Chciał być „osłem”, został świętym. Kościół wspomina dziś św. Alojzego Orione

Pragnął być „osłem”, a został jednym z największych świętych, gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 12 marca obchodzimy wspomnienie św. Alojzego Orione (1872-1940), prezbitera. Beatyfikował go (1980) i kanonizował (2004) św. Jan Paweł II. Jego relikwie znajdują się w sanktuarium Matki Bożej Czuwającej w Tortonie we Włoszech. Jest patronem orionistów.
św. Alojzy Orione Chciał być „osłem”, został świętym. Kościół wspomina dziś św. Alojzego Orione
św. Alojzy Orione / wikimedia commons/public_domain/Own work - https://it.wikipedia.org/wiki/File:Cara_Don_Orione.jpg


Młodość

Ojciec Alojzego  – Wiktor  – był osobą jeśli nie wrogą Kościołowi, to religijnie obojętną. Matka Karolina była za to szczerze pobożna. Małżonkowie Orione mieli czworo dzieci, Alojzy był z nich najmłodszy. Mimo ciężkiej pracy rodziców, w domu Orione żyło się biednie: „Moja matka – powie po latach Alojzy – wstawała o trzeciej rano, żeby się ze wszystkim uporać, a i tak nosiłem ubranie starszego o trzynaście lat brata, w którym wcześniej chodziło dwóch innych braci”. 

Jako kilkunastoletnie dziecko Alojzy wraz ze swoim ojcem brukował już ulice. Z tego okresu, na całe życie, pozostał mu szacunek dla chleba i ciężkiej ludzkiej pracy. Wtedy też miał miejsce pewien epizod: widząc jak w promieniach słońca wygrzewali się miejscowy ksiądz, aptekarz i adwokat, młody Alojzy chwycił za kij i wzbijając w ich kierunku tumany kurzu, krzyczał: „Czy nie wiecie, że o tej porze się pracuje, a nie siedzi na słońcu i kręci palcami?!”

Jeden jedyny raz otrzymał wtedy od matki lanie. Zapamiętał, że świata nie zmienia się słowami ani drugiego człowieka pochopnie nie osądza. Zalety chłopca dostrzegł tymczasem miejscowy proboszcz i wystarał się dla niego o miejsce w internacie prowadzonym przez księdza Jana Bosco: był jednym z najlepszych jego uczniów. Po kilku latach wstąpił do seminarium duchownego i jeszcze jako kleryk założył Oratorium św. Alojzego dla dzieci z ulicy. Otworzył także kolegium i trzy szkoły dla najbiedniejszych. 

Kapłaństwo

Po przyjęciu święceń, jeszcze gorliwiej oddał się pracy charytatywnej i wychowawczej. Fizycznie i duchowo pomagała mu grupa księży i kleryków, która z czasem przekształciła się w zgromadzenie o nazwie Małe Dzieło Opatrzności Bożej. Swoim współbraciom ks. Orione dawał jasny przekaz: „cierpieć, milczeć, modlić się i kochać”. Gdy w roku 1908 i 1915 południowe Włochy nawiedziły dwa straszliwe trzęsienia ziemi, w których zginęło prawie sto trzydzieści tysięcy ludzi, ks. Orione był jednym z pierwszych, którzy pospieszyli z pomocą. Nosił rannych, organizował schronienie, dostarczał żywność, spełniając tym samym swoje największe marzenie: „Robić dokładnie to, co osioł, który wiózł Maryję do Egiptu, a Jezusa do Jerozolimy. Nie zrobił tego nikt inny tylko osioł. (…) Pamiętam jak ze szczelin wydostawał się krzyk rannych. Setki, setki rannych. Jęki, rozpacz. Pośród gruzów płakały małe, okaleczone i wygłodniałe dzieci, które straciły całą rodzinę. Brałem je na ręce i zanosiłem do schronienia, aby mogły przetrwać noc. Potem przetransportowałem je do ośrodka, gdzie już ktoś o nie zadbał. To była praca dla osła: największy zaszczyt, o jakim mogłem marzyć” – powie w jednym z wywiadów.

Dzieło

Z homilii Papieża Jana Pawła II w dniu beatyfikacji Alojzego Orione: „Ks. Alojzy Orione jest genialnym uosobieniem chrześcijańskiej miłości. Jest rzeczą niemożliwą przedstawić w kilku zdaniach życie tego człowieka… Możemy jednak powiedzieć, że ze względu na swoją powszechnie znaną wiarę i heroicznie praktykowaną miłość był on na pewno jedną z najznakomitszych osobowości naszego wieku, poświęcając całe swoje życie tym, którzy przez nieszczęście, nędzę i ludzkie zło, najwięcej cierpieli. (…) Kierował się przy tym tylko i wyłącznie logiką miłości: niewysłowionej, wielkiej, całkowitej miłości do Boga i do człowieka.

Podziwiając dzieła księdza Orione zastanawiamy się jak to możliwe, by w zasadzie bez żadnych funduszy, założyć dziesiątki domów, szkół, sierocińców, licząc tylko na Opatrzność Bożą. A jednak, bo nigdy w tę Opatrzność nie zwątpił i nigdy na niej się nie zawiódł, sobie nie przypisując niczego: „Wszystko, to dzieło Boga” – powtarzał, denerwując się, gdy chciano w nim widzieć kogoś niezwykłego. Gdy w jednym z domów zakonnych zauważył swój portret, natychmiast go wyrzucił. Innym razem, w czasie choroby, speszył się, gdy do jego pokoju wszedł nagle pielęgniarz. Zdrapywał bowiem zgrubienia na kolanach, rezultat długich modlitw: „Chcę się od tego uwolnić – powiedział – nie trzeba, aby ludzie to widzieli i robili historie”. Gdy stan jego zdrowia pogorszył się i lekarze nakazali mu zmianę klimatu, odparł: „Nie chcę umierać między palmami, ale tutaj między ubogimi, bo oni są Jezusem”. Zmarł nagle, na zawał, z imieniem Jezus na ustach.

Scheda

Małe Dzieło Opatrzności Bożej, założone przez księdza Orione, to obecnie duża rodzina zakonna, do której należy kilka zgromadzeń męskich i żeńskich. Ich domy rozsiane są po całym świecie. Wiele z nich założył osobiście ksiądz Orione: w Argentynie, Brazylii, Chile. W Polsce nigdy nie był. A jednak to o naszym kraju powiedział, że gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem. Po wybuchu II wojny światowej, w kościele, gdzie sprawował mszę świętą i w swoim pokoju zakonnym zawiesił biało-czerwoną flagę: „Zobaczycie – mówił – Polska powstanie, aby spełnić posłannictwo wiary i chrześcijańskiej cywilizacji”. Warto przypomnieć słowa ks. Alojzego Orione, wypowiedziane na krótko przed śmiercią: „Polskę bardzo kochałem. Kochałem ten kraj już jako dziecko, zawsze go kochałem”!

Kościół w Polsce potrafił docenić dzieło księdza Orione i jego miłość do naszej ojczyzny. W roku 1968, petycję Episkopatu Polski w sprawie beatyfikacji księdza Orione, zawiózł do Rzymu ówczesny kard. Karol Wojtyła. Kilkanaście lat później, już jako papież Jan Paweł II dokonał beatyfikacji (1980), a w roku 2004 kanonizacji Alojzego Orione, skromnego księdza, który pragnął być „osłem”, a został jednym z największych świętych.

Ks. Arkadiusz Nocoń, vaticannews.va/pl


 

POLECANE
Nowy sondaż IBRiS: Obecna koalicja bez szans na rządzenie gorące
Nowy sondaż IBRiS: Obecna koalicja bez szans na rządzenie

Według najnowszego sondażu pracowni IBRiS dla Rzeczpospolitej obecna koalicja rządząca nie miałaby szans na utworzenie większości parlamentarnej.

