Cezary Krysztopa: Dlaczego ja?

Mam zostać odznaczony (kiedy będziecie to czytali, zapewne będzie już po wszystkim). Prawdziwym państwowym odznaczeniem. Oczywiście, że jestem dumny i oczywiście, że chcę się Wam pochwalić. A poza tym nie mam lepszego pomysłu na felieton.
Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa: Dlaczego ja?
Cezary Krysztopa / Tygodnik Solidarność

Ile się jednak można chwalić? Pochwaliłem się w pierwszym zdaniu i wystarczy. Znacznie ciekawsze jest to, co mi świadomość tego faktu robi. Chyba nigdy nie przyszło mi do głowy, że mógłbym zostać odznaczony przez prezydenta RP. A przynajmniej nigdy na poważnie. Tylu jest znamienitych i zasłużonych, dlaczego ja? Szczerze mówiąc, chyba nie umiem nawet wystarczająco dobrze się ubrać, żeby to się nadawało do Belwederu.

 

Droga przez edukację

Wydaje się, że jeszcze niedawno nie bardzo miałem co jeść i gdzie mieszkać. „Karierę” rozpoczynałem jako parobek, potem „awansowałem” do pracy w cegielni, a potem jako pomocnik pilarza w lesie. Wprawdzie zawsze miałem imperatyw edukacji, nie ukrywam też, że jakieś nadzieje z tym wiązałem, ale po to, żebym mógł studiować architekturę w Białymstoku, musiałem jeździć „na gapę” autobusami PKS, brać materiały papiernicze na „wieczny kredyt” z litościwego sklepu papierniczego (jakiś czas temu zdążyłem z wielkim bukietem róż tuż przed likwidacją sklepu, właścicielka mnie nie pamiętała, była w szoku, a ja zapamiętam do końca życia i do końca życia będę dziękował) i jeść jeden posiłek dziennie, najczęściej smażony placek z mąki i wody.

A żeby dorobić do wątłej pensji młodego architekta, pracowałem na bazarach, nawiasem mówiąc, byłem w tym dobry. Sprzedawałem klej, podróbki perfum czy akcesoria do telefonów komórkowych. Poznałem tam wielu świetnych ludzi, na przykład Panią Profesor z uczelni w białoruskim Mińsku, która sprzedając na tzw. koronie Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie okulary, dorabiała do pensyjki białoruskiego wykładowcy. 

Nie zapomnę również, jak kiedyś na „koronie” Stadionu, gdzie sprzedawałem klej, ktoś poprosił mnie, żebym mu przykleił kawałek papieru ściernego do końcówki długiej pęsety. Sklejałem tam wszystkim wszystko, dlaczego miałbym odmówić? A po tej operacji ktoś szepnął: – Ty wiesz, co zrobiłeś? On tą pęsetą wyciąga ludziom portfele.

Tak, poznałem też złych ludzi, jak wtedy, kiedy przegoniłem kieszonkowca spod mojego stoiska na błoniach Stadionu. Wrócił z kolegami i wielkim nożem. Więcej tam nie sprzedawałem. Widziałem wielonarodowe mafie, biedę i nieuczciwość policjantów. Nigdy tego nie zapomnę.

 

Odznaczenie i wzruszenie

I teraz miałbym zostać odznaczony? Ja? Bodaj najbardziej cieszy się mój Średni Syn, który zdążył się już pochwalić wszystkim kolegom. Na uroczystość mogę zabrać jedną osobę. Zabiorę właśnie Jego. Bardzo mu na tym zależy. A mnie, nie ukrywam, z całego tego zamieszania chyba to właśnie najbardziej wzrusza.

I tylko ciągle nie wiem, czym sobie właściwie zasłużyłem. No ale zapewne na miejscu się dowiem.

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 23/2025]


 

POLECANE
gorące
Jak powinna wyglądać polityka ekologiczna? Na pewno nie jak Zielony Ład

W sobotę, 14 czerwca, w Domu Arcybiskupów Warszawskich w Warszawie odbyła się siódma edycja konferencji Creatio Continua, poświęcona ekologii integralnej, której punktem wyjścia była encyklika papieża Franciszka "Laudato Si". Wydarzenie zgromadziło intelektualistów, teologów, ekspertów i dziennikarzy, by wspólnie rozważać aktualne wyzwania ekologiczne. Tematem podjętym przez Konrada Wernickiego reprezentującego "Tygodnik Solidarność" był Zielony Ład.

