część mojego życia, którą spędzam w Polsce. Czy czuję się bezpieczny? Czy boję się, kiedy przybywam z powrotem do ojczyzny? Jak wygląda sytuacja polskich osób LGBT w porównaniu do tej z Europy Zachodniej? I – co pewnie w tym procesie najważniejsze – czy negatywny, dyskryminujący wpływ na moje życie miały uchwały prorodzinne, które lewicowi aktywiści nazywają deklaracjami anty-LGBT i podstawą do budowania swojego „Atlasu Nienawiści”.

Ja opowiedziałem o tym, jak moja orientacja od dawna nie jest żadnym sekretem, że czuję się w Polsce bezpieczny i że deklaracje prorodzinne, również te w mojej gminie, powiecie i województwie wcale we mnie nie godzą. Gdyby nie szum medialny, który nakręciła wokół nich lewica, nawet bym o nich pewnie nie słyszał. Nie usłyszałaby o nich też zagranica – ta jest w wielu miejscach przekonana, że w Polsce faktycznie istnieją regiony wolne od gejów i lesbijek. Kiedy jestem w Berlinie, ludzie pytają mnie z całą powagą o więzienia i przesiedlenia dla homoseksualistów. Większość nie ma zielonego pojęcia, że niesławne żółte tablice stref wolnych, które pokazywał w mediach Staszewski, są jego własną artystyczną fabrykacją. To dzięki nim za Odrą uwierzono, że Polska stała się niczym III Rzesza w opresji różnych mniejszości. UWIERZYLI, BO ZOBACZYLI.

 

Przerwane zeznania

Po prawie godzinie moich zeznań i pytań od sądu odezwać miał się prawo Staszewski. Tęczowy działacz chciał jednak tylko, żebym powiedział, gdzie obecnie przebywam. A ja przebywałem właśnie w Berlinie, do którego musiałem wpaść na trzy dni po trzech miesiącach spędzonych w Polsce. Ta informacja zmusiła jednak sędziego do przerwania: nie można bowiem złożyć całości zeznań zza granicy, nawet jeżeli sprawa obywa się online. Kwestia ta była na początku lockdownów niejasna, niedawno jednak została uregulowana prawnie, o czym nie wiedziałem. Staszewski osiągnął więc to, czego chciał: proces przeciwko niemu został przerwany.

Bartek liczył jednak pewnie na więcej, ale więcej nie dostał. Sędzia uznał bowiem moje zeznania. W tych nie było bowiem innych błędów poza niedopełnieniem formalności. Wyznaczony został więc drugi termin: 7 listopada mam dokończyć zeznania w Polsce. Co więcej: pewnie dzięki temu, że udało mi się podać spójne, testowalne definicje ideologii LGBT, sędzia postanowił powołać biegłego, który będzie się do zapytania o nie miał odnieść.

To z pewnością ucieszyło Bartka już mniej. Kolejny raz chciał kompletnie uciec i kolejny raz się nie udało. Ja zaś cieszę się na początek listopada! Co się odwlecze, to nie uciecze! Trzymajcie więc drodzy Czytelnicy za mnie kciuki!


 

POLECANE
Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW z ostatniej chwili
Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW

W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej dot. wpisów błędnych liczb głosów w protokółach niektórych Obwodowych Komisji Wyborczych – poinformował członek PKW Ryszard Kalisz.

Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników Wiadomości
Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników

Nowy teleturniej TVN-u, który zadebiutował na antenie w maju, okazał się strzałem w dziesiątkę. „The Floor” zdobył ogromną popularność już od pierwszych odcinków, a teraz stacja oficjalnie potwierdziła: że powstanie drugi sezon. Ruszył już nabór dla chętnych, którzy chcieliby zmierzyć się z innymi uczestnikami i zawalczyć o 100 tys. złotych.

Brutalny atak nożownika w Niemczech z ostatniej chwili
Brutalny atak nożownika w Niemczech

Jedna osoba została ciężko ranna podczas ataku nożownika w sobotę późnym wieczorem w jednym z supermarketów w Berlinie. Jak poinformowała w niedzielę rano policja, sprawca ataku, 40-letni mężczyzna, został aresztowany.

Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa. Ważny komunikat GOPR Wiadomości
"Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa". Ważny komunikat GOPR

IMGW wydało w niedzielę ostrzeżenie II stopnia przed burzami na południu Podkarpacia, m.in. mogą pojawić się w Bieszczadach. Obserwujmy prognozy i patrzmy w niebo, tylko w ten sposób unikniemy niebezpieczeństwa – powiedział PAP ratownik bieszczadzkiej grupy GOPR Zdzisław Dębicki.

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Jak nas ganią i chwalą tylko u nas
Prof. Zdzisław Krasnodębski: Jak nas ganią i chwalą

Opinie na temat Polski są w świecie zachodnim, wśród jego elit i ich mediów, zazwyczaj skrajne i bardzo zmienne. Jeszcze do niedawna Polska była czymś w rodzaju jądra ciemności w Europie, wymieniana jednym tchem z Węgrami jako kraj na skraju autorytaryzmu.

To jest największa duma dla każdego. Wzruszające pożegnanie Grosickiego z kadrą Wiadomości
"To jest największa duma dla każdego". Wzruszające pożegnanie Grosickiego z kadrą

Kamil Grosicki oficjalnie zakończył swoją przygodę z reprezentacją Polski. W meczu towarzyskim przeciwko Mołdawii rozegrał swoje 95. spotkanie w biało-czerwonych barwach. Polska wygrała 2:0 po bramkach Matty'ego Casha i Bartosza Slisza.

Po akcji Pajęczyna Rosjanie w panice chowają swoje bombowce pilne
Po akcji "Pajęczyna" Rosjanie w panice chowają swoje bombowce

Ukraińskie wojska zestrzeliły rosyjski myśliwiec Su-35; maszyna została strącona nad terytorium Rosji, w obwodzie kurskim – powiadomiły w sobotę Sztab Generalny i Siły Powietrzne Ukrainy.

Hübner zaatakowała Nawrockiego wykorzystując... fałszywy wpis z ostatniej chwili
Hübner zaatakowała Nawrockiego wykorzystując... fałszywy wpis

Była europoseł Platformy Obywatelskiej Danuta Hübner uderzyła w prezydenta elekta Karola Nawrockiego... ordynarnym fejkiem.

Sikorski zamiast Tuska? Kuluarowe plotki polityka
Sikorski zamiast Tuska? Kuluarowe plotki

W sejmowych kuluarach krąży pogłoski o potencjalnych zmianach na stanowisku premiera. Według nieoficjalnych doniesień, w przypadku braku wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, premiera mógłby zastąpić Radosław Sikorski, którego na fotelu szefa dyplomacji miałby z kolei zastąpić Rafał Trzaskowski.

Nie żyje wybitna aktorka Ewa Dałkowska Wiadomości
Nie żyje wybitna aktorka Ewa Dałkowska

Środowisko teatralne i filmowe żegna dziś Ewę Dałkowską. Aktorka o niezwykłej charyzmie i dorobku artystycznym zmarła w wieku 78 lat po ciężkiej chorobie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Będzie biegły i druga część procesu przeciwko Staszewskiemu

Sąd powoła biegłego w procesie przeciwko Bartkowi Staszewskiemu, tęczowemu aktywiście i propagatorowi mitu „Stref Wolnych od LGBT”. Trzy dni temu zakończyła się pierwsza część tego procesu. Następna – też z moim udziałem — na początku listopada.
Tabliczka
Tabliczka "strefa wolna od LGBT" Barta Staszewskiego / Screen YT The Guardian

W miniony poniedziałek odbyła się pierwsza część procesu przeciwko Bartkowi Staszewskiemu, który kolejny już raz pozywany jest przez regiony i miejscowości, którym zaszkodzić miał propagowany przez niego mit o „Strefach Wolnych od LGBT” w Polsce. Dla mnie była to jednak pierwsza sytuacja, w której mogłem zeznawać przeciwko tęczowemu działaczowi. Łącznię będę świadkiem w dwóch niezależnych od siebie procesach we wrześniu i październiku. Druga część pierwszej sprawy będzie jednak 7 listopada. Dlaczego? Po kolei!

Poniedziałkowy proces miał miejsce online – od czasów korony i lockdownów zdaje się to być preferowana metoda kontaktu między prawnikami, klientami i oskarżonymi. Sala sądowa nadal jest w przypadku jawnych procesów otwierana, by teoretyczni zainteresowani mogli przyjść i słuchać. W naszym przypadku wszyscy meldowali się wirtualnie.

Zeznania i pytania ode mnie. Pytania zadawali na zmianę sędzia i prawnicy. Trwało to około 50 minut, podczas których mogłem wyjaśnić różnice światopoglądowe między mną a Staszewskim. Między osobami homoseksualnymi a ideologią LGBT.

Sędzia chciał wiedzieć, jak wygląda ta część mojego życia, którą spędzam w Polsce. Czy czuję się bezpieczny? Czy boję się, kiedy przybywam z powrotem do ojczyzny? Jak wygląda sytuacja polskich osób LGBT w porównaniu do tej z Europy Zachodniej? I – co pewnie w tym procesie najważniejsze – czy negatywny, dyskryminujący wpływ na moje życie miały uchwały prorodzinne, które lewicowi aktywiści nazywają deklaracjami anty-LGBT i podstawą do budowania swojego „Atlasu Nienawiści”.

Ja opowiedziałem o tym, jak moja orientacja od dawna nie jest żadnym sekretem, że czuję się w Polsce bezpieczny i że deklaracje prorodzinne, również te w mojej gminie, powiecie i województwie wcale we mnie nie godzą. Gdyby nie szum medialny, który nakręciła wokół nich lewica, nawet bym o nich pewnie nie słyszał. Nie usłyszałaby o nich też zagranica – ta jest w wielu miejscach przekonana, że w Polsce faktycznie istnieją regiony wolne od gejów i lesbijek. Kiedy jestem w Berlinie, ludzie pytają mnie z całą powagą o więzienia i przesiedlenia dla homoseksualistów. Większość nie ma zielonego pojęcia, że niesławne żółte tablice stref wolnych, które pokazywał w mediach Staszewski, są jego własną artystyczną fabrykacją. To dzięki nim za Odrą uwierzono, że Polska stała się niczym III Rzesza w opresji różnych mniejszości. UWIERZYLI, BO ZOBACZYLI.

 

Przerwane zeznania

Po prawie godzinie moich zeznań i pytań od sądu odezwać miał się prawo Staszewski. Tęczowy działacz chciał jednak tylko, żebym powiedział, gdzie obecnie przebywam. A ja przebywałem właśnie w Berlinie, do którego musiałem wpaść na trzy dni po trzech miesiącach spędzonych w Polsce. Ta informacja zmusiła jednak sędziego do przerwania: nie można bowiem złożyć całości zeznań zza granicy, nawet jeżeli sprawa obywa się online. Kwestia ta była na początku lockdownów niejasna, niedawno jednak została uregulowana prawnie, o czym nie wiedziałem. Staszewski osiągnął więc to, czego chciał: proces przeciwko niemu został przerwany.

Bartek liczył jednak pewnie na więcej, ale więcej nie dostał. Sędzia uznał bowiem moje zeznania. W tych nie było bowiem innych błędów poza niedopełnieniem formalności. Wyznaczony został więc drugi termin: 7 listopada mam dokończyć zeznania w Polsce. Co więcej: pewnie dzięki temu, że udało mi się podać spójne, testowalne definicje ideologii LGBT, sędzia postanowił powołać biegłego, który będzie się do zapytania o nie miał odnieść.

To z pewnością ucieszyło Bartka już mniej. Kolejny raz chciał kompletnie uciec i kolejny raz się nie udało. Ja zaś cieszę się na początek listopada! Co się odwlecze, to nie uciecze! Trzymajcie więc drodzy Czytelnicy za mnie kciuki!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe