[wywiad] Ambasador USA: Dla naszego sojuszu nie ma alternatywy
Waldemar Piasecki: Jak ocenia Pan miniony rok 2023 w swojej misji w Polsce?
Ambasador Mark Brzezinski: Rok 2023 był niesamowitym rokiem. Polska jest niezastąpionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem Stanów Zjednoczonych. W ciągu ostatniego roku nasze relacje nadal kwitły i jestem niezwykle dumny ze wszystkiego, co osiągnęliśmy. Gościliśmy prezydenta Joe Bidena i wielu innych amerykańskich oficjeli. Był to czas umacniania szczególnej przyjaźni amerykańsko-polskiej. Zaangażowanie między naszymi krajami jest bardzo ścisłe i stale się zacieśnia. Jesteśmy bardziej zgrani niż kiedykolwiek wcześniej.
- Dodajmy, niedawno minęła druga rocznica Pańskiego przyjazdu do Polski jako ambasadora USA. Czy ocena tego faktu jest równie pozytywna?
- Ta rocznica minęła 21 stycznia br. Kiedy patrzę na wszystko, czego dokonaliśmy, jest to naprawdę niezwykłe. Byłoby to zauważalne nawet w normalnych okolicznościach, więc gdy pomyślimy, że pomimo wojny obok, tak bardzo poszliśmy naprzód w stosunkach USA-Polska, zapewniając Polsce większe bezpieczeństwo i poziom życiowy oraz jej wiodącą rolę w regionie, trudno w to uwierzyć. Oczywiście, to cieszy.
Pomimo wszystkich konfliktów i wyzwań, przed którymi stoimy, zakończyłem ubiegły rok, a rok 2024 rozpocząłem, z wielkimi nadziejami. Jestem naprawdę zainspirowany tym, co widziałem w Polsce. Widzieliśmy, co się dzieje, gdy polskie społeczeństwo i polska młodzież jednoczą się. Jestem głęboko optymistycznie nastawiony do Polski. W ciągu ostatnich dwóch lat byłem świadkiem polskiej zdolności do szybkiej i zdecydowanej mobilizacji. Pierwszy raz, gdy naród polski w niezwykły sposób włączył się w wspieranie narodu ukraińskiego. Drugi, gdy Polacy rekordowo licznie, przy frekwencji 74.5 procent, stawili się na wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku. Ta zdolność mobilizacji wokół spraw zasadniczych pokazuje, że polska przyszłość jest jasna, a nasze partnerstwo doskonale o tym przypomina.
- Jakie były najważniejsze tematy kluczowe minionego roku? Czy zgadza się Pan, że możemy mówić o wspieraniu: po pierwsze, bezpieczeństwa militarnego Polski; po drugie, jej bezpieczeństwa energetycznego oraz po trzecie, demokracji, w tym wolnego sądownictwa, praw mniejszości i wolność słowa?
- Trudno się nie zgodzić. Przez całą moją kadencję misja USA w Polsce była skupiona na naszych wspólnych priorytetach: wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, wsparciu Ukrainy i uchodźców z Ukrainy, wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski, zwłaszcza dzięki naszej współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej, promowaniu wzrostu dobrobytu Polski i USA oraz wzmacniania naszych wspólnych wartości demokratycznych.
- Zatem zacznijmy od bezpieczeństwa militarnego. Jakie były najważniejsze fakty istotne dla jego poprawy w wyniku współpracy polsko-amerykańskiej?
- W kolejnym roku rosyjskiej agresji na Ukrainę, bezpieczeństwo było jednym z filarów naszej współpracy. Polska, pozostając liderem naszego zbiorowego wsparcia dla Ukrainy, w błyskawicznym tempie realizowała program modernizacji obronności. Jesteśmy dumni, że jesteśmy zaufanym partnerem w tym procesie. Mówiłem to wiele razy – bezpieczna Polska to bezpieczne Stany Zjednoczone. Polska gościła rotacyjnie tysiące amerykańskich żołnierzy, a obecnie jest gospodarzem stałej obecności wojsk amerykańskich. To dowód naszego zaangażowania na rzecz Polski. Polscy i amerykańscy żołnierze dbają o nasze bezpieczeństwo, pracując ramię w ramię.
