Franciszek na Anioł Pański: Nie zniechęcajcie się; cud już trwa
"Cud już trwa"
Ojciec Święty podkreślił, że jako chrześcijanie powinniśmy zasiewać Ewangelię, „nie zniechęcając się i nieustannie wspierając się i pomagając sobie wzajemnie, również tam, gdzie, pomimo wysiłków, wydaje się nam, że nie dostrzegamy natychmiastowych efektów”. - Często bowiem, również wśród nas, pomimo pozorów, cud już trwa i w swoim czasie wyda obfite owoce! - zapewnił.
Franciszek przypomniał, że Jezus w swoim nauczaniu wielokrotnie posługuje się porównaniem królestwa Bożego do nasienia. Nawiązuje do pracy rolników, którzy sieją dobre ziarno i starannie przygotowują glebę, ale nie od razu widzą efekty swojej pracy. Jezus „czyni to, zachęcając nas do zastanowienia się w szczególności nad ważną postawą – ufnego oczekiwania” - wyjaśnił Papież.
Potrzeba ufności
Chrześcijanin, podobnie jak rolnik, potrzebuje ufności. - Trzeba, aby po wykonaniu zasiewu umiał on czekać z ufnością, pozwalając, by nasiona otworzyły się we właściwym momencie i kiełki wzeszły z ziemi, i wzrastały, wystarczająco silne, żeby na koniec zapewnić obfity plon - zaznaczył Papież.
Nawet jeśli efektów jeszcze nie widać, łaska Boża już działa. - Pod ziemią cud już się dokonuje, następuje ogromny, ale niewidoczny rozwój, potrzeba cierpliwości, a w międzyczasie trzeba nadal dbać o pole uprawne, podlewać je i utrzymywać w czystości, choć na powierzchni, jak się wydaje, nic się nie dzieje - podkreślił Franciszek.
- Takie jest również królestwo Boże. Pan zasiewa w nas ziarna swojego Słowa i swojej łaski, ziarna dobre i obfite, a potem, nie przestając nigdy nam towarzyszyć, cierpliwie czeka - mówił Ojciec Święty. - Wciąż troszczy się o nas, z ufnością Ojca, lecz daje nam czas, żeby ziarna się otworzyły, wzrastały i się rozwijały, aż wydadzą owoce dobrych dzieł. A to dlatego, że chce, aby na Jego polu nic się nie zmarnowało, żeby wszystko osiągnęło pełną dojrzałość; chce, żebyśmy wszyscy mogli wzrastać, jak kłosy pełne ziaren.
Zasiew
Na zakończenie rozważania Papież zachęcił do stawiania sobie pytań: Czy pozwalam zasiać w sobie Słowo? Czy oczekuję cierpliwie, czy też zniechęcam się, bo nie widzę od razu rezultatów? I czy umiem zawierzać wszystko spokojnie Panu, dokładając jednak wszelkich starań, żeby głosić Ewangelię?
- Niech Maryja, która przyjęła w sobie ziarno Słowa i pozwoliła, by w Niej wzrastało, pomaga nam być hojnymi i ufnymi siewcami Ewangelii - podsumował Papież.
Ks. Paweł Rytel-Andrianik, Artur Hanula