USA wznowią pomoc wojskową dla Ukrainy? Marco Rubio podał warunek polityka
USA wznowią pomoc wojskową dla Ukrainy? Marco Rubio podał warunek

We wtorek w Arabii Saudyjskiej spotkają się delegacje USA oraz Ukrainy. Podczas tych rozmów ma zostać omówiona umowa ws. minerałów. Ponadto sekretarz stanu Marco Rubio podał warunek jaki musi spełnić Kijów, aby Waszyngton wznowił pomoc wojskową.

Europa - pomiędzy beztroską a histerią tylko u nas
Europa - pomiędzy beztroską a histerią

W najważniejszej kwestii politycznej, czyli bezpieczeństwa, Europa jest motywowana naprzemiennie dwoma stanami psychicznymi: albo brawurą i beztroską, albo strachem i histerią.

Groźby wobec polityków PiS? Prokuratura reaguje na incydent z tablicą Wiadomości
Groźby wobec polityków PiS? Prokuratura reaguje na incydent z tablicą

- Ustalono osobę, która w poniedziałek na pl. Piłsudskiego w Warszawie nawoływała do zbrodni zabójstwa posłów na Sejm RP. Czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat trzech - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przekazała, że zlecono Policji wykonanie czynności procesowych.

Likwidacja Komisji Europejskiej, TSUE i zmiana nazwy Unii Europejskiej. Jest projekt z ostatniej chwili
Likwidacja Komisji Europejskiej, TSUE i zmiana nazwy Unii Europejskiej. Jest projekt

Najbardziej wpływowy think tank administracji Trumpa – The Heritage Foundation, otrzymał propozycje od nieliberalnych środowisk w Polsce i na Węgrzech dotyczące tego, jak kształtować przyszłość Unii Europejskiej.

Globalna awaria platformy X. Jest komentarz Elona Muska Wiadomości
Globalna awaria platformy X. Jest komentarz Elona Muska

- Platforma społecznościowa X odnotowała w poniedziałek liczne globalne awarie – podała agencja AP. Zdaniem Elona Muska, właściciela platformy, był to "potężny cyberatak".

Julia Tymoszenko: Niemcy wykorzystują tragedię Ukrainy. Wojnę trzeba zakończyć natychmiast Wiadomości
Julia Tymoszenko: Niemcy wykorzystują tragedię Ukrainy. Wojnę trzeba zakończyć natychmiast

Szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl stwierdził niedawno, że Rosja może zaatakować jeden z krajów NATO, aby przetestować art. 5 sojuszu. Do jego słów odniosła się była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która podkreśliła, że "wojnę trzeba zakończyć natychmiast".

Nasza dziennikarka zapytała niemiecką policję o obecność jej radiowozu po polskiej stronie. Szokująca odpowiedź Wiadomości
Nasza dziennikarka zapytała niemiecką policję o obecność jej radiowozu po polskiej stronie. Szokująca odpowiedź

W sobotę 8 marca w Słubicach odbył się protest pod hasłem "Stop zalewaniu Polski migrantami przez Niemcy". Nasza dziennikarka Aleksandra Fedorska zapytała niemiecką policję o to, czy ich funkcjonariusze byli wówczas na służbie w polskim mieście.

CDU chce zawracać imigrantów bez zgody innych państw? Kontrowersyjna propozycja Wiadomości
CDU chce zawracać imigrantów bez zgody innych państw? Kontrowersyjna propozycja

Według doniesień niemieckich mediów CDU chce zawracać imigrantów z granicy nawet bez wcześniejszej zgody sąsiednich krajów. Natomiast lider tego ugrupowania i potencjalny kanclerz Niemiec Friedrich Merz ma zapewniać, że zamierza o tym rozmawiać z europejskimi partnerami.

Nazwał żołnierzy śmieciami. Frasyniuk usłyszał wyrok Wiadomości
Nazwał żołnierzy "śmieciami". Frasyniuk usłyszał wyrok

Wrocławski sąd uznał, że były opozycjonista i były poseł Władysław Frasyniuk w swojej wypowiedzi naruszył godność i dobre imię żołnierzy chroniących granicę państwa. Chodzi o słowa "wataha psów" i "śmieci", które wypowiedział polityk w telewizji. Wyrok jest nieprawomocny.

REKLAMA

Chciał być „osłem”, został świętym. Kościół wspomina dziś św. Alojzego Orione

Pragnął być „osłem”, a został jednym z największych świętych, gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 12 marca obchodzimy wspomnienie św. Alojzego Orione (1872-1940), prezbitera. Beatyfikował go (1980) i kanonizował (2004) św. Jan Paweł II. Jego relikwie znajdują się w sanktuarium Matki Bożej Czuwającej w Tortonie we Włoszech. Jest patronem orionistów.
św. Alojzy Orione Chciał być „osłem”, został świętym. Kościół wspomina dziś św. Alojzego Orione
św. Alojzy Orione / wikimedia commons/public_domain/Own work - https://it.wikipedia.org/wiki/File:Cara_Don_Orione.jpg


Młodość

Ojciec Alojzego  – Wiktor  – był osobą jeśli nie wrogą Kościołowi, to religijnie obojętną. Matka Karolina była za to szczerze pobożna. Małżonkowie Orione mieli czworo dzieci, Alojzy był z nich najmłodszy. Mimo ciężkiej pracy rodziców, w domu Orione żyło się biednie: „Moja matka – powie po latach Alojzy – wstawała o trzeciej rano, żeby się ze wszystkim uporać, a i tak nosiłem ubranie starszego o trzynaście lat brata, w którym wcześniej chodziło dwóch innych braci”. 

Jako kilkunastoletnie dziecko Alojzy wraz ze swoim ojcem brukował już ulice. Z tego okresu, na całe życie, pozostał mu szacunek dla chleba i ciężkiej ludzkiej pracy. Wtedy też miał miejsce pewien epizod: widząc jak w promieniach słońca wygrzewali się miejscowy ksiądz, aptekarz i adwokat, młody Alojzy chwycił za kij i wzbijając w ich kierunku tumany kurzu, krzyczał: „Czy nie wiecie, że o tej porze się pracuje, a nie siedzi na słońcu i kręci palcami?!”

Jeden jedyny raz otrzymał wtedy od matki lanie. Zapamiętał, że świata nie zmienia się słowami ani drugiego człowieka pochopnie nie osądza. Zalety chłopca dostrzegł tymczasem miejscowy proboszcz i wystarał się dla niego o miejsce w internacie prowadzonym przez księdza Jana Bosco: był jednym z najlepszych jego uczniów. Po kilku latach wstąpił do seminarium duchownego i jeszcze jako kleryk założył Oratorium św. Alojzego dla dzieci z ulicy. Otworzył także kolegium i trzy szkoły dla najbiedniejszych. 

Kapłaństwo

Po przyjęciu święceń, jeszcze gorliwiej oddał się pracy charytatywnej i wychowawczej. Fizycznie i duchowo pomagała mu grupa księży i kleryków, która z czasem przekształciła się w zgromadzenie o nazwie Małe Dzieło Opatrzności Bożej. Swoim współbraciom ks. Orione dawał jasny przekaz: „cierpieć, milczeć, modlić się i kochać”. Gdy w roku 1908 i 1915 południowe Włochy nawiedziły dwa straszliwe trzęsienia ziemi, w których zginęło prawie sto trzydzieści tysięcy ludzi, ks. Orione był jednym z pierwszych, którzy pospieszyli z pomocą. Nosił rannych, organizował schronienie, dostarczał żywność, spełniając tym samym swoje największe marzenie: „Robić dokładnie to, co osioł, który wiózł Maryję do Egiptu, a Jezusa do Jerozolimy. Nie zrobił tego nikt inny tylko osioł. (…) Pamiętam jak ze szczelin wydostawał się krzyk rannych. Setki, setki rannych. Jęki, rozpacz. Pośród gruzów płakały małe, okaleczone i wygłodniałe dzieci, które straciły całą rodzinę. Brałem je na ręce i zanosiłem do schronienia, aby mogły przetrwać noc. Potem przetransportowałem je do ośrodka, gdzie już ktoś o nie zadbał. To była praca dla osła: największy zaszczyt, o jakim mogłem marzyć” – powie w jednym z wywiadów.

Dzieło

Z homilii Papieża Jana Pawła II w dniu beatyfikacji Alojzego Orione: „Ks. Alojzy Orione jest genialnym uosobieniem chrześcijańskiej miłości. Jest rzeczą niemożliwą przedstawić w kilku zdaniach życie tego człowieka… Możemy jednak powiedzieć, że ze względu na swoją powszechnie znaną wiarę i heroicznie praktykowaną miłość był on na pewno jedną z najznakomitszych osobowości naszego wieku, poświęcając całe swoje życie tym, którzy przez nieszczęście, nędzę i ludzkie zło, najwięcej cierpieli. (…) Kierował się przy tym tylko i wyłącznie logiką miłości: niewysłowionej, wielkiej, całkowitej miłości do Boga i do człowieka.

Podziwiając dzieła księdza Orione zastanawiamy się jak to możliwe, by w zasadzie bez żadnych funduszy, założyć dziesiątki domów, szkół, sierocińców, licząc tylko na Opatrzność Bożą. A jednak, bo nigdy w tę Opatrzność nie zwątpił i nigdy na niej się nie zawiódł, sobie nie przypisując niczego: „Wszystko, to dzieło Boga” – powtarzał, denerwując się, gdy chciano w nim widzieć kogoś niezwykłego. Gdy w jednym z domów zakonnych zauważył swój portret, natychmiast go wyrzucił. Innym razem, w czasie choroby, speszył się, gdy do jego pokoju wszedł nagle pielęgniarz. Zdrapywał bowiem zgrubienia na kolanach, rezultat długich modlitw: „Chcę się od tego uwolnić – powiedział – nie trzeba, aby ludzie to widzieli i robili historie”. Gdy stan jego zdrowia pogorszył się i lekarze nakazali mu zmianę klimatu, odparł: „Nie chcę umierać między palmami, ale tutaj między ubogimi, bo oni są Jezusem”. Zmarł nagle, na zawał, z imieniem Jezus na ustach.

Scheda

Małe Dzieło Opatrzności Bożej, założone przez księdza Orione, to obecnie duża rodzina zakonna, do której należy kilka zgromadzeń męskich i żeńskich. Ich domy rozsiane są po całym świecie. Wiele z nich założył osobiście ksiądz Orione: w Argentynie, Brazylii, Chile. W Polsce nigdy nie był. A jednak to o naszym kraju powiedział, że gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem. Po wybuchu II wojny światowej, w kościele, gdzie sprawował mszę świętą i w swoim pokoju zakonnym zawiesił biało-czerwoną flagę: „Zobaczycie – mówił – Polska powstanie, aby spełnić posłannictwo wiary i chrześcijańskiej cywilizacji”. Warto przypomnieć słowa ks. Alojzego Orione, wypowiedziane na krótko przed śmiercią: „Polskę bardzo kochałem. Kochałem ten kraj już jako dziecko, zawsze go kochałem”!

Kościół w Polsce potrafił docenić dzieło księdza Orione i jego miłość do naszej ojczyzny. W roku 1968, petycję Episkopatu Polski w sprawie beatyfikacji księdza Orione, zawiózł do Rzymu ówczesny kard. Karol Wojtyła. Kilkanaście lat później, już jako papież Jan Paweł II dokonał beatyfikacji (1980), a w roku 2004 kanonizacji Alojzego Orione, skromnego księdza, który pragnął być „osłem”, a został jednym z największych świętych.

Ks. Arkadiusz Nocoń, vaticannews.va/pl



 

Polecane
Emerytury
Stażowe