"Wyzwiska i wielka awantura ” Jermaka u Zełenskiego. Ukraińskie media ujawniają kulisy dymisji
Co musisz wiedzieć:
- Ukrainska Pravda opisuje „półgodzinną awanturę” Jermaka
- Przeszukanie służb antykorupcyjnych przesądziło jego los
- Afera „Operacja Midas” dotyczy łapówek w sektorze energetycznym
Awantura przed odejściem Jermaka
Portal Ukrainska Pravda informuje, że Andrij Jermak przed swoją dymisją „urządził prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu półgodzinną awanturę z obelgami, wyrzutami i oskarżeniami”. Według serwisu szef biura prezydenta do końca nie wierzył, że zostanie zwolniony.
Jermak do ostatniej chwili nie wierzył, że prezydent go zwolni. I to w taki sposób – stawiając go przed faktem dokonanym. Mówią, że najbardziej wkurzyło go to, że prezydent go porzucił
– relacjonuje osoba z jego otoczenia, cytowana przez Ukrainską Pravdę.
Źródła portalu twierdzą, że wybuch Jermaka tylko upewnił Zełenskiego, „aby pozbył się wątpliwości co do słuszności swojej decyzji”.
Bliscy współpracownicy prezydenta mieli również ocenić, że po odejściu wieloletniego szefa kancelarii Wołodymyr Zełenski „znów jest pełen energii. Jest jak prezydent z 24 lutego 2022 roku”.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Na Placu św. Piotra stanęła choinka
- Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat straży granicznej
- PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów
Przeszukanie służb i dymisja
Jermak podał się do dymisji po tym, jak w ubiegły piątek jego mieszkanie zostało przeszukane przez ukraińskie służby antykorupcyjne. Śledztwo dotyczy afery w sektorze energetycznym, znanej jako „Operacja Midas”.
Według ustaleń śledczych wykonawcy państwowego koncernu Energoatom mieli być zmuszani do płacenia 10–15 proc. łapówek pod groźbą wpisania na czarną listę. W ramach procederu mogło zostać wyłudzone nawet 100 mln dolarów.
Wcześniej Jermak zapowiadał współpracę z organami ścigania i utrzymywał, że nie brał udziału w korupcyjnym mechanizmie. Mimo to Zełenski uznał, że „nie chce plotek i spekulacji”, dlatego poproszono go o ustąpienie.
Emocjonalne wiadomości po odejściu
Niedługo po dymisji były szef biura prezydenta wysłał poruszające SMS-y, ujawnione przez „New York Post”. Pisał w nich, że „nie chce stwarzać problemów Zełenskiemu”.
Idę na front i jestem przygotowany na wszelkie represje. Jestem uczciwym i porządnym człowiekiem. Jestem zniesmaczony obelgami, jakie są mi wyrządzane, a jeszcze bardziej brakiem wsparcia od tych, którzy znają prawdę. Może jeszcze się zobaczymy. Chwała Ukrainie
– napisał.




