Rosemann: Kebab a sprawa polska

Dawno nie było tak zmiennego, politycznego huraganu jak ten, który wywołała wizyta prezydenta w lokalu z kebabem gdzieś w Polsce. Była ona dopełnieniem obietnicy złożonej przez Karola Nawrockiego podczas kampanii wyborczej i trudno się dziwić, że stała się wydarzeniem medialnym.
Kebab
Kebab / Pixabay/ Paullstoan

Co musisz wiedzieć:

  • Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w lokalu z kebabem, będąca spełnieniem wyborczej obietnicy, wywołała szeroką medialną i polityczną dyskusję.
  • Krytycy prezydenta uznali jego gest za niegodny głowy państwa, przeciwstawiając „kebabową” prostotę prezydenta wizerunkowi Rafała Trzaskowskiego jako kulturalnego intelektualisty.
  • Część komentatorów zaczęła jednak dostrzegać, że tego typu wizerunek – bliższy codzienności „zwykłych Polaków” – może być skuteczniejszy w budowaniu poparcia niż elitarna estetyka warszawskich salonów.

 

Kebab sprawcą oburzenia

Początkową reakcją przeciwników prezydenta było oburzenie, że my tutaj, w Warszawie, mamy Konkurs Chopinowski, a ten (czyli prezydent) jak ostatni prymityw „żre kebaba” i jeszcze się tym przechwala. Oczywistą ilustracją tego oburzenia było zestawienie fotki „prymitywa” z żarciem w garści z przepiękną fotografią Rafała Trzaskowskiego w pierwszym rzędzie loży pianistycznego konkursu.

Zaraz po tym posypały się deklaracje, jak w ogóle można jeść coś takiego jak kebab (okazało się, że można, a nawet da się go jeść ze smakiem, co pokazały archiwalne wpisy niektórych oburzonych takim kulinarnym gustem). W ogóle było jak w czasach, gdy zdawało się, że Rafał Trzaskowski na swoim języku niczym na drodze szybkiego ruchu wjedzie do Pałacu Prezydenckiego. Moimi ulubionymi były te komentarze, z których wynikało, że Trzaskowski, kiedy nie słucha akurat Chopina, to czyta Kanta, kontemplując Chagalla.

Przebłysk świadomości

I wówczas pojawił się – najpierw jeden – samotny wpis zwolennika Koalicji Obywatelskiej, przypominającego nieśmiało, że na języku, Morinie i „ą, ę” jednak do Pałacu nie udało się wjechać, a ten kebab to jest przemyślany i całkiem dobry kierunek budowania poparcia. No, a po nim następne zwracające uwagę, że prawdziwa Polska jest bardziej w tej „kebebowni” niż w warszawskich filharmoniach.

Powoli do świadomości części osób popierających w ostatnich wyborach prezydenckich kandydata, który ostatecznie przegrał, przebija się prawda o tym, że można zdobywać poparcie wizerunkiem bardziej pasującym do Ciechanowa, budki z hot dogami i stadionu niż Centrum Sztuki Współczesnej.

Nie wiem, czy ten przebłysk świadomości, że poza granicą Miasteczka Wilanów istnieje jeszcze jakaś Polska, wystarczy, by elektorat patrzący na świat i na ludzi z gigantycznej wysokości swojego ego zaakceptował innego kandydata niż taki, który mówi w stu językach, wygląda jak Ryan Gosling i mieści pod jedną pachą dwadzieścia tomów literatury pięknej.

 

Bez alternatywy

Nie wiem też, czy taki kandydat w ogóle w środowisku popieranym przez ten elektorat istnieje. Przypomnę, że kontrkandydatem Rafała Trzaskowskiego do reprezentowania „środowisk demokratycznych” był mówiący po angielsku najlepiej na świecie „oksfordczyk” z podbydgoskiego dworku, mający podobno kilkadziesiąt par pantofli do fraka i smokingu. Przypomnę też, że to właśnie ten sam „oksfordczyk” dzisiaj uważany jest za idealnego „kandydata” w przyszłym starciu z Karolem Nawrockim. I wcale nie dlatego, że potrafi „strącić z końca członka” czy rzucić podobnym, prymitywnym żarcikiem.

Może okazać się, że przyszła bitwa o Polskę zostanie stoczona w jakimś lokalu z kebabem, i będzie szalenie ciekawym, przynajmniej wizualnie, przejawem naszej kulawej demokracji.

[Sekcje "Co musisz wiedzieć", FAQ, oraz lead i śródtytuły od Redakcji]


 

POLECANE
Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość” z ostatniej chwili
Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość”

Współpraca Warszawy i Kijowa w obszarze bezpieczeństwa i droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej - to najważniejsze tematy, które omówili dzisiaj w Warszawie wicepremier Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha. Szef ukraińskiej dyplomacji towarzyszył Prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu podczas oficjalnej wizyty w Polsce.

Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi z ostatniej chwili
Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi

Ministerstwo obrony Chin zaprotestowało w piątek przeciw planom władz USA sprzedaży Tajwanowi uzbrojenia o wartości ponad 11 mld dolarów. Pekin zagroził „stanowczymi działaniami”, jeśli uzna, że zagrożone są suwerenność oraz terytorialna integralność Chińskiej Republiki Ludowej.

Od lutego dostęp do najsłynniejszej rzymskiej fontanny tylko z biletem Wiadomości
Od lutego dostęp do najsłynniejszej rzymskiej fontanny tylko z biletem

Turyści odwiedzający Rzym będą musieli zapłacić za dostęp do kolejnych zabytków. Od lutego wprowadzony zostanie bilet umożliwiający podejście bezpośrednio do Fontanny di Trevi. Mieszkańcy miasta zostaną zwolnieni z opłat.

Media: UE planuje podpisać porozumienie handlowe z blokiem Mercosur 12 stycznia z ostatniej chwili
Media: UE planuje podpisać porozumienie handlowe z blokiem Mercosur 12 stycznia

Unia Europejska planuje podpisać porozumienie handlowe z blokiem Mercosur 12 stycznia - podały w piątek ANSA i AFP za źródłami w UE. Włochy i Francja są wśród krajów, które zgłosiły zastrzeżenia do umowy z organizacją gospodarczą Ameryki Południowej, zrzeszającą Argentynę, Boliwie, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj.

Żurek atakuje sąd po decyzji ws. Romanowskiego. Będzie wniosek o wyłączenie sędziego z ostatniej chwili
Żurek atakuje sąd po decyzji ws. Romanowskiego. Będzie wniosek o wyłączenie sędziego

Po decyzji sądu o uchyleniu wniosku prokuratury minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiedział kolejne działania i uderzył w uzasadnienie orzeczenia.

Tusk spotkał się z Zełenskim: Jesteś w Polsce bohaterem pilne
Tusk spotkał się z Zełenskim: "Jesteś w Polsce bohaterem"

Premier Donald Tusk publicznie podkreślał znaczenie Wołodymyra Zełenskiego i mówił o wspólnym interesie Polski i Ukrainy. W tle rozmów znalazły się m.in. miliardy euro unijnego wsparcia.

Prof. Czarnek o zarzutach dla Dworczyka: „To jest stalinizm w czystej postaci” wideo
Prof. Czarnek o zarzutach dla Dworczyka: „To jest stalinizm w czystej postaci”

„To jest stalinizm w czystej postaci” - oświadczył prof. Przemysław Czarnek, konstytucjonalista, poseł PiS odnosząc się do zarzutów postawionych przez prokuraturę Michałowi Dworczykowi.

Parlament niemieckiej Nadrenii Północnej - Westfalii usunął choinkę z sali plenarnej Wiadomości
Parlament niemieckiej Nadrenii Północnej - Westfalii usunął choinkę z sali plenarnej

Choinka ustawiona przez AfD w sali plenarnej landtagu w Düsseldorfie została usunięta na polecenie administracji parlamentu. Partia mówi o walce z symbolem Bożego Narodzenia, władze przekonują, że powodem było dbanie o ochronę parkietu.

Kreml wyda mniej na zbrojenia. „Moskwa osiągnęła granice swoich możliwości finansowych” gorące
Kreml wyda mniej na zbrojenia. „Moskwa osiągnęła granice swoich możliwości finansowych”

„Po raz pierwszy od pełnoskalowej inwazji Kreml zapowiedział redukcję środków przeznaczonych na obronę narodową” - pisze Iwona Wiśniewska, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Kontrole, strach i brak decyzji. Resort Żurka odpowiada ws. impasu Funduszu Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Kontrole, strach i brak decyzji. Resort Żurka odpowiada ws. impasu Funduszu Sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości zabrało głos po publikacji Wirtualnej Polski, w której padły zarzuty o możliwą likwidację sieci ośrodków wsparcia dla ofiar przestępstw. Resort zapewnia, że pomoc będzie dostępna, choć przyznaje, że procedury zostały zaostrzone, a przyszłość Funduszu Sprawiedliwości jest analizowana.

REKLAMA

Rosemann: Kebab a sprawa polska

Dawno nie było tak zmiennego, politycznego huraganu jak ten, który wywołała wizyta prezydenta w lokalu z kebabem gdzieś w Polsce. Była ona dopełnieniem obietnicy złożonej przez Karola Nawrockiego podczas kampanii wyborczej i trudno się dziwić, że stała się wydarzeniem medialnym.
Kebab
Kebab / Pixabay/ Paullstoan

Co musisz wiedzieć:

  • Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w lokalu z kebabem, będąca spełnieniem wyborczej obietnicy, wywołała szeroką medialną i polityczną dyskusję.
  • Krytycy prezydenta uznali jego gest za niegodny głowy państwa, przeciwstawiając „kebabową” prostotę prezydenta wizerunkowi Rafała Trzaskowskiego jako kulturalnego intelektualisty.
  • Część komentatorów zaczęła jednak dostrzegać, że tego typu wizerunek – bliższy codzienności „zwykłych Polaków” – może być skuteczniejszy w budowaniu poparcia niż elitarna estetyka warszawskich salonów.

 

Kebab sprawcą oburzenia

Początkową reakcją przeciwników prezydenta było oburzenie, że my tutaj, w Warszawie, mamy Konkurs Chopinowski, a ten (czyli prezydent) jak ostatni prymityw „żre kebaba” i jeszcze się tym przechwala. Oczywistą ilustracją tego oburzenia było zestawienie fotki „prymitywa” z żarciem w garści z przepiękną fotografią Rafała Trzaskowskiego w pierwszym rzędzie loży pianistycznego konkursu.

Zaraz po tym posypały się deklaracje, jak w ogóle można jeść coś takiego jak kebab (okazało się, że można, a nawet da się go jeść ze smakiem, co pokazały archiwalne wpisy niektórych oburzonych takim kulinarnym gustem). W ogóle było jak w czasach, gdy zdawało się, że Rafał Trzaskowski na swoim języku niczym na drodze szybkiego ruchu wjedzie do Pałacu Prezydenckiego. Moimi ulubionymi były te komentarze, z których wynikało, że Trzaskowski, kiedy nie słucha akurat Chopina, to czyta Kanta, kontemplując Chagalla.

Przebłysk świadomości

I wówczas pojawił się – najpierw jeden – samotny wpis zwolennika Koalicji Obywatelskiej, przypominającego nieśmiało, że na języku, Morinie i „ą, ę” jednak do Pałacu nie udało się wjechać, a ten kebab to jest przemyślany i całkiem dobry kierunek budowania poparcia. No, a po nim następne zwracające uwagę, że prawdziwa Polska jest bardziej w tej „kebebowni” niż w warszawskich filharmoniach.

Powoli do świadomości części osób popierających w ostatnich wyborach prezydenckich kandydata, który ostatecznie przegrał, przebija się prawda o tym, że można zdobywać poparcie wizerunkiem bardziej pasującym do Ciechanowa, budki z hot dogami i stadionu niż Centrum Sztuki Współczesnej.

Nie wiem, czy ten przebłysk świadomości, że poza granicą Miasteczka Wilanów istnieje jeszcze jakaś Polska, wystarczy, by elektorat patrzący na świat i na ludzi z gigantycznej wysokości swojego ego zaakceptował innego kandydata niż taki, który mówi w stu językach, wygląda jak Ryan Gosling i mieści pod jedną pachą dwadzieścia tomów literatury pięknej.

 

Bez alternatywy

Nie wiem też, czy taki kandydat w ogóle w środowisku popieranym przez ten elektorat istnieje. Przypomnę, że kontrkandydatem Rafała Trzaskowskiego do reprezentowania „środowisk demokratycznych” był mówiący po angielsku najlepiej na świecie „oksfordczyk” z podbydgoskiego dworku, mający podobno kilkadziesiąt par pantofli do fraka i smokingu. Przypomnę też, że to właśnie ten sam „oksfordczyk” dzisiaj uważany jest za idealnego „kandydata” w przyszłym starciu z Karolem Nawrockim. I wcale nie dlatego, że potrafi „strącić z końca członka” czy rzucić podobnym, prymitywnym żarcikiem.

Może okazać się, że przyszła bitwa o Polskę zostanie stoczona w jakimś lokalu z kebabem, i będzie szalenie ciekawym, przynajmniej wizualnie, przejawem naszej kulawej demokracji.

[Sekcje "Co musisz wiedzieć", FAQ, oraz lead i śródtytuły od Redakcji]



 

Polecane