Eksplozja w domu w Ustroniu. Ratownicy wciąż nie dotarli do poszukiwanych dwóch mężczyzn
Miejsce wybuchu rozświetliły światła. Działa tam ciężki sprzęt i 40 zastępów staży pożarnej - 140 ratowników.
„Nie odnaleźliśmy jeszcze tych mężczyzn. Psy ratownicze nie podjęły tropu. Sprzęt ciężki systematycznie po kawałku odgruzowuje miejsce. Potem wchodzą strażacy, którzy ręcznie przerzucają gruz. To niezwykle mozolna praca” – powiedział Michał Pokrzywa. Dodał, że strażacy usunęli już ponad połowę gruzu.
Burmistrz Ustronia Przemysław Korcz w niedzielę późnym popołudniem powiedział PAP, że znaczna część konstrukcji została już przeszukana i służby się zastanawiają, czy wewnątrz faktycznie mógł ktoś być. „Sąsiedzi, którzy byli świadkami sytuacji, twierdzą jednak, iż nie widzieli nikogo, kto by uciekał z budynku. Stąd domniemanie, że dwóch mężczyzn może być wewnątrz” – wskazał samorządowiec.
Do wybuchu doszło w niedzielę przed godziną 10. Dom, składający się z dwóch mieszkań, został zniszczony. Spod gruzów ratownicy wydobyli żywą kobietę. Trafiła do szpitala. Przyczyna wybuchu nie jest znana. Najprawdopodobniej eksplodowała butla z gazem.

![Fatalne wieści dla Tuska. Tak Polacy ocenili pomysł premiera ws. odszkodowań dla ofiar wojny [SONDAŻ]](https://www.tysol.pl/imgcache/360x250/c/uploads/news/150552/176483145125a3b7acf2d9c012e93e54.jpg)


