Prof. Boštjan M. Turk: Jak Vera Jourova o „standardy” w Słowenii walczyła

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova musiała niedawno bronić się przed Parlamentem Europejskim w związku z próbą wpłynięcia na wynik decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie telewizji narodowej w jednym z państw członkowskich, a mianowicie w Słowenii.
Vera Jourova Prof. Boštjan M. Turk: Jak Vera Jourova o „standardy” w Słowenii walczyła
Vera Jourova / Screen YT Ministerstwo Cyfryzacji

Europejska opinia publiczna dowiedziała się o tym, że słoweński neosocjalistyczny rząd próbował podporządkować sobie telewizję narodową, i o tym, jak wiceprzewodnicząca KE mogła mu w tym pomóc, odwiedzając prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który właśnie uchylił ustawę prowadzącą do monopolu rządu w sektorze audiowizualnym. 

 

Kariera Very Jourovej

Wizyta Very Jourovej w Słowenii potwierdziła to, co było znane od dawna. 

Unia Europejska nie funkcjonuje już na zasadzie sprawiedliwości i bezstronności. Jest to zaprzeczenie zasad, które obowiązywały przy jej tworzeniu. Podejmujący decyzję wydają się być coraz częściej rekrutowani zgodnie z zasadą negatywnej selekcji. Główna grupa, która podejmuje decyzje w Brukseli – oczywiście są wyjątki – wydaje się składać z osób, które zostały wysłane do Brukseli ze swojego pierwotnego środowiska, aby się ich pozbyć.

W latach 2001–2003 pracowała jako dyrektor rozwoju regionalnego w regionie Vysočina. Po odejściu z tego stanowiska została wiceministrem rozwoju regionalnego. Według Jiříego Paroubka, premiera Czech w latach 2005–2006, została zwolniona z obowiązków po wielokrotnych skargach Radko Martínka, jej ówczesnego ministra, który zarzucał jej niekompetencję

– pisze Visegrad Post.

Kim więc jest Vera Jourova? Oprócz funkcji, jakie pełniła w kraju i w Komisji Europejskiej, Wikipedia podaje następujące informacje:

W październiku 2006 r. Jourova została oskarżona o przyjęcie łapówki w wysokości 2 milionów koron od Ladislava Pety, burmistrza Budišova na Morawach Południowych, w celu uzyskania dotacji unijnych na renowację zamku w Budišovie. Chociaż została całkowicie uniewinniona, spędziła ponad miesiąc w areszcie tymczasowym.

Visegrad Post jest bardziej szczegółowy: 

Między 13 października a 16 listopada 2006 roku została zatrzymana pod zarzutem korupcji w sprawie, którą od tego czasu nazywa się sprawą Budišova. Jednak zarzuty nigdy nie zostały udowodnione i latem 2008 roku zostały umorzone. Otrzymała 3,6 miliona koron (około 140 000 euro) odszkodowania. Zdaniem Janka Kroupy, dziennikarza śledczego, który ujawnił tę historię i od wielu lat śledzi losy Věry Jourovej, fakt, że została ona uznana za niewinną, zawdzięcza przede wszystkim doskonałej pracy jej adwokatów i niewielu środkom, jakimi dysponowała policja w trakcie dochodzenia. Pan Kroupa podkreśla, że Věra Jourová nigdy nie złożyła przeciwko niemu skargi ani pozwu i że informacje zawarte w jego śledztwie są prawdziwe.

„Financial Times” streścił jej biografię przed wyborem na eurokomisarza pod znamiennym nagłówkiem: „Vera Jourova: meteoryczny awans z czeskiego więzienia na szefa płac w banku UE”, dodając, że jest ona dobrze znana w Czechach. Czy to dobrze, czy źle: jest ona znana z powodu poparcia Andreja Babiša, kontrowersyjnego potentata, założyciela partii ANO (Tak) i byłego premiera Republiki Czeskiej. Jego proputinowskie poglądy skłoniły niedawno wyborców do usunięcia go z polityki na dobre. W związku z tym Wikipedia podaje, że przed wyborem do Komisji Europejskiej „niektórzy posłowie do PE byli zaniepokojeni powiązaniami Jourovej z kontrowersyjnym politykiem-miliarderem Andrejem Babišem i jego ruchem politycznym ANO”. Nie wiadomo, czy przedstawiciele narodu mieli na myśli myśl Honoré de Balzaca: „Za każdą wielką fortuną kryje się wielka zbrodnia”.

 

Vera Jourova nie widzi problemu

Tak więc Vera Jourova stale podnosi temperaturę, niestety nie z powodu niezwykłych pomysłów, które wysuwa na arenie politycznej. Nie tylko z powodu jej wizyty w Słowenii zapełnia ona obecnie strony europejskich mediów. Właśnie znalazła się w Politico, z dobrze ukierunkowanym artykułem: „Komisja mówi, że nie może znaleźć wiadomości von der Leyen–Pfizer – i nie musi”. W marcu 2021 roku, bez szczególnych uprawnień, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen podpisała kontrakt o wartości 37 miliardów euro na dostawę 1,8 miliona dawek szczepionek. Jest to największy kontrakt w historii UE. Przed podpisaniem dokumentu von Leyen wymieniała wiadomości tekstowe z prezesem firmy, które… zniknęły. „Jeśli wiadomość tekstowa jest krótka i zwięzła, można ją skasować”, powiedziała potem Komisja Europejska. W odpowiedzi do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, która również została upubliczniona, ta sama Vera Jourova gorąco broniła skasowania SMS-a lub nie widziała w tym żadnej kontrowersji. Stwierdziła, że: 

Wiadomości tekstowe, ze względu na ich krótki i ulotny charakter, zazwyczaj nie zawierają istotnych informacji o polityce, działaniach i decyzjach Komisji, dlatego te krótkie i ulotne dokumenty nie są przechowywane przez Komisję.

Chociaż te stwierdzenia wydają się dosłownie nieprawdopodobne, są jednak prawdziwe. Poza tym nie ma dziś zapotrzebowania na tak dużą ilość szczepionek. Nawet jeśli zostaną wyprodukowane i dostarczone, to w ciągu sześciu miesięcy staną się bezużyteczne, ponieważ będą przeterminowane, a pieniądze podatników zostaną zmarnowane. Jest to całkowicie nieodpowiedzialne zachowanie. Rzecznik Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, Pan O’Reilly, nazwał odpowiedź Komisji „problematyczną pod wieloma względami”. 

 

„Słoweńska historia Very Jourovej”

„Słoweńska historia” jest dość istotna dla biografii Very Jourovej. Tak więc wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odwiedziła Trybunał Konstytucyjny i jego prezesa. Stało się to w czasie, gdy ten ostatni decydował o zawieszeniu kontrowersyjnej ustawy o radiofonii i telewizji. Z formalnego punktu widzenia jest to rażąca ingerencja przedstawiciela najwyższej władzy wykonawczej (Komisji Europejskiej) w pracę organu ustawodawczego państwa trzeciego. Jest to sprzeczne z normami. W związku z tym były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Boštjan M. Zupančič stwierdził, co następuje:
 

Jeśli chodzi o wizytę Very Jourovej Trybunale Konstytucyjnym, to kiedy ja sam byłem sędzią Trybunału Konstytucyjnego w latach 1993-1998, nigdy nie zapraszaliśmy osobistości politycznych. Odpowiedzialność jest więc dzielona między prezesa Trybunału Konstytucyjnego i wiceprezesa Komisji Europejskiej. (Źródło: Twitter)

Ale na tym kontrowersje się nie kończą. Według dostępnych źródeł Pani Jourova w ciągu ostatnich czterech lat odwiedziła tylko dwa sądy konstytucyjne w UE (z wyjątkiem tego w swoim kraju (Brno)): jeden w Rumunii i jeden w Słowenii. Słowenię odwiedziła dwukrotnie, co jest ewenementem: nie jest to kraj „z problemami z praworządnością” i jest jednym z najmniejszych na starym kontynencie. Po co więc się trudzić, chyba że w ramach „operacji specjalnej” (termin bardzo modny od 24 lutego 2022 r.).

Jakby to było, gdyby na przykład odwiedziła niemiecki lub francuski Trybunał Konstytucyjny, gdy rozstrzygana jest ważna ustawa? Prasa europejska byłaby (po raz kolejny) „wstrząśnięta” z powodu jej działania. Kto wie, być może pojawiłoby się wezwanie do odwołania go ze stanowiska komisarza.

 

Upadek instytucji

Wszystko to jest objawem bardzo głębokiego kryzysu, który coraz bardziej oplata nam szyję. Jest to dewaluacja najważniejszych instytucji, w których kierownicze stanowiska powinny być obejmowane przez ludzi o najwyższych kwalifikacjach, w każdym znaczeniu tego słowa, począwszy od odpowiedzialności za wspólnotę i dobro wspólne. W książce „Wojna w imię pokoju”, która ma się ukazać do końca 2023 roku, sformułowałem to następująco:

Europa odrzuciła autorytet klasy politycznej. Wszystko to przyczyniło się do tego, że dziś w Brukseli (i innych stolicach europejskich) zbyt często mamy polityków, którzy rekrutują się z trzeciej ligi. Prowadzi to do niezbyt zachęcającego wniosku: na Zachodzie istniała kiedyś klasa polityczna, która uosabiała ideę regalną, ideę monarchów, w innych okolicznościach; dzisiaj prawie całkowicie zanikła. Istnieją wyjątki, ale potwierdzają one regułę. Cechą królewską jest to, że władca nie kieruje się własnym interesem, lecz interesem społeczności. Królowa Anglii Elżbieta, która odeszła w pierwszej połowie września 2022 roku, była ostatnim monarchą starej szkoły. Można by przypomnieć sobie niezliczone rzeczy, które zrobiła dla Wielkiej Brytanii. Ale nie można wykryć niczego, co zrobiła dla siebie. W przypadku jej potomstwa jest jednak różnica.

A jak do powyższego pasują przygody Very Jourovej? Zwłaszcza że są prawie tak liczne, jak te, które ku uciesze czytelników wymyślił smutny rycerz Don Kichot z Cervantesa. Tamte były zabawne. Te wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej są smutne. Więcej, głęboko tragiczne, ponieważ dotyczą upadku istotnych instytucji, zarówno w Słowenii, jak i na poziomie Unii Europejskiej.

 

Boštjan Marko Turk

Profesor uniwersytecki, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

Prof. Boštjan M. Turk: Jak Vera Jourova o „standardy” w Słowenii walczyła

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova musiała niedawno bronić się przed Parlamentem Europejskim w związku z próbą wpłynięcia na wynik decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie telewizji narodowej w jednym z państw członkowskich, a mianowicie w Słowenii.
Vera Jourova Prof. Boštjan M. Turk: Jak Vera Jourova o „standardy” w Słowenii walczyła
Vera Jourova / Screen YT Ministerstwo Cyfryzacji

Europejska opinia publiczna dowiedziała się o tym, że słoweński neosocjalistyczny rząd próbował podporządkować sobie telewizję narodową, i o tym, jak wiceprzewodnicząca KE mogła mu w tym pomóc, odwiedzając prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który właśnie uchylił ustawę prowadzącą do monopolu rządu w sektorze audiowizualnym. 

 

Kariera Very Jourovej

Wizyta Very Jourovej w Słowenii potwierdziła to, co było znane od dawna. 

Unia Europejska nie funkcjonuje już na zasadzie sprawiedliwości i bezstronności. Jest to zaprzeczenie zasad, które obowiązywały przy jej tworzeniu. Podejmujący decyzję wydają się być coraz częściej rekrutowani zgodnie z zasadą negatywnej selekcji. Główna grupa, która podejmuje decyzje w Brukseli – oczywiście są wyjątki – wydaje się składać z osób, które zostały wysłane do Brukseli ze swojego pierwotnego środowiska, aby się ich pozbyć.

W latach 2001–2003 pracowała jako dyrektor rozwoju regionalnego w regionie Vysočina. Po odejściu z tego stanowiska została wiceministrem rozwoju regionalnego. Według Jiříego Paroubka, premiera Czech w latach 2005–2006, została zwolniona z obowiązków po wielokrotnych skargach Radko Martínka, jej ówczesnego ministra, który zarzucał jej niekompetencję

– pisze Visegrad Post.

Kim więc jest Vera Jourova? Oprócz funkcji, jakie pełniła w kraju i w Komisji Europejskiej, Wikipedia podaje następujące informacje:

W październiku 2006 r. Jourova została oskarżona o przyjęcie łapówki w wysokości 2 milionów koron od Ladislava Pety, burmistrza Budišova na Morawach Południowych, w celu uzyskania dotacji unijnych na renowację zamku w Budišovie. Chociaż została całkowicie uniewinniona, spędziła ponad miesiąc w areszcie tymczasowym.

Visegrad Post jest bardziej szczegółowy: 

Między 13 października a 16 listopada 2006 roku została zatrzymana pod zarzutem korupcji w sprawie, którą od tego czasu nazywa się sprawą Budišova. Jednak zarzuty nigdy nie zostały udowodnione i latem 2008 roku zostały umorzone. Otrzymała 3,6 miliona koron (około 140 000 euro) odszkodowania. Zdaniem Janka Kroupy, dziennikarza śledczego, który ujawnił tę historię i od wielu lat śledzi losy Věry Jourovej, fakt, że została ona uznana za niewinną, zawdzięcza przede wszystkim doskonałej pracy jej adwokatów i niewielu środkom, jakimi dysponowała policja w trakcie dochodzenia. Pan Kroupa podkreśla, że Věra Jourová nigdy nie złożyła przeciwko niemu skargi ani pozwu i że informacje zawarte w jego śledztwie są prawdziwe.

„Financial Times” streścił jej biografię przed wyborem na eurokomisarza pod znamiennym nagłówkiem: „Vera Jourova: meteoryczny awans z czeskiego więzienia na szefa płac w banku UE”, dodając, że jest ona dobrze znana w Czechach. Czy to dobrze, czy źle: jest ona znana z powodu poparcia Andreja Babiša, kontrowersyjnego potentata, założyciela partii ANO (Tak) i byłego premiera Republiki Czeskiej. Jego proputinowskie poglądy skłoniły niedawno wyborców do usunięcia go z polityki na dobre. W związku z tym Wikipedia podaje, że przed wyborem do Komisji Europejskiej „niektórzy posłowie do PE byli zaniepokojeni powiązaniami Jourovej z kontrowersyjnym politykiem-miliarderem Andrejem Babišem i jego ruchem politycznym ANO”. Nie wiadomo, czy przedstawiciele narodu mieli na myśli myśl Honoré de Balzaca: „Za każdą wielką fortuną kryje się wielka zbrodnia”.

 

Vera Jourova nie widzi problemu

Tak więc Vera Jourova stale podnosi temperaturę, niestety nie z powodu niezwykłych pomysłów, które wysuwa na arenie politycznej. Nie tylko z powodu jej wizyty w Słowenii zapełnia ona obecnie strony europejskich mediów. Właśnie znalazła się w Politico, z dobrze ukierunkowanym artykułem: „Komisja mówi, że nie może znaleźć wiadomości von der Leyen–Pfizer – i nie musi”. W marcu 2021 roku, bez szczególnych uprawnień, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen podpisała kontrakt o wartości 37 miliardów euro na dostawę 1,8 miliona dawek szczepionek. Jest to największy kontrakt w historii UE. Przed podpisaniem dokumentu von Leyen wymieniała wiadomości tekstowe z prezesem firmy, które… zniknęły. „Jeśli wiadomość tekstowa jest krótka i zwięzła, można ją skasować”, powiedziała potem Komisja Europejska. W odpowiedzi do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, która również została upubliczniona, ta sama Vera Jourova gorąco broniła skasowania SMS-a lub nie widziała w tym żadnej kontrowersji. Stwierdziła, że: 

Wiadomości tekstowe, ze względu na ich krótki i ulotny charakter, zazwyczaj nie zawierają istotnych informacji o polityce, działaniach i decyzjach Komisji, dlatego te krótkie i ulotne dokumenty nie są przechowywane przez Komisję.

Chociaż te stwierdzenia wydają się dosłownie nieprawdopodobne, są jednak prawdziwe. Poza tym nie ma dziś zapotrzebowania na tak dużą ilość szczepionek. Nawet jeśli zostaną wyprodukowane i dostarczone, to w ciągu sześciu miesięcy staną się bezużyteczne, ponieważ będą przeterminowane, a pieniądze podatników zostaną zmarnowane. Jest to całkowicie nieodpowiedzialne zachowanie. Rzecznik Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, Pan O’Reilly, nazwał odpowiedź Komisji „problematyczną pod wieloma względami”. 

 

„Słoweńska historia Very Jourovej”

„Słoweńska historia” jest dość istotna dla biografii Very Jourovej. Tak więc wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odwiedziła Trybunał Konstytucyjny i jego prezesa. Stało się to w czasie, gdy ten ostatni decydował o zawieszeniu kontrowersyjnej ustawy o radiofonii i telewizji. Z formalnego punktu widzenia jest to rażąca ingerencja przedstawiciela najwyższej władzy wykonawczej (Komisji Europejskiej) w pracę organu ustawodawczego państwa trzeciego. Jest to sprzeczne z normami. W związku z tym były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Boštjan M. Zupančič stwierdził, co następuje:
 

Jeśli chodzi o wizytę Very Jourovej Trybunale Konstytucyjnym, to kiedy ja sam byłem sędzią Trybunału Konstytucyjnego w latach 1993-1998, nigdy nie zapraszaliśmy osobistości politycznych. Odpowiedzialność jest więc dzielona między prezesa Trybunału Konstytucyjnego i wiceprezesa Komisji Europejskiej. (Źródło: Twitter)

Ale na tym kontrowersje się nie kończą. Według dostępnych źródeł Pani Jourova w ciągu ostatnich czterech lat odwiedziła tylko dwa sądy konstytucyjne w UE (z wyjątkiem tego w swoim kraju (Brno)): jeden w Rumunii i jeden w Słowenii. Słowenię odwiedziła dwukrotnie, co jest ewenementem: nie jest to kraj „z problemami z praworządnością” i jest jednym z najmniejszych na starym kontynencie. Po co więc się trudzić, chyba że w ramach „operacji specjalnej” (termin bardzo modny od 24 lutego 2022 r.).

Jakby to było, gdyby na przykład odwiedziła niemiecki lub francuski Trybunał Konstytucyjny, gdy rozstrzygana jest ważna ustawa? Prasa europejska byłaby (po raz kolejny) „wstrząśnięta” z powodu jej działania. Kto wie, być może pojawiłoby się wezwanie do odwołania go ze stanowiska komisarza.

 

Upadek instytucji

Wszystko to jest objawem bardzo głębokiego kryzysu, który coraz bardziej oplata nam szyję. Jest to dewaluacja najważniejszych instytucji, w których kierownicze stanowiska powinny być obejmowane przez ludzi o najwyższych kwalifikacjach, w każdym znaczeniu tego słowa, począwszy od odpowiedzialności za wspólnotę i dobro wspólne. W książce „Wojna w imię pokoju”, która ma się ukazać do końca 2023 roku, sformułowałem to następująco:

Europa odrzuciła autorytet klasy politycznej. Wszystko to przyczyniło się do tego, że dziś w Brukseli (i innych stolicach europejskich) zbyt często mamy polityków, którzy rekrutują się z trzeciej ligi. Prowadzi to do niezbyt zachęcającego wniosku: na Zachodzie istniała kiedyś klasa polityczna, która uosabiała ideę regalną, ideę monarchów, w innych okolicznościach; dzisiaj prawie całkowicie zanikła. Istnieją wyjątki, ale potwierdzają one regułę. Cechą królewską jest to, że władca nie kieruje się własnym interesem, lecz interesem społeczności. Królowa Anglii Elżbieta, która odeszła w pierwszej połowie września 2022 roku, była ostatnim monarchą starej szkoły. Można by przypomnieć sobie niezliczone rzeczy, które zrobiła dla Wielkiej Brytanii. Ale nie można wykryć niczego, co zrobiła dla siebie. W przypadku jej potomstwa jest jednak różnica.

A jak do powyższego pasują przygody Very Jourovej? Zwłaszcza że są prawie tak liczne, jak te, które ku uciesze czytelników wymyślił smutny rycerz Don Kichot z Cervantesa. Tamte były zabawne. Te wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej są smutne. Więcej, głęboko tragiczne, ponieważ dotyczą upadku istotnych instytucji, zarówno w Słowenii, jak i na poziomie Unii Europejskiej.

 

Boštjan Marko Turk

Profesor uniwersytecki, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe