Prezydent po 100 dniach: "Po pierwsze Polska". Tłumy na wiecu
Co musisz wiedzieć:
- Prezydent podsumował swoje pierwsze 100 dni
- Zapewnił, że działa dla wszystkich obywateli
- Odpowiedział na zarzuty o „wetomat”
Sto dni prezydentury i jasny kierunek
W piątek minęło 100 dni od zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Podczas wiecu w Mińsku Mazowieckim podkreślał, że każdy dzień tego okresu traktował jako pełne zobowiązanie wobec kraju i obywateli.
Po tych 100 dniach mam głębokie przekonanie, że każdy prezydent Polski i każda osoba w życiu publicznym, także premier, także ministrowie, pierwsze, co powinni mieć w swoim sercu, to miłość do Polski, bo polityka to nie jest zwykły zawód
– powiedział.
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Hołownia podał się do dymisji. Dzień później służby szukają w urzędzie jego dokumentów
- Masz fotowoltaikę? URE wydał pilny komunikat
- Tragedia i chaos w Sztokholmie. Kierowca busa wjechał w przystanek pełen ludzi
- Ekspert: Indywidualne kadencje członków KRS nie istnieją
„Po pierwsze Polska” — prezydent powtarza zobowiązanie
Nawrocki zaznaczył, że idea, którą głosił w kampanii, towarzyszyła mu przy każdej decyzji.
Był realizacją nie tylko hasła z kampanii wyborczej, ale był także dla mnie zobowiązaniem. I zobowiązaniem było dla mnie to, że powtarzałem w każdej swojej decyzji: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”
– mówił prezydent.
Zadeklarował, że tak rozumiana prezydentura będzie kontynuowana w kolejnych miesiącach i latach sprawowania urzędu.
Podziękowania i odpowiedź na zarzuty
Prezydent podziękował wyborcom za oddane głosy, a pozostałych zapewnił, że działa również w ich imieniu. Podkreślił, że priorytetem pozostaje bezpieczeństwo i dobrobyt wszystkich obywateli.
Dzisiaj jedno ze środowisk politycznych nazwało mnie "wetomatem". Jednak jest tam problem ze statystyką. Podpisałem 70 ustaw, a zawetowałem tych ustaw 13
– powiedział.
Wyjaśnił także, dlaczego niektóre projekty nie mogły liczyć na jego podpis.
Jeśli są ustawy dobre dla Polek i Polaków, to po prostu je podpisuje. Jeśli jednak parlament stara się mnie przekonać, żeby kolejne tarcze energetyczne obudować 96 stronami o tym, żeby ludziom pod domem stawiać wiatraki, to takiej ustawy podpisywać nie będę. Nie pozwalają mi na to ani urząd, ani inteligencja
– zaznaczył.