Iran uderza na Izrael. Są doniesienia o zniszczeniach Wiadomości
Iran uderza na Izrael. Są doniesienia o zniszczeniach

Iran przeprowadził kolejny zmasowany atak rakietowy na Izrael. W całym kraju ogłoszono alarmy. Są ranni i zniszczone budynki w Hajfie oraz na południu.

Iga Świątek w Dzień dobry TVN. Jej słowa to duże zaskoczenie Wiadomości
Iga Świątek w "Dzień dobry TVN". Jej słowa to duże zaskoczenie

Iga Świątek nieczęsto opowiada publicznie o swoim życiu prywatnym, dlatego jej najnowsza rozmowa z Dorotą Wellman w „Dzień Dobry TVN” była dla fanów dużym zaskoczeniem. Zamiast opowiadać o rywalizacji na korcie, tenisistka zdradziła, jak spędza chwile poza zawodami i kto jest dla niej ważny poza sportem.

Hołownia pełniącym obowiązki prezydenta? Dziennikarka Onetu: To byłby zamach stanu polityka
Hołownia pełniącym obowiązki prezydenta? Dziennikarka Onetu: To byłby zamach stanu

- To byłby po prostu zamach stanu, gdyby Szymon Hołownia próbował nie odebrać przysięgi od prezydenta elekta - powiedziała Dominika Długosz.

Wypadek podczas zawodów motocrossowych w Gdańsku. Dwie osoby w szpitalu Wiadomości
Wypadek podczas zawodów motocrossowych w Gdańsku. Dwie osoby w szpitalu

Dwie osoby zostały poszkodowane w trakcie zawodów motocrossowych na torze w Gdańsku. Policja poinformowała, że kierujący quadem wypadł z trasy i uderzył w osobę stojącą poza torem.

Jarosław Sellin prosi o wsparcie dla brata przebywającego w areszcie wydobywczym Wiadomości
Jarosław Sellin prosi o wsparcie dla brata przebywającego w areszcie wydobywczym

Poseł Jarosław Sellin prosi o wsparcie dla brata Ryszarda, który od ponad roku przebywa w areszcie wydobywczym. Polityk poinformował także o problemach zdrowotnych brata.

Polska rakieta HEXA 5 zdominowała konkurs w USA Wiadomości
Polska rakieta HEXA 5 zdominowała konkurs w USA

Studenci z Politechniki Poznańskiej zdobyli pierwsze miejsce w prestiżowym konkursie rakietowym FAR OUT 2025, który odbył się na pustyni Mojave w Kalifornii. Ich innowacyjna rakieta HEXA 5, wyposażona w autorski silnik hybrydowy Broomstick 2+, nie tylko zdeklasowała konkurencję, ale także zdobyła nagrodę za najbardziej wydajny napęd hybrydowy.

Grafzero: Porozmawiajmy o Fight Club wideo
Grafzero: Porozmawiajmy o "Fight Club"

"Fight club" Daivda Finchera to film, który po prawie 30 latach od premiery nadal wzbudza kontrowersje wśród widzów. Ostatnio, Internet oburzył komentarz pewnej studentki filmoznawstwa, która wyśmiała mężczyzn oglądających "Fight club". Czy słusznie? Grafzero vlog literacki twierdzi, że warto porozmawiać o filmie Finchera.

Donald Trump: Doprowadzę do porozumienia Iranu z Izraelem polityka
Donald Trump: Doprowadzę do porozumienia Iranu z Izraelem

Według prezydenta USA Donalda Trumpa, Iran i Izrael powinny zawrzeć umowę. We wpisie na platformie Truth Social przypomniał on konflikt między Indiami i Pakistanem.

 Znany polski piosenkarz miał wypadek. Nie wystąpi w Opolu z ostatniej chwili
Znany polski piosenkarz miał wypadek. Nie wystąpi w Opolu

Tegoroczny Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu miał być wyjątkowy - pełen wspomnień, kultowych utworów i wielkich nazwisk. Jednym z artystów, na którego wielu czekało, był Ryszard Rynkowski. Niestety, jego występ został odwołany. Wszystko przez wypadek samochodowy, do którego doszło w drodze na festiwal.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Dlaczego ja?

Mam zostać odznaczony (kiedy będziecie to czytali, zapewne będzie już po wszystkim). Prawdziwym państwowym odznaczeniem. Oczywiście, że jestem dumny i oczywiście, że chcę się Wam pochwalić. A poza tym nie mam lepszego pomysłu na felieton.
Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa: Dlaczego ja?
Cezary Krysztopa / Tygodnik Solidarność

Ile się jednak można chwalić? Pochwaliłem się w pierwszym zdaniu i wystarczy. Znacznie ciekawsze jest to, co mi świadomość tego faktu robi. Chyba nigdy nie przyszło mi do głowy, że mógłbym zostać odznaczony przez prezydenta RP. A przynajmniej nigdy na poważnie. Tylu jest znamienitych i zasłużonych, dlaczego ja? Szczerze mówiąc, chyba nie umiem nawet wystarczająco dobrze się ubrać, żeby to się nadawało do Belwederu.

 

Droga przez edukację

Wydaje się, że jeszcze niedawno nie bardzo miałem co jeść i gdzie mieszkać. „Karierę” rozpoczynałem jako parobek, potem „awansowałem” do pracy w cegielni, a potem jako pomocnik pilarza w lesie. Wprawdzie zawsze miałem imperatyw edukacji, nie ukrywam też, że jakieś nadzieje z tym wiązałem, ale po to, żebym mógł studiować architekturę w Białymstoku, musiałem jeździć „na gapę” autobusami PKS, brać materiały papiernicze na „wieczny kredyt” z litościwego sklepu papierniczego (jakiś czas temu zdążyłem z wielkim bukietem róż tuż przed likwidacją sklepu, właścicielka mnie nie pamiętała, była w szoku, a ja zapamiętam do końca życia i do końca życia będę dziękował) i jeść jeden posiłek dziennie, najczęściej smażony placek z mąki i wody.

A żeby dorobić do wątłej pensji młodego architekta, pracowałem na bazarach, nawiasem mówiąc, byłem w tym dobry. Sprzedawałem klej, podróbki perfum czy akcesoria do telefonów komórkowych. Poznałem tam wielu świetnych ludzi, na przykład Panią Profesor z uczelni w białoruskim Mińsku, która sprzedając na tzw. koronie Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie okulary, dorabiała do pensyjki białoruskiego wykładowcy. 

Nie zapomnę również, jak kiedyś na „koronie” Stadionu, gdzie sprzedawałem klej, ktoś poprosił mnie, żebym mu przykleił kawałek papieru ściernego do końcówki długiej pęsety. Sklejałem tam wszystkim wszystko, dlaczego miałbym odmówić? A po tej operacji ktoś szepnął: – Ty wiesz, co zrobiłeś? On tą pęsetą wyciąga ludziom portfele.

Tak, poznałem też złych ludzi, jak wtedy, kiedy przegoniłem kieszonkowca spod mojego stoiska na błoniach Stadionu. Wrócił z kolegami i wielkim nożem. Więcej tam nie sprzedawałem. Widziałem wielonarodowe mafie, biedę i nieuczciwość policjantów. Nigdy tego nie zapomnę.

 

Odznaczenie i wzruszenie

I teraz miałbym zostać odznaczony? Ja? Bodaj najbardziej cieszy się mój Średni Syn, który zdążył się już pochwalić wszystkim kolegom. Na uroczystość mogę zabrać jedną osobę. Zabiorę właśnie Jego. Bardzo mu na tym zależy. A mnie, nie ukrywam, z całego tego zamieszania chyba to właśnie najbardziej wzrusza.

I tylko ciągle nie wiem, czym sobie właściwie zasłużyłem. No ale zapewne na miejscu się dowiem.

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 23/2025]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe