Jak bardzo różnią się przepisy drogowe w Europie?

Znaki drogowe nie powiedzą wszystkiego o zasadach prowadzenia pojazdów w różnych rejonach Europy. Np. w Hiszpanii auto trzeba wyposażyć w dwa trójkąty ostrzegawcze, w Holandii doświadczeni kierowcy mogą mieć wyższe stężenie alkoholu we krwi niż początkujący, a samochodach osobowych na norweskich szosach nie trzeba wozić gaśnicy.
 Jak bardzo różnią się przepisy drogowe w Europie?
/ informacja prasowa
Nawet rutyniarz za kółkiem może się poczuć niepewnie, gdy wyjeżdża za granicę Polski. Czy poradzi sobie, polegając na sygnalizacji świetlnej oraz pionowych i poziomych znakach drogowych? Tyle powinno wystarczyć, by ustrzec się przed łamaniem elementarnych zasad bezpieczeństwa. Jeżeli dołożyć do tego przezorność, powinno się obyć także bez mandatu z zagranicznych podróży. Jednak gwarancję poruszania się zgodnie z obowiązującymi normami zyskamy dopiero, poznając najważniejsze zasady charakterystyczne dla różnych państw. 

Zapinamy pasy, nie rozmawiamy przez telefon
Istnieją uregulowania zbieżne niemal dla całej Europy. Gdziekolwiek jedziemy, powinniśmy trzymać przy sobie dokumenty - prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ważne badania techniczne. Należy też pamiętać o zapinaniu pasów bezpieczeństwa i - jeśli nie korzystamy z zestawu głośnomówiącego - o zakazie rozmów przez telefon komórkowy. 

Chociaż nie wszędzie wymagają tego przepisy, przez całą dobę warto jeździć z włączonymi światłami, jesienią zmieniać opony z letnich na zimowe, a wiosną na odwrót. “Zimówki”, wprawdzie jeszcze nie w Polsce, w wielu państwach stały się już obowiązkiem, który dotyczy posiadacza każdego samochodu. 

O ograniczeniach prędkości najczęściej informują umieszczane przy drogach znaki. W terenie zabudowanym z reguły obowiązuje zakaz przekraczania 50 km/h. Poza miejscowościami - w terenie niezabudowanym najczęściej można się poruszać maksymalnie 90 km/h. Na drogach ekspresowych rozbieżności robią się już spore. Np. na niemieckich autostradach istnieją fragmenty bez ograniczeń prędkości, tymczasem na Malcie, Łotwie i w Finlandii w ogóle nie wolno wykraczać poza barierę 80 km/h. Amatorzy szybkiej jazdy nie poszaleją także w Norwegii, gdzie na najlepszych nawet szosach kierowców ogranicza 100 km/h. W Estonii dozwolona prędkość zależy od pory roku. I tak latem na ekspresowych drogach dwujezdniowych można jechać 110 km/h, lecz zimą już tylko 90 km/h. 

Dość powszechnie wiadomo, że w Wielkiej Brytanii obowiązuje nietypowy dla Europy ruch lewostronny. Zjednoczone Królestwo nie stanowi jednak na Starym Kontynencie jedynego wyjątku. Lewej strony należy się trzymać także w Irlandii oraz na Cyprze i na Malcie. 

Po spożyciu najlepiej w ogóle nie prowadzić, ale…
Ogólna zasada mówi: Piłeś? Nie jedź! Większość europejskich państw dopuszcza jednak margines na prowadzenie samochodu np. po obiedzie z kieliszkiem wina. 

Dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi w Szwecji wynosi np. 0,2 g/l. Podobnie wyglądają zasady u sąsiadów z Norwegii i Finlandii, a także w Polsce. Bardziej liberalne przepisy stosują np.: Francuzi, Grecy, Holendrzy, Hiszpanie, Irlandczycy - 0,5 g/l oraz 0,2-0,3 dla kierowców początkujących. Największą tolerancję zachowują Brytyjczycy i Maltańczycy - 0,8 g/l. Istnieją też w Europie kraje, w których nie wolno sobie pozwolić nawet na odrobinę alkoholowej domieszki we krwi. W Czechach, Bułgarii i na Słowacji limit wynosi 0,0.

Nie trzeba pamiętać wszystkiego
W europejskich państwach różnią się także przepisy dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodów. W Polsce wymaga się tylko gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego. Gdy wybieramy się za granicę, lepiej doposażyć auto w kamizelkę odblaskową. W wielu krajach przyda się także zestaw do udzielania pierwszej pomocy. W Chorwacji kierowcy pojazdów z tradycyjnymi reflektorami muszą mieć przy sobie zapasowe żarówki. Z kolei hiszpańskie reguły wymagają dwóch przenośnych trójkątów ostrzegawczych na pokładzie jednego auta.

Samochodowa wyprawa po całej Europie wiązałaby się z koniecznością zapamiętania wielu norm. Na szczęście istnieją narzędzia, które pozwalają na bieżąco sprawdzić, co w kwestii drogowych przepisów warto wiedzieć, jadąc do różnych krajów. Wystarczy pobrać darmową aplikację np. Going Abroad, by uzyskać pod ręką dostęp do reguł poruszania się po drogach wszystkich państw członkowskich UE. Aplikacja jest dostępna w języku polskim i działa na smartfonach wyposażonych w systemy: Android, iOS i Windows. 

Za nieznajomość lub nierespektowanie przepisów się płaci
Kierowcy w Polsce, nawet w kontekście ostatniego zaostrzenia kar za łamanie przepisów, nie powinni narzekać na wysokość mandatów, jeśli porównają stawki z Norwegią, Danią, Szwajcarią czy Holandią. - Różnią się oczywiście także średnie zarobki między pracownikami w europejskich krajach. W Polsce przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw w przeliczeniu na europejską walutę wynosi ok. 1 tys. euro, podczas gdy w Niemczech średnia sięga 3,7 tys. euro, a jeszcze wyższa jest np. w Danii, Irlandii, Szwecji, Belgii - mówi Bartosz Grejner, analityk spółki Cinkciarz.pl. Różnice w zarobkach nie są jednak proporcjonalne do stawek mandatowych. W niektórych krajach łamanie przepisów kosztuje naprawdę słono. Za przekroczenie prędkości o 20 km/h w Polsce płaci się najczęściej 100 zł, czyli ok. 23-24 euro. Za identyczne wykroczenie w Czechach kara byłby już niemal dwukrotnie wyższa, w Szwecji dziesięciokrotnie, a w Norwegii nawet 20-krotnie i według kursów Cinkciarz.pl z 25 września 2017 r. sięgałaby w przeliczeniu na polską walutę niemal 1,8 tys. zł.

Statystycznie blisko Niemców
Polacy należą do europejskiej czołówki, jeśli chodzi o liczbę zarejestrowanych aut osobowych w stosunku do liczby obywateli. Ostatnie dane Eurostatu (dostępne za 2015 r.) pokazują, że czołówkę utworzonego pod tym względem rankingu tworzą: Liechtenstein - 766, Luksemburg - 661 i Malta - 634. Czwarta jest Finlandia - 590, a szóste są Niemcy – 548.

Co ciekawe, w Polsce było tylko o dwa samochody mniej na 1000 mieszkańców niż u zachodniego sąsiada. Tym samym nasz kraj już znajduje się wśród państw z najwyższą średnią aut na 1000 mieszkańców, wyprzedzając znacznie bogatsze europejskie gospodarki. Dane nie określają jednak średniego wieku i wartości samochodów

- komentuje analityk Cinkciarz.pl. W końcówce europejskiego rankingu (z 2015 r.) posiadaczy samochodów osobowych są: Rumunia z 261 samochodami na 1000 mieszkańców oraz Węgry - 325.

źródło: informacja prasowa cinkciarz.pl

 

POLECANE
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu tylko u nas
Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu

- Projekt ustawy przewiduje, że decyzje o usunięciu nielegalnych treści w internecie mogą być wydawane przez organy administracji publicznej – przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówi wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.

Prezydent po 100 dniach: Po pierwsze Polska. Tłumy na wiecu z ostatniej chwili
Prezydent po 100 dniach: "Po pierwsze Polska". Tłumy na wiecu

W czasie spotkania z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego Karol Nawrocki podkreślił, że całe pierwsze 100 dni jego urzędowania było konsekwentną realizacją zobowiązania: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”.

Przemysław Czarnek do protestujących rolników: Przypomnijcie koalicji 13 grudnia ich niespełnione obietnice wyborcze wideo
Przemysław Czarnek do protestujących rolników: Przypomnijcie koalicji 13 grudnia ich niespełnione obietnice wyborcze

„Protestujący powinni przypomnieć dziś rządzącym, z PSL-u w szczególności, panu Krajewskiemu i całej koalicji 13 grudnia, jakie były obietnice wyborcze, które nie są do tej pory spełnione” - powiedział prof. Przemysław Czarnek komentując w mediach społecznościowych rolnicze protesty.

Tragedia i chaos w Sztokholmie. Kierowca busa wjechał w przystanek pełen ludzi z ostatniej chwili
Tragedia i chaos w Sztokholmie. Kierowca busa wjechał w przystanek pełen ludzi

W centrum Sztokholmu doszło do dramatycznego zdarzenia, po którym służby podkreślają, że na miejscu panował „chaos”, a informacje o przyczynach tragedii wciąż nie są ujawniane.

W Mościskach uroczyście pożegnano ekshumowanych obrońców Lwowa gorące
W Mościskach uroczyście pożegnano ekshumowanych obrońców Lwowa

14 listopada 2025 r. w Mościskach odbyły się uroczystości pogrzebowe żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa.

Polejowski: IPN przekazał Ukrainie 26 wniosków o ekshumacje. Tylko jeden został zaakceptowany pilne
Polejowski: IPN przekazał Ukrainie 26 wniosków o ekshumacje. Tylko jeden został zaakceptowany

Choć w tym roku udało się przeprowadzić jedną ekshumację polskich żołnierzy, Instytut Pamięci Narodowej wciąż czeka na decyzje Ukrainy dotyczące większości wniosków. Jak podkreślił Karol Polejowski, „do przełomu jest jeszcze bardzo daleko”.

Grupa europosłów złożyła wniosek o opinię TSUE ws. zgodności umowy UE-Mercosur z traktatami z ostatniej chwili
Grupa europosłów złożyła wniosek o opinię TSUE ws. zgodności umowy UE-Mercosur z traktatami

Grupa europosłów, zrzeszona w tzw. nieformalnej grupie Parlamentu Europejskiego ds. Mercosuru, złożyła wniosek do władz PE o wydanie opinii przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie zgodności umowy UE-Mercosur z unijnymi traktatami - poinformował w piątek dziennikarzy europoseł Krzysztof Hetman (PSL).

REKLAMA

Jak bardzo różnią się przepisy drogowe w Europie?

Znaki drogowe nie powiedzą wszystkiego o zasadach prowadzenia pojazdów w różnych rejonach Europy. Np. w Hiszpanii auto trzeba wyposażyć w dwa trójkąty ostrzegawcze, w Holandii doświadczeni kierowcy mogą mieć wyższe stężenie alkoholu we krwi niż początkujący, a samochodach osobowych na norweskich szosach nie trzeba wozić gaśnicy.
 Jak bardzo różnią się przepisy drogowe w Europie?
/ informacja prasowa
Nawet rutyniarz za kółkiem może się poczuć niepewnie, gdy wyjeżdża za granicę Polski. Czy poradzi sobie, polegając na sygnalizacji świetlnej oraz pionowych i poziomych znakach drogowych? Tyle powinno wystarczyć, by ustrzec się przed łamaniem elementarnych zasad bezpieczeństwa. Jeżeli dołożyć do tego przezorność, powinno się obyć także bez mandatu z zagranicznych podróży. Jednak gwarancję poruszania się zgodnie z obowiązującymi normami zyskamy dopiero, poznając najważniejsze zasady charakterystyczne dla różnych państw. 

Zapinamy pasy, nie rozmawiamy przez telefon
Istnieją uregulowania zbieżne niemal dla całej Europy. Gdziekolwiek jedziemy, powinniśmy trzymać przy sobie dokumenty - prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ważne badania techniczne. Należy też pamiętać o zapinaniu pasów bezpieczeństwa i - jeśli nie korzystamy z zestawu głośnomówiącego - o zakazie rozmów przez telefon komórkowy. 

Chociaż nie wszędzie wymagają tego przepisy, przez całą dobę warto jeździć z włączonymi światłami, jesienią zmieniać opony z letnich na zimowe, a wiosną na odwrót. “Zimówki”, wprawdzie jeszcze nie w Polsce, w wielu państwach stały się już obowiązkiem, który dotyczy posiadacza każdego samochodu. 

O ograniczeniach prędkości najczęściej informują umieszczane przy drogach znaki. W terenie zabudowanym z reguły obowiązuje zakaz przekraczania 50 km/h. Poza miejscowościami - w terenie niezabudowanym najczęściej można się poruszać maksymalnie 90 km/h. Na drogach ekspresowych rozbieżności robią się już spore. Np. na niemieckich autostradach istnieją fragmenty bez ograniczeń prędkości, tymczasem na Malcie, Łotwie i w Finlandii w ogóle nie wolno wykraczać poza barierę 80 km/h. Amatorzy szybkiej jazdy nie poszaleją także w Norwegii, gdzie na najlepszych nawet szosach kierowców ogranicza 100 km/h. W Estonii dozwolona prędkość zależy od pory roku. I tak latem na ekspresowych drogach dwujezdniowych można jechać 110 km/h, lecz zimą już tylko 90 km/h. 

Dość powszechnie wiadomo, że w Wielkiej Brytanii obowiązuje nietypowy dla Europy ruch lewostronny. Zjednoczone Królestwo nie stanowi jednak na Starym Kontynencie jedynego wyjątku. Lewej strony należy się trzymać także w Irlandii oraz na Cyprze i na Malcie. 

Po spożyciu najlepiej w ogóle nie prowadzić, ale…
Ogólna zasada mówi: Piłeś? Nie jedź! Większość europejskich państw dopuszcza jednak margines na prowadzenie samochodu np. po obiedzie z kieliszkiem wina. 

Dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi w Szwecji wynosi np. 0,2 g/l. Podobnie wyglądają zasady u sąsiadów z Norwegii i Finlandii, a także w Polsce. Bardziej liberalne przepisy stosują np.: Francuzi, Grecy, Holendrzy, Hiszpanie, Irlandczycy - 0,5 g/l oraz 0,2-0,3 dla kierowców początkujących. Największą tolerancję zachowują Brytyjczycy i Maltańczycy - 0,8 g/l. Istnieją też w Europie kraje, w których nie wolno sobie pozwolić nawet na odrobinę alkoholowej domieszki we krwi. W Czechach, Bułgarii i na Słowacji limit wynosi 0,0.

Nie trzeba pamiętać wszystkiego
W europejskich państwach różnią się także przepisy dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodów. W Polsce wymaga się tylko gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego. Gdy wybieramy się za granicę, lepiej doposażyć auto w kamizelkę odblaskową. W wielu krajach przyda się także zestaw do udzielania pierwszej pomocy. W Chorwacji kierowcy pojazdów z tradycyjnymi reflektorami muszą mieć przy sobie zapasowe żarówki. Z kolei hiszpańskie reguły wymagają dwóch przenośnych trójkątów ostrzegawczych na pokładzie jednego auta.

Samochodowa wyprawa po całej Europie wiązałaby się z koniecznością zapamiętania wielu norm. Na szczęście istnieją narzędzia, które pozwalają na bieżąco sprawdzić, co w kwestii drogowych przepisów warto wiedzieć, jadąc do różnych krajów. Wystarczy pobrać darmową aplikację np. Going Abroad, by uzyskać pod ręką dostęp do reguł poruszania się po drogach wszystkich państw członkowskich UE. Aplikacja jest dostępna w języku polskim i działa na smartfonach wyposażonych w systemy: Android, iOS i Windows. 

Za nieznajomość lub nierespektowanie przepisów się płaci
Kierowcy w Polsce, nawet w kontekście ostatniego zaostrzenia kar za łamanie przepisów, nie powinni narzekać na wysokość mandatów, jeśli porównają stawki z Norwegią, Danią, Szwajcarią czy Holandią. - Różnią się oczywiście także średnie zarobki między pracownikami w europejskich krajach. W Polsce przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw w przeliczeniu na europejską walutę wynosi ok. 1 tys. euro, podczas gdy w Niemczech średnia sięga 3,7 tys. euro, a jeszcze wyższa jest np. w Danii, Irlandii, Szwecji, Belgii - mówi Bartosz Grejner, analityk spółki Cinkciarz.pl. Różnice w zarobkach nie są jednak proporcjonalne do stawek mandatowych. W niektórych krajach łamanie przepisów kosztuje naprawdę słono. Za przekroczenie prędkości o 20 km/h w Polsce płaci się najczęściej 100 zł, czyli ok. 23-24 euro. Za identyczne wykroczenie w Czechach kara byłby już niemal dwukrotnie wyższa, w Szwecji dziesięciokrotnie, a w Norwegii nawet 20-krotnie i według kursów Cinkciarz.pl z 25 września 2017 r. sięgałaby w przeliczeniu na polską walutę niemal 1,8 tys. zł.

Statystycznie blisko Niemców
Polacy należą do europejskiej czołówki, jeśli chodzi o liczbę zarejestrowanych aut osobowych w stosunku do liczby obywateli. Ostatnie dane Eurostatu (dostępne za 2015 r.) pokazują, że czołówkę utworzonego pod tym względem rankingu tworzą: Liechtenstein - 766, Luksemburg - 661 i Malta - 634. Czwarta jest Finlandia - 590, a szóste są Niemcy – 548.

Co ciekawe, w Polsce było tylko o dwa samochody mniej na 1000 mieszkańców niż u zachodniego sąsiada. Tym samym nasz kraj już znajduje się wśród państw z najwyższą średnią aut na 1000 mieszkańców, wyprzedzając znacznie bogatsze europejskie gospodarki. Dane nie określają jednak średniego wieku i wartości samochodów

- komentuje analityk Cinkciarz.pl. W końcówce europejskiego rankingu (z 2015 r.) posiadaczy samochodów osobowych są: Rumunia z 261 samochodami na 1000 mieszkańców oraz Węgry - 325.

źródło: informacja prasowa cinkciarz.pl


 

Polecane
Emerytury
Stażowe