Ogromna większość Polaków chce kupować polską żywność. Wyniki sondażu

Co musisz wiedzieć:
- 79% Polaków wybiera krajową żywność, podczas gdy tylko 19 proc. nie przywiązuje wagi do jej pochodzenia
- Kwestie ekologii i dobrostanu zwierząt są priorytetem dla zaledwie 4 proc. badanych.
- 65 proc. respondentów chce samowystarczalności żywnościowej Polski, szczególnie elektoraty PiS i Konfederacji, podczas gdy sympatycy KO i Lewicy częściej akceptują częściowy import.
Jedynie 4 proc. respondentów zadeklarowało, że przy podejmowaniu decyzji zakupowych ważna jest dla nich przede wszystkim dbałość o środowisko naturalne i dobrostan zwierząt przy produkcji żywności.
- Warszawa szykuje się na oblężenie. Kultowy zespół zagra w weekend na Narodowym
- Dzieciom zakazano zabaw na zewnątrz. Niemcy bezradni, problem już jest Polsce
- Andrzej Gajcy ujawnia: Tak Tusk chce się pozbyć Hołowni
- Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Legenda polskiego kabaretu
- IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami. Alerty w kilku województwach
- Agresywna Niemka zaatakowała wolontariusza Ruchu Obrony Granic na moście w Słubicach. Jest nagranie
- Imigrant podpalił nastolatkę. Horror w letnim kurorcie
- Przekroczyli nielegalnie polską granicę. Sąd przyznał im zadośćuczynienie "za krzywdy"
- Nasz news. Tusk chce się zemścić na Hołowni, może oberwać Państwowa Inspekcja Pracy
Ogromna większość Polaków chce kupować polską żywność. Sondaż
Jak wynika z najnowszego badania CBOS, prawie cztery piąte badanych (79 proc.) stara się kupować przede wszystkim polską żywność, a tylko niespełna co piąty badany (19 proc.) przyznał, że nie ma dla niego większego znaczenia, czy kupowane produktów spożywcze pochodzą z Polski czy z zagranicy.
Wyniki wskazują również, że dla osób najbardziej religijnych polskie pochodzenie żywności jest tak samo ważne jak jej jakość (po 35 proc. wskazań).
Liczy się wiek i orientacja polityczna
Według CBOS, preferencje dotyczące zakupu polskiej żywności lub ich brak zależą głównie od wieku badanych, który ma większe znacznie niż względy ideowe, wyrażające się w orientacji politycznej, ich religijności i sympatiach partyjnych.
Im starsi badani, tym częściej preferują zakup polskiej żywności – deklaracje takie składa 86 proc. najstarszych respondentów (65+). Zdecydowanie najrzadziej patriotyzm zakupowy cechuje ludzi młodych, poniżej 25 roku życia – niewiele ponad połowa z nich (52 proc.) stara się kupować polską żywność, a 44 proc. deklaruje, że nie ma to dla nich znaczenia
- czytamy w raporcie z badania.
Dla porównania wśród uczniów i studentów obie grupy są takie same (po 47 proc.). Z analizy wyników badania wynika, że polską żywność częściej niż przeciętnie preferują badani deklarujący prawicowe poglądy polityczne (88 proc.), osoby religijne (86 proc.) i – przede wszystkim – wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (93 proc.).
Polska powinna być samowystarczalna żywnościowo
Niemal dwie trzecie badanych (65 proc.) zgadza się z opinią, że produkcja rolna w Polsce powinna pozwalać na pokrycie zapotrzebowania na żywność w kraju. Natomiast 30 proc. uważa, że produkcja rolna nie musi w pełni pokrywać zapotrzebowania na żywność, a część żywności można importować.
Kluczowe znaczenie dla postrzegania kwestii samowystarczalności żywnościowej ma orientacja polityczna i światopoglądowa. Zwolennikami samowystarczalności są najczęściej respondenci deklarujący prawicowe poglądy polityczne (78 proc.), osoby religijne, w tym szczególnie praktykujące kilka razy w tygodniu (85 proc.), a w elektoratach – wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (82 proc.) i Konfederacji WiN (78 proc.).
Z poglądem, że produkcja rolna nie musi w pełni pokrywać zapotrzebowania na żywność, a część żywności można importować, zgadza się natomiast blisko połowa ankietowanych identyfikujących się z lewicą (49 proc.), osób niepraktykujących religijnie (45 proc.) oraz ponad połowa sympatyków Koalicji Obywatelskiej (54 proc.) i Lewicy (57 proc.).
Zagrożenia to brak konkurencji
W ocenie społecznej największe zagrożenia polskiego rolnictwa związane są z konkurencją z produktami rolnymi z Ukrainy (40 proc.), wysokimi cenami energii, paliw i cen środków produkcji rolnej, np. nawozów (39 proc.) oraz zmianami klimatycznymi (37 proc.). Mniej osób dostrzega zagrożenia wynikające z unijnych regulacji dotyczących ograniczenia stosowania nawozów i zwiększenia udziału rolnictwa ekologicznego (29 proc.) oraz z konieczności konkurowania z produktami rolnymi z krajów spoza UE (27 proc.).