Anonimowy sędzia: Nastroje wśród sędziów się pogarszają
Trzasnął drzwiami, usiadł na skraju krzesła, manifestując swoje zdenerwowanie, posępnie zmarszczył czoło i podniesionym głosem wyrzucił z siebie:
- Dość tego, nie możemy zwlekać ani minuty dłużej, nastroje wśród sędziów się pogarszają, niedługo stowarzyszenie nam się rozsypie. Jeszcze w tym tygodniu wypuszczamy projekt uchwały Sejmu o likwidacji neo-KRS i powołania nowego KRS walczącego, jednocześnie uchwała o degradacji neosędziów.
"Kończymy projekt"
Ktoś z sali krzyknął, że przecież Komisja Wenecka, Konstytucja...
- Milcz
- przerwał Krystek.
- Kończymy projekt. Z grup zielonej, żółtej i zielonej tworzymy jedną grupę tęczową - w ten sposób uzyskamy poparcie lewicy i uchwałą wszystkich degradujemy jeszcze w tym roku. Mam obiecane, że Szymcio to szybko wprowadzi pod obrady i klepną, co tylko damy
- No ale prawo do sądu?
- zapytał ktoś nieśmiało.
- Spokojnie, będą mieli, każdy wyrzucony będzie się mógł potem odwołać do sądu. A niech się sądzą z 6 lat, zobaczymy ilu przetrwa na bezrobociu
- uśmiechnął się Krystek.
- A kto będzie w tym nowym KRS?
- padło pytanie z sali.
- Jak to kto, tylko my walczący, uchwała przewiduje, że większość sejmowa wybiera członków KRS, a oni będą już wiedzieć kogo wybrać
"Co powiemy ludziom?"
- Przecież twierdziliśmy, że to naruszało Konstytucję, co teraz powiemy ludziom?
- zapytał milczący dotychczas członek Komisji
- Jak to co - oburzył się Krystek - przecież zmieniły się okoliczności, musimy przywrócić praworządność, ludzie są silni, razem, zrozumieją i zaakceptują
- A co powiemy szeregowym sędziom, którzy wierzyli w demokratyczne wybory do KRS, że będzie lepiej, sprawiedliwiej, że sami będą mogli startować?
Krystek uśmiechnął się...
- Że to tylko etap przejściowy, teraz my wejdziemy do KRS, a oni niech się starają o prezesów sądów, ewentualnie jakieś komisje egzaminacyjne. Naobiecujemy że może przy kolejnej kadencji...
Dobra drodzy Państwo, zamykam obrady Komisji, wiemy, co mamy robić, w piątek głosowanie nad ostatecznym projektem uchwały, bo już Adaś nas ponagla. Żegnam
[Autor jest autentycznym sędzią, który chce pozostać anonimowy i który w lekkiej formie postara się zdradzać nam nastroje panujące w środowisku]