Hiszpanie krytykują papieża za przeproszenie za „grzechy” konkwisty
Papież odpowiedział na wielokrotne żądanie prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora, według którego „konkwista nie była spotkaniem dwóch kultur, ale inwazją wojskową", która zapoczątkowała trzy wieki władzy kolonialnej.
Z okazji 200-lecia niepodległości Meksyku, Franciszek przekazał list, w którym przeprosił „za grzechy osobiste i społeczne popełnione przez Kościół katolicki w Meksyku oraz za wszelkie działania i zaniechania, które nie przyczyniły się do ewangelizacji”. Przyznał, że wiele tych działań spowodowało „głęboki bol i cierpienie w tzw. Nowej Hiszpanii”, ale jednocześnie zaapelował, aby nie pozostawać w bólu przeszłości, ale uczyć się z niej.
Ayuso wyraziła zdumienie słowami papieża i przypomniała o spuściźnie kolonizatorów na kontynencie amerykańskim. Przewodnicząca regionu Madrytu przebywa obecnie w USA, gdzie broniła „spuścizny Hiszpanii w Ameryce” przed tzw. czarną legendą i „manichejskim rewizjonizmem historycznym”. „To niebezpieczny trend komunistyczny, realizujący się poprzez indiańskość - powiedziała Ayuso. - Polityki populistyczne w Ameryce Łacińskiej doprowadzają do wzrostu nienawiści i zachęcają masy do rewolucji”.
Rzecznik Vox skrytykował papieża za zachęcanie duchowieństwa meksykańskiego do pobierania nauk z przeszłości, po uznaniu popełnienia przez Kościół grzechów podczas ewangelizowania Ameryki po konkwiście. „Nie wiem, dlaczego papież narodowości argentyńskiej przeprasza w imieniu innych” - powiedział Espinoza de Monteros.
Dziennik „ABC” podkreślił we wtorek, ze hiszpański konkwistador Meksyku z XVI wieku Hernan Cortes zwrócił się do króla Hiszpanii o przysłanie duchownych, aby uczyli Indian zasad chrześcijaństwa.
Z Saragossy Grażyna Opińska