Paweł Mucha: Niech władze Warszawy przedstawią dane nt. wycinki drzew. To wykaże ich hipokryzję
- mówi rzecznik resortu środowiska.Skoro przewodniczący PO dzisiaj ubiera szaty obrońcy przyrody, bardzo proszę, niech skłoni swoją koleżankę z partii panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, żeby przedstawiła opinii publicznej informację, ile drzew w ostatnich latach w stolicy zostało wyciętych, ile wydano na to zgód, panie przewodniczący "sprawdzam"
- dodał.- Panowie mieliście 8 lat, żeby pokazać na co was stać, to co robiliście było wbrew zasadom zrównoważonego rozwoju, wbrew zasadom ekologii. To, co dzisiaj dzieje się z Puszczą Białowieską to efekt prowadzonej przez PO polityki, można by ją nazwać "chowaniem głowy w piasek"
- powiedział rzecznik MŚ.- Dzisiaj PO mówi, że złoży projekt ustawy w ciągu jednego dnia. Czy równie szybko PO zajmie się aferą reprywatyzacyjną w Warszawie?
Zwrócił uwagę także na raport Najwyższej Izby Kontroli, który wskazuje, że samorządy wydawały zgody na wycinki drzew bez wystarczających przesłanek, umarzały także inwestorom opłaty za wycięte drzewa. Okazuje się że pomimo narzędzi w rękach samorządów, gospodarowanie przestrzenią publiczną w niektórych miastach było nieefektywne. Raport podaje ponadto, że w polskich miastach brakuje inwentaryzacji terenów zielonych.
– komentuje Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska.- Jak pokazuje raport NIK, problem ochrony zadrzewień w polskich miastach nie jest nowy. Wygląda na to, że samorządy nie wystarczająco zadbały o zieleń na swoim terenie. W miejsce terenów zielonych powstawały przeróżne inwestycje, niestety także kosztem tych zadrzewień, które dzisiaj na ustach mają politycy PO
Źródło: Ministerstwo Środowiska