Grzegorz Gołębiewski: Egzorcyzmy wokół Sądu Najwyższego, rusza fala protestów

Mamy XXI wiek, a najznamienitsi obywatele RP sięgają po egzorcyzmy odprawiane pod gmachem sprawiedliwości. Łańcuch rozświetlających ponurą ciemność świec, wosk kapiący na dłonie, kaptury, cichy śpiew i tajemny krąg wokół SN.
 Grzegorz Gołębiewski: Egzorcyzmy wokół Sądu Najwyższego, rusza fala protestów
/ morguefile.com
Wieczór 13 lipca  2017 roku był jak zamach stanu, już chyba na wszystko, na pewno na rozum, już nic nie pozostało takie jak było, nawet nasz noblista. Tego dnia powróciły najczarniejsze obrazy z historii Polski, stały się rzeczy najpotworniejsze, jakich nie zaznaliśmy nigdy w wolnej i niepodległej Polsce Platformy Obywatelskiej. To uczucie nie było, jak sądzę, tylko moim udziałem, ono ogarnęło niczym tajfun całą Polskę i Europę. Zabójstwo z premedytacją dokonane na wymiarze sprawiedliwości stało się faktem – bez skrupułów ujawniła ten fakt posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk – Pihowicz. Prof. Leszek Balcerowicz przerwał ponoć urlop w tej sytuacji, a Lech Wałęsa powiedział w końcu prawdę, kim był naprawdę. On był zwierzchnikiem marnych kreatur z SB, to on im wydawał rozkazy. Jeśli chciał, to dostał mieszkanie, jeśli chciał, to dawali mu pieniądze. Wszystko to opowiedział w wolnej stacji TVN u Moniki Olejnik, która nie zrozumiała chyba do końca wagi jego słów, przez co największy z największych wyraził się trochę niecenzuralnie: - Co Pani pie****i!


Tomasz Lis, w jakże barwnej i poetyckiej metaforze, wyznał na TT, że „bohaterstwo i odwaga to u nas zostały na spoconych „patriotycznych” T- shirtach za dwadzieścia kilka zeta sztuka.” Dobitnie to zrobił.  Nie od dziś wiadomo, że prawdziwy patriotyzm wybiera, pachnące klasyczną wodą „Polo”, T- shirty po trzy stówy za sztukę (co najmniej). Poniżej tej ceny lokuje się plebs i motłoch oraz  pijacy. Tomasz Lis, jako wybitny działacz podziemnych struktur, kolporter i drukarz bibuły, wyznał wszystkim: „Obaliliśmy komunizm, ale część narodu doszła do wniosku, że obalenie flaszki jest lepsze”. Tym bardziej, jeśli ma się na flaszkę kasiorę z 500+. W jakiej my Polsce dzisiaj żyjemy, pytamy? I jest odpowiedź czołowego publicysty od Jeniseju po Ren: w takiej, w której  rządzi „zorganizowana grupa przestępcza”.  A więc wszystko jasne. Bez złudzeń.


W tej dramatycznej sytuacji, w której różne rzeczywistości i narracje nakładają na się na siebie (co wyjaśnię za moment), Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” informuje: „W niedzielę o g.21 zapalimy w Warszawie łańcuch ze świec wokół Sądu Najwyższego”. Mamy XXI wiek, a najznamienitsi obywatele RP sięgają po egzorcyzmy odprawiane pod gmachem sprawiedliwości. Łańcuch rozświetlających ponurą ciemność świec, wosk kapiący na dłonie, kaptury, cichy śpiew i tajemny krąg wokół SN. To można wyjaśnić, to można zrozumieć. Historia się co prawda nie skończyła, ale jednocześnie, wszystko co się zdarzyło w naszych dziejach, jest obecne tu i teraz, na wyciągnięcie ręki. Nastąpiło spiętrzenie narracji, dowolnie sięgamy po wybrany fragment z przeszłości - na przykład po faszyzm - i mówimy, że on nas znowu dopadł. Że powróciły czasy stanu wojennego. To jest trochę tak jak podczas montażu cyfrowego filmu. Dawniej, w czasach analogowych, żeby sięgnąć po wybrane ujęcie, trzeba było cofnąć taśmę z materiałem wyjściowym, a potem dopiero dopisać je do tworzonego dzieła. Linearnie. Dziś niczego nie trzeba cofać. Dzięki zapisowi cyfrowemu, w każdej chwili sięgamy po dowolny fragment nagranych zdarzeń i wrzucamy je do naszej filmowej rzeczywistości. Do tej realnej także. Co za komfort!


 Nie tworzymy już co prawda żadnych nowych idei, ale mamy za to pod ręką wszystkie te, które już dawno przeminęły, możemy je w absurdalny sposób zestawiać z naszą aktualną sytuacją. Możemy odwracać znaczenie kluczowych pojęć i słów, obrazów, a nawet uczuć. Nienawiść jest troską o demokrację, a reforma sądownictwa popierana przez obywateli to zabójstwo i zamach stanu. Język polski nie wytrzymuje już tej dramatycznej próby czasu. Ale tylko pozornie. Bo gdyby jednak opozycja dokonała rzeczywistego przewrotu i odsunęła siłą PiS od władzy, to wtedy prawdziwy zamach stanu zostałby nazwany przywróceniem demokracji. Tak by to było. Zaprowadziliśmy w kraju spokój i rządy prawa. I wbrew faktom, bo one w amoku politycznej poprawności nie mają żadnego znaczenia, Bruksela i Berlin uznałyby, że demokracja zwyciężyła.
 
Na razie jednak, na prawdziwy zamach stanu się nie zanosi. Wrze jednak niesamowicie w różnych strukturach o nazwach OSA, TAMA, Obywatele RP i KOD. Każda z nich szykuje się do radykalnego protestu. Każda w innym czasie. Jedna dziś, druga jutro, trzecia w niedzielę. Sfrustrowana internautka dopatruje się w tym  (czy słusznie?)  wybujałych ambicji liderów tych organizacji, po prostu zażartej walki o splendor każdego z osobna, więc stwierdza dosadnie i niecenzuralnie: „Każdy ch** ma swój strój”. Co robić? Ponoć coś ważnego ma się zdarzyć pod Sejmem w niedzielę po południu. Walter Chełstowski, postać nietuzinkowa w tamtych kręgach, radzi swoim koleżankom i kolegom, by udawali w pracy zwolenników PiS, żeby uniknąć represji. Jest precyzyjny. Nie wolno zostawiać na biurku swojego telefonu, bo wiadomo – zajrzą i zdemaskują. Jacek Żakowski idzie dalej: dostęp do Internetu w Polsce będzie taki w Korei Północnej. W tym obłędzie pryskają też jak bańka mydlana ostatnie złudzenia jeśli chodzi o twór polityczny Kukiz`15. W sprawie sądów już gra w jednej lidze z Platformą i Nowoczesną. Ale to dobrze. Lepiej teraz wiedzieć, kto jest kim niż zawierać jakieś alianse, a potem zostać wystawionym do wiatru. Póki co, mamy piątek, nie piąteczek, piąteczki dla opozycji już się skończyły. To jest czarny piątek - drugi dzień „zamachu stanu” w Polsce.       
     
Źródło: Se.pl, TT, TOK FM, TVP INFO
 

 

POLECANE
Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom z ostatniej chwili
Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom

Serhij K., aresztowany we Włoszech Ukrainiec podejrzewany o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream, znajduje się w stanie krytycznym. Od końca października prowadzi strajk głodowy – poinformował rzecznik praw człowieka Ukrainy Dmytro Łubinec.

Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami z ostatniej chwili
Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami

W niedzielę rano czasu polskiego doszło do silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8 u wybrzeży japońskiej wyspy Honsiu. Japońskie służby sejsmiczne wydały ostrzeżenie przed tsunami dla prefektury Iwate. Japończycy pamiętają dobrze dramatyczne wydarzenia sprzed 14 lat, gdy tsunami z 2011 roku spustoszyło północno-wschodnią Japonię i doprowadziło do groźnej awarii elektrowni atomowej w Fukushimie.

Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu” z ostatniej chwili
Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu”

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz stanowczo zareagował na słowa rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego. W serii wpisów w mediach społecznościowych Leśkiewicz zarzucił rządowi polityczne wykorzystywanie służb specjalnych i ignorowanie zaproszenia Karola Nawrockiego.

Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio z ostatniej chwili
Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że jest gotów spotkać się z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio. Jak podkreślił, warunkiem jakichkolwiek rozmów o pokoju w Ukrainie jest poszanowanie interesów Rosji.

GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny pilne
GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny

Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował o natychmiastowym wycofaniu z obrotu jednej serii leku Euthyrox N. W preparacie stwierdzono zbyt wysoką zawartość lewotyroksyny, co może prowadzić do objawów nadczynności tarczycy

Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL polityka
Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL

W sobotę 15 listopada odbędzie się kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas którego wybrane zostaną nowe władze partii. Wszystko wskazuje na to, że Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie na stanowisku prezesa, a o fotel szefa Rady Naczelnej powalczą Waldemar Pawlak i Piotr Zgorzelski.

Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek z ostatniej chwili
Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek

Co najmniej 15 osób zostało rannych, gdy izraelscy osadnicy zaatakowali Palestyńczyków i dziennikarzy podczas zbioru oliwek na Zachodnim Brzegu. Wśród poszkodowanych znalazła się fotoreporterka agencji Reutera, Raneen Sawafta.

Koniec mitu Ławrowa? Łukasz Jasina zdradza kulisy spotkań z rosyjskim dyplomatą tylko u nas
Koniec mitu Ławrowa? Łukasz Jasina zdradza kulisy spotkań z rosyjskim dyplomatą

Przez ponad dwie dekady Siergiej Ławrow był twarzą rosyjskiej polityki zagranicznej i symbolem dyplomatycznego cynizmu Kremla. Dziś coraz częściej pojawiają się sygnały, że jego czas dobiega końca – nie prowadzi już delegacji Rosji na szczytach G20, mówi się o jego odsunięciu. Były rzecznik MSZ Łukasz Jasina wspomina spotkania z Ławrowem i pokazuje, jak naprawdę wyglądała rosyjska dyplomacja „od kuchni”.

Zimowa przerwa w Tatrach. „Elektryki” znikają z trasy do Morskiego Oka Wiadomości
Zimowa przerwa w Tatrach. „Elektryki” znikają z trasy do Morskiego Oka

Elektryczne busy na trasie do Morskiego Oka w połowie listopada przestaną kursować na okres zimowy. Przerwę Tatrzański Park Narodowy (TPN) wykorzysta na przegląd techniczny pojazdów. W tym czasie na popularnym szlaku nadal będą kursować tradycyjne zaprzęgi konne, ale wozy zastąpią sanie.

Gazeta Wyborcza pochowała żyjącego Powstańca. W sieci zawrzało gorące
Gazeta Wyborcza "pochowała" żyjącego Powstańca. W sieci zawrzało

W piątek Wojska Obrony Terytorialnej poinformowały o śmierci ppłk. Zbigniewa Rylskiego „Brzozy”, ostatniego z obrońców Pałacyku Michla. O wydarzeniu napisały również Gazeta.pl i Gazeta Wyborcza, jednak w publikacjach zamieszczono zdjęcie innego, wciąż żyjącego Powstańca – ppłk. Jakuba Nowakowskiego „Tomka”. Błąd szybko zauważyli internauci, którzy wezwali redakcję do sprostowania.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Egzorcyzmy wokół Sądu Najwyższego, rusza fala protestów

Mamy XXI wiek, a najznamienitsi obywatele RP sięgają po egzorcyzmy odprawiane pod gmachem sprawiedliwości. Łańcuch rozświetlających ponurą ciemność świec, wosk kapiący na dłonie, kaptury, cichy śpiew i tajemny krąg wokół SN.
 Grzegorz Gołębiewski: Egzorcyzmy wokół Sądu Najwyższego, rusza fala protestów
/ morguefile.com
Wieczór 13 lipca  2017 roku był jak zamach stanu, już chyba na wszystko, na pewno na rozum, już nic nie pozostało takie jak było, nawet nasz noblista. Tego dnia powróciły najczarniejsze obrazy z historii Polski, stały się rzeczy najpotworniejsze, jakich nie zaznaliśmy nigdy w wolnej i niepodległej Polsce Platformy Obywatelskiej. To uczucie nie było, jak sądzę, tylko moim udziałem, ono ogarnęło niczym tajfun całą Polskę i Europę. Zabójstwo z premedytacją dokonane na wymiarze sprawiedliwości stało się faktem – bez skrupułów ujawniła ten fakt posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk – Pihowicz. Prof. Leszek Balcerowicz przerwał ponoć urlop w tej sytuacji, a Lech Wałęsa powiedział w końcu prawdę, kim był naprawdę. On był zwierzchnikiem marnych kreatur z SB, to on im wydawał rozkazy. Jeśli chciał, to dostał mieszkanie, jeśli chciał, to dawali mu pieniądze. Wszystko to opowiedział w wolnej stacji TVN u Moniki Olejnik, która nie zrozumiała chyba do końca wagi jego słów, przez co największy z największych wyraził się trochę niecenzuralnie: - Co Pani pie****i!


Tomasz Lis, w jakże barwnej i poetyckiej metaforze, wyznał na TT, że „bohaterstwo i odwaga to u nas zostały na spoconych „patriotycznych” T- shirtach za dwadzieścia kilka zeta sztuka.” Dobitnie to zrobił.  Nie od dziś wiadomo, że prawdziwy patriotyzm wybiera, pachnące klasyczną wodą „Polo”, T- shirty po trzy stówy za sztukę (co najmniej). Poniżej tej ceny lokuje się plebs i motłoch oraz  pijacy. Tomasz Lis, jako wybitny działacz podziemnych struktur, kolporter i drukarz bibuły, wyznał wszystkim: „Obaliliśmy komunizm, ale część narodu doszła do wniosku, że obalenie flaszki jest lepsze”. Tym bardziej, jeśli ma się na flaszkę kasiorę z 500+. W jakiej my Polsce dzisiaj żyjemy, pytamy? I jest odpowiedź czołowego publicysty od Jeniseju po Ren: w takiej, w której  rządzi „zorganizowana grupa przestępcza”.  A więc wszystko jasne. Bez złudzeń.


