Korupcja przeżera UE?

Wydaje się, że belgijskie służby specjalne odkryły całą „sieć” działającą „w imieniu” Maroka i Kataru. Jeśli chodzi o Katar, celem „sieci” była ingerencja w procesy decyzyjne w Parlamencie Europejskim poprzez wpływ na europejskich polityków na kluczowych stanowiskach. Lobby prokatarskie to być może tylko wierzchołek góry lodowej korupcji i nadużyć w Unii Europejskiej.
 Korupcja przeżera UE?
/ fot. pixabay.com

Katar ‒ emirat położony na wąskim półwyspie stanowiącym skraj pustynnego Półwyspu Arabskiego. Państewko wciśnięte między Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W ciągu ostatnich trzech dekad stało się jednym z głównych graczy na globalnym rynku gazu. A dzięki temu także jednym z petrodolarowych potentatów w grach geopolitycznych. Stosującym prostą, ale nad wyraz skuteczną strategię: intensywne kupowanie megawpływów nie tyle za gaz, co za pomocą „gazowych dolarów”. Inwestycje finansowe, wielkie konkursy i imprezy sportowe, dobre usługi dyplomatyczne ‒ emirat nie zaniedbuje żadnego obszaru, aby zwiększyć wpływy na świecie. A także umocnić swoje znaczenie w ogromnym środowisku arabsko-perskim, czyli islamskim, poprzez wpływy na Zachodzie.

„Daję, abyś dał”

Etycznie i prawnie wobec swoich tradycji emirat Kataru jest najzupełniej w porządku; ogromnie kosztowne podarki są wpisane w kulturowe tradycje tego regionu świata. Podarkami mogą być także ogromne kwoty pieniężne ‒ są po prostu wyrazem szczerej przyjaźni i dobrych intencji partnerów. Strategia „podarunkowa” jest od wieków dopracowana i oparta na idei: „kto daje, ten wpływa”. Pomysł ten zakłada swoistą dwustronność świadczeń, według rzymskiej definicji do ut des (daję, abyś dał). Wg prawa rzymskiego taka niepisana zasada ekwiwalentności wiąże osobę obdarowującą z obdarowaną jako niezapisany kontrakt zobowiązujący osobę obdarowaną do odwzajemnienia się. Z kolei każdy odwzajemniony podarek jest pretekstem do kolejnego. Powstaje długotrwała więź między stronami, w której zwykle zaczynają odgrywać rolę także inne aspekty niż pierwotne motywy stron.

Wiadomo, że europejscy partnerzy rewanżują się partnerom z innych obszarów kulturowych także podarunkami. Nie tyle finansowymi, co ukrytymi, zwykle decydującymi wpływami na ważne sprawy europejskie. Tyle że w naszej zachodniej kulturze politycznej wszystko to jest działalnością przestępczą. Niestety wiadomo o tych faktach praktycznie tylko wówczas, gdy jakimś cudem „wymiana podarunków” wyjdzie na jaw.

Katar niezastąpiony

„W Katarze istnieje żywe pragnienie posiadania liczącego się miejsca na mapie świata, posiadania szczególnego znaczenia, przyjaźni z całym światem. To się udało, Katar stał się niezastąpionym” – powiedział agencji AFP Georges Malbrino, dziennikarz „Le Figaro” i jeden z autorów wydanej w 2019 roku książki „Qatar Papers”, poświęconej finansowaniu projektów europejskich przez Katar.
Na tym polega istota skandalu korupcyjnego z udziałem grupy posłów do Parlamentu Europejskiego podejrzanej o przyjmowanie dużych sum pieniędzy od Kataru w zamian za realizację ważnych interesów emiratu. Nie chodziło tylko o Mundial 2022, ta sprawa została załatwiona dla Kataru jeszcze w 2010 roku. W 2022 roku chodziło o przyznanie emiratowi bezwizowego podróżowania do państw Unii Europejskiej oraz o korzystanie z wolnego przepływu kapitału, towarów i usług. W tej sprawie korzystne dla Kataru decyzje miały zapaść w Brukseli jeszcze w kończącym się 2022 roku. Obecnie wszystkie procedury związane z tymi przywilejami zostały zawieszone. Władze Kataru protestują i grożą wstrzymaniem dostaw gazu skroplonego do Unii Europejskiej. „Katargate” jest klasycznym przykładem działania interesów według wspomnianej zasady „wymiany podarunków”. Jak ogromnych, jeszcze nie wiadomo, jest podejrzenie, że owe 1,5 mln euro znalezione w mieszkaniach, biurach i walizce trojga podejrzanych to tylko wierzchołek góry lodowej. Kto jeszcze z europejskich polityków otrzymywał pieniężne podarunki z Kataru ‒ na razie nie wiadomo. Możliwe, że nigdy nie dowiemy się prawdy.

