Europejski Trybunał Praw Człowieka przestał spełniać swoją rolę
Co musisz wiedzieć:
- W Polsce aborcja eugeniczna jest decyzją Trybunału Konstytucyjnego zakazana.
- ETPCz nakazał wypłacenie odszkodowania w ciągu trzech miesięcy od uprawomocnienia się wyroku: równowartości 1495 euro z tytułu szkody majątkowej i 15 tys. euro z tytułu szkody niemajątkowej.
- Orzeczenia ETPCz muszą być respektowane przez rządy, a także sądy krajowe, co wynika z podpisanych przez państwa umów międzynarodowych.
Art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności stwierdza:
- Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.
- Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.
Konwencja mówi zatem o konieczności poszanowania praw, w tym także prawa do życia. Wynika z niej, że państwo ma prawo otoczyć owo życie opieką i ingerować w sytuacji, gdy jest ono zagrożone. Zastanawia zatem, jakim sposobem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że zakaz dokonywania aborcji eugenicznej narusza prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego? To coś więcej bowiem niż prawnicza ekwilibrystyka – to jawne wystąpienie przeciwko prawu.
Ideologiczne motywy
Skoro wyrok ETPCz nie jest zgodny z Konwencją, na którą się powołuje, to można się zastanawiać, z jakich przyczyn został wydany. Trybunał w Strasburgu już nie raz udowodnił, że kierują nim motywy ideologiczne i nie wydaje się, żeby tym razem było inaczej. Ideologia zrównoważonego rozwoju, w której aborcja stanowi „prawo reprodukcyjne”, miała w tym niewątpliwy udział. Weszła ona w zasadzie do wszystkich europejskich instytucji, a tragiczne skutki tego ponoszą dzieci poczęte, mordowane w łonach matek – męczennicy, na śmierci których ugruntowuje się nowy system.
Presja na Polskę
Od czasu uznania przez polski Trybunał Konstytucyjny aborcji eugenicznej za przestępstwo Polska jest poddawana stałej presji ze strony różnych instytucji, aby zezwoliła na mordowanie dzieci poczętych. Wyrok ETPCz wyraźnie wpisuje się w ten trend. Stworzony przez Trybunał precedens będzie miał dalekosiężne konsekwencje, będzie bowiem stanowił narzędzie do wymuszenia na Polsce legalizacji aborcji i zapewnienia obywatelom pełnego do niej dostępu. Art. 46 Konwencji nakłada na państwa obowiązek przestrzegania ostatecznych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a państwo polskie może zostać zobowiązane do usunięcia prawa uznanego przez Trybunał za niezgodne z Konwencją.
ETPCz nie spełnia funkcji
Jeżeli Trybunał, który został powołany dla ochrony praw człowieka, zasądza orzeczenie łamiące te prawa, to traci w ogóle rację bytu. Tak niestety jest w przypadku wyroku w sprawie aborcji eugenicznej. Pozostaje jeszcze kwestia sprzeczności tego wyroku z polską Konstytucją, będącą prawem nadrzędnym. Chroni ona życie poczęte, zezwalając na aborcję jedynie w sytuacji ciąży będącej wynikiem gwałtu.
Aborcja nie jest prawem człowieka
Zwolennicy aborcji domagają się – również na forach instytucji ponadnarodowych – aby aborcję uznać za prawo człowieka. Próby takie miały już miejsce w ONZ i w Parlamencie Europejskim. Nie tak dawno eurodeputowani domagali się zapisania tzw. prawa do aborcji w Karcie praw podstawowych UE. Wezwali wówczas państwa członkowskie do całkowitej dekryminalizacji aborcji zgodnie z wytycznymi WHO na rok 2022 oraz do usuwania i zwalczania przeszkód utrudniających aborcję, wzywając także Polskę i Maltę do uchylenia swoich przepisów i innych środków, które ją zakazują i ograniczają. Europosłowie potępili fakt, że w niektórych państwach członkowskich lekarze, a w niektórych przypadkach całe instytucje medyczne odmawiają aborcji na podstawie klauzuli „sumienia”, często w sytuacjach, gdy jakiekolwiek opóźnienie zagraża życiu lub zdrowiu pacjenta. Co z tego, że wolność myśli, sumienia i wyznania zostały oficjalnie uznane za prawa człowieka i są one niezbywalne i nienaruszalne? Ideologom to nie przeszkadza.
Tymczasem prawo jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wchodzić w konflikt z prawem drugiego człowieka – tym razem dziecka poczętego do życia. Aborcja zatem nie jest prawem człowieka. Nie jest też – wbrew temu, czego najwyraźniej chciałby Europejski Trybunał Praw Człowieka – sposobem realizacji prawa do życia prywatnego i rodzinnego.
Kryzys instytucjonalny
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie aborcji w Polsce pokazuje, że mamy w Europie do czynienia z poważnym kryzysem instytucjonalnym. Ten ostatni trawi też inne instytucje ponadnarodowe, które na dodatek mają problem z tym, żeby zdiagnozować sytuację. Uwikłanie ideologiczne podkopuje nie tylko ich autorytet, ale przede wszystkim przeszkadza w zdrowym funkcjonowaniu. Zamiast bronić wartości, na straży których powinny stać, stają się narzędziem w rękach inżynierów społecznych, występując przeciwko owym wartościom. Można powiedzieć, że pod tym względem Europę trawi swoista choroba autoimmunologiczna, na którą – o zgrozo! – nie chce znaleźć lekarstwa.
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza
- Uważaj! Ta wiadomość na WhatsApp to pułapka – zareaguj od razu
- Krzysztof Stanowski zagroził Elizie Michalik procesem, usunęła wpis, ale w sieci nic nie ginie
- Trybunał Konstytucyjny: Minister Sprawiedliwości nie może zmieniać zasad losowego przydziału spraw sędziom
- Demagog.org.pl wykazał, że Donald Tusk kłamał ws. zwolnienia Polski z paktu migracyjnego
- „Podczas pracy nad tym tekstem zadzwonił Sławomir Nitras”. Nowe doniesienia ws. sprzedaży działki koniecznej do budowy CPK




