[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Babiarz w pióropuszu, telewizja w panice

Dobre 10 lat temu Edyta Górniak znalazła się w ogniu krytyki za strój Indianina. Jak mówi się we współczesnej jakby polszczyźnie: w sieci zawrzało. Górniak w pióropuszu miała dokonać poważnej, bo kulturowej kradzieży, skoro sama nie jest rdzenną Amerykanką. Merytorycznie spór, jak to często bywa, kiedy do głosu dochodzi infantylna lewica internetowa, był niestety parodią sporów o idee.
Jan Wróbel [Felieton „TS”] Jan Wróbel: Babiarz w pióropuszu, telewizja w panice
Jan Wróbel / Tygodnik Solidarność

Nacierająca z dumą i wiarą strona postępowa kserowała argumentację z Ameryki Północnej, która do polskiej rzeczywistości miała się nijak. Kiedy dzieci z polskich bogatych domów poprzebierają się za zaniedbaną młodzież z Bronxu, to też dokonują zamachu na kulturę amerykańskich blokowisk? Karnawałowi przebierańcy w sutannach kradną tożsamość katolicką? Kiedy w „The Voice of Kids” kilka lat po Górniak uczestnik wystąpił z pióropuszem, też zawrzało. 

Histerie 

Wiem, lewica nie ma monopolu na płytkie histerie, którymi z takim znawstwem opiekuje się internet; kto starszy, ten pamięta, jak wpływowa kiedyś prasa mocno liberalna częstowała licznymi przykładami właśnie z USA. A to podatki federalne, a to polityka afirmacyjna, a to (amerykańskie) związki zawodowe, a to „reaganomics”...

Cechą przekazu promującej kapitalizm prasy było to, że kiedy rozpadał się komunizm, a w jego miejsce wchodziło nie bardzo wiadomo, co, więcej można było przeczytać o zbawiennych rezultatach niwelowania podatków na Wyspach Dziewiczych niż reportaży z przeżywających trzęsienie ziemi polskich zakładów pracy. Nic dziwnego – o akcji afirmatywnej w New Jersey albo o Wyspach Dziewiczych można było poczytać w amerykańskiej prasie i za niewielkie pieniądze mieć tak zwany wypełniacz (dzisiaj zwany profesjonalnie „kontentem”). Materiał o transformacji w Mielcu, zwłaszcza gdyby miał mieć sens, swoje kosztował.

Czytaj także: Nie żyje gwiazda marvelowskich hitów

Czytaj także: Wzruszające nagranie: zobacz, jak mąż Aleksandry Mirosław cieszył się z jej złotego medalu

"Afera Babiarza" 

Dzisiaj żyjemy w epoce zalewu kontentu – i dalej polska rzeczywistość zazwyczaj marnie jest znana uczestnikom bitew „o wszystko”. To, co znają (nie obrażając wyjątków!), to okołorzeczywistość zlepiona ze sterowanych algorytmem krótkich komunikatów internetu oraz oferty „mediów tożsamościowych”. To ostatnie określenie zawsze staram się uświetniać żabkami cudzysłowu. Nie dlatego, abym uważał, że media bez własnego światopoglądu są jakoś z zasady lepsze od tych, które prezentują go jak broń na defiladzie. Po prostu w praktyce tych mediów oburzenie serwuje się zamiast, a nie po wiarygodnej informacji. Było jakąś zbrodnią na polskiej kulturze, że nasze media publiczne po 2015 roku pocwałowały tą drogą nawiedzonego prostactwa.

Za to w 2024 roku mamy „aferę Babiarza”. Jej istotą nie jest kilka kontrowersyjnych słów, bo komentatorzy, którzy nie mają kontrowersyjnych wypowiedzi, powinni rozdawać cukierki, a nie pracować w mediach. Istotą jest fakt, że internetowa piana zastraszyła kierownictwo jakoś tam poważnego medium. Jaką siłę oporu wobec wszelkich nacisków ma kierownictwo telewizji, które piszczy ze strachu na widok internetowego bulgotu? Poprzedni szefowie TVP i Polskiego Radia dawali nam do skosztowania zatrute jabłko – obecni sami je połykają. 


 

POLECANE
Plan na zakończenie wojny? Doradca Trumpa zabrał głos z ostatniej chwili
Plan na zakończenie wojny? Doradca Trumpa zabrał głos

Ekipa prezydenta elektra Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa rozpocznie współpracę z administracją prezydenta Joe Bidena w celu osiągniecia „porozumienia” między Ukrainą i Rosją - oświadczył w niedzielę w telewizji Fox News Michael Waltz, nominowany przez Trumpa na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.

Genialne w swej prostocie. Zaskoczenie dla fanów Familiady z ostatniej chwili
"Genialne w swej prostocie". Zaskoczenie dla fanów "Familiady"

Z okazji 30-lecia „Familiady” produkcja programu zdecydowała się ujawnić tajemnicę słynnego kącika muzycznego. Przez lata widzowie wyobrażali sobie to miejsce jako profesjonalne, dźwiękoszczelne studio - być może szklany pokój lub elegancką kabinę. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem z ostatniej chwili
Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem

Prezes IPN Karol Nawrocki zadeklarował podczas niedzielnej konwencji w Krakowie, że Polska to jego miłość, dlatego jest gotowy zostać jej prezydentem. Jego pierwszą obietnicą wyborczą jest zakończenie wojny polsko-polskiej.

Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski tylko u nas
Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski

- Mamy ponadpartyjnego kandydata, podkreślającego swoje związki ze zwykłymi Polakami, Karol Nawrocki dosyć też skutecznie wypunktował słabości przeciwnika, a z drugiej strony mówił o programie, o ambitnej Polsce, o inwestycjach, o tych wszystkich rzeczach, o których Polacy dyskutują - skomentował wybór kandydata PiS prof. Zdzisław Krasnodębski.

Rozpłakałam się. Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
"Rozpłakałam się". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Vanessa Aleksander, która wygrała 15. edycję „Tańca z Gwiazdami”, po tygodniu milczenia przerwała ciszę i udzieliła pierwszego wywiadu. W rozmowie w programie „Halo tu Polsat” aktorka opowiedziała o emocjach związanych z wygraną i wielu trudnych momentach na drodze do finału.

Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata z ostatniej chwili
Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że mamy dziś stan wojny polsko-polskiej, której Polacy nie chcą. Dlatego - jak przekonywał - potrzebny jest kandydat na prezydenta, który będzie niezależny od formacji politycznych i zakończy tę wojnę w imię interesu Polski. Dodał, że takim kandydatem jest Karol Nawrocki.

Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku z ostatniej chwili
Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku

Rok 2025 może okazać się finansowym wyzwaniem dla wielu Polaków. Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów, aż 80% rodaków spodziewa się wzrostu rachunków i opłat. Najbardziej drastyczne podwyżki mogą dotknąć ogrzewania, a także innych podstawowych kosztów życia.

To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS z ostatniej chwili
To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS

Rozpoczęła się konwencja z udziałem m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie której ogłoszono decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta.

Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS z ostatniej chwili
Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS

W niedzielę, w krakowskiej Hali "Sokół", Prawo i Sprawiedliwość ogłosi swojego kandydata na prezydenta podczas wydarzenia określanego jako "spotkanie obywatelskie". Choć oficjalne nazwisko nie padło, według wielu doniesień medialnych to Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ma otrzymać poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego. Proces wyłaniania kandydata był jednak burzliwy, a decyzję podjęto po długich negocjacjach.

Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat

Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska poinformowała, że w niedzielę niemal w całej Polsce będzie pochmurnie. Kolejne dni przyniosą stopniową poprawę pogody; będzie coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń, choć niewykluczone są także miejscowe, silne porywy wiatru i gołoledź.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Jan Wróbel: Babiarz w pióropuszu, telewizja w panice

Dobre 10 lat temu Edyta Górniak znalazła się w ogniu krytyki za strój Indianina. Jak mówi się we współczesnej jakby polszczyźnie: w sieci zawrzało. Górniak w pióropuszu miała dokonać poważnej, bo kulturowej kradzieży, skoro sama nie jest rdzenną Amerykanką. Merytorycznie spór, jak to często bywa, kiedy do głosu dochodzi infantylna lewica internetowa, był niestety parodią sporów o idee.
Jan Wróbel [Felieton „TS”] Jan Wróbel: Babiarz w pióropuszu, telewizja w panice
Jan Wróbel / Tygodnik Solidarność

Nacierająca z dumą i wiarą strona postępowa kserowała argumentację z Ameryki Północnej, która do polskiej rzeczywistości miała się nijak. Kiedy dzieci z polskich bogatych domów poprzebierają się za zaniedbaną młodzież z Bronxu, to też dokonują zamachu na kulturę amerykańskich blokowisk? Karnawałowi przebierańcy w sutannach kradną tożsamość katolicką? Kiedy w „The Voice of Kids” kilka lat po Górniak uczestnik wystąpił z pióropuszem, też zawrzało. 

Histerie 

Wiem, lewica nie ma monopolu na płytkie histerie, którymi z takim znawstwem opiekuje się internet; kto starszy, ten pamięta, jak wpływowa kiedyś prasa mocno liberalna częstowała licznymi przykładami właśnie z USA. A to podatki federalne, a to polityka afirmacyjna, a to (amerykańskie) związki zawodowe, a to „reaganomics”...

Cechą przekazu promującej kapitalizm prasy było to, że kiedy rozpadał się komunizm, a w jego miejsce wchodziło nie bardzo wiadomo, co, więcej można było przeczytać o zbawiennych rezultatach niwelowania podatków na Wyspach Dziewiczych niż reportaży z przeżywających trzęsienie ziemi polskich zakładów pracy. Nic dziwnego – o akcji afirmatywnej w New Jersey albo o Wyspach Dziewiczych można było poczytać w amerykańskiej prasie i za niewielkie pieniądze mieć tak zwany wypełniacz (dzisiaj zwany profesjonalnie „kontentem”). Materiał o transformacji w Mielcu, zwłaszcza gdyby miał mieć sens, swoje kosztował.

Czytaj także: Nie żyje gwiazda marvelowskich hitów

Czytaj także: Wzruszające nagranie: zobacz, jak mąż Aleksandry Mirosław cieszył się z jej złotego medalu

"Afera Babiarza" 

Dzisiaj żyjemy w epoce zalewu kontentu – i dalej polska rzeczywistość zazwyczaj marnie jest znana uczestnikom bitew „o wszystko”. To, co znają (nie obrażając wyjątków!), to okołorzeczywistość zlepiona ze sterowanych algorytmem krótkich komunikatów internetu oraz oferty „mediów tożsamościowych”. To ostatnie określenie zawsze staram się uświetniać żabkami cudzysłowu. Nie dlatego, abym uważał, że media bez własnego światopoglądu są jakoś z zasady lepsze od tych, które prezentują go jak broń na defiladzie. Po prostu w praktyce tych mediów oburzenie serwuje się zamiast, a nie po wiarygodnej informacji. Było jakąś zbrodnią na polskiej kulturze, że nasze media publiczne po 2015 roku pocwałowały tą drogą nawiedzonego prostactwa.

Za to w 2024 roku mamy „aferę Babiarza”. Jej istotą nie jest kilka kontrowersyjnych słów, bo komentatorzy, którzy nie mają kontrowersyjnych wypowiedzi, powinni rozdawać cukierki, a nie pracować w mediach. Istotą jest fakt, że internetowa piana zastraszyła kierownictwo jakoś tam poważnego medium. Jaką siłę oporu wobec wszelkich nacisków ma kierownictwo telewizji, które piszczy ze strachu na widok internetowego bulgotu? Poprzedni szefowie TVP i Polskiego Radia dawali nam do skosztowania zatrute jabłko – obecni sami je połykają. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe