[wywiad] 150-lecie werbistów: Werbista to towarzysz Jezusa, to misjonarz z powołania i natury

15 września rozpoczyna się rok jubileuszowy Zgromadzenia Słowa Bożego, które w przyszłym roku obchodzić będzie swoje 150-lecie. – Werbista to towarzysz Jezusa, który jest posłany, to misjonarz z powołania i natury, który toruje Jemu drogę, aby On mógł dotrzeć do wszystkich – mówi w rozmowie z KAI rzecznik werbistów o. Andrzej Danilewicz SVD. Zauważa jednak, że „do tej pory Europa była kontynentem wysyłającym misjonarzy, a w tej chwili największym wyzwaniem jest to, że od dawna z Europy praktycznie nie ma powołań”. – Tylko płonąca pochodnia może zapalić te, które jeszcze nie płoną. Obawiam się, że Pan Jezus trochę nam spowszedniał – komentuje. Obecnie w 79 krajach na 6 kontynentach posługuje i przygotowuje się do pracy misyjnej prawie 5800 werbistów, z czego polskich werbistów jest ponad 400 w 57 krajach na wszystkich kontynentach.
o. Andrzej Danilewicz SVD [wywiad] 150-lecie werbistów: Werbista to towarzysz Jezusa, to misjonarz z powołania i natury
o. Andrzej Danilewicz SVD / YT print screen/SVDMissionTV

Maria Olek (KAI): Rozpoczyna się rok jubileuszowy 150-lecia Zgromadzenia Słowa Bożego. Co wyróżnia werbistów?

O. Andrzej Danilewicz SVD: Zgromadzenie Słowa Bożego, w Polsce popularnie zwane werbistami charakteryzuje się przede wszystkim tym, że jesteśmy zgromadzeniem misyjnym. Zostaliśmy założeni, aby przede wszystkim pracować na misjach i cokolwiek robimy, czynimy to ze względu na działalność misyjną Kościoła zarówno w Polsce, jak i za granicą. To nasza cecha charakterystyczna i trzon naszego charyzmatu. Spośród innych zgromadzeń misyjnych wyróżnia nas jeszcze to, że pracujemy i żyjemy we wspólnotach międzynarodowych i międzykulturowych.

Początki wspólnoty

- Jak powstało Zgromadzenie?

– To było 8 września 1875 r. Nasz założyciel św. Arnold Janssen chciał założyć dom misyjny, seminarium, które przygotowywałoby księży niemieckich do wyjazdu na misje, ponieważ odkrył, że Niemcy były jedynym z dużych krajów w Europie, który nie wysyłał misjonarzy do wyjazdu na misje. Próbował przekonać różne osoby do założenia tego dzieła. Nie było jednak zgody. Wtedy był kulturkampf, wobec tego wszelka nowa działalność kościoła byłaby niemożliwa. On jednak był człowiekiem zdrowo upartym. Ostatecznie podjął się tego zadania sam. Kupił stary dom, w którym wcześniej była karczma i postanowił założyć dom misyjny. Pierwszy postał w miasteczku Steyl w Holandii. Dało to początki temu zgromadzeniu.

Czytaj także: „Popiełuszko. Kazania na dziś”. Przegląd filmów rozpoczyna obchody 40. rocznicy śmierci kapelana Solidarności

Nazwa

- A skąd nazwa – werbiści?

– Po łacinie to zgromadzenie nazywa się „Societas Verbi Divini”, czyli dosłownie „Towarzystwo Słowa Bożego”. Polska nazwa „werbiści” pojawiła się od słowa „verbum”, czyli słowo, a dlaczego Zgromadzenie Słowa Bożego? Misjonarze mają Słowo Boże głosić, są zatem głosicielami. Jednak nasz założyciel od początku widział przede wszystkim w Słowie Bożym „Logos” Słowo Wcielone, czyli Jezusa Chrystusa. My jesteśmy towarzyszami Słowa Bożego – Jezusa Chrystusa, aby pomagać ludziom, dotrzeć do zbawienia.

Charyzmat

- Jaka jest misja Zgromadzenia i jego charyzmat?

– Zgodnie z naszym charyzmatem pracujemy przede wszystkim tam, gdzie Ewangelia nie jest jeszcze znana lub Kościół nie jest jeszcze dostatecznie silny, żeby funkcjonować własnymi, lokalnymi siłami. To pomoc nie tylko duchowa, ale także socjalna, edukacyjna czy naukowa.

- Ilu ojców liczy ta wspólnota?

– Początki były bardzo skromne. W dzień otwarcia domu było zaledwie czterech księży, jednak zaczęli przybywać w gwałtownym tempie. Cztery lata później zostali wysłani dwaj piersi misjonarze do Chin, później do Argentyny i Togo. Dziś pracujemy w blisko 80 krajach na całym świecie. Jest nas prawie 5800 ojców i braci zakonnych, z czego polskich werbistów jest ponad 400 w 57 krajach na wszystkich kontynentach.

- Jak wygląda praca werbistów na co dzień w kraju i za granicą?

– Przede wszystkim pracujemy w pierwszej ewangelizacji w Azji czy Afryce. Naszą misją centralną jest głoszenie Ewangelii, a przez nią dotarcie do lokalnych wspólnot, udzielając sakramentów, jak również formując świeckich lokalnych katechistów. Jeśli jest trzech misjonarzy na misji i około 50 wspólnot lokalnych, to do wspólnoty taki misjonarz dociera raz na trzy miesiące, dlatego świeccy lokalni katechiści współpracują z misjonarzami, regularnie zbierają tych ludzi na modlitwę, głoszą Słowo Boże, a jeśli są nadzwyczajnymi szafarzami – udzielają Komunii Św. Ponad 50% współbraci zaangażowanych jest w pracę duszpasterską w kościołach lokalnych. Prowadzimy dzieła socjalne, pomocowe, przychodnie, szpitale, szkoły, kładziemy nacisk także na działalność naukową: kwestia lingwistyczna, misjologiczna, kulturoznawstwo. Mamy kilka uniwersytetów, np. w Japonii, na Tajwanie, czy na Filipinach, jak również apostolat biblijny, rozprowadzamy Pismo Święte, czy drukujemy kalendarze.

Wyzwania

- Jakie wyzwania stoją przed Zgromadzeniem?

– Do tej pory Europa była kontynentem wysyłającym misjonarzy. W tej chwili największym wyzwaniem jest to, że od dawna z Europy praktycznie nie ma powołań. Jeszcze pojawiają się sporadyczne powołania z Polski, Węgier, Rosji czy Słowacji, ale nie na zachodzie Europy. Prawie 1/3 współbraci w naszym zgromadzeniu to są współbracia z Indonezji, potem z Indii, z Filipin. Polacy są na czwartym miejscu. Za chwilę Polaków przeskoczy Wietnam. Wobec tego charakter Zgromadzenia zmienia swoje oblicze z europejskiego na azjatyckie i afrykańskie. Misjonarze z Indonezji pracują już w Europie, która jest kontynentem do reewangelizacji. Również w naszej polskiej prowincji mamy 26 współbraci z innych krajów. Wyzwaniem jest także międzykulturowość. Dajemy świadectwo zwaśnionym plemionom, że skoro my misjonarze jesteśmy tak różni, a potrafimy żyć razem, to dlaczego Wy jako jeden naród nie potraficie? Przed nami także nowe rozumienie misji, inne podejście do działalności misyjnej.

Czytaj także: 500-lecie Zakonu Kleryków Regularnych: Chcieli reformować Kościół poprzez przemianę własnego życia

Misjonarze

- Jaki jest misjonarz werbista?

– Misjonarz głosi Dobrą Nowinę, zostawia za sobą swój język, swoją kulturę, sposób bycia i staje się nowym człowiekiem dla tamtych ludzi. Werbista to towarzysz Jezusa, który jest posłany, to misjonarz z powołania i natury, który toruje Jemu drogę, aby On mógł dotrzeć do wszystkich.

- Werbiści pochwalić mogą się wielu wspaniałymi misjonarzami…

– Tak! Jeden z nich to o. Franciszek Białas. Założył on Instytut Monumenta Serica w Niemczech, który zajmuje się badaniami nad Chinami w kontekście chrześcijaństwa i Kościoła. Kolejny to o. Marian Żelazek, którego toczy się proces beatyfikacyjny. 56 lat pracował w Indiach, a wcześniej 5 lat spędził w obozie koncentracyjnym w Dachau. Jest ikoną prawdziwego misjonarza. Uosabiał najpiękniejsze cechy, pracując w trudnych warunkach, także wśród trędowatych, stąd nazywany jest ich ojcem. Mamy również czterech współbraci męczenników z czasów II wojny światowej w gronie 108 beatyfikowanych przez Ojca Świętego, Jana Pawła II. W przypadku 21 braci wciąż proces beatyfikacyjny trwa.

- Obecnie na świecie posługuje o 53 misjonarzy z Polski mniej niż przed rokiem. Jak możemy to zmienić?

– Tylko płonąca pochodnia może zapalić te, które jeszcze nie płoną. My sami powinniśmy najpierw odkryć skarb, jaki mamy, czyli Jezusa Chrystusa i tym się zachwycić, a poprzez to dawać świadectwo innym. Obawiam się, że Pan Jezus trochę nam spowszedniał i przez to nie jest on dla nas „atrakcyjny”. Nie widać w nas tego ognia, który daje Bóg, tego entuzjazmu, radości i pokoju w sercu. Niewielka liczba nowych misjonarzy pokazuje, że jest pewien kryzys w nas. Pamiętajmy jednak, że to nie w ilości jest istota, a w jakości. Kiedyś Mahatma Gandhi pytany, dlaczego nie został chrześcijaninem, miał odpowiedzieć: „Gdybym spotkał prawdziwego chrześcijanina i on by mnie do tego zapalił, to pewnie bym nim został”. Może właśnie tego w nas brakuje.

- Jakie nowe inicjatywy proponuje wspólnota?

– Naszą polską wybijającą się inicjatywą jest Centrum Migranta Fu Shenfu w Warszawie. Prowadzimy ten ośrodek, a w nim także działalność duszpasterską i ewangelizacyjną. Zapraszamy również do pracy w Polsce księży współbraci obcokrajowców.

Jubileusz

- Jak będą wyglądać obchody roku jubileuszowego?

– W przyszłym roku będziemy obchodzić 150. rocznicę powstania naszego Zgromadzenia. 8 września zaczęliśmy obchody w Zgromadzeniu w domu macierzystym, jednak w Polsce rozpoczynamy je w niedzielę 15 września w Nysie, ponieważ jest to najstarszy dom na terenie Polski, który ma 142 lata. Zakończymy je 8 września w Pieniężnie, gdzie jest nasze seminarium, które do tej pory wykształciło ponad 600 misjonarzy. Jednym z elementów obchodów roku jubileuszowego jest otwarcie na nowo właśnie w tym miejscu muzeum misyjno-etnograficzne, które szczyci się największymi zbiorami misyjnymi.

- Co Ojciec chciałby przekazać z okazji tego jubileuszu?

– Aby zrealizowało się wielkie pragnienie naszego Założyciela, by „wszyscy ludzie poznali, miłowali i uwielbiali Trójcę Przenajświętszą: wszechmoc Boga Ojca, mądrość Boga Syna i miłość Ducha Świętego”.