Emiratem Kataru od dziesięcioleci rządzi rodzina Al-Thani. Populacja to niecałe 3 miliony mieszkańców. Oficjalne wyznanie to ultrakonserwatywny islam, ale w „miękkim” wydaniu Braci Muzułmańskich. Dzięki temu Katar bez przeszkód prowadzi ogromne handlowe interesy z „niewiernymi”, dostarczając coraz większe wolumeny gazu skroplonego do krajów wysoko rozwiniętych, szczególnie europejskich.

Pierwszy genialny pomysł przywódców Kataru sięga lat 90. Było to utworzenie sieci telewizyjnej Al Jazeera. Sieć miała prezentować interesy i poglądy świata arabskiego, a szerzej ‒ islamskiego. Obecnie programy sieci są nadawane w wielu językach z jej 80 stacji na całym świecie. Al. Jazeera nazywana czasem „arabską CNN”, pozostając islamska, jest narzędziem dyplomacji Kataru. Potem emirat Kataru zaczął odnosić sukcesy jako organizator dużych międzynarodowych imprez sportowych, aby w 2010 r. uzyskać prawo do organizacji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2022 r. Katar ma podobno ubiegać się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2036 roku. Bogaty emirat inwestował w duże międzynarodowe koncerny (Volkswagen, Vinci, Hapag-Lloyd, Barclays...) czy w sektory nieruchomości w czołowych państwach świata. Zwykle za pośrednictwem państwowego funduszu Qatar Investment Authority, jednego z najważniejszych na świecie inwestorów w nieruchomości.

Do tego należy dodać finansowanie w ostatnich kilku latach 140 projektów muzułmańskich meczetów, szkół i ośrodków islamskich w Europie. Są to obiekty należące do stowarzyszeń związanych z Bractwem Muzułmańskim (wg wspomnianego źródła „Qatar Papers”).
Wpływy Kataru są spektakularne także w sferze dyplomatycznej. Katarczycy są rozmówcami pośredniczącymi w konfliktach wielu liczących się państw: USA i Iranu, Iranu i Izraela, Izraela i Hamasu, talibów i USA. Można powiedzieć, że pełnią rolę niezbędnego mediatora w regionie Bliskiego Wschodu, jak ocenia ekspert Emma Soubriere z Institut de la Paix et du Développement Uniwersytetu Lazurowego Wybrzeża w Nicei. To w stalicy Kataru, Dosze, Waszyngton negocjował z talibami wycofanie amerykańskich sił zbrojnych i tam trwa dialog USA z nowymi władcami Afganistanu.

Katar budzi wrogość Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu i Egiptu. Te państwa oskarżają emirat o wspieranie grup ekstremistycznych i szyickiego (!) Iranu, głównego regionalnego rywala Rijadu. Całkiem jawnie Doha wspiera Ankarę kolejnymi ogromnymi kredytami na łagodnych warunkach. Eksperci amerykańskich instytucji finansowych uważają, że bez tych kredytów system finansowy Turcji dawno by się załamał.

Bruksela ‒ kto tu jest kryształowy

Wydaje się, że belgijskie służby specjalne odkryły, że istnieje cała „sieć” działająca „w imieniu” Maroka i Kataru. Jeśli chodzi o Katar, celem „sieci” była ingerencja w procesy decyzyjne w Parlamencie Europejskim poprzez wpływ na europejskich polityków na kluczowych stanowiskach.

W Brukseli polityczna reakcja na skandal „Katargate” jest dość ostra, a Ursula von der Leyen stwierdziła jeszcze przed świętami na konferencji prasowej, że „Korupcja ta podkopuje zaufanie obywateli do instytucji europejskich. Jest to dotkliwy cios, więc musimy ciężko pracować, aby ponownie zdobyć zaufanie”. Jednakże von der Leyen nie jest postacią kryształową. W Niemczech wiadomo, że Merkel pozbyła się von der Leyen jako ministra obrony RFN, lokując ją w Komisji Europejskiej. W Niemczech wówczas huczało od skandali związanych z panią minister. Złe języki mówiły, że pani minister dostaje prowizję nawet za skarpety sprzedane dla żołnierzy Bundeswery. Do tego media zajmowały się niejasnymi związkami jej męża z wielkimi koncernami farmaceutycznymi.

W samej Komisji Europejskiej też można by się doszukać podejrzanych kontaktów wielu pracowników różnych szczebli. Szczególny labirynt tych kontaktów powstał w sektorze lobbystów i lobbingu; ich lista rejestracyjna przekracza 30 tys. podmiotów prawnych (przede wszystkim organizacji pozarządowych z dziedziny ochrony klimatu oraz obrony praw człowieka) i osób prywatnych. Są uzasadnione podejrzenia, że w tym labiryncie funkcjonują różne grupy korupcyjne mające powiązania lub dojścia do niektórych polityków Unii Europejskiej. A za większością organizacji pozarządowych (nie za wszystkimi) stoją cwani ludzie, którzy wymyślają „szlachetne cele”, aby wyciągać pieniądze od Unii Europejskiej na cele prywatne. Mechanizmy skutecznej kontroli w tym labiryncie praktycznie nie istnieją.

Tekst pochodzi z 1 (1771) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

REKLAMA

Korupcja przeżera UE?

Wydaje się, że belgijskie służby specjalne odkryły całą „sieć” działającą „w imieniu” Maroka i Kataru. Jeśli chodzi o Katar, celem „sieci” była ingerencja w procesy decyzyjne w Parlamencie Europejskim poprzez wpływ na europejskich polityków na kluczowych stanowiskach. Lobby prokatarskie to być może tylko wierzchołek góry lodowej korupcji i nadużyć w Unii Europejskiej.
 Korupcja przeżera UE?
/ fot. pixabay.com

Katar ‒ emirat położony na wąskim półwyspie stanowiącym skraj pustynnego Półwyspu Arabskiego. Państewko wciśnięte między Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W ciągu ostatnich trzech dekad stało się jednym z głównych graczy na globalnym rynku gazu. A dzięki temu także jednym z petrodolarowych potentatów w grach geopolitycznych. Stosującym prostą, ale nad wyraz skuteczną strategię: intensywne kupowanie megawpływów nie tyle za gaz, co za pomocą „gazowych dolarów”. Inwestycje finansowe, wielkie konkursy i imprezy sportowe, dobre usługi dyplomatyczne ‒ emirat nie zaniedbuje żadnego obszaru, aby zwiększyć wpływy na świecie. A także umocnić swoje znaczenie w ogromnym środowisku arabsko-perskim, czyli islamskim, poprzez wpływy na Zachodzie.

„Daję, abyś dał”

Etycznie i prawnie wobec swoich tradycji emirat Kataru jest najzupełniej w porządku; ogromnie kosztowne podarki są wpisane w kulturowe tradycje tego regionu świata. Podarkami mogą być także ogromne kwoty pieniężne ‒ są po prostu wyrazem szczerej przyjaźni i dobrych intencji partnerów. Strategia „podarunkowa” jest od wieków dopracowana i oparta na idei: „kto daje, ten wpływa”. Pomysł ten zakłada swoistą dwustronność świadczeń, według rzymskiej definicji do ut des (daję, abyś dał). Wg prawa rzymskiego taka niepisana zasada ekwiwalentności wiąże osobę obdarowującą z obdarowaną jako niezapisany kontrakt zobowiązujący osobę obdarowaną do odwzajemnienia się. Z kolei każdy odwzajemniony podarek jest pretekstem do kolejnego. Powstaje długotrwała więź między stronami, w której zwykle zaczynają odgrywać rolę także inne aspekty niż pierwotne motywy stron.

Wiadomo, że europejscy partnerzy rewanżują się partnerom z innych obszarów kulturowych także podarunkami. Nie tyle finansowymi, co ukrytymi, zwykle decydującymi wpływami na ważne sprawy europejskie. Tyle że w naszej zachodniej kulturze politycznej wszystko to jest działalnością przestępczą. Niestety wiadomo o tych faktach praktycznie tylko wówczas, gdy jakimś cudem „wymiana podarunków” wyjdzie na jaw.

Katar niezastąpiony

„W Katarze istnieje żywe pragnienie posiadania liczącego się miejsca na mapie świata, posiadania szczególnego znaczenia, przyjaźni z całym światem. To się udało, Katar stał się niezastąpionym” – powiedział agencji AFP Georges Malbrino, dziennikarz „Le Figaro” i jeden z autorów wydanej w 2019 roku książki „Qatar Papers”, poświęconej finansowaniu projektów europejskich przez Katar.
Na tym polega istota skandalu korupcyjnego z udziałem grupy posłów do Parlamentu Europejskiego podejrzanej o przyjmowanie dużych sum pieniędzy od Kataru w zamian za realizację ważnych interesów emiratu. Nie chodziło tylko o Mundial 2022, ta sprawa została załatwiona dla Kataru jeszcze w 2010 roku. W 2022 roku chodziło o przyznanie emiratowi bezwizowego podróżowania do państw Unii Europejskiej oraz o korzystanie z wolnego przepływu kapitału, towarów i usług. W tej sprawie korzystne dla Kataru decyzje miały zapaść w Brukseli jeszcze w kończącym się 2022 roku. Obecnie wszystkie procedury związane z tymi przywilejami zostały zawieszone. Władze Kataru protestują i grożą wstrzymaniem dostaw gazu skroplonego do Unii Europejskiej. „Katargate” jest klasycznym przykładem działania interesów według wspomnianej zasady „wymiany podarunków”. Jak ogromnych, jeszcze nie wiadomo, jest podejrzenie, że owe 1,5 mln euro znalezione w mieszkaniach, biurach i walizce trojga podejrzanych to tylko wierzchołek góry lodowej. Kto jeszcze z europejskich polityków otrzymywał pieniężne podarunki z Kataru ‒ na razie nie wiadomo. Możliwe, że nigdy nie dowiemy się prawdy.

Emiratem Kataru od dziesięcioleci rządzi rodzina Al-Thani. Populacja to niecałe 3 miliony mieszkańców. Oficjalne wyznanie to ultrakonserwatywny islam, ale w „miękkim” wydaniu Braci Muzułmańskich. Dzięki temu Katar bez przeszkód prowadzi ogromne handlowe interesy z „niewiernymi”, dostarczając coraz większe wolumeny gazu skroplonego do krajów wysoko rozwiniętych, szczególnie europejskich.

Pierwszy genialny pomysł przywódców Kataru sięga lat 90. Było to utworzenie sieci telewizyjnej Al Jazeera. Sieć miała prezentować interesy i poglądy świata arabskiego, a szerzej ‒ islamskiego. Obecnie programy sieci są nadawane w wielu językach z jej 80 stacji na całym świecie. Al. Jazeera nazywana czasem „arabską CNN”, pozostając islamska, jest narzędziem dyplomacji Kataru. Potem emirat Kataru zaczął odnosić sukcesy jako organizator dużych międzynarodowych imprez sportowych, aby w 2010 r. uzyskać prawo do organizacji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2022 r. Katar ma podobno ubiegać się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2036 roku. Bogaty emirat inwestował w duże międzynarodowe koncerny (Volkswagen, Vinci, Hapag-Lloyd, Barclays...) czy w sektory nieruchomości w czołowych państwach świata. Zwykle za pośrednictwem państwowego funduszu Qatar Investment Authority, jednego z najważniejszych na świecie inwestorów w nieruchomości.

Do tego należy dodać finansowanie w ostatnich kilku latach 140 projektów muzułmańskich meczetów, szkół i ośrodków islamskich w Europie. Są to obiekty należące do stowarzyszeń związanych z Bractwem Muzułmańskim (wg wspomnianego źródła „Qatar Papers”).
Wpływy Kataru są spektakularne także w sferze dyplomatycznej. Katarczycy są rozmówcami pośredniczącymi w konfliktach wielu liczących się państw: USA i Iranu, Iranu i Izraela, Izraela i Hamasu, talibów i USA. Można powiedzieć, że pełnią rolę niezbędnego mediatora w regionie Bliskiego Wschodu, jak ocenia ekspert Emma Soubriere z Institut de la Paix et du Développement Uniwersytetu Lazurowego Wybrzeża w Nicei. To w stalicy Kataru, Dosze, Waszyngton negocjował z talibami wycofanie amerykańskich sił zbrojnych i tam trwa dialog USA z nowymi władcami Afganistanu.

Katar budzi wrogość Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu i Egiptu. Te państwa oskarżają emirat o wspieranie grup ekstremistycznych i szyickiego (!) Iranu, głównego regionalnego rywala Rijadu. Całkiem jawnie Doha wspiera Ankarę kolejnymi ogromnymi kredytami na łagodnych warunkach. Eksperci amerykańskich instytucji finansowych uważają, że bez tych kredytów system finansowy Turcji dawno by się załamał.

Bruksela ‒ kto tu jest kryształowy

Wydaje się, że belgijskie służby specjalne odkryły, że istnieje cała „sieć” działająca „w imieniu” Maroka i Kataru. Jeśli chodzi o Katar, celem „sieci” była ingerencja w procesy decyzyjne w Parlamencie Europejskim poprzez wpływ na europejskich polityków na kluczowych stanowiskach.

W Brukseli polityczna reakcja na skandal „Katargate” jest dość ostra, a Ursula von der Leyen stwierdziła jeszcze przed świętami na konferencji prasowej, że „Korupcja ta podkopuje zaufanie obywateli do instytucji europejskich. Jest to dotkliwy cios, więc musimy ciężko pracować, aby ponownie zdobyć zaufanie”. Jednakże von der Leyen nie jest postacią kryształową. W Niemczech wiadomo, że Merkel pozbyła się von der Leyen jako ministra obrony RFN, lokując ją w Komisji Europejskiej. W Niemczech wówczas huczało od skandali związanych z panią minister. Złe języki mówiły, że pani minister dostaje prowizję nawet za skarpety sprzedane dla żołnierzy Bundeswery. Do tego media zajmowały się niejasnymi związkami jej męża z wielkimi koncernami farmaceutycznymi.

W samej Komisji Europejskiej też można by się doszukać podejrzanych kontaktów wielu pracowników różnych szczebli. Szczególny labirynt tych kontaktów powstał w sektorze lobbystów i lobbingu; ich lista rejestracyjna przekracza 30 tys. podmiotów prawnych (przede wszystkim organizacji pozarządowych z dziedziny ochrony klimatu oraz obrony praw człowieka) i osób prywatnych. Są uzasadnione podejrzenia, że w tym labiryncie funkcjonują różne grupy korupcyjne mające powiązania lub dojścia do niektórych polityków Unii Europejskiej. A za większością organizacji pozarządowych (nie za wszystkimi) stoją cwani ludzie, którzy wymyślają „szlachetne cele”, aby wyciągać pieniądze od Unii Europejskiej na cele prywatne. Mechanizmy skutecznej kontroli w tym labiryncie praktycznie nie istnieją.

Tekst pochodzi z 1 (1771) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe