Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem. Zginęli znani biznesmeni
Co musisz wiedzieć?
- W sobotę, 29 listopada 2025 r., w miejscowości Cierpisz rozbił się śmigłowiec, zginęły dwie osoby.
- Ofiary to spokrewnieni ze sobą przedsiębiorcy z powiatu przeworskiego, mieszkańcy wsi Studzian.
- Mieszkańcy mówią, że śmigłowiec był im dobrze znany i często latał nad okolicą, także późnymi godzinami nocnymi.
- Przyczyny katastrofy bada policja pod nadzorem prokuratora oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem
Do tragicznej katastrofy lotniczej doszło w sobotnie popołudnie, 29 listopada, w miejscowości Cierpisz w powiecie łańcuckim, niedaleko granicy z powiatem rzeszowskim. Rozbił się śmigłowiec, na pokładzie którego znajdowały się dwie osoby. Obie zginęły na miejscu. Służby ratunkowe musiały działać w wymagających warunkach, aby dotrzeć do miejsca katastrofy i zabezpieczyć teren zdarzenia.
Nad wyjaśnieniem okoliczności katastrofy wciąż pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Pełen obraz wydarzeń i przyczyn wypadku ma ustalić także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął "neosędzia"
Wiadomo, kim były ofiary
Służby potwierdziły już tożsamość ofiar. Byli to dwaj mężczyźni, bracia w wieku 41 i 44 lat – znani podkarpaccy biznesmeni, właściciele firmy SupFol.
Firma, której właścicielami byli bracia, zajmuje się produkcją opakowań foliowych. W tym roku, tak jak i w poprzednim, zdobyła Podkarpacką Nagrodę Gospodarczą w kategorii "Najlepszy produkt 2025". Firma jest sponsorem lokalnego klubu piłkarskiego MKS Kańczuga 1949.
Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności, które mają pomóc w pełnym odtworzeniu przebiegu tragedii. Jak relacjonują mieszkańcy powiatu przeworskiego, rozbity śmigłowiec był im dobrze znany. Często widywano go latającego nad okolicą, niekiedy nawet w późnych godzinach nocnych.
Mieszkańcy Studziana w szoku
Sołtys wsi Studzian, z której pochodziły ofiary, w rozmowie z serwisem Nowiny24 podkreśla, jak wielkim ciosem była ta wiadomość dla lokalnej społeczności.
– To byli moi mieszkańcy, od urodzenia mieszkali tutaj z rodzinami" – powiedział Antoni Żyła, sołtys wsi Studzian w powiecie przeworskim. – Cała wieś przeżywa tę tragedię. To naprawdę szok dla naszej społeczności – dodał.
– Oboje mieszkali bardzo blisko mnie, zaledwie 800 metrów od mojego domu, więc strata jest odczuwalna niezwykle blisko – zaznaczył Żyła.
Kondolencje rodzinom tragicznie zmarłych braci złożył także starosta przeworski Dariusz Łapa.




