[FELIETON "TS"] Rafał Woś: Purytanie naszych czasów

Kilka lat temu wyszła po polsku książka Yuriego Shlezkine’a „Dom władzy” (PIW, 2019). To świetna opowieść o bolszewickiej Rosji. Ale wartość tego trzytomowego dzieła polegała też na tym, że autor – sowietolog z uniwersytetu w Berkeley – pokazał w niej komunizm lat 20. i 30. jako ruch mesjańsko-millenarystyczny, a więc ten odłam myślenia o porządku społecznym, które głosi rychłe nadejście końca świata i związanego z tym wejścia do królestwa wiecznej szczęśliwości. A potem z tej diagnozy wyciąga do bólu konsekwentne wnioski.
/ fot. M. Żegliński

Bolszewicy nie byli oczywiście pierwszymi millenarystami w dziejach. Lista takich ruchów jest długa i zawiera wiele znanych i mniej znanych szkół myślenia (spośród których najsłynniejsi to oczywiście purytanie). Jednak wyjątkowość Lenina i spółki leżała w tym, że po raz pierwszy na tę skalę przeszczepili myślenie millenarystyczne na glebę całkowicie świecką. W tym sensie – powiada autor – śmiertelne starcie bolszewizmu oraz religijności było nieuchronne. Prawdziwy millenarysta nie może przecież biernie znosić istnienia żadnej – nawet teoretycznej – konkurencji. Dodajcie do tego środki – państwowy aparat przymusu – a zobaczycie, dlaczego bolszewicy nie mogli tolerować wiary.

Co jednak jeszcze ciekawsze, Shlezkine uważa, że bolszewicy nie byli (o nie!) millenarystami ostatnimi. W książce bardzo wyraźnie rysowana jest teza, że najnowszym wcieleniem millenaryzmu jest… liberalna demokracja. Oczywiście między nią a purytanizmem czy bolszewizmem istnieje wiele różnic wynikających z różnicy epok historycznych. Ale jest też wiele podobieństw. Przede wszystkim właśnie wspomniane dążenie do monopolu na zbawienie. Demokracja liberalna dziś – podobnie jak bolszewizm czy purytanizm dawno temu – też uważa, że nie ma innych dróg do wiecznej szczęśliwości. Tylko i wyłącznie ich droga jest słuszna. Wszyscy inni zaś się mylą i trzeba ich nawrócić albo zniszczyć.

Gdyby domyśleć tezę Shlezkine’a do końca, to widać wyraźnie, że to zwalczanie miało dwie fazy. Pierwsza – gdy liberałowie czuli się wszechmocni – była ekspansjonistyczna. I polegała na próbie kolonizowania świata w imię szerzenia „zachodnich wartości”. To czas wojny w Iraku czy Afganistanie. Teraz mamy zaś fazę drugą. Liberałowie osłabli. Przenieśli więc zainteresowanie na tropienie „innowierców” u siebie blisko. Naturalnymi kandydatami do takiego nawracania są zaś – tu i teraz – właśnie ludzie wierzący w inne niż liberalne „niebo”. Na polu politycznym to będą wszelkiego rodzaju populiści mówiący, że „inna polityka jest możliwa”. Ale obok nich są także ludzie wierzący dosłownie. To znaczy ci obywatele Zachodu, którzy deklarują się otwarcie jako chrześcijanie. Więcej nawet – ośmielają się czerpać z tego faktu dumę i „afiszować się” ze swoją wiarą.

„The New Puritans: How the Religion of Social Justice Captured the Western World”, czyli po polsku: „Nowi purytanie. Jak religia sprawiedliwości społecznej podbiła Zachód”. To nowa (z roku 2022) książka (lewicowego) irlandzkiego publicysty Andrew Doyle’a. Dobrze to pasuje to tego, o czym powyżej. I zapowiada, że ta walka zamiast słabnąć, raczej się w najbliższym czasie zaostrzy.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.


 

POLECANE
Drony przy trasie lotu Zełenskiego. Irlandia podniosła alarm gorące
Drony przy trasie lotu Zełenskiego. Irlandia podniosła alarm

Irlandzkie służby wszczęły alarm, gdy w pobliżu zaplanowanej trasy lotu ukraińskiej delegacji dostrzeżono kilka niezidentyfikowanych dronów. Media podkreślają, że bezzałogowce pojawiły się w miejscu, w którym samolot Zełenskiego miał być zgodnie z pierwotnym harmonogramem.

Ważny komunikat dla powiatu ostrowskiego pilne
Ważny komunikat dla powiatu ostrowskiego

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegło w czwartek, że w miejscowościach Rostki Wielkie, Rostki Piotrowice, Podgórze Gazdy oraz Zawisty Nadbużne w powiecie ostrowskim woda jest niezdatna do spożycia i celów sanitarno-higienicznych.

Żurek chce delegalizacji partii Brauna. Bogucki: Niech się sam zdelegalizuje polityka
Żurek chce delegalizacji partii Brauna. Bogucki: "Niech się sam zdelegalizuje"

Spór o Konfederację Korony Polskiej przybiera na sile, a po kolejnych żądaniach jej rozwiązania głos zabrał minister prezydenta Zbigniew Bogucki, który w ostrych słowach na antenie Radia Zet skomentował działania ministra Waldemara Żurka.

Zamykanie porodówek. Zajączkowska: To jest realne piekło kobiet gorące
Zamykanie porodówek. Zajączkowska: To jest realne piekło kobiet

„To jest realne piekło kobiet” - skomentowała rządowe plany zamykania porodówek eurodeputowana Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja).

Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem” Wiadomości
Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem”

Stan zdrowia Kazika Staszewskiego gwałtownie się pogorszył, a muzyk trafił na OIOM po komplikacjach związanych z wcześniejszym zabiegiem. Jak relacjonuje, lekarze mówią nawet o ryzyku sepsy.

Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła gorące
Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła

„Węgry nie potrzebują już akceptacji Berlina czy Brukseli dla podejmowania decyzji w obszarze polityki zagranicznej” - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto cytowany przez „The Budapest Times”.

Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy tylko u nas
Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy

W Wielkiej Brytanii, która przodowała do niedawna w promowaniu ideologii gender, zachodzą wielkie zmiany. Na Wyspach zamknięto bowiem klinki transujące dzieci, zakazano łatwego „zmieniania płci” u nieletnich i ogłoszono, że mężczyzna nie może stać się kobietą. Jedni powiedzą, że to jakieś podstawy i zdrowy rozsądek, inni zaś będą pamiętali: ideologia gender jeszcze niedawno była państwową ideologią w UK. Zmiany te wiele więc znaczą i trzeba na nie patrzeć z perspektywy Zachodu, na którego to politykę transseksualne lobby ma ogromny wpływ od wielu dekad.

Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska polityka
Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska

Prezydium Sejmu na wniosek premiera Donalda Tuska, zgodziło się utajnić piątkowy punkt obrad, podczas którego szef rządu ma przedstawić pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak poinformował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, zamknięta część potrwa około półtorej godziny.

I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów gorące
I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów

I prezes SN Małgorzata Manowska oceniła, że obecne stanowisko szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Waldemara Żurka „wpisuje się w szerszą skalę ataków na niezależność sądów”.

Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu Wiadomości
Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu

Decyzja o dopuszczeniu Izraela do Eurowizji wywołała natychmiastowy sprzeciw czterech państw, które ogłosiły rezygnację z udziału w przyszłorocznym konkursie w Wiedniu.

REKLAMA

[FELIETON "TS"] Rafał Woś: Purytanie naszych czasów

Kilka lat temu wyszła po polsku książka Yuriego Shlezkine’a „Dom władzy” (PIW, 2019). To świetna opowieść o bolszewickiej Rosji. Ale wartość tego trzytomowego dzieła polegała też na tym, że autor – sowietolog z uniwersytetu w Berkeley – pokazał w niej komunizm lat 20. i 30. jako ruch mesjańsko-millenarystyczny, a więc ten odłam myślenia o porządku społecznym, które głosi rychłe nadejście końca świata i związanego z tym wejścia do królestwa wiecznej szczęśliwości. A potem z tej diagnozy wyciąga do bólu konsekwentne wnioski.
/ fot. M. Żegliński

Bolszewicy nie byli oczywiście pierwszymi millenarystami w dziejach. Lista takich ruchów jest długa i zawiera wiele znanych i mniej znanych szkół myślenia (spośród których najsłynniejsi to oczywiście purytanie). Jednak wyjątkowość Lenina i spółki leżała w tym, że po raz pierwszy na tę skalę przeszczepili myślenie millenarystyczne na glebę całkowicie świecką. W tym sensie – powiada autor – śmiertelne starcie bolszewizmu oraz religijności było nieuchronne. Prawdziwy millenarysta nie może przecież biernie znosić istnienia żadnej – nawet teoretycznej – konkurencji. Dodajcie do tego środki – państwowy aparat przymusu – a zobaczycie, dlaczego bolszewicy nie mogli tolerować wiary.

Co jednak jeszcze ciekawsze, Shlezkine uważa, że bolszewicy nie byli (o nie!) millenarystami ostatnimi. W książce bardzo wyraźnie rysowana jest teza, że najnowszym wcieleniem millenaryzmu jest… liberalna demokracja. Oczywiście między nią a purytanizmem czy bolszewizmem istnieje wiele różnic wynikających z różnicy epok historycznych. Ale jest też wiele podobieństw. Przede wszystkim właśnie wspomniane dążenie do monopolu na zbawienie. Demokracja liberalna dziś – podobnie jak bolszewizm czy purytanizm dawno temu – też uważa, że nie ma innych dróg do wiecznej szczęśliwości. Tylko i wyłącznie ich droga jest słuszna. Wszyscy inni zaś się mylą i trzeba ich nawrócić albo zniszczyć.

Gdyby domyśleć tezę Shlezkine’a do końca, to widać wyraźnie, że to zwalczanie miało dwie fazy. Pierwsza – gdy liberałowie czuli się wszechmocni – była ekspansjonistyczna. I polegała na próbie kolonizowania świata w imię szerzenia „zachodnich wartości”. To czas wojny w Iraku czy Afganistanie. Teraz mamy zaś fazę drugą. Liberałowie osłabli. Przenieśli więc zainteresowanie na tropienie „innowierców” u siebie blisko. Naturalnymi kandydatami do takiego nawracania są zaś – tu i teraz – właśnie ludzie wierzący w inne niż liberalne „niebo”. Na polu politycznym to będą wszelkiego rodzaju populiści mówiący, że „inna polityka jest możliwa”. Ale obok nich są także ludzie wierzący dosłownie. To znaczy ci obywatele Zachodu, którzy deklarują się otwarcie jako chrześcijanie. Więcej nawet – ośmielają się czerpać z tego faktu dumę i „afiszować się” ze swoją wiarą.

„The New Puritans: How the Religion of Social Justice Captured the Western World”, czyli po polsku: „Nowi purytanie. Jak religia sprawiedliwości społecznej podbiła Zachód”. To nowa (z roku 2022) książka (lewicowego) irlandzkiego publicysty Andrew Doyle’a. Dobrze to pasuje to tego, o czym powyżej. I zapowiada, że ta walka zamiast słabnąć, raczej się w najbliższym czasie zaostrzy.

Tekst pochodzi z „Tygodnika Solidarność” nr 3 (1773) 17 stycznia 2023 roku.



 

Polecane