[Tylko u nas] Dr Maciej Klockiewicz dla Tysol.pl: Nużeńce atakują także zwierzaki
- Jak „łapią” psy nużeńce?
- W przypadku psów nużeńce mogą się przenieść z matki na szczenięta. Przyjmuje się, że dzieje się to w okresie karmienia i nie mamy na to żadnego wpływu. Inwazja nużeńców na szczeniaki następuje w sposób niewidoczny i niezauważalny. Na ogół gołym okiem nie widać żadnych objawów klinicznych zarażenia tym pasożytem. Wiele psów jest nosicielami tych pasożytów i nic z tego nie wynika. Tylko u nieznacznego odsetka psów - nosicieli (przyjmuje się, że jednego na 10 000), z powodu zaburzenia układu odpornościowego, działanie pasożytów może wywołać chorobę. Choroba ujawnia się po wielu tygodniach, a nawet miesiącach po inwazji, U psa choroba zaczyna się zwykle od miejscowych wyłysień na na głowie, wokół oczu, ale też mogą one wystąpić na ogonie, kończynach i innych częściach ciała. Wyłysieniu nie towarzyszy swędzenie. Pies się nie drapie.
-Co powinien zrobić właściciel, gdy zobaczy wyłysienia?
- Gdy właściciel zauważy wyłysienia, powinien udać się z psem do weterynarza, który rozpozna, czy ich przyczyną rzeczywiście są nużeńce. Choroba nie zagraża życiu psa, ale nie należy jej lekceważyć. Czasami może zniknąć samoistnie, a czasami może się pogłębiać. Nie ma jednego schematu przebiegu i leczenia choroby. Weterynarz musi dopasować środki leczenia do pacjenta. U niektórych psów wystarczy stosowanie środków przeciw pasożytniczych, w innych przypadkach trzeba będzie zastosować terapię dodatkową w celu leczenia powikłań w postaci zakażeń bakteryjnych czy grzybiczych skóry.
Nużeńce z psa nie przenoszą się na człowieka, a zatem nie ma potrzeby izolowania zwierzęcia w trakcie leczenia. Dzieci i dorośli obcujący z chorym psem są bezpieczni. Objawów nużycy u psów i ludzi nie można porównywać, ponieważ u człowieka występują inne gatunki nużeńców, które mogą powodować zapalenie skóry okolic oczu, skóry twarzy itd. Podsumowując: zwierzę chore na nużycę należy leczyć, ale jego obecność nie powoduje zagrożenia dla domowników, co odróżnia tą chorobę od np. świerzbu drążącego, który jest wysoce zaraźliwy i stwarza ryzyko zarażenia człowieka.