Nasz sojusz na rzecz bezpieczeństwa jest niewzruszony. W tym roku mija 25 lat od przystąpienia Polski do NATO. Oznacza to, że od ćwierć wieku Polacy są częścią Sojuszu, który dba o bezpieczeństwo nas wszystkich. Ponad dziewięć milionów Polaków urodziło się w bezpieczeństwie zapewnianym przez NATO! Zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w ochronę wschodniej flanki NATO i przestrzeganie Artykułu 5 jest niezachwiane. Jak stwierdził prezydent Biden, Stany Zjednoczone są zaangażowane w obronę każdego centymetra terytorium NATO.
Żołnierze amerykańscy i polscy wspólnie się szkolą i coraz częściej korzystają z tej samej taktyki i sprzętu. Te systemy uzbrojenia spełniają priorytetowe wymagania bezpieczeństwa określone przez polski rząd i wzmacniają interoperacyjność. Bez wątpienia mają temu służyć kontrakty na dostawę Polsce naszych najnowocześniejszych broni takiej jak m.in helikopterów AH-64E Apache o wartości 12 mld dolarów, mobilnych systemów artylerii rakietowej HIMARS za 10 mld dolarów, zintegrowanych systemów dowodzenia walką w zakresie obrony powietrznej i przeciwrakietowej (IAMD) (IBCS) za cztery miliardy dolarów, czy czołgów pola walki M1A1 Abrams wartości 3.75 miliarda. Jesteśmy zatem dumni móc czynić Polskę silniejszą.
Wkład Polski w obronę zbiorową jest niezwykły i stanowi dowód, że razem jesteśmy silniejsi. Podczas wizyt w dziesiątkach obiektów wojskowych i ćwiczeń szkoleniowych w całej Polsce obserwowałem, jak żołnierze amerykańscy i polscy pracowali ramię w ramię, ucząc się od siebie na najnowocześniejszym amerykańskim sprzęcie wojskowym. Razem będziemy nadal pokazywać, że bezpieczeństwo zbiorowe działa. Razem pokażemy nasze niezachwiane wsparcie dla Ukrainy; nasz niezachwiany opór wobec agresji; nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz demokracji w całym regionie; i nasze pomocne dłonie dla ukraińskich uchodźców, aby mogli stać się ludzkim pomostem na drodze odbudowy Ukrainy.
- Bezpieczeństwo energetyczne...
- Zacznę od konkluzji bardziej ogólnej. Nasze partnerstwo gospodarcze i handlowe jest tak samo silne i odporne jak zawsze. Polska gospodarka w dalszym ciągu przyciąga amerykańskie inwestycje. Obecnie w Polsce działa około 1500 amerykańskich firm z amerykańskim kapitałem, zatrudniających dziesiątki tysięcy Polaków. Nasze stosunki gospodarcze są nie mniej dynamiczne niż nasze partnerstwo w dziedzinie bezpieczeństwa. Amerykańskie firmy nawiązały już w Polsce niesamowite partnerstwa i wiem, że te partnerstwa będą się nadal rozwijać. Handel dwustronny jest na najwyższym poziomie w historii i jestem dumny, że amerykańskie firmy działające w Polsce stworzyły ponad 300 000 miejsc pracy.
Odpowiadając na pilne potrzeby Polski, wspieramy ją w przejściu na czystą, bezpieczną i niedrogą energię jądrową oraz odnawialne źródła energii. Polska nie ma w tym obszarze lepszego partnera niż Stany Zjednoczone. Z zaufaniem czekamy na kontynuację tej istotnej współpracy z rządem premiera Donalda Tuska. Amerykańskie firmy i eksperci wiedzą, jak to zrobić, a my cieszymy się, że możemy podzielić się naszym know-how i technologią z Polską.
Amerykańskie firmy dostarczą do Polski najnowocześniejsze reaktory jądrowe. Wsparcie Polski w transformacji energetycznej w kierunku czystej, bezpiecznej i niedrogiej energii jądrowej oraz odnawialnych źródeł energii jest dla nas najwyższym priorytetem. Cieszymy się, że wspólnie z premierem Donaldem Tuskiem i jego rządem będziemy mogli realizować nasze projekty cywilnej energetyki jądrowej. Stany Zjednoczone i nasze wiodące na świecie firmy, takie jak Westinghouse, Bechtel i GE, są dla Polski najlepszymi możliwymi partnerami w tym procesie. Dodam, że chcemy jeszcze bardziej rozszerzyć tę współpracę. Ściśle współpracujemy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz amerykańskim sektorem prywatnym nad rozwojem inicjatyw w zakresie czystej i bezpiecznej energii dla Polski.
- Demokracja... W jaki sposób Pańskie zaangażowanie pomogło w utrzymaniu jej wysokich standardów? Wszyscy pamiętają walkę o utrzymanie niezależności stacji TVN...
- U podstaw stosunków USA-Polska leży przyjęcie naszych wspólnych wartości i zasad demokracji. Transformacja Polski w ciągu ostatnich trzydziestu lat zaowocowała w październiku oczywistym sukcesem tego procesu - rekordową frekwencją wyborczą. Jest ona świadectwem determinacji i ciężkiej pracy Polaków w budowaniu demokratycznego, dostatniego i bezpiecznego kraju.
Popieraliśmy także praworządność i niezawisłość sądów. Jesteśmy nieustannym orędownikiem praworządności, niezawisłego sądownictwa i równego traktowania wszystkich. Będziemy nadal współpracować z Polską w tych ważnych kwestiach. Wsparcie Stanów Zjednoczonych dla wolności słowa, wolności prasy i pluralizmu mediów jest trwałe. Dajemy temu silny i jasny wyraz. Bez tego nie ma demokracji.
Wypowiadaliśmy się na temat okropnych aktów antysemityzmu, dla których nie może być żadnej tolerancji. Wspieraliśmy równość osób LGBTQI+, którzy są dokładnie takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni, z ich prawem osobistej odrębności, wzmacnialiśmy pozycję kobiet i broniliśmy wolności mediów. Poszerzamy dyskusję na temat zdrowia psychicznego, aby zdestygmatyzować to zjawisko u milionów ludzi.
Jak ważny element budowy relacji demokratycznych uważam osobiście fakt, że poznałem niezliczoną ilość Polaków, od małych do dużych miast, od morza po góry. Każde z tych spotkań było inspiracją i motywacją, podkreślając powiązania międzyludzkie jako podstawę szczególnego partnerstwa amerykańsko-polskiego. Najważniejszym elementem mojego stanowiska jest bezpośredni kontakt ze wspaniałymi ludźmi w tym kraju.
- Prezydent Biden zapytany przez dziennikarza, jak ocenia zmiany w Polsce po ostatnich wyborach, odpowiedział: „Bardzo dobrze”. Czy może Pan powtórzyć te słowa?
- Spróbuję umieścić słowa prezydenta Bidena w kontekście. On i ja rozmawialiśmy 15 października i niesamowite było to, jak naród polski udzielił tak silnego wotum zaufania do demokracji jako systemu i wartości wspólnych Polsce i Stanom Zjednoczonym. Siedemdziesięcioczteroprocentowa frekwencja wyborcza jest niezwykłym wyrazem woli demokratycznej, która mówi o tym, co czyni Polskę wyjątkową. Niezależnie od tego, czy chodzi o duże miasta, czy o małe miasteczka, czy to w Polsce, czy za granicą, Polacy wyszli, aby ich głos został usłyszany, czekając kilka godzin, aby wziąć udział w tym fundamentalnym procesie. Polska dała regionowi świetny przykład tego, jak ważne jest zaangażowanie obywatelskie. Nie może być innej oceny jak bardzo dobra.
- Joe Biden, jako wiceprezydent, wielokrotnie spotykał się z Donaldem Tuskiem, jako polskim premierem i przewodniczącym Komisji Europejskiej. Kiedy można spodziewać się wizyty premiera Tuska w Waszyngtonie i spotkania z prezydentem Bidenem? To bardzo ważne pytanie dla każdego Polaka.
- Chociaż nie mogę podać dokładnych ram czasowych spotkania prezydenta z premierem, mogę powiedzieć, że pomiędzy najwyższymi szczeblami rządów Stanów Zjednoczonych i Polski jest stały kontakt i zaangażowanie. Mogę również zaświadczyć o stałym zainteresowaniu prezydenta Bidena Polską.
- Polaryzacja polityczna społeczeństw amerykańskiego i polskiego jest tak wysoka, jak nigdy dotąd w historii . Jak może to wpłynąć na stosunki polsko-amerykańskie?
- Jak przyznali ojcowie założyciele Ameryki i jak pokazała historia Ameryki, demokracja jest krucha. Jest trudnym wyzwaniem. Aby przetrwać i prosperować, należy o nią stale dbać i ją odnawiać, zarówno ze strony przywódców politycznych i społecznych, jak i zwykłych obywateli. Chociaż prawdą jest, że nasze społeczeństwa stoją w obliczu polaryzacji, ważne jest, aby pamiętać o jedności celów. Ameryka jest wspaniała, ponieważ stale się odnawiamy, stale idziemy do przodu, aby poszerzać nasz potencjał. Przypomina mi się przemówienie inauguracyjne prezydenta Bidena trzy lata temu, kiedy powiedział: „Z pełnym sercem i pewnymi rękami, z wiarą w Amerykę i siebie nawzajem, z miłością do ojczyzny — i pragnieniem sprawiedliwości — bądźmy narodem, jakim wiemy, że możemy być”.
Niezależnie od zmian, bez względu na to, kto jest w rządzie, bez względu na to, kto ma większość w parlamencie w którymkolwiek z naszych krajów, nasze dwustronne stosunki pozostają silne. W ciągu ostatnich dwóch lat nasza Ambasada w Polsce gościła setki delegacji ponadpartyjnych, a nasi goście konsekwentnie wzmacniają siłę przyjaźni i sojuszu amerykańsko-polskiego.
- Cały świat czeka na listopadowe wybory prezydenckie w USA. Czy sądzi Pan, że Joe Biden powtórzy sukces sprzed czterech lat? Jakie fakty to potwierdzają?
- Nie będę spekulował na temat wyniku wyborów. Chcę podkreślić, że naród amerykański będzie swobodnie wyrażał swoją wolę i korzystał ze swojego prawa do aktywności obywatelskiej, tak jak naród polski uczynił to w tak wzorowy sposób 15 października 2023 r. I choć zostałem mianowany ambasadorem przez prezydenta Bidena, moim obowiązkiem jest dbanie o rozwój dwustronnych stosunków amerykańsko-polskich z korzyścią dla wszystkich Amerykanów. W tym duchu zobowiązuję się do ciągłego zaangażowania naszej ambasady we wszystkich aspektach politycznych Polski i we wszystkich sferach polskiego społeczeństwa, tak długo jak tu jestem.
- Zawsze podkreśla Pan swój podziw dla Joe Bidena i dumę z reprezentowania go w Polsce. Jakie cechy prezydenta najbardziej to potwierdzają?
- Prezydent Biden jest prawdziwym przywódcą i wiele się od niego nauczyłem. Prowadzi sercem i na pierwszym miejscu stawia ludzi. Rozumie też, jak wiele Polacy dali i poświęcili przez ostatnie dwa lata. Prezydent Biden powiedział to wyraźnie na zakończenie swojego przemówienia w Warszawie: „Dziękuję, dziękuję, dziękuję Polakom”.
Prezydent wyznaczył mi i wszystkim amerykańskim dyplomatom jasny cel: dążenie do wolności i ochrona godności ludzkiej. Jak powiedział: „nie ma słodszego słowa niż wolność. Nie ma szlachetniejszego celu niż wolność. Nie ma wyższego pragnienia niż wolność.” To właśnie przyświeca mi i mojemu zespołowi każdego dnia.
- Joe Biden jest drugim katolickim prezydentem Ameryki. Czy katolicyzm pomaga jego przywództwu? Jak bliskie relacje między Joe Bidenem a papieżem Franciszkiem mogą na to wpłynąć?
- Nie mogę wypowiadać się na temat osobistej wiary prezydenta, ale widziałem, że jego przywództwu kieruje się głębokim zrozumieniem człowieczeństwa oraz znaczeniem optymizmu i wiary w przyszłość. To człowiek, który osiągnął tak wiele pomimo niewyobrażalnych strat osobistych i wiem, że jego wiara była mu busolą, pocieszeniem i nadzieją przez całą karierę, dodając mu sił. Wrócę do jego przemówienia inauguracyjnego, kiedy zacytował powszechnie znany hymn śpiewany we wszystkich świątyniach katolickich:
„I uniesie Cię na skrzydłach orła,
Złoży Cię na oddechu świtu,
Sprawi, abyś jaśniał jak słońce,
I utrzyma Cię w Swoich Dłoniach”
Użył tego obrazu jako wezwania do jedności i powiedział: „razem — na skrzydłach orła — rozpoczynamy dzieło, do wykonania którego wezwał nas Bóg i historia”. Są słowa człowieka czerpiącego ze wiary religijnej i dzielącego się nią z innymi.
Oczywiście, prezydent akceptuje także różnorodność przekonań Amerykanów, w tym liczne wyznania, które są swobodnie i otwarcie praktykowane w Stanach Zjednoczonych. Ta wielość jest uznawana za fundamentalną część amerykańskich wartości. Jako wiceprezydent, a obecnie prezydent, Joe Biden blisko współpracował i współpracuje z papieżem Franciszkiem i Watykanem, aby propagować nasze wspólne wartości w naszych wysiłkach dyplomatycznych i przedsięwzięciach humanitarnych.
- Od pierwszego dnia agresji Rosji na Ukrainę prezydent Biden jest jej najwierniejszym i najpotężniejszym sojusznikiem oraz orędownikiem na świecie, a pomoc amerykańska była największa. Ostatnio Republikanie sprzeciwiają się tej polityce Bidena na Kapitolu. Czy ten opór zostanie pokonany?
- Prezydent Biden wyraził się najlepiej, gdy powiedział, że musimy dopilnować, aby Ukraina wygrała wojnę. To pozostaje naszym celem i jesteśmy zdecydowani wspierać Ukrainę i współpracować z nią, aby osiągnęła ten cel i gdy już osiągnie ten cel. Podczas swoich wizyt w Polsce przywódcy obu partii mówili mi, że ponadpartyjne poparcie dla Ukrainy pozostaje silne. Do końca 2023 r. Stany Zjednoczone przekazały łącznie pomoc o wartości około 74 miliardów dolarów. Nasi partnerzy przekazali pomoc o wartości ponad stu miliardów dolarów. Jest to zatem w dużej mierze wysiłek koalicji ponad 50 krajów współpracujących na rzecz wsparcia Ukrainy i jej obywateli w wyborze demokracji i tak będzie dalej.
- Jak widzi Pan przyszłość Ukrainy? Czy może przegrać wojnę z Rosją? Co to oznaczałoby dla Europy i całego świata?
- Wyzwania stojące przed Ukrainą są realne, ale nie zapominajmy o tym, co udało się osiągnąć. W ubiegłym roku Ukraina odzyskała połowę lub więcej terytorium zajmowanego przez Rosję i pokonała Rosję w jej wysiłkach mających na celu zablokowanie Morza Czarnego dla ukraińskiego eksportu. W czasie wojny Ukraina przeprowadziła reformy gospodarcze, wzmocniła własną bazę przemysłu obronnego i przyspieszyła integrację z Zachodem. Chcemy mieć pewność, że będziemy bazować na tych osiągnięciach.
Przypomnijmy, że w lutym 2022 r. Putin spodziewał się szybkiego zwycięstwa. Myślał, że może zająć Kijów i obalić demokratycznie wybrany rząd Ukrainy, osłabić NATO i przywrócić rosyjską strefę wpływów. Ale mylił się. Nie docenił narodu ukraińskiego, który nie poddał się pomimo wielkości oraz potęgi gospodarczej i militarnej przeciwnika. Zatem zamiast wygrać, poniósł porażkę, wzmacniając jednocześnie suwerenność Ukrainy i NATO, która urosła w ciągu ostatnich dwóch lat.
- Co ze wsparciem Ukrainy?
- Stany Zjednoczone będą nadal udzielać wsparcia. Dlaczego? Jak powiedział niedawno doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan w Davos, dzieje się tak dlatego, że wielokrotnie widzieliśmy, co się dzieje, gdy agresorom pozwala się siłą zająć terytorium sąsiada, a oni - nie płacąc za to ceny - idą dalej.
- Jak wojna na Ukrainie wpływa na Pana misję w Polsce?
- Wsparcie Polski dla Ukrainy było i pozostaje kluczowe. Polacy z sercem i empatią pomagali i pomagają milionom niewinnych uchodźców i tego historia nigdy nie zapomni. Wielokrotnie mówiłem, że Polska zachowała się jak humanitarne supermocarstwo. Polacy pomogli ludziom w potrzebie; nie byli obojętni. Nasza misja dyplomatyczna w dalszym ciągu działa, aby wspierać ukraińskich uchodźców w Polsce i pobudzać wsparcie dla ożywienia gospodarczego Ukrainy, odbudowy i przyszłych potrzeb jej obywateli. Polska ma do odegrania wiodącą rolę w pomaganiu Ukrainie w realizacji jej potencjału demokratycznego, gospodarczego i ludzkiego.
- Jakie są najważniejsze cele Pana misji w 2024 roku?
- W 2024 roku. w Polsce przypadać będzie 80. rocznica powstania warszawskiego, 35. rocznica wyborów, które ostatecznie wyznaczyły koniec rządów komunistycznych w Polsce i początek przywracania demokracji i wolności w Europie Środkowej, a także 25. rocznica przystąpienia Polski do NATO. Zainspirowany tymi kamieniami milowymi mój zespół w ambasadzie będzie kontynuował prace na rzecz wzmacniania naszego wspólnego bezpieczeństwa, dobrobytu gospodarczego, wspólnych wartości demokratycznych i więzi międzyludzkich.
- Szybko stał się Pan postacią bardzo popularną i lubianą w Polsce. Wiele osób rozpoznaje w Panu Polaka. Czy też się tak Pan czuje?
- Wszelkie gesty sympatii, w tym te o których Pan mówi, są mi bardzo bliskie. Jestem bardzo dumny z mojego polskiego dziedzictwa, chociaż jestem tutaj jako Amerykanin. Pełnienie funkcji ambasadora USA w Polsce to, jak powiedziałem, zaszczyt i przywilej. Jestem bardzo dumny z tego, czego dokonaliśmy wraz z zespołem w amerykańskiej misji dyplomatycznej w Polsce. Z pewnością będziemy kontynuować naszą pracę, aby jeszcze bardziej zacieśnić szczególną przyjaźń między naszymi dwoma narodami. Dla naszego sojuszu nie ma alternatywy.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Waldemar Piasecki
tom