Ukraina może najechać Rosję jeszcze przed rocznicą wojny

Zanim minie pierwsza rocznica zbrodniczego rajdu rosyjskich wojsk na Ukrainę, który rozpoczął się 24 lutego ubiegłego roku, sytuacja na linii frontu może się diametralnie odwrócić. Nie tylko tam – Ukraińcy zapowiadają rajdy na terytorium Rosji i prowadzenie działań wojennych w domenie Władimira Putina. Po raz pierwszy od 12 miesięcy mają na to przyzwolenie wspierających ich krajów NATO. I coraz więcej sprzętu ofensywnego. Ukraina nie będzie się bronić – w każdym razie nie tak, jak oczekiwaliby tego Rosjanie.
 Ukraina może najechać Rosję jeszcze przed rocznicą wojny
/ fot. pixabay.com

Zresztą nic w tej wojnie nie idzie tak, jak zaplanowali to stratedzy na Kremlu. Wojna nie skończyła się kilka tygodni po ataku rewolucją w Kijowie, która pozbawić miała władzy obecnego prezydenta i wszystkich demokratycznych, prozachodnich polityków. Zachodnie wywiady dość szybko zorientowały się również, skąd wzięła się malowana na każdym sprzęcie wojskowym zachodnia litera „Z”, na niektórych zaś obserwowano literę „V”. W drugim przypadku nie chodziło o rosyjską wiktorię – to była po prostu druga faza wojny, która miała się rozpocząć już w marcu ubiegłego roku, a polegać miała na zajmowaniu kolejnych ukraińskich miast i miasteczek. Obie fazy wojny, która w kwietniu miała już być wspomnieniem, dotyczyły odpowiednio zimy (od łacińskiego zapisu rosyjskiego słowa ‘zima’) oraz wiosny (‘vesna’). To, że na Ukrainie nie pojawił się rosyjski sprzęt wojskowy oznaczony odpowiednio literami „L” oraz „O” (od lata i jesieni), wynikało jedynie z tego, że nikt nie spodziewał się takiego oporu i bohaterstwa Ukraińców oraz tak szerokiego wsparcia płynącego z Zachodu, przede wszystkim z Polski.

Dajcie nam walczyć

Zanim Polacy otworzyli swoje domy (i serca) dla Ukraińców, rosyjska propaganda próbowała podgrzewać antyukraińskie nastroje, przypominając zbrodnię na Wołyniu. Prawdę mówiąc, z coraz mniejszym skutkiem próbuje to robić do dzisiaj.
Kiedy polskie rodziny przyjęły ukraińskie matki z dziećmi do swoich domów (Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie umieszczał uchodźców w specjalnych obozach), żołnierze spod niebiesko-żółtej flagi walczyli mocniej – nie musieli się bać o najbliższe rodziny. Szybko również zaczęli od dowódców wymagać pozwolenia na rajdy na terytorium Rosji i zemstę za wszystkie akty ludobójstwa. Do niedawna takich pozwoleń ani rozkazów nie mogli dostać.

Dotychczasowe zamachy na ropociągi, gazociągi czy koszary wojskowe rosyjskich żołnierzy były raczej partyzanckimi akcjami wykonywanymi przez ukraińskie oddziały formalnie nie podlegające dowództwu wojskowemu. Nie bez powodu – warunkiem sine qua non otrzymywania wsparcia państw zachodnich było prowadzenie przez Kijów wojny wyłącznie obronnej. Wojny, która po pierwsze – miała się toczyć wyłącznie na terytorium zajętym bądź atakowanym przez Rosjan, po drugie – miała się odbywać z poszanowaniem wszystkich zasad Konwencji Genewskiej, dokładnie odwrotnie, niż prowadzili ją rosyjscy sołdaci mordujący cywilów, porywający dzieci i gwałcący niemal wszystkie napotkane kobiety.

Ukraińcy od początku ataku prosili o dwie rzeczy – ochronę ukraińskiego nieba przez NATO-wskie systemy obrony przeciwlotniczej oraz dostarczenie im również broni ofensywnej. Owszem, nowoczesne wyrzutnie pocisków przeciwczołgowych Javelin przydały się podczas rosyjskiego szturmu na Kijów i pozwoliły zniszczyć przynajmniej kilkaset maszyn dumnie noszących znienawidzoną nad Dnieprem literę „Z”, jednak nie były w stanie udaremnić niemal ciągłego ostrzału rakietowego wymierzonego w budynki cywilne i krytyczną infrastrukturę.

Białoruś też na celowniku

Po 10 miesiącach nierównej obrony wspierające Ukrainę NATO-wskie potęgi militarne zgodziły się na to, aby wojna zaczęła się toczyć według scenariusza pamiętanego w byłych brytyjskich czy francuskich koloniach w Afryce i Azji.

– Zmieniamy strategię i zasady walki – ogłasza na początku stycznia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksij Daniłow. I wyjaśnia: – Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, ukraińskie siły zbrojne mogą znaleźć się także na terytorium Rosji. Jeśli dla obrony naszego kraju konieczne będzie pojawienie się tam, gdzie uznamy to za niezbędne, to tam będziemy. I nikogo pytać się nie będziemy. A całe gadanie, że nie można kogoś drażnić, to bzdury. Nie wykluczamy również ataków na Białoruś.

Tu jednak muszą zostać spełnione pewne warunki – wśród nich główny, czyli coraz bardziej prawdopodobne przystąpienie Białorusi do wojny.

– Białoruś jest okupowana przez Federację Rosyjską. Rosyjscy żołnierze zachowują się tam jak u siebie w domu. W przypadku podjęcia, nie daj Boże, decyzji, że Białorusini rozpoczynają działania wojenne, będziemy reagować – dodaje Daniłow.

NATO: zwiększymy pomoc dla Kijowa

Również Zachód pokazuje, że w wojnie ofensywnej przeciwko Rosji Ukraina nie pozostanie sama. Stąd coraz więcej broni ofensywnej wysyłanej do Kijowa. Broni, która nie tylko pomoże wyrzucić Rosjan z Doniecka, Ługańszczyzny oraz Krymu, ale pozwoli również na przeprowadzenie ataków w każdej europejskiej części Federacji Rosyjskiej. Wiadomo, że kończące się zapasy rakiet i ciężkiego sprzętu nad Wołgą nie pozwolą na odparcie zmasowanego ataku. Wiadomo również, że kilka ukraińskich zwycięstw może szybko zmusić Rosjan do zrzucenia z kremlowskiego tronu Władimira Putina i każdego następcy, który chciałby wojnę kontynuować.
– W ostatnich dniach widzieliśmy zacięte walki o Bachmut i Sołedar na wschodniej Ukrainie. Pokazuje to po raz kolejny, jak bohaterscy są ukraińscy żołnierze, walczący w obronie swojej ojczyzny. Pokazuje to także, jak ważne jest zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Nasze wsparcie robi różnicę na polu walki. W tym kluczowym momencie wojny powinniśmy robić jeszcze więcej i jeszcze szybciej – mówił na początku stycznia Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, po rozmowie z Dmytro Kulebą, szefem ukraińskiej dyplomacji.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.


 

POLECANE
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent z ostatniej chwili
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda z ostatniej chwili
Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda

Dwóch podejrzanych o sabotaż na kolei uciekło z Polski, czterech okazało się niewinnych. „Słabo to wygląda” - skomentował „sukcesy” służb i Prokuratury Krajowej były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy Wiadomości
Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy

Od rana Podkarpacie zmaga się z intensywnymi opadami śniegu, które powodują trudne warunki na drogach. Tworzy się błoto pośniegowe, a na niektórych odcinkach doszło już do kolizji i wypadków. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w Konieczkowej w powiecie strzyżowskim, gdzie trzy auta zderzyły się, a jedna osoba została ranna.

Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna

Całkowicie przypadkowo natrafiłem na krążącą w przestrzeni medialnej grafikę, w mej ocenie – czyli cynicznego i wyzutego z uczuć wyższych indywiduum – znakomitą. Przedstawia ona kobietę dzierżącą w dłoni wielki, plastikowy worek, na boku którego widnienie rosyjska flaga, a tuż obok stoi dziewczynka w wieku szkolnym, z tornistrem na plecach, i – patrząc na dorosłą niewiastę – mówi: „Mamo, tata wrócił!”.

Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos z ostatniej chwili
Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci” gorące
Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci”

Gen. Fabien Mandon, który we wrześniu objął stanowisko szefa sztabu armii, powiedział we wtorek kongresowi burmistrzów, że największą słabością Francji w dzisiejszych niebezpiecznych czasach jest brak woli walki. Jego ostrzeżenie o potencjalnej wojnie z Rosją ostro podzieliło opinię polityczną.

Czysta klasa. Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata Wiadomości
"Czysta klasa". Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata

Książę William i księżna Kate uczestniczyli w środę wieczorem w londyńskiej gali charytatywnej Royal Variety Performance, wydarzeniu tradycyjnie wspieranemu przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Obecność pary przyciągnęła uwagę mediów z całego świata.

Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa z ostatniej chwili
Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa

Ukraina zamierza konstruktywnie współpracować z Ameryką i nie będzie wygłaszać głośnych oświadczeń - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego słowa cytuje ukraińska agencja UNIAN.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia Wiadomości
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Rumer Willis, córka Bruce’a Willisa, w mediach społecznościowych opowiedziała o stanie zdrowia ojca. Podczas sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Instagramie podkreśliła, że choroba, z którą zmaga się aktor, nie pozostawia nikogo w dobrym stanie.

Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie” z ostatniej chwili
Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie”

Rosyjski przywódca Rosji Władimir Putin zagroził w piątek zajęciem kolejnych ziem na Ukrainie, jeśli odrzuci ona amerykański plan pokojowy.

REKLAMA

Ukraina może najechać Rosję jeszcze przed rocznicą wojny

Zanim minie pierwsza rocznica zbrodniczego rajdu rosyjskich wojsk na Ukrainę, który rozpoczął się 24 lutego ubiegłego roku, sytuacja na linii frontu może się diametralnie odwrócić. Nie tylko tam – Ukraińcy zapowiadają rajdy na terytorium Rosji i prowadzenie działań wojennych w domenie Władimira Putina. Po raz pierwszy od 12 miesięcy mają na to przyzwolenie wspierających ich krajów NATO. I coraz więcej sprzętu ofensywnego. Ukraina nie będzie się bronić – w każdym razie nie tak, jak oczekiwaliby tego Rosjanie.
 Ukraina może najechać Rosję jeszcze przed rocznicą wojny
/ fot. pixabay.com

Zresztą nic w tej wojnie nie idzie tak, jak zaplanowali to stratedzy na Kremlu. Wojna nie skończyła się kilka tygodni po ataku rewolucją w Kijowie, która pozbawić miała władzy obecnego prezydenta i wszystkich demokratycznych, prozachodnich polityków. Zachodnie wywiady dość szybko zorientowały się również, skąd wzięła się malowana na każdym sprzęcie wojskowym zachodnia litera „Z”, na niektórych zaś obserwowano literę „V”. W drugim przypadku nie chodziło o rosyjską wiktorię – to była po prostu druga faza wojny, która miała się rozpocząć już w marcu ubiegłego roku, a polegać miała na zajmowaniu kolejnych ukraińskich miast i miasteczek. Obie fazy wojny, która w kwietniu miała już być wspomnieniem, dotyczyły odpowiednio zimy (od łacińskiego zapisu rosyjskiego słowa ‘zima’) oraz wiosny (‘vesna’). To, że na Ukrainie nie pojawił się rosyjski sprzęt wojskowy oznaczony odpowiednio literami „L” oraz „O” (od lata i jesieni), wynikało jedynie z tego, że nikt nie spodziewał się takiego oporu i bohaterstwa Ukraińców oraz tak szerokiego wsparcia płynącego z Zachodu, przede wszystkim z Polski.

Dajcie nam walczyć

Zanim Polacy otworzyli swoje domy (i serca) dla Ukraińców, rosyjska propaganda próbowała podgrzewać antyukraińskie nastroje, przypominając zbrodnię na Wołyniu. Prawdę mówiąc, z coraz mniejszym skutkiem próbuje to robić do dzisiaj.
Kiedy polskie rodziny przyjęły ukraińskie matki z dziećmi do swoich domów (Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie umieszczał uchodźców w specjalnych obozach), żołnierze spod niebiesko-żółtej flagi walczyli mocniej – nie musieli się bać o najbliższe rodziny. Szybko również zaczęli od dowódców wymagać pozwolenia na rajdy na terytorium Rosji i zemstę za wszystkie akty ludobójstwa. Do niedawna takich pozwoleń ani rozkazów nie mogli dostać.

Dotychczasowe zamachy na ropociągi, gazociągi czy koszary wojskowe rosyjskich żołnierzy były raczej partyzanckimi akcjami wykonywanymi przez ukraińskie oddziały formalnie nie podlegające dowództwu wojskowemu. Nie bez powodu – warunkiem sine qua non otrzymywania wsparcia państw zachodnich było prowadzenie przez Kijów wojny wyłącznie obronnej. Wojny, która po pierwsze – miała się toczyć wyłącznie na terytorium zajętym bądź atakowanym przez Rosjan, po drugie – miała się odbywać z poszanowaniem wszystkich zasad Konwencji Genewskiej, dokładnie odwrotnie, niż prowadzili ją rosyjscy sołdaci mordujący cywilów, porywający dzieci i gwałcący niemal wszystkie napotkane kobiety.

Ukraińcy od początku ataku prosili o dwie rzeczy – ochronę ukraińskiego nieba przez NATO-wskie systemy obrony przeciwlotniczej oraz dostarczenie im również broni ofensywnej. Owszem, nowoczesne wyrzutnie pocisków przeciwczołgowych Javelin przydały się podczas rosyjskiego szturmu na Kijów i pozwoliły zniszczyć przynajmniej kilkaset maszyn dumnie noszących znienawidzoną nad Dnieprem literę „Z”, jednak nie były w stanie udaremnić niemal ciągłego ostrzału rakietowego wymierzonego w budynki cywilne i krytyczną infrastrukturę.

Białoruś też na celowniku

Po 10 miesiącach nierównej obrony wspierające Ukrainę NATO-wskie potęgi militarne zgodziły się na to, aby wojna zaczęła się toczyć według scenariusza pamiętanego w byłych brytyjskich czy francuskich koloniach w Afryce i Azji.

– Zmieniamy strategię i zasady walki – ogłasza na początku stycznia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksij Daniłow. I wyjaśnia: – Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, ukraińskie siły zbrojne mogą znaleźć się także na terytorium Rosji. Jeśli dla obrony naszego kraju konieczne będzie pojawienie się tam, gdzie uznamy to za niezbędne, to tam będziemy. I nikogo pytać się nie będziemy. A całe gadanie, że nie można kogoś drażnić, to bzdury. Nie wykluczamy również ataków na Białoruś.

Tu jednak muszą zostać spełnione pewne warunki – wśród nich główny, czyli coraz bardziej prawdopodobne przystąpienie Białorusi do wojny.

– Białoruś jest okupowana przez Federację Rosyjską. Rosyjscy żołnierze zachowują się tam jak u siebie w domu. W przypadku podjęcia, nie daj Boże, decyzji, że Białorusini rozpoczynają działania wojenne, będziemy reagować – dodaje Daniłow.

NATO: zwiększymy pomoc dla Kijowa

Również Zachód pokazuje, że w wojnie ofensywnej przeciwko Rosji Ukraina nie pozostanie sama. Stąd coraz więcej broni ofensywnej wysyłanej do Kijowa. Broni, która nie tylko pomoże wyrzucić Rosjan z Doniecka, Ługańszczyzny oraz Krymu, ale pozwoli również na przeprowadzenie ataków w każdej europejskiej części Federacji Rosyjskiej. Wiadomo, że kończące się zapasy rakiet i ciężkiego sprzętu nad Wołgą nie pozwolą na odparcie zmasowanego ataku. Wiadomo również, że kilka ukraińskich zwycięstw może szybko zmusić Rosjan do zrzucenia z kremlowskiego tronu Władimira Putina i każdego następcy, który chciałby wojnę kontynuować.
– W ostatnich dniach widzieliśmy zacięte walki o Bachmut i Sołedar na wschodniej Ukrainie. Pokazuje to po raz kolejny, jak bohaterscy są ukraińscy żołnierze, walczący w obronie swojej ojczyzny. Pokazuje to także, jak ważne jest zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Nasze wsparcie robi różnicę na polu walki. W tym kluczowym momencie wojny powinniśmy robić jeszcze więcej i jeszcze szybciej – mówił na początku stycznia Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, po rozmowie z Dmytro Kulebą, szefem ukraińskiej dyplomacji.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe