Podczas wojny 54 proc. mieszkańców polskich miast znajdzie się w strefie zagrożeń. Raport
Co musisz wiedzieć:
- 54 proc. mieszkańców miast na prawach powiatu żyje na terenach zagrożonych
- BGK ocenia odporność na cztery typy ryzyk
- Najbardziej narażony pozostaje przesmyk suwalski
Cztery kategorie zagrożeń w ocenie BGK
Bank Gospodarstwa Krajowego co roku przedstawia raport analizujący ryzyka, z jakimi muszą mierzyć się polskie miasta.
Autorzy uwzględniają cztery typy zagrożeń: naturalne, zdrowotne, humanitarne i militarne. Wskazują, które obszary wymagają szczególnej uwagi w planowaniu infrastrukturalnym i ochronie mieszkańców.
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Ważne doniesienia ws. granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Utrudnienia na kolei. "Uszkodzenie szyny poprzez detonację ładunku wybuchowego
Ponad połowa mieszkańców dużych miast na terenach zagrożonych
54 proc. mieszkańców miast na prawach powiatu mieszka na terenach, które uważamy za względnie zagrożone
– czytamy w raporcie. W grupie miast uznanych za zagrożone, choć wciąż odporne, znalazły się m.in. Warszawa, Gdańsk, Poznań, Kraków, Wrocław, Krosno, Jaworzno i Ostrołęka. Eksperci tłumaczą, że wynika to z lokalizacji obiektów strategicznych.
Rosjanie bombardują głównie wielkie miasta i obiekty infrastrukturalne
– wskazuje dyrektor Mateusz Walewski.
Które miasta są najlepiej przygotowane?
W sumie 107 samorządów uzyskało ponadprzeciętną odporność we wszystkich czterech kategoriach. Liderem rankingu został Nowy Sącz.
Autorzy wyliczają, że ponad 15 mln Polaków żyje na terenach szczególnie odpornych, a 799 samorządów w skali kraju wykazało odporność powyżej przeciętnej.
300 tys. osób mieszka w gminach, które są we wszystkich czterech aspektach zagrożone bardziej niż wynika ze średniej w kraju, a jednocześnie mniej odporne
– podkreśla ekspert BGK.
Przesmyk suwalski najbardziej narażony w Europie
Raport zwraca uwagę, że kwestia zagrożeń militarnych jest ściśle związana z położeniem.
Ryzyko spada wraz ze zwiększeniem odległości od granicy Ukrainy
– wyjaśniają autorzy.
Jednocześnie przypominają, że przesmyk suwalski pozostaje „najbardziej narażonym miejscem w Europie”, ponieważ jest jedynym lądowym korytarzem łączącym państwa NATO z krajami bałtyckimi i oddziela obwód kaliningradzki od Białorusi. To czyni go potencjalnym celem w przypadku konfliktu militarnego.