Rozmawiała Maria Olek, mos


 

POLECANE
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Potężne straty spółek giełdowych pod kontrolą Skarbu Państwa z ostatniej chwili
Potężne straty spółek giełdowych pod kontrolą Skarbu Państwa

Jak poinformował w dzisiejszym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna", 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły w III kw. br. o 30 proc. mniej niż przed rokiem. Stanowi to spadek aż o 7,4 mld zł.

Reuters: Weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem pilne
Reuters: Weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem

Prezydent USA Joe Biden we wtorek ogłosił, że Izrael i Liban przyjęły propozycję zakończenia wojny Izraela z Hezbollahem, która weszła w życie o godzinie 4:00 czasu lokalnego w nocy z wtorku na środę.

Lek stosowany w chorobach tarczycy może mieć związek z zanikiem kości Wiadomości
Lek stosowany w chorobach tarczycy może mieć związek z zanikiem kości

Jak wynika z najnowszych badań, lewotyroksyna, powszechnie stosowana w leczeniu niedoczynności tarczycy, może powodować utratę masy kostnej.

Przełom w sprawie ekshumacji na Wołyniu? Nawrocki reaguje na oświadczenie Ukrainy pilne
Przełom w sprawie ekshumacji na Wołyniu? Nawrocki reaguje na oświadczenie Ukrainy

Czekamy w gotowości do rozpoczęcia prac - oświadczył we wtorek prezes Instytutu Pamięci Narodowej i popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. To reakcja na decyzję o zniesieniu moratorium na poszukiwania i ekshumację szczątków ofiar zbrodni wołyńskiej.

Witold Waszczykowski: Lewicowych dietetyków atak na rolnictwo tylko u nas
Witold Waszczykowski: Lewicowych "dietetyków" atak na rolnictwo

W wielu państwach trwają protesty rolników przeciwko umowie handlowej Unii Europejskiej z państwami Ameryki Południowej z ugrupowania Mercosur. Rolnicy obawiają się napływu taniej żywności z regionu gdzie nie obowiązują europejskie normy i standardy. W tym duchu redaktor Monika Rutke zadała niedawno zasadne pytanie ministrowi Radosławowi Sikorskiemu, czy Polska przyłączy się do francuskiego sprzeciwu wobec umowie z Mercosur.

Kim wszedł do wojny. To alarm także dla Azji tylko u nas
Kim wszedł do wojny. To alarm także dla Azji

Udział kilkunastu tysięcy żołnierzy Korei Północnej nie zmieni biegu wojny Rosji z Ukrainą. Wszyscy skupiamy się na tym, co zyskuje Putin. A moim zdaniem więcej może zyskać Kim Dzong Un. I to nie jest dobra wiadomość dla azjatyckiego Dalekiego Wschodu. Rosja postrzega agresywną Koreę Północną jako użyteczny sposób na zajęcie, odwrócenie uwagi i zagrożenie siłom USA w regionie Azji i Pacyfiku, podczas gdy Rosja realizuje ważniejsze priorytety w Europie.

Koniec transrewolucji? Koncerny wracają do wyklętej J.K. Rowling z ostatniej chwili
Koniec transrewolucji? Koncerny wracają do "wyklętej" J.K. Rowling

Autorka takich powieści jak "Harry Potter" i "Fantastyczne zwierzęta" w 2020 r. publicznie sprzeciwiła się ideologii gender. Kilka lat jednak wystarczyło, aby branża filmowa porzuciła walkę z Rowling. Obecnie pisarka jest zaangażowana w nową produkcję HBO.

Ambasador USA Mark Brzeziński rezygnuje ze stanowiska pilne
Ambasador USA Mark Brzeziński rezygnuje ze stanowiska

Jak przekazał portal Interia ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński poinformował o swojej rezygnacji ze stanowiska. 

Francja namawia Warszawę. Chodzi o ograniczenie dzieciom dostępu do mediów społecznościowych z ostatniej chwili
Francja namawia Warszawę. Chodzi o ograniczenie dzieciom dostępu do mediów społecznościowych

Francuski rząd ponawia próbę przeforsowania w UE przepisów ograniczających dostęp dzieciom poniżej 15. roku życia do mediów społecznościowych.

REKLAMA

[wywiad] 150-lecie werbistów: Werbista to towarzysz Jezusa, to misjonarz z powołania i natury

15 września rozpoczyna się rok jubileuszowy Zgromadzenia Słowa Bożego, które w przyszłym roku obchodzić będzie swoje 150-lecie. – Werbista to towarzysz Jezusa, który jest posłany, to misjonarz z powołania i natury, który toruje Jemu drogę, aby On mógł dotrzeć do wszystkich – mówi w rozmowie z KAI rzecznik werbistów o. Andrzej Danilewicz SVD. Zauważa jednak, że „do tej pory Europa była kontynentem wysyłającym misjonarzy, a w tej chwili największym wyzwaniem jest to, że od dawna z Europy praktycznie nie ma powołań”. – Tylko płonąca pochodnia może zapalić te, które jeszcze nie płoną. Obawiam się, że Pan Jezus trochę nam spowszedniał – komentuje. Obecnie w 79 krajach na 6 kontynentach posługuje i przygotowuje się do pracy misyjnej prawie 5800 werbistów, z czego polskich werbistów jest ponad 400 w 57 krajach na wszystkich kontynentach.
o. Andrzej Danilewicz SVD [wywiad] 150-lecie werbistów: Werbista to towarzysz Jezusa, to misjonarz z powołania i natury
o. Andrzej Danilewicz SVD / YT print screen/SVDMissionTV

Maria Olek (KAI): Rozpoczyna się rok jubileuszowy 150-lecia Zgromadzenia Słowa Bożego. Co wyróżnia werbistów?

O. Andrzej Danilewicz SVD: Zgromadzenie Słowa Bożego, w Polsce popularnie zwane werbistami charakteryzuje się przede wszystkim tym, że jesteśmy zgromadzeniem misyjnym. Zostaliśmy założeni, aby przede wszystkim pracować na misjach i cokolwiek robimy, czynimy to ze względu na działalność misyjną Kościoła zarówno w Polsce, jak i za granicą. To nasza cecha charakterystyczna i trzon naszego charyzmatu. Spośród innych zgromadzeń misyjnych wyróżnia nas jeszcze to, że pracujemy i żyjemy we wspólnotach międzynarodowych i międzykulturowych.

Początki wspólnoty

- Jak powstało Zgromadzenie?

– To było 8 września 1875 r. Nasz założyciel św. Arnold Janssen chciał założyć dom misyjny, seminarium, które przygotowywałoby księży niemieckich do wyjazdu na misje, ponieważ odkrył, że Niemcy były jedynym z dużych krajów w Europie, który nie wysyłał misjonarzy do wyjazdu na misje. Próbował przekonać różne osoby do założenia tego dzieła. Nie było jednak zgody. Wtedy był kulturkampf, wobec tego wszelka nowa działalność kościoła byłaby niemożliwa. On jednak był człowiekiem zdrowo upartym. Ostatecznie podjął się tego zadania sam. Kupił stary dom, w którym wcześniej była karczma i postanowił założyć dom misyjny. Pierwszy postał w miasteczku Steyl w Holandii. Dało to początki temu zgromadzeniu.

Czytaj także: „Popiełuszko. Kazania na dziś”. Przegląd filmów rozpoczyna obchody 40. rocznicy śmierci kapelana Solidarności

Nazwa

- A skąd nazwa – werbiści?

– Po łacinie to zgromadzenie nazywa się „Societas Verbi Divini”, czyli dosłownie „Towarzystwo Słowa Bożego”. Polska nazwa „werbiści” pojawiła się od słowa „verbum”, czyli słowo, a dlaczego Zgromadzenie Słowa Bożego? Misjonarze mają Słowo Boże głosić, są zatem głosicielami. Jednak nasz założyciel od początku widział przede wszystkim w Słowie Bożym „Logos” Słowo Wcielone, czyli Jezusa Chrystusa. My jesteśmy towarzyszami Słowa Bożego – Jezusa Chrystusa, aby pomagać ludziom, dotrzeć do zbawienia.

Charyzmat

- Jaka jest misja Zgromadzenia i jego charyzmat?

– Zgodnie z naszym charyzmatem pracujemy przede wszystkim tam, gdzie Ewangelia nie jest jeszcze znana lub Kościół nie jest jeszcze dostatecznie silny, żeby funkcjonować własnymi, lokalnymi siłami. To pomoc nie tylko duchowa, ale także socjalna, edukacyjna czy naukowa.

- Ilu ojców liczy ta wspólnota?

– Początki były bardzo skromne. W dzień otwarcia domu było zaledwie czterech księży, jednak zaczęli przybywać w gwałtownym tempie. Cztery lata później zostali wysłani dwaj piersi misjonarze do Chin, później do Argentyny i Togo. Dziś pracujemy w blisko 80 krajach na całym świecie. Jest nas prawie 5800 ojców i braci zakonnych, z czego polskich werbistów jest ponad 400 w 57 krajach na wszystkich kontynentach.

- Jak wygląda praca werbistów na co dzień w kraju i za granicą?

– Przede wszystkim pracujemy w pierwszej ewangelizacji w Azji czy Afryce. Naszą misją centralną jest głoszenie Ewangelii, a przez nią dotarcie do lokalnych wspólnot, udzielając sakramentów, jak również formując świeckich lokalnych katechistów. Jeśli jest trzech misjonarzy na misji i około 50 wspólnot lokalnych, to do wspólnoty taki misjonarz dociera raz na trzy miesiące, dlatego świeccy lokalni katechiści współpracują z misjonarzami, regularnie zbierają tych ludzi na modlitwę, głoszą Słowo Boże, a jeśli są nadzwyczajnymi szafarzami – udzielają Komunii Św. Ponad 50% współbraci zaangażowanych jest w pracę duszpasterską w kościołach lokalnych. Prowadzimy dzieła socjalne, pomocowe, przychodnie, szpitale, szkoły, kładziemy nacisk także na działalność naukową: kwestia lingwistyczna, misjologiczna, kulturoznawstwo. Mamy kilka uniwersytetów, np. w Japonii, na Tajwanie, czy na Filipinach, jak również apostolat biblijny, rozprowadzamy Pismo Święte, czy drukujemy kalendarze.

Wyzwania

- Jakie wyzwania stoją przed Zgromadzeniem?

– Do tej pory Europa była kontynentem wysyłającym misjonarzy. W tej chwili największym wyzwaniem jest to, że od dawna z Europy praktycznie nie ma powołań. Jeszcze pojawiają się sporadyczne powołania z Polski, Węgier, Rosji czy Słowacji, ale nie na zachodzie Europy. Prawie 1/3 współbraci w naszym zgromadzeniu to są współbracia z Indonezji, potem z Indii, z Filipin. Polacy są na czwartym miejscu. Za chwilę Polaków przeskoczy Wietnam. Wobec tego charakter Zgromadzenia zmienia swoje oblicze z europejskiego na azjatyckie i afrykańskie. Misjonarze z Indonezji pracują już w Europie, która jest kontynentem do reewangelizacji. Również w naszej polskiej prowincji mamy 26 współbraci z innych krajów. Wyzwaniem jest także międzykulturowość. Dajemy świadectwo zwaśnionym plemionom, że skoro my misjonarze jesteśmy tak różni, a potrafimy żyć razem, to dlaczego Wy jako jeden naród nie potraficie? Przed nami także nowe rozumienie misji, inne podejście do działalności misyjnej.

Czytaj także: 500-lecie Zakonu Kleryków Regularnych: Chcieli reformować Kościół poprzez przemianę własnego życia

Misjonarze

- Jaki jest misjonarz werbista?

– Misjonarz głosi Dobrą Nowinę, zostawia za sobą swój język, swoją kulturę, sposób bycia i staje się nowym człowiekiem dla tamtych ludzi. Werbista to towarzysz Jezusa, który jest posłany, to misjonarz z powołania i natury, który toruje Jemu drogę, aby On mógł dotrzeć do wszystkich.

- Werbiści pochwalić mogą się wielu wspaniałymi misjonarzami…

– Tak! Jeden z nich to o. Franciszek Białas. Założył on Instytut Monumenta Serica w Niemczech, który zajmuje się badaniami nad Chinami w kontekście chrześcijaństwa i Kościoła. Kolejny to o. Marian Żelazek, którego toczy się proces beatyfikacyjny. 56 lat pracował w Indiach, a wcześniej 5 lat spędził w obozie koncentracyjnym w Dachau. Jest ikoną prawdziwego misjonarza. Uosabiał najpiękniejsze cechy, pracując w trudnych warunkach, także wśród trędowatych, stąd nazywany jest ich ojcem. Mamy również czterech współbraci męczenników z czasów II wojny światowej w gronie 108 beatyfikowanych przez Ojca Świętego, Jana Pawła II. W przypadku 21 braci wciąż proces beatyfikacyjny trwa.

- Obecnie na świecie posługuje o 53 misjonarzy z Polski mniej niż przed rokiem. Jak możemy to zmienić?

– Tylko płonąca pochodnia może zapalić te, które jeszcze nie płoną. My sami powinniśmy najpierw odkryć skarb, jaki mamy, czyli Jezusa Chrystusa i tym się zachwycić, a poprzez to dawać świadectwo innym. Obawiam się, że Pan Jezus trochę nam spowszedniał i przez to nie jest on dla nas „atrakcyjny”. Nie widać w nas tego ognia, który daje Bóg, tego entuzjazmu, radości i pokoju w sercu. Niewielka liczba nowych misjonarzy pokazuje, że jest pewien kryzys w nas. Pamiętajmy jednak, że to nie w ilości jest istota, a w jakości. Kiedyś Mahatma Gandhi pytany, dlaczego nie został chrześcijaninem, miał odpowiedzieć: „Gdybym spotkał prawdziwego chrześcijanina i on by mnie do tego zapalił, to pewnie bym nim został”. Może właśnie tego w nas brakuje.

- Jakie nowe inicjatywy proponuje wspólnota?

– Naszą polską wybijającą się inicjatywą jest Centrum Migranta Fu Shenfu w Warszawie. Prowadzimy ten ośrodek, a w nim także działalność duszpasterską i ewangelizacyjną. Zapraszamy również do pracy w Polsce księży współbraci obcokrajowców.

Jubileusz

- Jak będą wyglądać obchody roku jubileuszowego?

– W przyszłym roku będziemy obchodzić 150. rocznicę powstania naszego Zgromadzenia. 8 września zaczęliśmy obchody w Zgromadzeniu w domu macierzystym, jednak w Polsce rozpoczynamy je w niedzielę 15 września w Nysie, ponieważ jest to najstarszy dom na terenie Polski, który ma 142 lata. Zakończymy je 8 września w Pieniężnie, gdzie jest nasze seminarium, które do tej pory wykształciło ponad 600 misjonarzy. Jednym z elementów obchodów roku jubileuszowego jest otwarcie na nowo właśnie w tym miejscu muzeum misyjno-etnograficzne, które szczyci się największymi zbiorami misyjnymi.

- Co Ojciec chciałby przekazać z okazji tego jubileuszu?

– Aby zrealizowało się wielkie pragnienie naszego Założyciela, by „wszyscy ludzie poznali, miłowali i uwielbiali Trójcę Przenajświętszą: wszechmoc Boga Ojca, mądrość Boga Syna i miłość Ducha Świętego”.

Rozmawiała Maria Olek, mos



 

Polecane
Emerytury
Stażowe