[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Jak Niemcy męczyli i kradli polskie dzieci

19 lutego 1942 r. Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał rozkaz o przewiezieniu zakwalifikowanych do germanizacji polskich dzieci z domów sierot w Kraju Warty do niemieckich instytucji wychowawczych w Rzeszy. Jednak kradzież młodych Polaków trwała już wcześniej, a wyjątkowe rozmiary przybrała na Zamojszczyźnie: w wyniku tworzenia tu od 20 lipca 1941 r. Niemieckiego Okręgu Osiedleńczego do germanizacji okupant zabrał rodzinom ok. 4,5 tys. dzieci.
 [Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Jak Niemcy męczyli i kradli polskie dzieci
/ Fundacja Łączka

Kolejna złowroga data to 1 grudnia 1942 r., kiedy na wyodrębnionym terenie Litzmannstadt Ghetto przy ul. Przemysłowej Niemcy utworzyli obóz dla polskich dzieci i młodzieży. Do stycznia 1945 r. męczyli tu ok. 3 tysiące z nich, w wieku od dwóch do 16 lat. Przetrzymywani byli całkowicie odizolowani od świata. Małoletnim więźniom niemieccy oprawcy nadali numery. Do pracy zmuszali nawet po 12 godzin dziennie. Maluchy szyły ubrania, wyplatały buty ze słomy, naprawiały tornistry. Ok. 200 zmarło z wycieńczenia, głodu i chorób – głównie epidemii tyfusu na przełomie lat 1942/1943. Inne nie wytrzymały kar fizycznych wymierzanych przez niemieckich oprawców.

Najsłynniejszą funkcyjną była Eugenia Pol. W 1941 r. cała jej rodzina zadeklarowała przynależność do narodu niemieckiego, a sama zmieniła pisownię nazwiska na Eugenie Pohl. Zatrzymano ją dopiero w 1970 r. Zarzut: zabójstwo, za co groziła kara śmierci. W procesie nigdy jednak zbrodni na polskich dzieciach jej nie udowodniono. Ocalały Jerzy Jeżewicz wspominał: „Nie było gazu i krematorium, bo nie były potrzebne. Zabijano nas głodem, pracą, biciem i mrozem”. Apolonia Beda-Szkudlarek zeznawała w sądzie, że Pol kopnęła ją w głowę i rozerwała ucho, zostawiając szramę długą na trzy centymetry. Teodor Tratowski widział, jak myjące się w balii dzieci zalewała gorącą wodą, aż powstawały im na skórze pęcherze. Alicja Molencka-Gawryjołek wskazywała, że za jedno słowo po polsku albo za wzięcie zgniłego kartofla biła ją, kopała butami. Zygfryd Żurek wyliczał, że zbiła go kilka razy, gdyż „biła przy każdej okazji, jak jej się ktoś nawinął”. Raz uderzyła go w twarz (pod lewe oko) czymś twardym. Kiedy upadł, kopała go. Doznał wstrząsu mózgu. Jadwiga Pawlikowska widziała, jak pejcz podobny do kija Polówna włożyła do brzucha Urszuli Kaczmarek, w ranę wielkości pięści, i przewracała jej wnętrzności. Jan Woszczyk zapamiętał, że uderzając jego kolegę cegłą w głowę, krzyczała: „Giń, polska świnio”.

A inni mordercy? Błażej Torański, autor książki „Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol”, zbadał, że tuż po wojnie powieszono dwójkę wachmanów: w listopadzie 1945 r. Sydonię (Isoldę) Bayer, a w styczniu 1946 r. esesmana Edwarda Augusta. Inny esesman, folksdojcz – Teodor Busch – w lipcu 1946 r. został zakatowany w celi przez współwięźniów. Żaden z komendantów – Hans Heinrich Fuge, Arno Wruck, Erlich Enders czy nadzorujący ich pracę Karl Ehrlich, szef niemieckiej policji kryminalnej – nie poniósł żadnej odpowiedzialności.
 

 

 

 


 

POLECANE
Totalny paraliż. Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację Wiadomości
"Totalny paraliż". Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację

Znany stylista fryzur gwiazd, Łukasz Urbański, przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Informacją podzielił się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka i opatrując je żartobliwym komentarzem:

Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku z ostatniej chwili
Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku

Ponad sto razy wyjeżdżali już strażacy w województwie śląskim do zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu. Najwięcej interwencji odnotowano w Katowicach, a stan alarmowy przekroczono na wodowskazie Szabelnia na Brynicy na Śląsku.

Niemcy grają na dwa fronty. Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez Wiadomości
"Niemcy grają na dwa fronty". Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez

Mimo trwającej wojny w Ukrainie i obowiązujących sankcji wobec Rosji, niemiecki eksport produktów technologii medycznej nie tylko nie spada, ale, jak czytamy na portalu welt.de, "wręcz kwitnie". Największe wzrosty dotyczą protez i sztucznych stawów, które w pierwszym półroczu 2025 roku sprzedawano za granicę znacznie częściej niż rok wcześniej. Publicystka współpracująca z portalem Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, komentuje: "Niemcy grają na dwa fronty".

Po co Donald Tusk nas straszy? tylko u nas
Po co Donald Tusk nas straszy?

Sytuacja, w której znajduje się Polska jest groźna obiektywnie. I jest groźna od dawna, sam o tym pisałem wielokrotnie. I ta groza narasta, choć dzięki wyborowi Karola Nawrockiego na Prezydenta RP wróciły również szanse. Natomiast po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście dronów, tę grozę Donald Tusk, a w moim najgłębszym przekonaniu również Niemcy, przeciwko nam bardzo skutecznie wykorzystują.

Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów z ostatniej chwili
Kłótnia radnej PO z taksówkarzem-imigrantem. Jest oświadczenie Sylwii Cisoń ws. jej wulgaryzmów

Sylwia Cisoń, radna PO z Gdańska, wydała oświadczenie po publikacji nagrania z jej sprzeczki z kierowcą taksówki. Początkowo wiadomo był jedynie o zajściu, podczas którego kierowca-imigrant jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, gdy kobieta zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Potem ukazało się nagranie, w którym słychać, w jaki sposób radna wyrażała się podczas rozmowy z kierowcą. 

Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. Statystycznie prawie niemożliwe z ostatniej chwili
Niemcy zastanawiają się nad podejrzaną falą zgonów kandydatów AfD. "Statystycznie prawie niemożliwe"

Media prawicowe i społecznościowe piszą o „podejrzanej fali zgonów kandydatów”. W ostatnich tygodniach zmarło siedmiu reprezentujących prawicową AfD. Jedni twierdzą, że to "statystycznie prawie niemożliwe", dw.com pisze z kolei o spiskowych teoriach.

Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy… z ostatniej chwili
Charlie Kirk (1993-2025), morderstwo wschodzącej gwiazdy…

Mówią o nim, że był apostołem Jezusa Chrystusa. Chciał prowadzić dialog z ludźmi o przeciwnym światopoglądzie dla urzeczywistnienia wartości jakie wyznawał i dla dobra przyszłości pogrążonej w wewnętrznym konflikcie Ameryki, która przestaje wierzyć w “american dream”, który przeradza się w “scream”

Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z ostatniej chwili
Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w niedzielę, że podjęte w sobotę działania wojska nie potwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Wszystkie decyzje miały na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa obywatelom - podkreślono w komunikacie.

Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń? z ostatniej chwili
Nowy sondaż. Czego boją się Niemcy po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń?

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, większość Niemców obawia się ataku Rosji na państwo NATO, takie jak Polska lub Litwa, w najbliższej przyszłości – wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej INSA na zlecenie „Bild am Sonntag”. Według sondażu takiego ataku obawia się 62 proc. ankietowanych. 28 proc. nie podziela tych obaw.

Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec Wiadomości
Wspaniały sukces polskiego boksu. Mamy złoto i srebro, ale na tym nie koniec

Agata Kaczmarska w kategorii +80 kg zdobyła złoty, a Julia Szeremeta w 57 kg srebrny medal bokserskich mistrzostw świata w Liverpoolu. W niedzielę o tytuł powalczy Aneta Rygielska (60 kg).

REKLAMA

[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Jak Niemcy męczyli i kradli polskie dzieci

19 lutego 1942 r. Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał rozkaz o przewiezieniu zakwalifikowanych do germanizacji polskich dzieci z domów sierot w Kraju Warty do niemieckich instytucji wychowawczych w Rzeszy. Jednak kradzież młodych Polaków trwała już wcześniej, a wyjątkowe rozmiary przybrała na Zamojszczyźnie: w wyniku tworzenia tu od 20 lipca 1941 r. Niemieckiego Okręgu Osiedleńczego do germanizacji okupant zabrał rodzinom ok. 4,5 tys. dzieci.
 [Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Jak Niemcy męczyli i kradli polskie dzieci
/ Fundacja Łączka

Kolejna złowroga data to 1 grudnia 1942 r., kiedy na wyodrębnionym terenie Litzmannstadt Ghetto przy ul. Przemysłowej Niemcy utworzyli obóz dla polskich dzieci i młodzieży. Do stycznia 1945 r. męczyli tu ok. 3 tysiące z nich, w wieku od dwóch do 16 lat. Przetrzymywani byli całkowicie odizolowani od świata. Małoletnim więźniom niemieccy oprawcy nadali numery. Do pracy zmuszali nawet po 12 godzin dziennie. Maluchy szyły ubrania, wyplatały buty ze słomy, naprawiały tornistry. Ok. 200 zmarło z wycieńczenia, głodu i chorób – głównie epidemii tyfusu na przełomie lat 1942/1943. Inne nie wytrzymały kar fizycznych wymierzanych przez niemieckich oprawców.

Najsłynniejszą funkcyjną była Eugenia Pol. W 1941 r. cała jej rodzina zadeklarowała przynależność do narodu niemieckiego, a sama zmieniła pisownię nazwiska na Eugenie Pohl. Zatrzymano ją dopiero w 1970 r. Zarzut: zabójstwo, za co groziła kara śmierci. W procesie nigdy jednak zbrodni na polskich dzieciach jej nie udowodniono. Ocalały Jerzy Jeżewicz wspominał: „Nie było gazu i krematorium, bo nie były potrzebne. Zabijano nas głodem, pracą, biciem i mrozem”. Apolonia Beda-Szkudlarek zeznawała w sądzie, że Pol kopnęła ją w głowę i rozerwała ucho, zostawiając szramę długą na trzy centymetry. Teodor Tratowski widział, jak myjące się w balii dzieci zalewała gorącą wodą, aż powstawały im na skórze pęcherze. Alicja Molencka-Gawryjołek wskazywała, że za jedno słowo po polsku albo za wzięcie zgniłego kartofla biła ją, kopała butami. Zygfryd Żurek wyliczał, że zbiła go kilka razy, gdyż „biła przy każdej okazji, jak jej się ktoś nawinął”. Raz uderzyła go w twarz (pod lewe oko) czymś twardym. Kiedy upadł, kopała go. Doznał wstrząsu mózgu. Jadwiga Pawlikowska widziała, jak pejcz podobny do kija Polówna włożyła do brzucha Urszuli Kaczmarek, w ranę wielkości pięści, i przewracała jej wnętrzności. Jan Woszczyk zapamiętał, że uderzając jego kolegę cegłą w głowę, krzyczała: „Giń, polska świnio”.

A inni mordercy? Błażej Torański, autor książki „Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol”, zbadał, że tuż po wojnie powieszono dwójkę wachmanów: w listopadzie 1945 r. Sydonię (Isoldę) Bayer, a w styczniu 1946 r. esesmana Edwarda Augusta. Inny esesman, folksdojcz – Teodor Busch – w lipcu 1946 r. został zakatowany w celi przez współwięźniów. Żaden z komendantów – Hans Heinrich Fuge, Arno Wruck, Erlich Enders czy nadzorujący ich pracę Karl Ehrlich, szef niemieckiej policji kryminalnej – nie poniósł żadnej odpowiedzialności.
 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe