Skandal w ABW. Posłowie PiS niewpuszczeni na kontrolę ws. finansowania kampanii

Co musisz wiedzieć:
- ABW spóźniła się 22 dni, dokument został utajniony, a posłom odmówiono dostępu.
- Dokument dotyczy śledztwa ABW ws. ew. nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego
- Posłowie zaapelowali o tajne posiedzenie Sejmu.
Wczoraj, zgodnie z artykułem 19, chcieliśmy zobaczyć, jaka jest treść odpowiedzi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, spóźnionej o wiele dni, bo mieli trzy dni, o to prosiła Państwowa Komisja Wyborcza, na dziewięć konkretnych pytań w związku z naszym zdaniem uzasadnionym podejrzeniem nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego, tzn. pompowania Rafała Trzaskowskiego i jednocześnie atakowania Karola Nawrockiego, ale także Sławomira Mentzena w mediach.
- wyjaśnił okoliczności interwencji poseł Zbigniew Bogucki.
- Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny
- Bodnar nie odpuszcza ws protestów wyborczych. Wojna z Sądem Najwyższym
- SN rozpoznał pierwsze protesty i ogłosił decyzję
- Groźby śmierci wobec Nawrockiego. „Gdzie jest Bodnar?!” – pyta PiS
- Ceny ropy ostro spadają po ataku Iranu na bazę USA
- "Walka się toczy". Komunikat poznańskiego zoo
- Loty do Dubaju i Dohy wstrzymane. Reakcja linii lotniczych na sytuację na Bliskim Wschodzie
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
Skandal w ABW. Posłowie PiS niewpuszczeni na kontrolę ws. nielegalnego finansowania kampanii
Odpowiedź na pytania PKW zamiast 3 dni zajęła ABW 22 dni i, jak zauważył poseł, została opatrzona klauzulą tajności "zastrzeżone".
My jako posłowie mamy absolutnie możliwość dostępu do tego rodzaju informacji. Niestety przyszliśmy tutaj i co się okazało, że nie zostaliśmy nawet wpuszczeni
- powiedział parlamentarzysta PiS.
Nie tylko nie przekazano nam dokumentu, tak żebyśmy mogli się z nim zapoznać, a mamy, podkreślam, do tego prawo, ale nawet nie zostaliśmy wpuszczeni do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czego boi się dzisiaj Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy mówiąc bardziej konkretnie, czego dzisiaj boi się ten rząd, Donald Tusk, że ukrywa te informacje dotyczące, naszym zdaniem, nielegalnego finansowania kampanii wyborczej? I to jest prawdziwa afera.
- alarmował Bogucki.
Odmówiono dostępu do dokumentu
Poseł zastanawiał się, jakie tak istotne i potencjalnie niebezpieczne dla państwa informacje zawiera ten dokument, że nawet posłowie nie mają do niego dostępu. Zwrócił uwagę, że cały proces wyborczy powinien być przejrzysty i jawny - nie tylko posłowie, ale i obywatele powinni wiedzieć, co się wydarzyło w sprawie nielegalnego finansowania, jak duża była jego skala oraz czy odpowiednie służby, takie jak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, podjęły w tej sprawie jakieś działania.
Dzisiaj rządzący, nie mogąc pogodzić się z przegraną swojego kandydata, próbują snuć zupełnie kłamliwą historię o rzekomych nieprawidłowościach w procesie wyborczym.
- zauważa Radosław Fogiel.
A ta przegrana miała miejsce mimo ogromnego wsparcia ze strony mediów publicznych, ze strony instytucji państwowych, przy wykorzystaniu służb specjalnych oraz, jak dowiedzieliśmy się z Wirtualnej Polski, co potwierdził później raport Obserwatorów Wyborczych Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, przy użyciu nielegalnie zagranicznie finansowanych reklam wspierających Rafała Trzaskowskiego. To jest prawdziwy skandal związany z tymi wyborami.
- podkreślił.
Zasady nadawania klauzuli tajności
Zgodnie z artykułem 19 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, posłowie mają prawo wstępu i dostępu do informacji w instytucjach administracji rządowej. Sam oficer ABW, z którym rozmawiali parlamentarzyści PiS, potwierdził, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest taką instytucją. Mimo to, niezgodnie z obowiązującym prawem, odmówiono im dostępu do tych informacji.
Szanowni Państwo, żeby nadać klauzulę tajności "zastrzeżone" dokumentowi, muszą być spełnione przesłanki. Nie można każdego dokumentu utajniać. W szczególności nie można robić tajnego dokumentu ze względu na to, że dotyczy jakiegoś ważnego polityka.
- wyjaśniał Piotr Uściński.
Dodał, że można nadać klauzulę tajności, jeżeli dokument, jego ujawnienie publiczne spowoduje zagrożenie dla państwa, spowoduje zagrożenie interesu, ważnego interesu państwa polskiego.
Jeżeli tak, to my możemy tylko gdybać, co jest w tym dokumencie. Jakie informacje o nielegalnym finansowaniu kampanii Rafała Trzaskowskiego w internecie, również zagranicy, mogą zagrażać bezpieczeństwu i interesowi państwa polskiego
- zauważył.
Pojawiają się domysły
Poseł stwierdził, że skoro odmawia im się dostępu do tego dokumentu, to pojawiają się spekulacje, podejrzenie, że obce służby mogły angażować się i wspierać kampanię Rafała Trzaskowskiego i jeśli posłowie nie mogą obecnie nawet wejść na teren ABW, a co dopiero zapoznać się z dokumentem, być może konieczne jest zwołanie tajnego posiedzenia Sejmu lub komisji sejmowej, aby posłowie mogli otrzymać dostęp do tych informacji.
To jest sytuacja skandaliczna i zwracam się do Romana Giertycha. Panie Romanie Giertych, trzeba przyjść tutaj do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i sprawdzić, (jako parlamentarzysta, jako poseł, ma pan dostęp do informacji tajnych), co takiego znajduje się w tym dokumencie, które ABW po 22 dniach przekazała dopiero do Państwowej Komisji Wyborczej? Stanąć tutaj przeciwko Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i liczę na to, że Roman Giertych zorganizuje taką konferencję i wskaże na te wątpliwości, jakie leżały po stronie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że postanowiła utajnić ten dokument, to po pierwsze, a po drugie złamać ustawę o wykonywaniu mandatu posła, tym samym łamiąc też przepis artykułu 231 kodeksu karnego
- powiedział Mariusz Gosek i dodał na koniec, że powodem obaw przed ujawnieniem dokumentu mogą być informacje przekazane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w odpowiedzi na pytania Państwowej Komisji Wyborczej, które prawdopodobnie wskazują na dużą skalę nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego oraz ataków na prezydenta elekta Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena.
Alternatywnie może to też oznaczać, że ABW w tym czasie nie podejmowała żadnych działań i nie chroniła państwa przed tymi nieprawidłowościami.