„Prorok”, film nie tylko o Wyszyńskim

Wydawałoby się, że idealny moment na premierę filmu, w którym głównym bohaterem jest Prymas Tysiąclecia, to czas jego beatyfikacji. A jednak wejście „Proroka” Michała Kondrata na ekrany właśnie teraz, jesienią 2022 r., okazuje się decyzją sensowną i trafioną.
Plakat do filmu
Plakat do filmu "Prorok" / materiały prasowe

Są filmy, których odbiór zależy od tego, do którego pokolenia widz należy. Debiut fabularny Michała Kondrata to jeden z takich filmów. Inaczej będą go oglądać ci, którzy jakąś część swego losu przeżyli w czasach PRL-u, a inaczej będą do niego podchodzili ci, którzy o tym, co się w Polsce działo przed rokiem 1989, dowiadują się od dziadków, rodziców, nauczycieli, z książek, muzeów, z kinowego lub telewizyjnego ekranu, z poświęconych historii serwisów internetowych itp. To jeden z tych obrazów, które dla jednych są przypomnieniem, jak było, dla innych są lekcją historii.

Michał Kondrat dotychczas znany był widzom jako scenarzysta i reżyser dokumentów fabularyzowanych. Takie produkcje, jak „Czyściec”, „Miłość i miłosierdzie” czy „Dwie korony”, można było zobaczyć nie tylko w kinach, ale także w telewizji w Canal+, TVP1, Kino Polska. Przed obiektywem jego kamery stawali m. in. Małgorzata Kożuchowska, Adam Woronowicz, Artur Barciś, Cezary Pazura i wielu innych o znanych nazwiskach. Również w jego najnowszym filmie nie zabrakło tak popularnych aktorów jak Adam Ferency, Marcin Troński, Katarzyna Zawadzka, Tomasz Sapryk. Odtwórcą głównej roli - Prymasa Stefana Wyszyńskiego - jest Sławomir Grzymkowski. 

 

Czternaście lat

Czternaście lat. Od 1956 do 1970 r. Od zwolnienia Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego z internowania, (z ostatniego z czterech miejsc odosobnienia - klasztoru sióstr nazaretanek w Komańczy) do grudnia 1970 r. i tragicznych wydarzeń, do jakich doszło wtedy na polskim Wybrzeżu. Dlaczego Michał Kondrat, reżyser wchodzącego na ekrany filmu „Prorok”, wybrał akurat ten okres z życia błogosławionego kard. Wyszyńskiego? Jak przyznał w jednym z wywiadów, zdecydował się właśnie na te konkretne lata, ponieważ stanowią one ważny okres zaangażowania politycznego prymasa. Stał się on wtedy nieformalnym przywódcą narodu polskiego i negocjował dla niego warunki z I sekretarzem PZPR Władysławem Gomułką. „Poza tym akcja filmu dzieje się na tle ważnych dla Polski wydarzeń historycznych” - wyjaśnił twórca.

Istotnie, film Kondrata pokazuje starcie osobowości Wyszyński-Gomułka, ale nie lekceważy panujących wówczas warunków politycznych. Widać dysproporcję sił. Partyjny kacyk ma do dyspozycji nie tylko wszelkie służby, specjalne i niespecjalne, ale również aparat państwa. Wyszyński dysponuje siłą rozumianą w zupełnie innych kategoriach. W filmie „Prorok” nie występuje w roli petenta wobec ówczesnych PRL-owskich władz. To raczej one potrzebują jego. Sceny swoistych negocjacji, handlu, a właściwie targowania pomiędzy Wyszyńskim a reprezentantami ówczesnej władzy dają do myślenia. Zwłaszcza pod kątem rzeczywistych intencji - kto, co i dla kogo stara się „kupić”. Ale nie tylko. Uświadamiają, że Kościół nie jest obojętny politykom oraz że sam - chcąc nie chcąc - jest bytem politycznym, a to pociąga za sobą określone konsekwencje.

 

Łączy pokolenia

Chociaż różne pokolenia będą oglądać nowy film Michała Kondrata w odmienny sposób, jedni wspominając, inni dowiadując się, jak było, to jednak istnieje coś, co może je połączyć. Po pierwsze, to fakt, że film wchodzi na ekrany w konkretnym momencie historycznym, w konkretnej sytuacji politycznej, ale także w konkretnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce. A to powoduje, że np. rzucone przez komunistycznego partyjnego aparatczyka zdanie „Religia w szkołach to najlepszy sposób ateizacji młodzieży” wybrzmiewa zupełnie inaczej, niż mogło brzmieć wtedy, kilkadziesiąt lat temu.

Po drugie, „Prorok” skłania do pytań o miejsce i rolę Kościoła katolickiego na polskiej ziemi wtedy, ale również dzisiaj, w trzeciej dekadzie XXI wieku, ponad trzydzieści lat po tym, jak w telewizji znana aktorka ogłosiła, że w Polsce skończył się komunizm. Rodzą się pytania o znaczenie Kościoła, jako wspólnoty, żyjącej w konkretnym społeczeństwie, o jego wpływ na kształt tego społeczeństwa i na całą polską rzeczywistość. Trudno też uniknąć pytań o duchowych przywódców i ich gotowość do brania na siebie odpowiedzialności w bardzo różnych sferach życia Kościoła, ale również narodu. To dobrze, że fabularny debiut Kondrata wchodzi na ekrany nie na fali związanego z beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego wzmożenia, lecz ponad rok później, gdy nadchodzi czas spokojnej refleksji nad jego miejscem w dziejach Kościoła w naszym kraju, ale także w historii Polski.
 


 

POLECANE
Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą z ostatniej chwili
Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą

Prezydent USA Donald Trump nie wykorzystał jeszcze wszystkich narzędzi, za pomocą których mógłby wywrzeć nacisk na Rosję i skłonić ją do zakończenia wojny przeciw Ukrainie - podkreślają eksperci. Mimo podejmowanych wysiłków dyplomatycznych pokój nad Dnieprem pozostaje odległą perspektywą – oceniają.

Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

REKLAMA

„Prorok”, film nie tylko o Wyszyńskim

Wydawałoby się, że idealny moment na premierę filmu, w którym głównym bohaterem jest Prymas Tysiąclecia, to czas jego beatyfikacji. A jednak wejście „Proroka” Michała Kondrata na ekrany właśnie teraz, jesienią 2022 r., okazuje się decyzją sensowną i trafioną.
Plakat do filmu
Plakat do filmu "Prorok" / materiały prasowe

Są filmy, których odbiór zależy od tego, do którego pokolenia widz należy. Debiut fabularny Michała Kondrata to jeden z takich filmów. Inaczej będą go oglądać ci, którzy jakąś część swego losu przeżyli w czasach PRL-u, a inaczej będą do niego podchodzili ci, którzy o tym, co się w Polsce działo przed rokiem 1989, dowiadują się od dziadków, rodziców, nauczycieli, z książek, muzeów, z kinowego lub telewizyjnego ekranu, z poświęconych historii serwisów internetowych itp. To jeden z tych obrazów, które dla jednych są przypomnieniem, jak było, dla innych są lekcją historii.

Michał Kondrat dotychczas znany był widzom jako scenarzysta i reżyser dokumentów fabularyzowanych. Takie produkcje, jak „Czyściec”, „Miłość i miłosierdzie” czy „Dwie korony”, można było zobaczyć nie tylko w kinach, ale także w telewizji w Canal+, TVP1, Kino Polska. Przed obiektywem jego kamery stawali m. in. Małgorzata Kożuchowska, Adam Woronowicz, Artur Barciś, Cezary Pazura i wielu innych o znanych nazwiskach. Również w jego najnowszym filmie nie zabrakło tak popularnych aktorów jak Adam Ferency, Marcin Troński, Katarzyna Zawadzka, Tomasz Sapryk. Odtwórcą głównej roli - Prymasa Stefana Wyszyńskiego - jest Sławomir Grzymkowski. 

 

Czternaście lat

Czternaście lat. Od 1956 do 1970 r. Od zwolnienia Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego z internowania, (z ostatniego z czterech miejsc odosobnienia - klasztoru sióstr nazaretanek w Komańczy) do grudnia 1970 r. i tragicznych wydarzeń, do jakich doszło wtedy na polskim Wybrzeżu. Dlaczego Michał Kondrat, reżyser wchodzącego na ekrany filmu „Prorok”, wybrał akurat ten okres z życia błogosławionego kard. Wyszyńskiego? Jak przyznał w jednym z wywiadów, zdecydował się właśnie na te konkretne lata, ponieważ stanowią one ważny okres zaangażowania politycznego prymasa. Stał się on wtedy nieformalnym przywódcą narodu polskiego i negocjował dla niego warunki z I sekretarzem PZPR Władysławem Gomułką. „Poza tym akcja filmu dzieje się na tle ważnych dla Polski wydarzeń historycznych” - wyjaśnił twórca.

Istotnie, film Kondrata pokazuje starcie osobowości Wyszyński-Gomułka, ale nie lekceważy panujących wówczas warunków politycznych. Widać dysproporcję sił. Partyjny kacyk ma do dyspozycji nie tylko wszelkie służby, specjalne i niespecjalne, ale również aparat państwa. Wyszyński dysponuje siłą rozumianą w zupełnie innych kategoriach. W filmie „Prorok” nie występuje w roli petenta wobec ówczesnych PRL-owskich władz. To raczej one potrzebują jego. Sceny swoistych negocjacji, handlu, a właściwie targowania pomiędzy Wyszyńskim a reprezentantami ówczesnej władzy dają do myślenia. Zwłaszcza pod kątem rzeczywistych intencji - kto, co i dla kogo stara się „kupić”. Ale nie tylko. Uświadamiają, że Kościół nie jest obojętny politykom oraz że sam - chcąc nie chcąc - jest bytem politycznym, a to pociąga za sobą określone konsekwencje.

 

Łączy pokolenia

Chociaż różne pokolenia będą oglądać nowy film Michała Kondrata w odmienny sposób, jedni wspominając, inni dowiadując się, jak było, to jednak istnieje coś, co może je połączyć. Po pierwsze, to fakt, że film wchodzi na ekrany w konkretnym momencie historycznym, w konkretnej sytuacji politycznej, ale także w konkretnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce. A to powoduje, że np. rzucone przez komunistycznego partyjnego aparatczyka zdanie „Religia w szkołach to najlepszy sposób ateizacji młodzieży” wybrzmiewa zupełnie inaczej, niż mogło brzmieć wtedy, kilkadziesiąt lat temu.

Po drugie, „Prorok” skłania do pytań o miejsce i rolę Kościoła katolickiego na polskiej ziemi wtedy, ale również dzisiaj, w trzeciej dekadzie XXI wieku, ponad trzydzieści lat po tym, jak w telewizji znana aktorka ogłosiła, że w Polsce skończył się komunizm. Rodzą się pytania o znaczenie Kościoła, jako wspólnoty, żyjącej w konkretnym społeczeństwie, o jego wpływ na kształt tego społeczeństwa i na całą polską rzeczywistość. Trudno też uniknąć pytań o duchowych przywódców i ich gotowość do brania na siebie odpowiedzialności w bardzo różnych sferach życia Kościoła, ale również narodu. To dobrze, że fabularny debiut Kondrata wchodzi na ekrany nie na fali związanego z beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego wzmożenia, lecz ponad rok później, gdy nadchodzi czas spokojnej refleksji nad jego miejscem w dziejach Kościoła w naszym kraju, ale także w historii Polski.
 



 

Polecane