W tej dramatycznej sytuacji, w której różne rzeczywistości i narracje nakładają na się na siebie (co wyjaśnię za moment), Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” informuje: „W niedzielę o g.21 zapalimy w Warszawie łańcuch ze świec wokół Sądu Najwyższego”. Mamy XXI wiek, a najznamienitsi obywatele RP sięgają po egzorcyzmy odprawiane pod gmachem sprawiedliwości. Łańcuch rozświetlających ponurą ciemność świec, wosk kapiący na dłonie, kaptury, cichy śpiew i tajemny krąg wokół SN. To można wyjaśnić, to można zrozumieć. Historia się co prawda nie skończyła, ale jednocześnie, wszystko co się zdarzyło w naszych dziejach, jest obecne tu i teraz, na wyciągnięcie ręki. Nastąpiło spiętrzenie narracji, dowolnie sięgamy po wybrany fragment z przeszłości - na przykład po faszyzm - i mówimy, że on nas znowu dopadł. Że powróciły czasy stanu wojennego. To jest trochę tak jak podczas montażu cyfrowego filmu. Dawniej, w czasach analogowych, żeby sięgnąć po wybrane ujęcie, trzeba było cofnąć taśmę z materiałem wyjściowym, a potem dopiero dopisać je do tworzonego dzieła. Linearnie. Dziś niczego nie trzeba cofać. Dzięki zapisowi cyfrowemu, w każdej chwili sięgamy po dowolny fragment nagranych zdarzeń i wrzucamy je do naszej filmowej rzeczywistości. Do tej realnej także. Co za komfort!


 Nie tworzymy już co prawda żadnych nowych idei, ale mamy za to pod ręką wszystkie te, które już dawno przeminęły, możemy je w absurdalny sposób zestawiać z naszą aktualną sytuacją. Możemy odwracać znaczenie kluczowych pojęć i słów, obrazów, a nawet uczuć. Nienawiść jest troską o demokrację, a reforma sądownictwa popierana przez obywateli to zabójstwo i zamach stanu. Język polski nie wytrzymuje już tej dramatycznej próby czasu. Ale tylko pozornie. Bo gdyby jednak opozycja dokonała rzeczywistego przewrotu i odsunęła siłą PiS od władzy, to wtedy prawdziwy zamach stanu zostałby nazwany przywróceniem demokracji. Tak by to było. Zaprowadziliśmy w kraju spokój i rządy prawa. I wbrew faktom, bo one w amoku politycznej poprawności nie mają żadnego znaczenia, Bruksela i Berlin uznałyby, że demokracja zwyciężyła.
 
Na razie jednak, na prawdziwy zamach stanu się nie zanosi. Wrze jednak niesamowicie w różnych strukturach o nazwach OSA, TAMA, Obywatele RP i KOD. Każda z nich szykuje się do radykalnego protestu. Każda w innym czasie. Jedna dziś, druga jutro, trzecia w niedzielę. Sfrustrowana internautka dopatruje się w tym  (czy słusznie?)  wybujałych ambicji liderów tych organizacji, po prostu zażartej walki o splendor każdego z osobna, więc stwierdza dosadnie i niecenzuralnie: „Każdy ch** ma swój strój”. Co robić? Ponoć coś ważnego ma się zdarzyć pod Sejmem w niedzielę po południu. Walter Chełstowski, postać nietuzinkowa w tamtych kręgach, radzi swoim koleżankom i kolegom, by udawali w pracy zwolenników PiS, żeby uniknąć represji. Jest precyzyjny. Nie wolno zostawiać na biurku swojego telefonu, bo wiadomo – zajrzą i zdemaskują. Jacek Żakowski idzie dalej: dostęp do Internetu w Polsce będzie taki w Korei Północnej. W tym obłędzie pryskają też jak bańka mydlana ostatnie złudzenia jeśli chodzi o twór polityczny Kukiz`15. W sprawie sądów już gra w jednej lidze z Platformą i Nowoczesną. Ale to dobrze. Lepiej teraz wiedzieć, kto jest kim niż zawierać jakieś alianse, a potem zostać wystawionym do wiatru. Póki co, mamy piątek, nie piąteczek, piąteczki dla opozycji już się skończyły. To jest czarny piątek - drugi dzień „zamachu stanu” w Polsce.       
     
Źródło: Se.pl, TT, TOK FM, TVP INFO
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe