Zwijamy się. Wyludniają się już nie tylko małe miejscowości

Polska się wyludnia. Wraz z upływem ludzi zamykają się lokalne instytucje i transport. A brak podstawowych udogodnień sprawia, że wyludnienie postępuje. Tak wygląda duża część polskich miejscowości. Nie tylko tych małych na uboczu. Coraz częściej także dużych miast wojewódzkich.
 Zwijamy się. Wyludniają się już nie tylko małe miejscowości
/ fot. M. Żegliński

 

Wiceprzewodniczący Rządowej Rady Ludnościowej prof. Piotr Szukalski alarmował w tym roku, że w ostatnich kilkunastu latach ok. 70 proc. polskich gmin doświadczało ubytku ludności.

– W Polsce, mimo iż od 30 lat liczba ludności pozostaje na prawie niezmienionym poziomie, mamy do czynienia z wyraźnymi zmianami w zakresie koncentracji ludności. W ciągu ostatnich kilkunastu lat ok. 70 proc. polskich gmin doświadczało ubytku ludności. Jednocześnie postępowało skupianie się jej w kilku największych miastach, a dokładniej mówiąc – na terenach je okalających – podkreślił cytowany przez lodz.twoje-miasto.pl prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego podczas III Kongresu Demograficznego w Łodzi.

Bezludny wschód

Według GUS-u najbardziej wyludnia się ściana wschodnia. Wśród wszystkich gmin w Polsce w ubiegłym roku gmina Dubicze Cerkiewne zajęła pierwsze miejsce pod względem ubytku ludności. W latach 2004-2020 liczba mieszkańców gminy zmniejszyła się o 27 proc. – Mamy średnio 50 zgonów rocznie, a liczba urodzeń w ciągu roku oscyluje wokół 10 – mówi Portalowi Samorządowemu wójt gminy Dubicze Cerkiewne. Liczba emerytów w Dubiczach zbliża się dziś do 40 proc. całej populacji. Na dalszych miejscach znalazły się sąsiadujące z Dubiczami gminy: Czyże, Milejczyce, Orla i Narew.

Wyludnia się jednak nie tylko Podlasie. Widać je na całej ścianie wschodniej. A gdy populacja maleje, tym, którzy zostają, jest jeszcze ciężej funkcjonować.

W marcu lokalne podkarpackie media alarmowały, że jedyna porodówka, która obsługuje pacjentki z powiatów: sanockiego, leskiego i bieszczadzkiego, może ulec likwidacji. „To ostatnie tego typu miejsce przy granicy, w którym kobiety mogą bezpiecznie rodzić” – pisał rynekzdrowia.pl. Wcześniej w ciągu ostatnich lat zamknięto oddziały ginekologiczno-położnicze w Sanoku oraz Ustrzykach Dolnych.

– Demografia oraz aktualnie panujące trendy społeczne sprawiają, że mniejsze ośrodki, te słabiej zaludnione, przeżywają teraz bardzo trudny czas, „zwijają się” – powiedział Andrzej Olesiuk, starosta leski, na łamach portalu esanok.pl.

Na terenie bieszczadzkich powiatów w ostatnim czasie znacząco spadł współczynnik dzietności. Utrzymywanie porodówki, kiedy urodzeń jest mało, jest nierentowne. Ale jeśli się ją zlikwiduje, trudno spodziewać się, że liczba urodzeń wzrośnie. Wręcz przeciwnie. „Zwijanie się” instytucji potrzebnych mieszkańcom powoduje jeszcze większe wyludnianie się poszczególnych regionów.

Miasta-pustynie

Młodzi wyjeżdżają do większych miast i bardziej uprzemysłowionych ośrodków? Nie zawsze o to chodzi. Samorządowcy alarmują, że wyludniają się nawet duże ośrodki, na przykład na Śląsku. Tak dzieje się m.in. w Rudzie Śląskiej, Dąbrowie Górniczej czy Rybniku. „[Rybnik – przyp. BM] stracił w latach 2011-2021 ponad 7,1 tys. mieszkańców, czyli około 5 proc. W 2011 roku miasto liczyło 140 924 osoby, w 2021 roku – 133 772” – czytamy na lokalnym portalu rybnik.com.pl. „W Rybniku nastąpiło także bardzo silne starzenie się społeczeństwa i dramatyczny spadek dzietności. Przeciętna rybniczanka w ciągu swojego życia urodzi zaledwie 1,25 dziecka, kiedy jeszcze jej kilka lat starsza koleżanka mogła spodziewać się 1,6 dziecka. Dla porównania, żeby utrzymać liczbę ludności, przeciętna kobieta musi urodzić średnio 2,1 dziecka w ciągu swojego życia” – pisze lokalny portal.

Już trzy lata temu prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN poruszył tę kwestię na łamach „Rzeczpospolitej”: „Problem wyludniania się najdotkliwszy jest dla miast średniej wielkości, które osiągnęły pewien poziom rozwoju, zbudowały szeroką infrastrukturę, a do tego w przeszłości miały większe znaczenie, na przykład jako miasta wojewódzkie. Teraz wyludniają się, a z tą infrastrukturą coś trzeba zrobić”.

Coraz częściej problem depopulacji dotyczy też dużych miast. Ludzie przeprowadzają się na przedmieścia albo do innych, jeszcze większych miast. Stara infrastruktura zostaje.

Ekonomiści alarmują, że tak właśnie dzieje się z Łodzią. – Depopulacja w woj. łódzkim ma charakter utrwalony i bardzo trudno będzie odwrócić procesy wyludniania. Najbardziej wyludnia się centrum regionu, czyli Łódź, oraz jego peryferia – zwłaszcza północ i południowy wschód. Proces ten dotyczy 80 proc. gmin. Z prognozy demograficznej wynika, że depopulacja będzie postępować – mówiła podczas wspomnianego Kongresu Demograficznego dr hab. Anna Janiszewska z Katedry Geografii Regionalnej i Społecznej Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego.

Jak przekonywali podczas Kongresu eksperci, przez ostatnie 34 lata Łódź straciła aż 180 tys. mieszkańców. Już za kilkanaście lat może w niej mieszkać mniej niż pół miliona osób.

Z miejscowości, które się wyludniają, znika komunikacja. W tym roku z powodu drożejącego paliwa wiele gmin musiało ograniczyć kursy lub podnieść cenę biletów. To sprawia, że ludzie coraz częściej czują się wykluczeni komunikacyjnie. W wyludnionych gminach znikają też urzędy, szkoły, ośrodki zdrowia i inne instytucje. Wówczas miejsce staje się jeszcze mniej atrakcyjne dla potencjalnych nowych mieszkańców.

Tekst pochodzi z 45. (1764) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 


 

POLECANE
Uważaj! Ta wiadomość na WhatsApp to pułapka – zareaguj od razu z ostatniej chwili
Uważaj! Ta wiadomość na WhatsApp to pułapka – zareaguj od razu

Coraz więcej użytkowników WhatsApp otrzymuje prowokujące wiadomości z plikami lub linkami typu "Czy to ty?". To najgroźniejszy w 2025 r. trik wykorzystywany przez oszustów.

Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza z ostatniej chwili
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza

Przy okazji wizyty w kanadyjskim Toronto książę Harry przeprosił Kanadyjczyków za założenie czapki L.A. Dodgers podczas meczu World Series i pojednał się z fanami, zakładając w telewizji czapkę Toronto Blue Jays.

Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO tylko u nas
Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO

W obliczu rosyjskich gróźb atomowych i niepewności co do amerykańskiego parasola nuklearnego, niemiecki analityk Karl-Heinz Kamp z DGAP apeluje o stworzenie nowej strategii odstraszania NATO. Jego zdaniem Sojusz musi powrócić do zimnowojennej logiki bezpieczeństwa – ale w wersji dostosowanej do realiów XXI wieku, zanim Rosja ponownie przetestuje granice Zachodu.

Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy z ostatniej chwili
Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy

„Chodzi o to, żeby produkować ilość energii dostosowaną do potrzeb, żeby nie redukować rozwoju gospodarczego, żeby nie redukować kapitałów, zysków i żeby w związku z tym promować różne technologie, które w efekcie końcowym będą dawały jak najniższy koszt energii” - mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekspert i przewodniczący rady programowej Instytutu Myśli Schumana.

Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika z ostatniej chwili
Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. Rząd zaprzecza, wskazując, że prezydent otrzymuje wszystkie niezbędne informacje w trybie przewidzianym przepisami.

Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców Gaude Mater Polonia z ostatniej chwili
Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców "Gaude Mater Polonia"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński opublikował na platformie X stanowisko resortu kultury dotyczącą skradzionego podczas II wojny światowej przez Niemców rękopisu "Gaude, Mater Polonia".

Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg z ostatniej chwili
Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg

Magda Gessler sprzedaje rogale marcińskie po 39 zł w warszawskim "Słodkim Słonym" – o 4 zł więcej niż rok temu. Cena wywołała burzę w sieci.

Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR z ostatniej chwili
Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR

Groźny wypadek na S3 między węzłami Myślibórz i Pyrzyce. Trzyletnie dziecko przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie – informuje RMF FM.

Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę z ostatniej chwili
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę

Po krótkim ociepleniu prognozy wskazują zwrot: około 17–20 listopada nadciągnie ochłodzenie, a w końcówce miesiąca możliwe są pierwsze przelotne opady śniegu.

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości

Karol Nawrocki zapowiedział, że weźmie udział w tegorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie. "W ubiegłych latach uczestniczyłem w nim jako prezes IPN, a tym roku pierwszy raz wezmę udział w jego obchodach jako prezydent" – napisał w artykule dla portalu "Wszystko co najważniejsze".

REKLAMA

Zwijamy się. Wyludniają się już nie tylko małe miejscowości

Polska się wyludnia. Wraz z upływem ludzi zamykają się lokalne instytucje i transport. A brak podstawowych udogodnień sprawia, że wyludnienie postępuje. Tak wygląda duża część polskich miejscowości. Nie tylko tych małych na uboczu. Coraz częściej także dużych miast wojewódzkich.
 Zwijamy się. Wyludniają się już nie tylko małe miejscowości
/ fot. M. Żegliński

 

Wiceprzewodniczący Rządowej Rady Ludnościowej prof. Piotr Szukalski alarmował w tym roku, że w ostatnich kilkunastu latach ok. 70 proc. polskich gmin doświadczało ubytku ludności.

– W Polsce, mimo iż od 30 lat liczba ludności pozostaje na prawie niezmienionym poziomie, mamy do czynienia z wyraźnymi zmianami w zakresie koncentracji ludności. W ciągu ostatnich kilkunastu lat ok. 70 proc. polskich gmin doświadczało ubytku ludności. Jednocześnie postępowało skupianie się jej w kilku największych miastach, a dokładniej mówiąc – na terenach je okalających – podkreślił cytowany przez lodz.twoje-miasto.pl prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego podczas III Kongresu Demograficznego w Łodzi.

Bezludny wschód

Według GUS-u najbardziej wyludnia się ściana wschodnia. Wśród wszystkich gmin w Polsce w ubiegłym roku gmina Dubicze Cerkiewne zajęła pierwsze miejsce pod względem ubytku ludności. W latach 2004-2020 liczba mieszkańców gminy zmniejszyła się o 27 proc. – Mamy średnio 50 zgonów rocznie, a liczba urodzeń w ciągu roku oscyluje wokół 10 – mówi Portalowi Samorządowemu wójt gminy Dubicze Cerkiewne. Liczba emerytów w Dubiczach zbliża się dziś do 40 proc. całej populacji. Na dalszych miejscach znalazły się sąsiadujące z Dubiczami gminy: Czyże, Milejczyce, Orla i Narew.

Wyludnia się jednak nie tylko Podlasie. Widać je na całej ścianie wschodniej. A gdy populacja maleje, tym, którzy zostają, jest jeszcze ciężej funkcjonować.

W marcu lokalne podkarpackie media alarmowały, że jedyna porodówka, która obsługuje pacjentki z powiatów: sanockiego, leskiego i bieszczadzkiego, może ulec likwidacji. „To ostatnie tego typu miejsce przy granicy, w którym kobiety mogą bezpiecznie rodzić” – pisał rynekzdrowia.pl. Wcześniej w ciągu ostatnich lat zamknięto oddziały ginekologiczno-położnicze w Sanoku oraz Ustrzykach Dolnych.

– Demografia oraz aktualnie panujące trendy społeczne sprawiają, że mniejsze ośrodki, te słabiej zaludnione, przeżywają teraz bardzo trudny czas, „zwijają się” – powiedział Andrzej Olesiuk, starosta leski, na łamach portalu esanok.pl.

Na terenie bieszczadzkich powiatów w ostatnim czasie znacząco spadł współczynnik dzietności. Utrzymywanie porodówki, kiedy urodzeń jest mało, jest nierentowne. Ale jeśli się ją zlikwiduje, trudno spodziewać się, że liczba urodzeń wzrośnie. Wręcz przeciwnie. „Zwijanie się” instytucji potrzebnych mieszkańcom powoduje jeszcze większe wyludnianie się poszczególnych regionów.

Miasta-pustynie

Młodzi wyjeżdżają do większych miast i bardziej uprzemysłowionych ośrodków? Nie zawsze o to chodzi. Samorządowcy alarmują, że wyludniają się nawet duże ośrodki, na przykład na Śląsku. Tak dzieje się m.in. w Rudzie Śląskiej, Dąbrowie Górniczej czy Rybniku. „[Rybnik – przyp. BM] stracił w latach 2011-2021 ponad 7,1 tys. mieszkańców, czyli około 5 proc. W 2011 roku miasto liczyło 140 924 osoby, w 2021 roku – 133 772” – czytamy na lokalnym portalu rybnik.com.pl. „W Rybniku nastąpiło także bardzo silne starzenie się społeczeństwa i dramatyczny spadek dzietności. Przeciętna rybniczanka w ciągu swojego życia urodzi zaledwie 1,25 dziecka, kiedy jeszcze jej kilka lat starsza koleżanka mogła spodziewać się 1,6 dziecka. Dla porównania, żeby utrzymać liczbę ludności, przeciętna kobieta musi urodzić średnio 2,1 dziecka w ciągu swojego życia” – pisze lokalny portal.

Już trzy lata temu prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN poruszył tę kwestię na łamach „Rzeczpospolitej”: „Problem wyludniania się najdotkliwszy jest dla miast średniej wielkości, które osiągnęły pewien poziom rozwoju, zbudowały szeroką infrastrukturę, a do tego w przeszłości miały większe znaczenie, na przykład jako miasta wojewódzkie. Teraz wyludniają się, a z tą infrastrukturą coś trzeba zrobić”.

Coraz częściej problem depopulacji dotyczy też dużych miast. Ludzie przeprowadzają się na przedmieścia albo do innych, jeszcze większych miast. Stara infrastruktura zostaje.

Ekonomiści alarmują, że tak właśnie dzieje się z Łodzią. – Depopulacja w woj. łódzkim ma charakter utrwalony i bardzo trudno będzie odwrócić procesy wyludniania. Najbardziej wyludnia się centrum regionu, czyli Łódź, oraz jego peryferia – zwłaszcza północ i południowy wschód. Proces ten dotyczy 80 proc. gmin. Z prognozy demograficznej wynika, że depopulacja będzie postępować – mówiła podczas wspomnianego Kongresu Demograficznego dr hab. Anna Janiszewska z Katedry Geografii Regionalnej i Społecznej Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego.

Jak przekonywali podczas Kongresu eksperci, przez ostatnie 34 lata Łódź straciła aż 180 tys. mieszkańców. Już za kilkanaście lat może w niej mieszkać mniej niż pół miliona osób.

Z miejscowości, które się wyludniają, znika komunikacja. W tym roku z powodu drożejącego paliwa wiele gmin musiało ograniczyć kursy lub podnieść cenę biletów. To sprawia, że ludzie coraz częściej czują się wykluczeni komunikacyjnie. W wyludnionych gminach znikają też urzędy, szkoły, ośrodki zdrowia i inne instytucje. Wówczas miejsce staje się jeszcze mniej atrakcyjne dla potencjalnych nowych mieszkańców.

Tekst pochodzi z 45. (1764) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe